Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:08, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
rosegreta napisał: | O ile sie orientuję to ma to znaczenie - akceptacja siebie, "lubienie siebie" a stosunek do innych. |
Ja tam siebie wcale nie akceptuję. Widać, że nie akceptuję innych? Mam do ludzi negatywny stosunek? Uważam, że to naciągana teoria.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:12, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | kasia_imig napisał: |
Mnie też to zawsze zastanawiało. A jak siebie nie lubi? Czy to musi oznaczać, że innych też nie lubi? Jak nie będzie siebie lubił, to nie będzie szczęśliwy? A jeśli zakocha się z wzajemnością, to nadal będzie mu potrzebna pewność siebie? |
My ludzie możemy do woli interpretować przykazania, przyjmować je lub odrzucać w całości czy fragmentach, możemy uznawać je za nie przystające do rzeczywistości, możemy w końcu tworzyć własne kodeksy moralne itp.. itd
A On kiedyś tam wyda wyrok wedle własnej ich interpretacji .
I odsiadka może być wieczna |
Ale ja nie polemizuję z Jego widzimisię. Zastanawiam się tylko w warstwie psychologicznej. Bo nie sądzę, żeby miał na myśli, że mam mieć taki sam stosunek do innych, jak do siebie, jeśli siebie nie lubię, co nie? .
e> no chyba, że ma na myśli, że przede wszystkim mam kochać siebie, a potem dopiero - tak samo - innych
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasia_imig dnia Wto 18:21, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:47, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
to "kochać" nie jest - jak sądzę - tak oczywiste w interpretacji .
Przykazanie brzmi " Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego (... ) a bliźniego swego jak siebie samego"
Czy owo "miłował" oznacza miłość w potocznym rozumieniu tego słowa ? szcegolnie w stosunku do Absolutu ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:09, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
KJV jest "thou shalt love" zarówno w odniesieniu do Boga, jak i bliźnich. W oryginale ἀγαπάω (agapaō) również w obu wersach.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zdaje się nota bene, że Bóg nie uważa, że miłowanie Go to coś prostego ("z całego serca, z wszystkich sił" itd.). Może kochać siebie i bliźnich jest równie trudno?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:49, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przeraża mnie to co piszecie.
Potrzebny Wam jest "Ktoś"? Po co Wam to odniesienie?
Nie potraficie miłować sami z siebie i tylko dla siebie?
I myśleć, że Wasza miłość jest jedyna, niepowtarzalna, najpiękniejsza, najbardziej wzniosła i najbardziej upadła?
Bo moja taka jest. Tylko moja.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Śro 0:50, 09 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
agniecha pół żartem / pół serio
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 14556 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1225 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:08, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: |
Potrzebny Wam jest "Ktoś"? Po co Wam to odniesienie?
Nie potraficie miłować sami z siebie i tylko dla siebie?
I myśleć, że Wasza miłość jest jedyna, niepowtarzalna, najpiękniejsza, najbardziej wzniosła i najbardziej upadła?
|
Ależ Lula, kochanie , tak właśnie jest ( mówię za siebie) , kocham z mojego własnego wnętrza, zaborczo, egoistycznie i oczywiście dla siebie (chociaż, jak patrzę na moje dzieci, to wychowuję je w miłości, również dla ich przyszłych żon i mężów...czyli nie do końca tak dla siebie - hmm..cholernie to skomplikowane ) .
Nie wiem zaś, jaka bym była, gdybym urodziła się w rodzinie, powiedzmy, niekatolickiej, gdzie nikomu do niczego ten "Ktoś", jak to nazwałaś, nie jest potrzebny ..nie wiem , nie wiem ...
Z całym szacunkiem....
Czy jest na tej sali osoba, która nigdy, ale to nigdy w życiu nie była w kościele, nigdy nie celebrowała Wigilii, Wielkanocy, nie przystępował do Komunii świętej ?
Jestem ciekawa, jak się wtedy kocha i jak przekazuje miłość swoim pokoleniom....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
l maszynista z Melbourne
Dołączył: 01 Paź 2011 Posty: 6165 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:34, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
wołek napisał: | ...
Jestem tylko jebniętym botem z systemem zero - jedynkowym.
Nie ogarniam takich niuansów.
Zmęczony kurwa jestem.
game over |
ale zapodajac taki temat i bedac tak pewien swojej blyskotliwosci w wylapywaniu hipokryzji
chyba przyjales jakis promilowy prog, ze jednak mozesz nie miec racji i logiczne wytlumaczenie moze istniec
teraz to wszystko zawalilo ci sie na leb (np przez ta gradacje praw) i sam musisz ten dysonans zharmonizowac
ew odpowiedz sobie na pytanie : czy gradacja praw istnieje?
tak(1) czy nie(0)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 16:12, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
kasia_imig napisał: | rosegreta napisał: | O ile sie orientuję to ma to znaczenie - akceptacja siebie, "lubienie siebie" a stosunek do innych. |
Ja tam siebie wcale nie akceptuję. Widać, że nie akceptuję innych? Mam do ludzi negatywny stosunek? Uważam, że to naciągana teoria. |
nie wiem czy widac czy nie. To Ty o tym wiesz najlepiej.
Dla mnie to nie teoria to moje doświadczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:33, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Przeraża mnie to co piszecie.
Potrzebny Wam jest "Ktoś"? Po co Wam to odniesienie?
Nie potraficie miłować sami z siebie i tylko dla siebie?
|
Oczywiście, że muszę mieć odniesienie . Nie kocham przecież w ogóle, tylko kogoś, jak już. I chyba się nie rozumiemy. Boga nie kocham wcale, tylko w Niego wierzę. I mówiąc szczerze nie sądzę, żebym potrafiła Go pokochać, tak jak jakiegoś człowieka. Przyjmuję do wiadomości przykazanie miłości, staram się, ale poza wiarę wyjść mi się nie udaje. Bo nie potrzebuję Boga, żeby kochać człowieka (to chyba oczywista nieprawda ).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:37, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
kasia_imig napisał: |
Boga nie kocham wcale, tylko w Niego wierzę. . |
szukałem szcęśliwszego okreslenia i wydaje mi się , ze bardziej odpowiadajace rzeczywistości jest "wielbić" niż "kochac "
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 4:51, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
corsaire napisał: | chyba przyjales jakis promilowy prog, ze jednak mozesz nie miec racji i logiczne wytlumaczenie moze istniec |
Cors
Drogi Cors
Co mogę Tobie powiedzieć, co Innym...
Ukrzyżowaliście Prawdę... drugi raz.
Kierując się logiką, miłością bliźniego, przewrotnością?
corsaire napisał: | teraz to wszystko zawalilo ci sie na leb (np przez ta gradacje praw) i sam musisz ten dysonans zharmonizowac
ew odpowiedz sobie na pytanie : czy gradacja praw istnieje?
tak(1) czy nie(0) |
Cors
Drogi Cors
Może nawet odpowiedziałbym Tobie, gdybym rozumiał "dyso" coś tam.
Co może dźwignąć łańcuch, bez jednego ogniwa?
Już widzę te kombinacje alpejskie.
Nie tym razem Cors, nie tym razem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:01, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pitolicie jak pokrecenii i omijacie temat.
A wiec zabijac czy nie zabijac?? Hej!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:13, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
baca350 napisał: | Pitolicie jak pokrecenii i omijacie temat.
A wiec zabijac czy nie zabijac?? Hej! |
Ja tam osobiście jestem za wyrwaniem chwasta.
Temat jednak dotyczy tego, czy Matka Kosciół, nie jest uwikłana w sprzeczność...
...i tyle.
Hejka!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:28, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
wołek napisał: |
Ja tam osobiście jestem za wyrwaniem chwasta.
|
A odróżniasz od nie-chwastów po czym? Po zapachu?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
baca350 oprawca moreli
Dołączył: 26 Paź 2011 Posty: 374 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Przemyśl Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:36, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa! Ale ty gupia!
Chwasta rozpoznaje sie po wygladzie, zapachu i wyroku sadowym! Wyrok powinien byc KS !!
Gdy zbok zgwalci dziewczynke to jej ojciec ma prawo wyrwac chwasta bez wyroku!
Utrzymywanie cchwastow w pierdlu to rozrzutnosc! Kurde! Lepiej za ta kase kupic kalesonki dzieciom w bidulcach! Zima idzie!
Jeden zek to 2000 z /mc . Ile by bylo kalesonek??
Hej1
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 21:39, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
baca350 napisał: | Kewa! Ale ty gupia!
|
A Ty pewny siebie (buc).
Nie słyszałeś o pomyłkach w procesach sądowych? Nawet całkiem niedawno w Stanach.
Temida nie na darmo ma opaskę na oczach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Pią 21:41, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:54, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | wołek napisał: |
Ja tam osobiście jestem za wyrwaniem chwasta.
|
A odróżniasz od nie-chwastów po czym? Po zapachu? |
Po tym że białe nazywa świadomie czarnym.
A Ty jak nazwiesz białe?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 22:03, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
wołek napisał: |
Po tym że białe nazywa świadomie czarnym.
A Ty jak nazwiesz białe? |
Ja akurat rozpoznaję wiele odcieni szarości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kilo OK maszynista z Melbourne
Dołączył: 23 Maj 2009 Posty: 19237 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 494 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 22:10, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tjaaaaaaa
Oczywiście, tylko szarości.
Czerń, biel i kolory są poza Twa percepcją.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kilo OK dnia Pią 22:10, 11 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wołek mroczna supernowa
Dołączył: 31 Lip 2010 Posty: 886 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:14, 11 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | wołek napisał: |
Po tym że białe nazywa świadomie czarnym.
A Ty jak nazwiesz białe? |
Ja akurat rozpoznaję wiele odcieni szarości. |
No, to jesteś czytelna jak po mikroskopem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|