|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 20:28, 23 Cze 2008 Temat postu: wizerunek |
|
|
Prawie dobę gryzłam się, jak powinnam postąpić i doszłam do wniosku, że nie mogę tej sprawy tak zostawić. Zastanawiałam się, gdzie umieścić ten post, bo chociaż tematycznie nawiązywałby do wątków z „Konferencji pokojowej” trudno uznać go za „pokojowy”.
Być może poruszając wątki z korespondencji prywatnej, okażę brak klasy, ale z przyjemnością zadam kłam zarzutowi „poprawiania swojego wizerunku na forum”.
Ta sprawa zaczęła się na forum i tu powinna się skończyć, zwłaszcza wobec postulatu Aproxymata o klarowne i otwarte wyjaśnianie wszystkich nieporozumień. Nie pozwolę sobie na podgryzania na PW.
Mnie, w nowym świetle, ten post raczej nie postawi, natomiast – być może – postać nudziarza i w jakiejś drobnej mierze, motywy opuszczenia przez Niego forum. Nie pochlebiam sobie na tyle, aby sądzić, że nasze nieporozumienie miało znaczący wpływ na decyzję nudziarza, ale myślę, że mogło być jedną z wielu kropli goryczy.
Nie wiem, czy nudziarz, deklarujący opuszczenie forum, ten post przeczyta i w zasadzie nie ma to dla mnie znaczenia, podobnie jak jest mi obojętne, czy ktokolwiek oprócz mnie będzie zainteresowany tematem. Pieśń śpiewam, bo śpiewam, bo jestem śpiewakiem... bo jestem wkurzona i obrażona. Hahaha, piaskownica, no wiem.
Przydługi wstęp. Do rzeczy. Nudziarz poprosił mnie, żebym sobie nie poprawiała wizerunku Jego kosztem, zwłaszcza że dałam Mu do zrozumienia, co sądzę o Jego postawie. Umknął tylko nudziarzowi drobny szczegół, że jedno zdanie, na podstawie którego wyrobił sobie o mnie opinię, zdanie o tych, którzy mają więcej doświadczenia w widowiskowym odchodzeniu, padło w rozmowie z bosską i wyłącznie do bosskiej było kierowane. Było to dla mnie jasne jak drut i jak mi się wydawało, dla każdego czytelne. Trudno było nawet to zdanie, w tym konkretnym kontekście potraktować jako aluzję; nudziarzowi się udało. Być może powinnam się zastanowić, czy uogólnieniem nie obejmuję szerszego grona osób. Być może powinnam zwłaszcza w sytuacji, że w nieodległym czasookresie osobiście prosiłam nudziarza na PW o rozważenie możliwości pozostania na forum. Nie zrobiłam tego, mój błąd.
Ale zarzut o poprawianie sobie wizerunku czyimś kosztem, był dla mnie autentycznym wstrząsem. Policzkiem. Bo cios ze strony kogoś, dla kogo ma się dużo sympatii i szacunku oraz wiary w zdrowy rozsądek, jest zwielokrotniony.
Odkąd bywam na forach, nie przypominam sobie sytuacji, w którejś ktoś zdołałby mnie obrazić. Wkurzyć, zirytować, owszem, nie obrazić. Nawet obecna napięta sytuacja na forum nie jest dla mnie źródłem urazy w stosunku do kogokolwiek. Nie robią na mnie wrażenia ani popiskiwania bosskiej, która desperacko stara się zwrócić na siebie uwagę postami o swoim rzekomym rozbawieniu, ilustrowanym bogato rozchachanymi emotami ani agresywny niekiedy ton zadziory ani, tym bardziej, odzywki Jej chamskiego przydupasa. Spływają po mnie mętne aluzje ktośki, upierdliwość Wiolinowej i prowokacje STALKERA. Natomiast nudziarz nie tylko mnie wkurwił, ale i obraził. I rozczarował. Duża sztuka, zwłaszcza, że nie udało się to nikomu od kilku lat. Szkoda.
Twoja szczerość nie była bezczelna, nudziarzu, szczerość nigdy nie jest bezczelna, bezczelny był tylko Twój uśmiech. Sam zarzut zaś absurdalny, biorąc pod uwagę, że „mój wizerunek” został ostatnio poważnie nadszarpnięty forowymi utarczkami. Zastanawiam się w ogóle, co jeszcze mogłabym zrobić, aby ugruntować ten nadszarpnięty wizerunek. Może jestem, kurwa, za grzeczna? Porzucałabym wyrazy, na nieszczęście, nie umiem robić tego z takim wdziękiem jak Pasztet, a i klnę w praktyce tylko w myśli, więc było by to średnio autentyczne, no i te, kurwa, przecinki, które zabijają całą spontaniczność, haha
Zastanawiam się też nad sensem pisania na forum, gdzie notorycznie należy oscylować w okolicach złotego środka. Gdzie należy liczyć się z każdym słowem, z każdym zdaniem, żeby kogoś, broń boże, nie urazić. Gdzie z wieloma osobami trzeba się obchodzić jak ze śmierdzącym jajkiem. Gdzie obraża się już nie tylko epitetem, ale nawet ostrzejszym tonem rozmowy. Z drugiej zaś strony, gdzie nie można swobodnie poprzeć cudzych słów, cudzej postawy czy okazać sympatii, żeby nie zostać oskarżonym o wazeliniarstwo lub „poprawianie sobie wizerunku”. Znam ten syndrom z o2. Wszystkie moje nieprzychylne kwestie pisałam „na niebiesko”, na „pomarańczowo” chwaliłam, bo było mi głupio chwalić pod moim własnym nickiem, bo nie chciałam być w TWA. Tutaj nie było takiej możliwości i wydawało mi się, nie, nie wydawało – do pewnego momentu nie było też takiej konieczności. Teraz łapię się na tym, że, po prostu, boję się czasem coś napisać, dziesięć razy obracam w myślach jedno zdanie, zastanawiając się, kogo znowu obrazi, a pisząc, robię zastrzeżenia dla tych mniej domyślnych. Na dodatek, jest mnie w stanie obrazić obcy facet z forum. Paranoja.
I jeszcze krótko inne wątki.
Bosska, był taki topik na którym zastanawialiśmy się m.in. nad jakością i sensem przeprosin, które nie domagają się przyjęcia. W ten właśnie sposób przepraszałam Ciebie, więc nie ekscytuj się aż tak moimi przeprosinami. Zrobiłam to dla siebie, nie dla Ciebie. Trzy posty w shoutboxie [nie wiem nawet, czy je czytałaś], były przejawem mojej złośliwości i te sobie mogłam spokojnie darować. Uznałam za właściwe Cię przeprosić, natomiast w świetle Twojego dotychczasowego postępowania, kwestia wybaczenia mi lub nie, miała znaczenie drugorzędne.
Zadzioro, odniosłam wrażenie, że od czasu konkursu na Miss Forum, Twój stosunek do mnie uległ nieznacznej zmianie. Początkowo wydawało mi się to tak absurdalne, że aż nieprawdopodobne. Rzecz dotyczyła jakiś niuansów i naprawdę nie zamierzam w tej chwili szamotać się po całym forum w poszukiwaniu stosownych fraz. Ty wiesz najlepiej - jak i czy - moje subiektywne wrażenie jest słuszne i tak to zostawmy. To znaczy – ja tak to zostawiam.
Znana ktośko, nie chcę uwłaczać Twojej inteligencji, przypuszczając, że nie utworzenie działu sportowego było główną przyczyną Twojego odejścia, nie mniej, jako że ten tylko wątek jest mi znany i dla mnie zrozumiały w tej gmatwaninie niejasnych aluzji, do niego się odniosę. Wyraziłam jasno swoją opinię na temat nie rozdrabniania struktury forum poprzez tworzenie działu sportowego i działu erotycznego [STALKER]. Nikogo w tej kwestii nie popierałam i nie odniosłam wrażenia, aby ktoś popierał mnie. Jeśli więc na tym zasadzasz podejrzenia o istnienie jakowejś tajemniczej kliki kontestującej nowe, wartościowe idee, to chyba niesłusznie.
Przemyślałam sprawę moderowania. I chociaż cała moja działalność ograniczyła się do przesunięcia [za zgodą autora] jednego, zdublowanego tematycznie topiku do innego działu oraz mimo że nadal uważam moderowanie "Wysypiska" z uwagi na jego specyfikę za zbyteczne, robię miejsce dla kogoś innego. Jestem osobą bez wątpienia konfliktową i jako taka, z zasady nie nadającą się na moderatora. Aproxy, czyń, proszę, swoją powinność i nie pytaj mnie, czy na pewno.
To chyba tyle.
Chciałam napisać otwarcie o tym, co mnie gryzie. Napisałam.
Chwilowo brak mi pomysłu na wnioski końcowe i zgrabną pointę. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:43, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo Cię proszę Animo, zamknij ten topik na kłódkę póki jeszcze jesteś moderatorem.
Proszę.
Czasami lepiej nie oczekiwać odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pon 21:04, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Korzystając, zamykam.
Jeśli ktoś ma życzenie, założy sobie własny.
A to będzie mój prywatny topik. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|