po 30-tce

lulka

Nudziarzu, mnie się te odgłosy podobają.

Każdy może się w końcu znudzić, zmęczyć, zasapać..

Dokładnie tak.
Dlatego bleblanie jest tak nieodzowne.
Powaga!

Bobranoc

nudziarz

Napisałem to, bo nagle odniosłem wrażenie, że jestem w jakimś matrixie

słowa, słowa.. słowa między kompletnie obcymi ludźmi , a emocje jak nie przymierzając przy losowaniu miliona na drobne wydatki

A jak wyjść z matrixa.. no przez denko można zobaczyć rzeczywistość

Juli*

Malena

Juli*

lena

oooo
jest nowe forum
Think

ps. moja propozycja jest całkiem poważna
a ognisko także w lesie ... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Malena

Juli*

Seeni

Aproxymat

Nie należy przyjmować cukierków od Obcych.
Widzę, że dzisiaj już wszyscy sobie trochę zrobili odpoczynku od forum. I może i dobrze, odrobina oddechu nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Krótko, bo nie mam za bardzo możliwości przesiadywania dziś dłużej.
1. Ustalmy to w ten sposób: konflikty między dwiema osobami są sprawą między nimi. Administrator nie jest od wychowywania nikogo, cenzurowania ani stawiania po kątach.
Wszelkie więc konflikty w pierwszej kolejności zainteresowane strony rozwiązują między sobą. I bez ściągania z tej okazji sojuszników z różnych stron i zaogniania konfliktów. Wynalazek PW powinien bardzo pomóc.
Jeśli to zupełnie nic nie pomoże, sprawa trafia na PW do mnie. I ja konsultuję się wtedy z obiema stronami, na PW, żeby nie było celowego napuszczania jednych na drugich, prowokowania i załatwiania swoich spraw moimi rękami. Jeśli coś psuje atmosferę na forum i utrudnia jego funkcjonowanie, to nieustanne publiczne roztrząsanie prywatnych sporów. Wielu użytkowników w ogóle to nie interesuje albo jest tym zdegustowanych i nie ma powodu, żeby ich tym nękać.
2. Instytucja Wysypiska ma wpisaną w swoją ideę "pojedynki", czyli jak dwie osoby chcą się naparzać łopatkami, to niech sobie tam idą a nie zamęczają swoim konfliktem całe forum. Kiedyś przenosiłem takie konflikty - ale wtedy były one jakoś skondensowane, teraz rozlewają się po wielu topikach i nie sposób tego ogarnąć.
3. Forum było i jest dobrowolne. To zakłada również dobrą wolę - jak ktoś ma wolę złą i przychodzi tu mieszać, jątrzyć i prowokować, to niech się nie dziwi, że jest źle odbierany.
4. Nie jestem nieomylny, nie siedzę również 24 godziny na dobę na forum, często mnie nie ma i kilka dni. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość. Nie czytam też wszystkiego. Nie odpowiadam za nic co napiszą inne osoby, co najwyżej za siebie i swoje decyzje. I tak zawsze będą jacyś niezadowoleni.

I wreszcie, jeden tekst, który dawno temu, w 2003 roku, pojawił się na o2, w momencie, kiedy nie tylko ja ale i wielu innych użytkowników doświadczało rozlicznych złośliwości za swobodne pogadywanie sobie na forum. Wiem, że to dość długie ale przeczytajcie, proszę, uważnie, może natchnie to nas do większej wyrozumiałości wobec naszych dyskusji.

(...) Z przykroscia widze, ze dyskusja nalezy do tych zjawisk w
kulturze, ktore na ogol nie przynosza nam nic oprocz
upokorzenia, ktore nazwalbym dyskwalifikujacym. Zabieramy
sie do niej sadzac, ze ma wyswietlic kto ma racje i jaka jest
prawda - wobec czego primo okreslamy temat, secundo
ustalamy pojecia, tertio dbamy o scislosc wyslowienia i quatro
o logike wywodu. Po czym wytwarza sie wieza Babel, metlik
pojec, chaos slow i prawda tonie w gadaninie. Lecz jakze
dlugo jeszcze zachowamy owa profesorska naiwnosc rodem z
zeszlego stulecia, ktorej zdaniem dyskusje mozna
zorganizowac? Czy jeszcze nie zrozumieliscie pewnych rzeczy?
Czy potrzeba wam wiecej jeszcze gadaniny w swiecie chorym
na dyskusje abyscie pojeli, ze gadanie nie jest zadnym
potomstwem prawdy? Chcecie ciemnosc wasza rozjasnic ta
swieczka, gdy latarnie morskie nie moga przebic jej muru?

(...) Lecz smiesznosc jest nastepstwem nie tylko tego, iz
dyskusja nie moze sprostac swojemu zadaniu - rodzi sie ona
stad przede wszystkim, ze my sami dopuszczamy sie pewnej
mistyfikacji, ktora wlasnie staje sie tym bardziej drastyczna im
wieksza jest waga tematu. Mianowicie udajemy przed innymi i
przed soba, ze idzie nam o prawde, gdy w rzeczywistosci
prawda jest jedynie pretekstem dla naszego osobistego
wyzycia sie w dyskusji, dla naszej, krotko mowiac
przyjemnosci.
Gdy gracie w tenisa nie usilujecie wmowic w nikogo, ze idzie
wam o cos innego poza gra - ale gdy przerzucacie sie
argumentami, nie chcecie przyznac, ze prawda, wiara,
swiatopoglad, ideal, ludzkosc albo sztuka staly sie pilka, i w
gruncie rzeczy wazne kto kogo pokona, kto zablysnie, kto sie
wykaze w owym starciu, tak mile zapelniajacym poludnie.

Czy wiec Dyskusja sluzy Prawdzie, czy Prawda - Dyskusji?
najpewniej jest i tak i owak - i chyba w rozdwojeniu tego
aspektu ukrywa sie to cos nieuchwytnego, co jest sekretem
zycia i kultury. Lecz czlowiek mowiacy musi zdawac sobie
sprawe, dlaczego mowi, i wystarczy, abysmy wstydliwie ukryli
owo mniej powazne oblicze dyskusji a juz styl nasz sie
zaklamuje i zalamuje, i powstaja wszystkie zwiazane z tym
hanby. Osoby, ktore zapominajac o osobach, skupiaja sie
wylacznie na dazeniu do prawdy, przemawiaja ciezko i
nieprawdziwie, mowa ich pozbawiona zycia staje sie nie pilka a pila.
Ale ci ktorzy umieja wyzwolic przyjemnosc, dla ktorych
dyskusja bedzie zarazem praca i zabawa, zabawa dla pracy,
praca dla zabawy, ci nie dadza sie przytloczyc i wowczas
wymiana zdan stanie sie uskrzydlona, zablysnie wdziekiem,
pasja i poezja i - co najwazniejsze - niezaleznie od swego
rezultatu stanie sie triumfem. Gdyz nawet glupstwo, nawet
nieprawda nie poloza cie na obie lopatki, jesli potrafisz sie nim
bawic.

Wydaje mi sie iz tu, przypadkowo zdradzilem najwiekszy i
ostateczny sekret stylu: musimy umiec rozkoszowac sie
slowem. I jesli literatura w ogole osmiela sie mowic, to wcale
nie dlatego ze jest pewna swojej prawdy, ale dlatego ze jest
pewna swojej rozkoszy. Jezeli jednak pragne zwrocic uwage
na te wlaciwosc dyskusji to dlatego ze swiat stal sie smierelnie
i glupio powazny, a prawdy nasze, ktorym odmawiamy zabawy,
zanadto sie nudza i przez zemste nas zaczynaja nudzic.

Zapominamy, ze czlowiek nie jest po to tylko aby drugiego
czlowieka przekonac - ze jest po to aby go pozyskac, zjednac,
uwiesc, oczarowac, posiasc. Prawda nie jest sprawa
argumentow tylko - jest sprawa atrakcji, czyli
przyciagania. Prawda nie urzeczywistnia sie w abstrakcyjnym
turnieju idei, ale w starciu osob. Dlatego zwracam sie do was z
wezwaniem: nie pozwolcie aby idea rosla w was kosztem
osobowosci. (...)
(to, jakżeby inaczej, Witold Gombrowicz)

Aproxymat

Co zaś do koncepcji tajnej, acz losowej, Rady - myślę, że ewentualne powołanie takiej miałoby sens, gdyby sytuacja była skrajnie krytyczna i w miarę zgodnie doszlibyśmy wszyscy do wniosku, że jest to niezbędne.

nudziarz

wawi

Apro..> fajne! wrzuć to jeszcze tam, do Drahny jako konieczne do przeczytania i git..

nudziarz

zgadzam się w calej rozciągłosci, dlugości, grubości i w czym jeszce chcecie.
Jestesmy ( ponoć ) dorosłym,i ludźmi więc swoje sprawy zalatwiajmy w cztery oczy .

A jesli ktos lubi teatr, widzi się w roli gwiazdy i potrzebuje widowni... to rzeczywiście stworzono obrotową scenę na wysypisku.

P.S. Apro.. tylko konsekwentnie !!
Bo Cię wymiśkuję .... i to tepym nożem !!!!!

saper

a Wy tu jeszcze gadacie?

nudziarz

Saper - przyjacielu ... znasz słowo dwulicowość ?
Nie każ żebym go wyciągał, bo coś mi się wydaje, że dość aktywny w konflikcie bywałeś

saper

nudziarz

Przestań !!!
Jesli uraziłem - przepraszam

Choć w żadnym wypadku nie bylo to moim celem

saper

no ja myślę Blue_Light_Colorz_PDT_02

stary przyjacielu.

Jestem dziś wymęczony jak cholera przez co lekko wybuchowy Anxious

za co również przepraszam Angel

Poldek