po 30-tce

bosska

[link widoczny dla zalogowanych]

letnisztorm

5 dni z 28 może da się z tym żyć

tak Bosska z wiekiem coraz bardziej
piguły potęgują

Kewa

Udaję, że mnie to nie dotyczy Not talking

letnisztorm

Kewa

bosska

Mati.

zawsze można go oszukać aplikując sobie tampon tydzień przed periodem

deja

Proponuję herbatki ziołowe: lipa, melisa ... no i/lub samokontrola: zanim cokolwiek się powie (w tych dniach powie znaczy odwarknie , wybuchnie) policzyć do pięciu i przypomnieć sobie co to za czas

Seeni

proponuje całkowitą, bezkrytyczną akceptację.
Osobiście zasadniczo lubię swoje pms. Zawsze jest na co zwalić Blue_Light_Colorz_PDT_02

Poldek

proponuje pavulon...

animavilis · Gość

Ja mam ponoć permanentny, więc przestałam już zauważać...

bosska

animavilis · Gość

Bosska, jeśli naprawdę jest to dla Ciebie tak uciążliwe, idź do specjalisty zajmującego się hormonami, nie wiem, endokrynologa? czy nawet do dobrego ginekologa - niech zlecą Ci jakąś terapię. Może zmienią tabletki na inne?

Seeni

jeden dzień?????

Bosska Ty Bogu dziękuj, że u Ciebie trwa to jeden dzień. U mnie od trzech do tygodnia. Jestem wyjątkowo nieznośna bez pms. Z pms jestem mega nieznośna

Mii

Nie wiem jak "wygląda" mój pms Not talking

ale za to odczuwam pms generała, jest wyjątkowo ohydny d'oh!

Poważnie to uważam, że rada Animy zalecająca wizytę u endokrynologa jest w Twoim przypadku najstosowniejsza.

bosska

slepa i brzydka

przy moim niezwykle rozciagnietym cyklu pms trwa ok 2 tygodni i podobno moj charakter jest wtedy uciazliwy, ale w nie-pms wcale nie jest inaczej, wiec nie daje sobie niczego wmawiac. poniewaz jednak ta 2-tygodniowa faza oczekiwania oznacza dla mnie rowniez niezwykle wzmozony apetyt, podczas ktorego zrę i sie w gacie nie mieszcze, chcialam to leczyc hormonalnie i farmakologicznie. ostatecznie stwierdzilam, ze to wszystko i tak chuja warte (najwidoczniej bylam wtedy w pms'ie) i zrezygnowalam.

chodzi o to, ze dobranie odpowiedniego hormonu w odpowiedniej dawce jest wlasciwie bardzo trudne i z wlasnych doswiadczen wiem, ze lekarze nie przypisuja tego, co mogloby faktycznie zadzialac, bo podyktowane jest wynikiem badan, tylko mowia, ze maja swietne tabletki, zupelna nowosc, sratatata - bo akurat jakiejs firmie dali sie przekupic. po takich tabletkach z ksiezyca czulam sie zawsze jeszcze gorzej i bylam uciazliwsza dla otoczenia. mowie Ci - niewarto sie faszerowac.

poza magnezem i witaminami proponuje skupic gniew na jakims zajeciu, ktore nie przyniesie ofiar w ludziach. mnie sie wtedy najlepiej ogrod przekopuje, teraz z szufla mozna do odsniezania sie zaciagnac.

animavilis · Gość

Często mam wrażenie, że zupełnie niepotrzebnie upatrujemy w sobie zjawisk, które, jeśli w ogóle występują, występują z reguły w nieznacznym stopniu i nie dezorganizują nikomu życia. Ktoś kiedyś nadał szeregowi objawów zw. z napięciem przedmiesiączkowym, które mogą (ale nie muszą) występować u kobiet mądrą nazwę i oto nagle miliony kobiet na całym świecie zaczęły cierpieć na pms. Oto nagle mężczyźni znaleźli dogodną wymówkę dla trudnych (dla nich) zachowań swoich żon, partnerek czy współpracownic.
Można odnieść wrażenie, że kobietom permanentnie coś doskwiera z racji płci. A to właśnie mają pms, a to mają okres, więc też są przewrażliwione, a to humory ciążowe, a to znowu, gdy te bolączki się kończą, wchodzą w fazę klimakterium, więc już w ogóle są nie do zniesienia. W zasadzie tylko do staruszek nie można się przyczepić, no, oczywiście, oprócz tego, że są starymi, zrzędliwymi staruszkami.
Mężczyznom, co najwyżej, z rzadka, skacze testosteron.

Kewa

Właśnie, ujęłaś Anima w swoim poście, to co chciałam przemycić w swoim pierwszym

Nie ma psm.

slepa i brzydka

o raju, wyglada to tak, jakbym to ja ostatecznie natchnela anime, do popelnienia tegoz wielce chwalonego posta. cudownie byc muza. oops