 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:36, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
chłopak z nizin napisał: | maczek napisał: | Jakoś nie brylujesz mi tematycznie. W najmniejszym stopniu. Pomimo że posiadasz ogromny potencjał samozaparcia w rozwijaniu wątków. Analitycznie nie specjalnie. Sorki, nie porozmawiamy racjonalnie. |
Jak można racjonalnie rozmawiać z kimś to ma swoją koncepcję i myśli że tylko jego koncepcja jest słuszna a inne koncepcje są warte tyle co papier klozetowy.Po za tym jak można poważnie rozmawiać z kimś kto co chwila tworzy wirtualne osoby jakby chciał stworzyć pozory że osób myślących jak on jest więcej. |
... Jak to było z tym dzidziusiem bawiącym się w chowanego? Chował tę swoją małą główkę pod poduszkę i z pupą na wierzchu wołał: nie ma mnie!...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 6:47, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Takie tam mało ważne.
Naoczny świadek - Tu-154 M ściął brzozę bez utraty skrzydła - Informacje te Nikołaj Jakowlewicz Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
"Nasz Dziennik": Tu 154M podchodząc do lądowania w Smoleńsku, ściął pień rosnącego na trzymetrowym wzniesieniu drzewa, nie tracąc żadnego z elementów - informuje gazeta.
Gazeta dotarła do lekarza pracującego w smoleńskim pogotowiu Nikołaja Jakowlewicza Bodina, naocznego świadka zderzenia Tu-154M z brzozą 10 kwietnia ubiegłego roku na lotnisku pod Smoleńskiem. Wg relacji świadka, który w czasie katastrofy był na swojej działce przylegającej do lotniska Siewiernyj, samolot miał wypuszczone podwozie.- Po kolizji z drzewem leciał dalej na zachód w linii prostej, wciąż obniżając lot. Bodin nie zauważył, by samolot uległ uszkodzeniu w chwili uderzenia w drzewo. Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ. Lekarz pobiegł za samolotem. Dopiero przed garażami, za asfaltową drogą zobaczył skrzydło z biało-czerwonym malowaniem, wiszące na drzewie - czytamy w gazecie.Informacje te Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
Więcej w "Naszym Dzienniku".
Naoczny świadek: Tu-154 ściął brzozę bez utraty skrzydła
Fragment skrzydła leży 110 metrów od Mitycznej Brzozy - Dziennikarz Wysłannik TVN 24 wmawiał nam, że skrzydło leżało kilkanaście metrów od Mitycznej Brzozy - jaki miał Cel wprowadzająć nas w błąd będąc na miejscu ? -. To samo Amielin wmawiał nam wprowadzając nas w błąd - że konar Brzozy skierowany jest w stronę lotniska czyli na zachód. Bardziej wiarygodny jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin - który przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi informację - "...Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ..." - które odpowiadają faktom. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:37, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się tylko, czy istnieje jakiś zapis przesłuchania z 14 kwietnia na potwierdzenie tego? Czy to wyłącznie ustny przekaz kogoś, kto (teoretycznie) rozmawiał z Bodinem "kilka miesięcy po katastrofie"? Bez "twardych" dowodów ciężko jest określić takie wypowiedzi jako prawdę, czy nieprawdę. Dobrze by było, gdyby taki świadek oficjalnie wystąpił z oświadczeniem - ale to mało realne. A szkoda. Przy tej skali akcji i reakcji i teorii zamachów wszelkie utajnienia i "dla dobra śledztwa" powodują tylko większe nakręcanie się w tym temacie.
Natomiast zaciekawiło mnie to, że panuje opinia, jakoby PO trzęsło Parlamentem Europejskim To już chyba lekkie przedobrzenie akcji...
"Komisja petycji Parlamentu Europejskiego odmówiła zajęcia się petycją ws. umiędzynarodowienia śledztwa smoleńskiego – dowiedział się portal wPolityce.pl. Decyzję taką podjęto zaledwie kilka tygodni po tym, jak Komisja stwierdziła, że petycja jest dopuszczalna i można nadać jej bieg.
O ostatecznym losie dokumentu zdecydowali europosłowie. Wcześniej koordynatorzy frakcji w PE również podjęli decyzję, by nie procesować nad tym dokumentem. Nasz informator wskazuje, że zablokowanie petycji mimo zgody na procedowanie nad nią zdarza się po raz pierwszy w historii.
- Na dzisiejszym posiedzeniu większość koordynatorów była za tym, by ta sprawa nie znalazła się w agendzie posiedzenia Komisji. Przeciwko tej petycji głosował Niemiec z Europejskiej Partii Ludowej, Peter Jahr, postkomunista rumuński Victor Boştinaru i Nikolaos Salavrakos przedstawiciel grupy europejskich sceptyków, w której jest Solidarna Polska. Za petycją był z kolei przedstawiciel brytyjskich liberałów oraz duńskiej partii zielonych. To głosowanie oznacza, że najpierw petycję dopuszczono, aby obecnie zamknąć sprawę – mówi nam informator związany z pracami Parlamentu Europejskiego.
Jak dowiadujemy się w innym źródle, ostateczną decyzję ws. petycji dotyczącej śledztwa smoleńskiego podjęła cała Komisja, a nie koordynatorzy. Komisja w czasie głosowania dopuściła się trzech przekłamań.
- Przewodnicząca i polityk z EPP twierdzili, że od samego początku wiadomo było, że ta sprawa musiała być zamknięta oraz, że poświęcono jej odpowiednio dużo czasu. To jest jednak nieprawda. Na posiedzeniu koordynatorów nie było żadnej dyskusji w tej sprawie. Fałsz drugi to twierdzenie, że ekspertyza parlamentarna była negatywna. To znów nieprawda, ponieważ projekt petycji otrzymał pozytywne oceny. Po trzecie politycy stwierdzili, że nie można procesować w tej sprawie, ponieważ toczą się śledztwa. To znów nie jest prawdą, ponieważ śledztwa nie mają możliwości blokowania petycji w tej sprawie – mówi nam osoba znająca szczegóły prac nad petycją.
Portal wPolityce.pl ustalił, że w całej sprawie zaskakującą rolę odegrał europoseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Wałęsa. Miał on publicznie zabierać głos przeciwko petycji, a jego współpracownicy informowali Petera Jahra o petycji oraz śledztwie smoleńskim. Z naszych informacji wynika również, że sam Wałęsa brał udział w posiedzeniach koordynatorów, mimo iż nie jest jednym z nich. Na bieżąco kontaktował się z Jahrem w czasie prac nad petycją. Również podczas ostatniego głosowania działacze PO przyłożyli rękę do odrzucenia petycji ws. śledztwa smoleńskiego. Obecny był na nim Wałęsa oraz jedna z europosłanek PO, Lena Kolarska-Bobińska, która rzadko pojawia się na posiedzeniu komisji.
Parlament Europejski – z wydatnym udziałem posłów Platformy Obywatelskiej – pokazał, jak rozumie demokrację. Zdaniem eurodeputowanych nie warto poświęcić na petycję, pod którą zebrano ponad 500 tysięcy podpisów, nawet chwili.
Decyzja Komisji PE oznacza, że inicjatorzy petycji nie będą mogli nawet przedstawić na forum PE swoich racji. Zamknięto im usta.
Widać, że Platforma krajowe standardy eksportuje na Zachód..."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 8:58, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ten portal opisuje też jak inne kraje badały katastrofy lotnicze, katastrofy bez udziały głowy państwa elit politycznych. Z treści tych opisów wyłania się jedna konkluzja - jesteśmy nawet za śmiesznymi Afrykańskimi "demokracjami".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:25, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
maczek napisał: | Takie tam mało ważne.
Naoczny świadek - Tu-154 M ściął brzozę bez utraty skrzydła - Informacje te Nikołaj Jakowlewicz Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
"Nasz Dziennik": Tu 154M podchodząc do lądowania w Smoleńsku, ściął pień rosnącego na trzymetrowym wzniesieniu drzewa, nie tracąc żadnego z elementów - informuje gazeta.
Gazeta dotarła do lekarza pracującego w smoleńskim pogotowiu Nikołaja Jakowlewicza Bodina, naocznego świadka zderzenia Tu-154M z brzozą 10 kwietnia ubiegłego roku na lotnisku pod Smoleńskiem. Wg relacji świadka, który w czasie katastrofy był na swojej działce przylegającej do lotniska Siewiernyj, samolot miał wypuszczone podwozie.- Po kolizji z drzewem leciał dalej na zachód w linii prostej, wciąż obniżając lot. Bodin nie zauważył, by samolot uległ uszkodzeniu w chwili uderzenia w drzewo. Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ. Lekarz pobiegł za samolotem. Dopiero przed garażami, za asfaltową drogą zobaczył skrzydło z biało-czerwonym malowaniem, wiszące na drzewie - czytamy w gazecie.Informacje te Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
Więcej w "Naszym Dzienniku".
Naoczny świadek: Tu-154 ściął brzozę bez utraty skrzydła
Fragment skrzydła leży 110 metrów od Mitycznej Brzozy - Dziennikarz Wysłannik TVN 24 wmawiał nam, że skrzydło leżało kilkanaście metrów od Mitycznej Brzozy - jaki miał Cel wprowadzająć nas w błąd będąc na miejscu ? -. To samo Amielin wmawiał nam wprowadzając nas w błąd - że konar Brzozy skierowany jest w stronę lotniska czyli na zachód. Bardziej wiarygodny jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin - który przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi informację - "...Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ..." - które odpowiadają faktom. |
Nie chce mi się szukać wstecz, ale ta informacja była już "wałkowana". Analizowałem na forum te rewelacje "naocznego" świadka i wychodzi na to, że są nie tylko na bakier z logiką , ale w dodatku sa wewnętrznie sprzeczne. W dodatku tłumaczyłem chyba już trzykrotnie, mam nadzieję precyzyjnie, dlaczego wyłamany przez siły aerodynamiczne fragment skrzydła upadł 111 metrów za brzozą, a to jest fakt.
To zabawnie wygląda, gdy co pewien czas ktoś - polityk lub inna osoba, pragnąca dopasować do teorii zamachu, znajdowane "rewelacje". Wydaje mi się, że uczciwiej i mądrzej będzie wstrzymać się chociaż przed przytaczaniem informacji najzwyczajniej nielogicznych...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Nikiasz maszynista z Melbourne
Dołączył: 04 Lut 2007 Posty: 2098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 55 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:37, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
"strumień powietrza wychodzący z turbiny powalił mnie na ziemię obok mego samochodu, a dokładnie na plecy, twarzą do góry. Rękami trzymałem się za przednie koło mojego samochodu, bo fala powietrza mnie unosiła. Następnie zobaczyłem, jak ten samolot, według mnie, lewym skrzydłem zahaczył o pień drzewa, brzozy. Ta brzoza rośnie na niewielkim wzniesieniu i miała wysokość ok. 15 m. Skrzydło zahaczyło na wysokości około 7–8 m, na skutek uderzenia ułamana część drzewa spadła w kierunku północnym"
Rewelacje Bodina są lekko naciągane bo dziwne jest że przy widoczności ok 30 m i prędkości samolotu rzędu 60m/s zdążył upaść na ziemię twarzą do góry , złapać się koła samochodu i jednocześnie obserwować samolot który mógł widzieć zaledwie w ciągu 1-2 sekund
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nikiasz dnia Czw 20:38, 03 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Formalny maszynista z Melbourne
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 8251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 534 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 3 planeta od Słońca Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:45, 03 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jaki jest zakres kłamstwa i infantylnej manipulacji zwolenników zamchu przekonać można się po ostatnich informacjach. Otóż dzisiaj, 3 maja 2012 roku o godzinie 6.47 Maczek napisał
maczek napisał: | Takie tam mało ważne.
Naoczny świadek - Tu-154 M ściął brzozę bez utraty skrzydła - Informacje te Nikołaj Jakowlewicz Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
"Nasz Dziennik": Tu 154M podchodząc do lądowania w Smoleńsku, ściął pień rosnącego na trzymetrowym wzniesieniu drzewa, nie tracąc żadnego z elementów - informuje gazeta.
Gazeta dotarła do lekarza pracującego w smoleńskim pogotowiu Nikołaja Jakowlewicza Bodina, naocznego świadka zderzenia Tu-154M z brzozą 10 kwietnia ubiegłego roku na lotnisku pod Smoleńskiem. Wg relacji świadka, który w czasie katastrofy był na swojej działce przylegającej do lotniska Siewiernyj, samolot miał wypuszczone podwozie.- Po kolizji z drzewem leciał dalej na zachód w linii prostej, wciąż obniżając lot. Bodin nie zauważył, by samolot uległ uszkodzeniu w chwili uderzenia w drzewo. Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ. Lekarz pobiegł za samolotem. Dopiero przed garażami, za asfaltową drogą zobaczył skrzydło z biało-czerwonym malowaniem, wiszące na drzewie - czytamy w gazecie.Informacje te Bodin przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi.
Więcej w "Naszym Dzienniku".
Naoczny świadek: Tu-154 ściął brzozę bez utraty skrzydła
Fragment skrzydła leży 110 metrów od Mitycznej Brzozy - Dziennikarz Wysłannik TVN 24 wmawiał nam, że skrzydło leżało kilkanaście metrów od Mitycznej Brzozy - jaki miał Cel wprowadzająć nas w błąd będąc na miejscu ? -. To samo Amielin wmawiał nam wprowadzając nas w błąd - że konar Brzozy skierowany jest w stronę lotniska czyli na zachód. Bardziej wiarygodny jest Nikołaj Jakowlewicz Bodin - który przekazał 14 kwietnia prokuratorowi Tomaszowi Mackiewiczowi informację - "...Nie potwierdza, by odpadł jakikolwiek fragment skrzydła, widział za to ściętą górną część drzewa, która odpadła na północ..." - które odpowiadają faktom. |
O absurdalności i łgarstwie tego tekstu z Naszego Dziennika niech świadczą fakty:
(Dzięki Nikiasz - przypomniałeś mi ten topik, gdzie analizowałem wypowiedź lekarza.)
cytat z Naszego Dziennika sugeruje, ze ten tekst jest nowy!!! Tymczasem we wtorek, w dniu 2 listopada 2010 czyli rok i 7 miesiecy temu, o godzinie 22.49 napisałem w sprawie bzdur tegoż Bodina następujacy post na tym tu forum:
"Dawno nie czytałem pierduł, tak niewiele mających wspólnego z logiką. Coś takiego może podniecić tylko Macierewicza i innych "ekspertów" od rozśmieszania ludzi myślących normalnie. Wystarczy wziąć "pod lupę" tylko kawałek tekstu i dalej nie trzeba czytać, bo wiadomo z czym mamy do czynienia. Zacznijmy od opisu warunków jakie według opisu "wracza" tam panowały:
1. Bodin - "Panowała gęsta mgła, a widoczność wynosiła w linii prostej około 30 m, zauważyłem, że korony drzew znajdowały się we mgle – zeznał Bodin. Miał właśnie usiąść w samochodzie, gdy usłyszał w górze szum lecącego samolotu."
OK. - czyli widoczność w linii prostej około 30m
2. "Bodin zobaczył nisko lecący samolot, w linii równoległej do ziemi, na wysokości mniejszej niż 10 m. Maszyna podążała ze wschodu na zachód w kierunku lotniska"
Z tego wynika, że Bodin mógł widzieć samolot w najlepszym wypadku przez około pół sekundy - na dystansie około 50m. Łatwo to obliczyć. Co prawda prędkość minimalna tego samolotu wynosi 235 km/h, ale opis warunków podejścia samolotu wskazuje, że w tym momencie miał prędkość nie mniejszą niż 360 km na godzinę czyli 100 m/s.
3. Bodin - "(…) Ponieważ przelatując nade mną samolot włączył forsowanie silnika, strumień powietrza wychodzący z turbiny powalił mnie na ziemię obok mego samochodu, a dokładnie na plecy, twarzą do góry. Rękami trzymałem się za przednie koło mojego samochodu, bo fala powietrza mnie unosiła."
Teoretycznie możliwe, ale… Bodin twierdzi, że samolot zwiększał obroty silnika, nie mogło to odbyć się przed brzozą w odleglości co najmniej 500 m (czyli około 5 s). Zwiększanie mocy silników do mocy startowej trwa około 5-7 s ze względu na ich bezwładność. Efekt Dopplera przy nisko przelatującym samolocie powoduje zazwyczaj zeznanie świadków, że samolot obniżył obroty! Bodin z pewnością stwierdza, że samolot w tm momencie WŁĄCZYŁ "forsowanie" mocy, czyli zaczął zwiększać obroty (ciąg).
Inna sprawa. Gdyby samolot przelatywał na wysokości 10 m. to teoretycznie centralna struga strumienia gazów wylotowych mogła trafić w Bodina z odległości około 56 - 60 m gdyby samolot leciał z kątem natarcia 10 stopni (mało prawdopodobne). Byłby to bardzo silny podmuch, ale nie na tyle silny, żeby przewrócić i zmusić do "trzymania się za przednie koło samochodu". Po 0,5 s samolot oddaliłby się o następne 50 metrów, czyli znajdowałby się 100 - 110 m od Bodina, a w tej odległości odczuwalny byłby tylko silny ciepły podmuch. Po następnej 0,5 sekundy samolot byłby już ponad 160 m i nie oddziaływałby dynamicznie na Bodina, ale on mówi, że "fala powietrza go unosiła"!
Reasumując: Bodin przez ułamek sekundy zostaje przewrócony (mało możliwe), a potem nie ma żadnej potrzeby, żeby leżeć i trzymać się koła.
Dla mnie brzmi ten opis mało nieprawdopodobnie - na granicy bzdury.
4. Bodin - "Następnie zobaczyłem, jak ten samolot, według mnie, lewym skrzydłem zahaczył o pień drzewa, brzozy. Ta brzoza rośnie na niewielkim wzniesieniu i miała wysokość ok. 15 m. Skrzydło zahaczyło na wysokości około 7–8 m, na skutek uderzenia ułamana część drzewa spadła w kierunku północnym"
Brzoza musiałaby rosnąć w odległości 30 - 40 m. - przecież taka była widoczność we mgle. On używa słowa "następnie zobaczyłem" więc musiałoby się to wydarzyć nie po przewróceniu się Bodina i trzymaniu się koła bo samolot musiałby być w odległości ponad 40 m. Wyobraźcie sobie faceta przewróconego niespodziewanie silnym podmuchem, łapiącego się koła od samochodu i w tym czasie obserwującego samolot znikający we mgle. To wszystko odbyłoby się w czasie krótszym od 0.4 s. BZDURA - to się "kupy" nie trzyma!
5. Bodin - "W momencie zderzenia z drzewem nie zauważyłem, aby na skutek tego zahaczenia o drzewo odpadły jakiekolwiek części samolotu" i dalej: "Lekarz pobiegł natychmiast, jak zeznał, za znikającym we mgle samolotem. Za asfaltową drogą przy garażach zobaczył wiszące na drzewie skrzydło samolotu. Skrzydło miało wymalowany biało-czerwony znak. "
Lekarz pobiegł NATYCHMIAST za ZNIKAJĄCYM we mgle samolotem? Czy można nie dostrzec absurdu w tym stwierdzeniu??? Przecież według opublikowanych danych, samolot rozbił się ok. 600 m od uderzenia w brzozę czyli ok. 5 - 6 s od przewrócenia się Bodina czyli zanim się pozbierał z ziemi! MUSIAŁ więc słyszeć huk uderzenia i łomot rozpadającego się samolotu. Nic o tym nie wspomina. Tymczasem on twierdzi, że pobiegł za znikającym we mgle samolotem… ))))
Ponadto najpierw mówi, że NIE widział żeby skrzydło odpadło od samolotu, a potem widzi wiszące je na drzewie? Jeszcze jedno. Z tego co pisano, obcięta końcówka skrzydła leżała na ziemi co zresztą jest nieporównanie prawdopodobniejsze.
Ogólnie rzecz biorąc, dla mnie bzdury!!!
Chciałem też przypomnieć, że Bodin nie mógł się zdecydować, gdzie "widział" skrzydło, tymczasem leżało ono 111 metrów od brzozy. Tak jest dokładnie z każdą "informacją", którą podają "eksperci" spod znaku PiS i ich wielbiciele.
Ogólnie rzecz biorąc, jeden stek bzdur, kłamstw i manipulacji zwolenników zamachu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 8:05, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, bo nie śledzę tak dokładnie: a wybuchy Bodin słyszał?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 8:01, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
A gdzie komentarze to [link widoczny dla zalogowanych]
moźe ktoś wyjaśni ten cud (Tuska)

Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 8:10, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Z pewnością nie dzwonił Tusk, a że był bałagan z tym lotem, to przecież wszyscy jesteśmy zgodni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 8:12, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zadałaś sobie trud by przeczytać info z linki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 8:15, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Zadałaś sobie trud by przeczytać info z linki? |
Oczywiście, ale słyszałam już o tym wcześniej w radio, a co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 8:17, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
patrz 9:01
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 8:20, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | patrz 9:01 |
A jaśniej?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 10:16, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | A gdzie komentarze to [link widoczny dla zalogowanych]
moźe ktoś wyjaśni ten cud (Tuska)
 |
zieew.
Bardzo prosto. Lech wzial karte sim, zaniosl do punktu "serwis gsm" ktory znajduje sie niemal naprzeciwko Palacu Prezydenckiego i sklonowali mu karte sim. Dal klona bratu, zeby mogl se podzwonic na linie erotyczna na koszt panstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 6:24, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tylko tyle?
A gdzie pozostali obrońcy polskiej racji stanu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:31, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ale chodzi ci o dwa telefony śp. prezydenta, oskarżenia wobec SKW i Sikorskiego za niedostateczne zabezpieczenie czy o coś innego?
"(...)podobny los spotkał aparaty Blackberry należące do obecnej na pokładzie Tu-154M generalicji. Za pośrednictwem tych aparatów można było uzyskać dostęp do dokumentacji wojskowej(...)"
Nie używam Blackberry, więc się nie znam na tym, jak działają te aparaty i ich oprogramowanie. Ale ciekawi mnie, czy każdy, kto by miał dostęp do takiego generalskiego telefonu, miałby rzeczywiście swobodny dostęp do dokumentacji wojskowej polskiej i NATO? 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 13:32, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: | Ale chodzi ci o dwa telefony śp. prezydenta, oskarżenia wobec SKW i Sikorskiego za niedostateczne zabezpieczenie czy o coś innego?
"(...)podobny los spotkał aparaty Blackberry należące do obecnej na pokładzie Tu-154M generalicji. Za pośrednictwem tych aparatów można było uzyskać dostęp do dokumentacji wojskowej(...)"
Nie używam Blackberry, więc się nie znam na tym, jak działają te aparaty i ich oprogramowanie. Ale ciekawi mnie, czy każdy, kto by miał dostęp do takiego generalskiego telefonu, miałby rzeczywiście swobodny dostęp do dokumentacji wojskowej polskiej i NATO?  |
Belkot. Oczywiscie, na taki tekst zlapie sie Kilo OK, bo on lyka wszystko, jak pelikan - niestety, co gorsza rowniez w to wierzy i powtarza.
Nie ma takiej mozliwosci, poniewaz blackberry posluguje sie swoimi wlasnymi serwerami. Oczywiscie, istnieje mozliwosc ze Wojsko Polskie przechowuje tajne, wojskowe informacje na prywatnych serwerach Blackberry w USA, to pytanie do kilo OK, czy tak bylo w istocie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 13:33, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kilo OK napisał: | Tylko tyle?
A gdzie pozostali obrońcy polskiej racji stanu? |
Uuu...to wszystko co masz do powiedzenia?
Tez dostales klon tej karty do dzwonienia na pornolinie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:51, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Tak właśnie myślałam. Inaczej wystarczyłoby np. wynająć jakiegoś kieszonkowca i buchnąć generałowi w jednym z państw członkowskich NATO telefon komórkowy, by poznać największe tajemnice Paktu Północnoatlantyckiego... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|