|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Twój Walenty wolframowy żarnik
Dołączył: 13 Lut 2009 Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:42, 14 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Jesteś lekiem na całe złooooo,
i nadzieją na przyszły rok...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:04, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
od dłuższego czasu mam problemy ze snem. zasypiam wieczorem, budzę się w nocy, ok. 1-2, i nie mogę zasnąć przez kilka godzin. wcześniej miałam tak okresowo, a ostatnio ten okres zaczął się już jakiś czas temu i nie chce sobie pójść.
może ktoś zna jakiś sposób na bezsenność?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pon 9:09, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Rozwiązać problemy; przynajmniej mnie zawsze pomaga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:16, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
problemy zawsze jakieś są, ale nie mam żadnych większych. z reguły są te same, co zawsze, kiedy udaje mi się przespać całą noc.
kiedyś miałam taki patent, wyobrażałam sobie, że jestem na łódce, szum wody i wiatru, cisza i spokój. ale teraz nie działa.
ostatnio wzięłam się za porządki, ale kończyło się tym, że noc miałam już całkiem z głowy, za to w dzień niezbędne min. 2 godz. drzemki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:51, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Porządki to nie, ale nudne książki pomagają. Albo asany np spętanego kąta .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:08, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Pramolan
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
flykiller Gość
|
Wysłany: Pon 19:43, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Ja mam odwrotny problem. Mogę spać 10 godzin, a i tak wstanę niewyspana. Flaczeję już około 12-ej w południe. O 14-spływam z krzesła. O 16-ej jestem bezmózgiem. Trudny dzień w pracy? pokłóciłam się z kimś? prawie wpakowałam na zielonej strzałce pod autobus? wyszłam ze sklepu rozdrażniona po godzinnych deliberacjach nad półkami? nie ma słońca, a miało być? - wracam do domu i czuję się jak przekłuty balonik, padam i nie mogę wstać, wstaję i myślę o tym, żeby się już położyć. Nie działają na mnie żadne mocne kawy, herbaty, red bulle ani cardiamid z kofeiną.
Natomiast, kiedy z poranną werwą i świeżym umysłem (aczkolwiek, tradycyjnie, w bardzo złym porannym humorze) rzucam się w pracy niemal od drzwi w wir zajęć, otoczenie kultywuje wtedy ohydny zwyczaj "rozbudzania się" (kawka, herbatka, gadu-gadu, śmichy-chichy) i wzbudza we mnie myśli iście mordercze. |
|
Powrót do góry |
|
|
mailo maszynista z Melbourne
Dołączył: 21 Lip 2011 Posty: 2406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 103 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:08, 18 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Powinnaś się przebadać pod kątem cukrzycy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 18:31, 28 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
mailo napisał: | Powinnaś się przebadać pod kątem cukrzycy. |
Zrobiłam krzywą cukrzycową. Wygląda na to, że mogę dalej oddawać się nałogowi pożerania słodyczy.
Ale ja nie o tym. Tzn. o tym, ale nie o sobie. Od niedawna widuję na ulicy osoby z żółtą silikonową bransoletką na ręce. Pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, uznając ją za ozdobę, gdyby nie fakt, że to ozdoba dość nietypowa dla ledwo drepczącego staruszka. Zaczęłam przyglądać się tym osobom uważniej i zobaczyłam napisy "mam cukrzycę" oraz coś dopisanego pod spodem, mniejszym drukiem. No i, wbrew konwencji topika, nie marudzę, uważam, że to bardzo dobra inicjatywa, która może uratować komuś życie (chociaż nie byłabym sobą, gdybym nie pomyślała o stygmatyzowaniu się na własne życzenie, o danych wrażliwych i takim tam duperelach, duperelach, bo czym one są wobec wartości zdecydowanie większej). |
|
Powrót do góry |
|
|
Stefan hektolitrowa strzykawa
Dołączył: 21 Kwi 2016 Posty: 1052 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:42, 28 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Z tego co mi wiadomo, takie bransoletki niewiele wnoszą. Nie wiem kto na tym zarabia, ale ktoś musi skoro są tak popularne.
Lekarz nie patrzy na takie bransoletki i nie wolno mu na nie zwracać uwagi. Tak samo możesz sobie wytatuować grupę krwi na piersi, a jedyne co zrobi lekarz to sobie poogląda piersi.
Nie ma przepisów, które to określają.
Wyobraź sobie sytuację, że pijaczek z hemofilą zakłada swoją opaskę "dla zabawy" pijaczkowi, który ma podejrzenie zawału. Biorąc pod uwagę opaskę lekarz nie powinien podać środków rozpuszczających krew. W efekcie zawał się dokona i pacjent umrze. Co na to powie prokurator?
To samo jest z grupą krwi. Koleś się wykrwawia, ale mimo tego robi się w tym czasie mozolnie grupy krzyżowe, a on ma np. w portfelu kartkę mam Ab rh+.
Jest to więc ułatwienie dla maluczkich, którzy nie liczą się z konsekwencjami "co jeśli napis nie jest prawdziwy?"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 21:57, 28 Lip 2016 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to nie są bransoletki dla lekarzy, tylko dla otoczenia. Osoba, której gwałtownie spada cukier, jest na granicy zasłabnięcia, plączą się jej nogi, mówi niewyraźnie. Łatwo pomylić ją z kimś nietrzeźwym. Jeszce łatwiej ocenić jako pijaka leżącego na ziemi nieprzytomnego, od którego czuć woń acetonu, podczas gdy może być to objaw prowadzącej do śpiączki kwasicy ketonowej. Bransoletka, jak rozumiem, ma pomóc ludziom w prawidłowej ocenie sytuacji: żeby nie zignorowali takiego przypadku, żeby wiedzieli, że muszą natychmiast zadzwonić po karetkę, żeby, wreszcie, podali choremu w jakiejś formie cukier.
Lekarz, kiedy przyjedzie, sam sobie szybko "dodiagnozuje" pacjenta, jemu ta bransoletka, istotnie, nie jest potrzebna. |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:45, 04 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
katar w maju to samo zło. ohyda wręcz. boli, cieknie, kręci i drapie. nic przyjemnego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 6:40, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Przyznaję: katar to zło! Bez względu na porę roku. Trzeba przeczekać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
letnisztorm Tunrida Storm
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 14847 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2172 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:59, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Pierwszy raz mnie dopadł po trzech latach od operacji przegrody.
Wczoraj kupiłam w aptece jakiś rozpuszczalny specyfik na oczyszczanie zatok. Do picia. Smakował jak gorace rozpuszczone hollsy,nawet skuteczny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 18:24, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Przyznaję: katar to zło! Bez względu na porę roku. |
Potwierdzam.
Ja, niczym facet - z powodu kataru umieram.
Także, bardzo Ci, Bosska, współczuję.
Natomiast, odkąd przesiadłam się do samochodu i zminimalizowałam styczność z transportem publicznym - a miało to miejsce półtora roku temu - ani razu się (tfu! tfu! tfu!) nie przeziębiłam! nie miałam kataru!
Trudno nie zauważyć związku
Przegrodę przydałoby się zrobić (coś tam z nią od wielu lat niehalo), ale ta wizja kilometrowych tamponów w nosie, "podbiegnięć krwawych" na twarzy, podduszenia i bólu jest, jednak, dość drastyczna. |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:09, 05 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
To i ja się wypłaczę.
Po świętach, cholerna małpa przyszła do pracy chora. Zasmarkana i kaszląca. Zażądałam, żeby poszła do lekarza. Poszła w piątek (po pracy). Zapłaciła 100 zł za leki (w tym antybiotyk) i w poniedziałek wróciła do pracy. Wkurzyłam się i powiedziałam parę słów co o tym myślę. Dowiedziałam się, że ona nie pójdzie na L4, bo wtedy dostanie 80% pensji... Rozmowa z przełożoną nic nie dała (siedzi obok małpy, ja mam małpę za plecami).
Długi weekend spędziłam z bolącym gardłem i zasmarkana. Gardło już nie boli, katar mam, a cholerna małpa cały czas kaszle...
Lody oreo nadal nie są ruszone i czekają na swój dzień w zamrażarce...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Baron von DupenDrapen maszynista z Melbourne
Dołączył: 13 Gru 2005 Posty: 1788 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 218 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 2:53, 18 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
A co to za Święta w maju?
"Trza" wsuwać co dzień pięć pomaranczy/grapefrutów/cytryn, wsuwać też czosnek, posiedzieć trochę na słoncu, a jak jest w pobliżu to kąpać się w morskej wodzie. I wtedy nie ma się kataru itd itp.
A jak się już ma katar lub ból gardła to trzeba wskoczyć na rower żeby się rozgrzać i przy okazji przepompować trochę ciepłej krwi. A gardlo można dodatkowo płukać listeryna zabijającą różne bakterie.
A jak ktos jest zupełnie nie odporny to należy też ograniczać przebywanie w pracy zwłaszcza w klimatyzwanych pomieszczeniach a także nie chodzić do centrów hanlowych które tezsą z reguły klimatyzowane.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Nie 14:49, 21 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Widzę, że jestem jak ten koń w kieracie. Każde odstępstwo od normy (od kieratu), mój organizm traktuje jako zagrożenie dla życia. Co drugi weekend to migrena, ciężka głowa, palpitacje, niewytłumaczalny "zjazd" lub inne "atrakcje" zdrowotne - w dni robocze raczej nieobecne. Nic, tylko skoczyć |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|