po 30-tce

Seeni

Zostałam wychowana w silnym poczuciu nadzwyczajności swojego kraju, w głębokim poszanowaniu dla jego historii, szczególnie tej tragicznej historii. Ponieważ o wrześniu 39, o Katyniu, o AK i o milionach innych spraw nie można było mówić głośno, rodzice poczytywali sobie za swój osobisty, wychowawczy obowiązek opowiadania mi o tym bez końca i podsuwania odpowiedniej lektury drugiego obiegu w tym zakresie. Zresztą historia działa się na moich oczach. Zabierano mnie pod bramę Stoczni Gdańskiej w trakcie strajków, na wszelakie nielegalne manifestacje w trakcie stanu wojennego, na nielegalne pochody pierwszomajowe, brałam udział w czarnych przerwach milczenia i oczywiście to ja wieszałam pierwszy krzyż w klasie. To wszystko wtedy miało sens, bo podział wydawał się prosty: na tych, którzy chcą żyć w wolnym kraju i tych, którzy zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Wróg był jeden i nosił smutne oblicze realnego socjalizmu.
Szukanie tożsamości w historii, nawet tej tragicznej, dawało pewną pociechę. I miało głębszy sens- przetrwaliśmy zabory, przetrwaliśmy wojnę, przetrwamy i ruskich." Nas nie złamie żadna siła, ducha nie osłabi, orła nigdy nie pokona, My nieopokonani" śpiewałam sobie radośnie z resztą tłumu i istotnie czułam się wyjątkowo niepokonana, patriotyczna i waleczna.
Wydawać by się mogło, że 89 rok zakończył definitywnie walkę o wolną Najjaśniejszą Rzeczypospolitą.

A jednak..... Nadal niektórzy czują potrzebę walki o dawno wywalczoną prawdę o Katyniu, Powstaniu Warszawskim, potrzebę ujawniania i odsłaniania, potrzebę walki w ogóle. Nie ma wroga- nie szkodzi...Trzeba szukać- jak dobrze pogrzebie się w historii- uda się go znależć.
Oczywiście, że Katyń jest ważny z punktu widzenia naszej narodowości. Oczywiście, że mamy obowiązek szanować przeszłość, kultywować ją. Ja pytam dlaczego Katyń jest tak ważny, dlaczego ważniejszy np. od masowej wywózki Polaków na Sybir, dlaczego ważniejszy od śmierci milionów -także Polaków- w obozach zagłady. ? Dlaczego Katyń a nie Grunwald. ? Dlaczego powstanie Warszawskie a nie Wielkopolskie?
Myślę zwyczajnie, że jest czas na Kordianów i na Judymów. Ten czas wyznacza właśnie sinusoida historii. Europa pracuje od podstaw- my cały czas walczymy ze smokiem, który dawno zdechł.

Seeni

Ha, zapomniałam. Na truchle tego mitycznego smoka budujemy fundamenty kraju. Albo ewentualnie na pieśni o nieudolnym rycerzu, który z owym nieistniejacym potworem walczył na wszystkie sposoby.

Okeanida

Do kompletu jeszcze koniecznie musimy sie smiertelnie obrazic na wszystkich, ktorych nie bylo na uroczystosciach pogrzebowych, a ktorzy gdyby bardzo chcieli mogli by byc.

nudziarz

Seeni > Trudno się z Tobą nie zgodzić

Zostałem wychowany w poszanowaniu historii, wolności, w umiłowaniu kraju. Słowa "honor", "ojczyzna", "patriotyzm" nie były tylko w moim domu rodzinnym pustymi frazesami... może dlatego, że urodziłem się w czasach w których obowiązywało jeszcze słowo "kułak"... może także z innych przyczyn, zbyt osobistych by mowić o nich na forum ) Troszkę działałem tu i ówdzie, zaliczyłem Montelupich w stanie wojennym

etc.. etc....

Napiszę więc tak:
Historia każdego narodu jest fundamentem jego tożsamości. Nie należy i nie wolno z nią zrywać. Jednak budowanie kariery politycznej czy państwowej wyłącznie na wracaniu do przeszłości, ciągłym rozdrapywaniu ran po to, aby nie mogły się nigdy zabliźnić świadczy moim zdaniem albo o braku jakiegokolwiek innego pomysłu na swoje polityczne istnienie, albo po prostu o szukaniu elektoratu wśród ludzi starszych lub zyjąych ciągłą i niegasnącą nienawiścią.

Otoczmy naszych przodków serdeczną pamięcią, ale pozwólmy w końcu im zasnąć.

Kewa

Okeanida

Kewa

Okeanida

Przepraszam ale i dzis sa tacy, ktorzy powstanie uwazaja za rzucenie sie z motyka na slonce i co wobec tego, mamy im wykluc oczy? Prawda ujrzala swiatlo dzienne juz dawno, jak ja kto osadza, jego sumienie. Zsylki nie sa historia utajniana z chwila, gdy wyzwolilismy sie spod komunizmu, tak jak i pieniezne rekompensaty, o zbrodni w Katyniu swiat dowiedzial sie w roku 1941 (?), i to ze komunistyczne ZSRR klamalo swiat wiedzial od 1943 roku? W Polsce chyba juz w 1978 roku stanal pierwszy wpis upamietniajacy ofiary Katynia. Wiec jaka to nowosc?

Seeni

Okeanida

A to, ze nie wolno nam bylo glosno mowic o Katyniu to po 1 mozemy zawdzieczac Churchillowi, USA tez podtrzymywaly wersje Stalina o klamstwie katynskim i tuszowaly prawde o Katyniu, dlaczego do nich nie mamy pretensji? Od nich nie zadamy przyznania prawdy dlaczego tak zrobili?

Kewa

W takim razie mamy zupełnie inne odczucia co do "głośności" pewnych walk. O starej, zemszałej bitwie pod Grunwaldem słyszałam do znudzenia, był film, były lekcje w szkole, było odtwarzanie scen historycznych. O Katyniu długo nie słyszałam, nawet od ukochanej prababci, a przecież tam zginał jej najmłodszy brat. O powstaniu warszawskim dowiadywałam się z piosenek Kaczmarskiego.
Nie mam zamiaru się spierać, piszę jedynie o własnych spostrzeżeniach, a z Wami zgadzam się w kwestii, że historia jest ważna, ale nie można budować silnego państwa ciągle oglądając się za siebie. Porzućmy zatem spory, które właściwie niczego nie wnoszą.

Okeanida

Konczac ten temat dodam tylko, ze to nie tylko ZSRR i nasze komunityczne wladze zakneblowali nam usta na temat Katynia w 1943 roku zrobil to tez Churchill i USA, bo ich racje byly wazniejsze od naszej prawdy. Caly swiat wyrazal zgode na klamstwo katynskie, a jezeli juz tak nam zalezy na prawdzie niech ja tez oprocz Rosji powie Anglia i USA, wtedy sprawiedliwosco stanie sie zadosc. I nie wykrzykujmy, swiat wreszcie dowiedzial sie o Katyniu, swiat o nim dobrze wiedzial tylko klamal tak samo jak i Rosja, a zbijanie kapitalu politycznego na Katyniu, czy wykorzystywanie go do wyborow przez partie godzi w imie tych, ktorzy tam zgineli. Tyle.

nudziarz

Dołożę tylko jedno zdanie...
Temat wałkowany do przesady zaczyna nużyc a w koncu drażnić.
Niezaleznie od tego, jak w założeniu był szlachetny i godny uwagi

Okeanida

Mozna zamknac

EOT

nudziarz

Mówiłęm o Katyniu raczej

Okeanida

Kilo OK

Rozmawiałem ze znajomym, tym od flagi z kirem (czy może czarną szarfą

) jutro napisze więcej.

obserwator

obserwator

Okeanida