po 30-tce

flykiller · Gość

W ogóle zastanawia mnie ta metodologia badań. Skoro istnieją wątpliwości, czy zwłoki Anny Walentynowicz są jej zwłokami, dlaczego nie wstrzymano się z ekshumacją drugiej osoby do czasu potwierdzenia, że rzeczywiście pierwsza z ekshumowanych osób nie jest Anną Walentynowicz. Czy rodzina Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia?

Kewa

Mnie najbardziej interesuje dlaczego to trzeba robić w nocy.

Horrorów się naoglądali, czy jak?

Jayin

Może dlatego, że chciano uniknąć ciekawskiej publiczności.
Rodzina (poza "władzami") chyba wystarczy.

Ja bym nie chciała, żeby moje pozostałości wykopywano przy akompaniamencie tłumu żądnego sensacji Not talking

To jakaś nekrofilia polityczna jest.

Kewa

Kilo OK

A ja miałbym to w... tyle, chciałbym by moja rodzina poznała prawdę.

Nikt wam, mnie nie zagwarantuje że za 2 tyś lat, nie będą ozdoba jakiejś wystawy.

flykiller · Gość

Jayin

Co do poznawania prawdy - przecież jedno z drugim się nie wyklucza?

Skoro rodzina jest na miejscu, to już samo to gwarantuje, że nie zostanie wykopane inne ciało z innego grobu np. Bo czy np. posłowie, lub inni "cywile" dysponują większą wiedzą "ekshumacyjną" niż rodzina, by być tam na miejscu i "robić za ekspertów"?

Co to za teoria, że im więcej publiki, tym "lepsza prawda"?

art36

flykiller · Gość

Nie piszemy o tułaczce rodziny, tylko o szopce na cmentarzu robionej przez osoby postronne. Ten "znany reżyser" komu i do czego był nad grobem potrzebny?

Kilo OK

Janina ale kto jest temu winny?
Gapie, rodzina, prawicowa prasa, Macierewicz?
Czy zónd, który nie potrafił zapewnić ochrony przed i po smierci?

Czemu nie zżymasz sie na "przekopaliśmy na jeden metr w głąb" Kopacz, czy "państwo zdało egzamin" Tuska?

Gdyby nie ich kompletne nieudacznictwo nie było by zamieszania i tej Oburzającej Cie "polityki cmentarnej"

P.S.
A czego oczekiwaliście, jeśli media bębniły o tym od kilku dni?

Jayin

Kilo - po pierwsze ty dobrze widzisz, jak się pisze mój nick, więc nie spolszczaj go patriotycznie

A po drugie - Kilo, Art... Ja nie piszę o tułaczkach i "historii smoleńskiej". Tylko o scenach jakie się działy na cmentarzu. Nie wnikam w powody. Bo żadne tego zachowania nie usprawiedliwiają.

Gdyby to rodziny nie chcieli wpuścić i ta rodzina by przez ten mur i protestowała - to byłabym jak najbardziej po rodziny tej stronie. Ale rodzina była przy grobie. To tylko inni ludzie chcieli być obecni. Chociaż nie mieli uprawnień.

Mieli?

I nie patrzmy na to przez pryzmat Smoleńska. Tylko na fakty.
Ekshumacja zwłok. Rodzina na miejscu. Inni nie mają wstępu, a "na chama" chcą być. Po co?

Czy gdyby zamiast tych nazwisk były inne, inni ludzie, nie politycy - to też by was nie oburzało takie "włamywanie się na cmentarz" i usprawiedliwialibyście to? Że pan X i pani Y chcą koniecznie popatrzeć, jak wykopuję zwłoki sąsiada?

Kilo OK

Pierdoły, pierdoły do kwadratu.
Ośmieszyły sie struktury państwa, ale będziemy piętnować kilka osób.

To jakby po zawaleniu sie domu, rozprawiać o doniczkach w oknie Malinowskiej i z kim sypiała ta z pod 5.

Jayin

Pierdoły, powiadasz...
Każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji. OK.

Ci, którzy chcieli być obecni w ciszy i jakimś tam skupieniu - a wiedzieli, że ekshumacja będzie mieć miejsce - wpisali się na listę i dostali pozwolenie na uczestniczenie w "akcji". Reszta dowiedziała się na ostatnią chwilę, czy po prostu szum medialny jednak ma swoją wartość?

Jeśli tak zależy komuś na odkryciu prawdy, jak mówisz, a główną tezą jest "zamach na prezydenta" - to dlaczego do tej pory (co słuszeni zauważył np. mąż śp. Jolanty Szymanek-Deresz) nie wystąpiono o ekshumację pary prezydenckiej? Czy nie dałoby to wiarygodniejszego wyniku, niż awantury wokół ekshumacji innych zmarłych?

Bo jak czytam o "bezimiennych i tajnych bojówkach", które nie wpuściły zainteresowanych na ekshumację - to zupełnie nie wiem, czy to zabawne, czy straszne.

art36

flykiller · Gość

Poza tym, w jaki sposób "ośmieszyły się struktury państwa"? W dwóch przypadkach rodzina mogła błędnie rozpoznać zwłoki, w jednym pomylić mógł się przedstawiciel polskiej instytucji, w dwóch Rosjanie mogli błędnie oznakować ciała. To wszystko są, na razie, niepotwierdzone przypuszczenia. Przedstawiciele polskiej prokuratury dążą do wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości, więc nie rozumiem, na czym ma polegać rzekoma kompromitacja polskich "struktur państwa".

Nikiasz

A ile tam osób bylo potrzeba aby zadowolić grupkę od spraw zamachów czyli Macierewicza i spółkę ?? Posłowie PIS a może jeszcze TV Trwam?? Ekshumacji dokonują śledczy przy nadzorze rodziny a po co jeszcze banda szukających spisków i sensacji gapiów ??Jesli nie wierzą prokuraturze to niech się przeniosą do tak zachwalanych przez swojego szefa Chin a tam może doczekają sprawiedliwości

art36

flykiller · Gość

Ciała były w tak złym stanie, że nawet rodziny miały problem z identyfikacją, a ludzie, którzy tam pracowali, zapewne pracowali pod dużą presją. Nie wiem, czy potencjalna pomyłka (pomyłki), jakie mogły mieć miejsce w takich warunkach są czymś niezwykłym i karygodnym. Trzeba przyznać, że rzeczywiście, dość długo decydowano się na ekshumacje.
Natomiast, wracając do sytuacji pod cmentarzem, określenie jej jako "demonstracji wsparcia dla rodziny i hołdu dla zmarłych" jest śmieszne. Art, czy Ty siebie słyszysz? Przepychanki, pokrzykiwania i transparenty mają wspierać na duchu bliskich ofiary? Myślisz, że rodzina życzyła sobie takiego "wsparcia" i obecności tych ludzi? Odkąd to hołd zmarłym oddaje się nie na pogrzebie, tylko podczas ekshumacji?

art36

Szymon Krusz