po 30-tce

illunga

Wysypisko to dobre miejsce na ogródkowy topik. Jak się poskłada część rzeczy to i kompost i uprawa bio będzie

Lubię rośliny. Lubię się nimi zajmować, patrzeć jak rosną (jak schnie farba też lubię patrzeć

). Wiele osób wkleja takie ładne zdjęcia...może zaglądną tu też czasem

Ja wczoraj całe popołudnie smażyłam dżemik z agrestu. Czerwony mi obrodził w tym roku i trzeba było coś zrobić z nim. Nie przepadam za zapachem agrestowym, ale dżemik jest dobry. Do tostów, na naleśniki. Studzi się teraz. Za chwilę będzie pora na porzeczki ....

slepa i brzydka

ha! a ja wczoraj zrobilam dzem wisniowy

robilam go wedle wlasnego przepisu, bo za cholere nie wiem jak sie robi dzemy
ale bedzie jak znalazl do topionej czekolady i maslanych buleczek albo rogalikow jakich innych na niedzielne sniadanie do lozka

.
mam w moim malym ogrodku mala wisienke
podobno wisnie nie sa robaczywe, co nie jest prawda (moje byly), wiec usunelam z nich nie tylko pestki

a dzemiku wyszedl maly sloiczek... jedyny zreszta jaki mialam w domu (po kaparach, ale umylam go)

sezon dzemowy uwazam za otwarty...
mam jeszcze dwa krzeczki porzeczkowe

wkrotce wkleje zdjecia

animavilis · Gość

Wydłubywałaś glistki z wisienek??

Ja to jednak chyba nie przyjdę do Ciebie na kompot Think

slepa i brzydka

zaraz tam wydlubywalam... otwieralam wisienke, mowilam boo-hoo i same wracaly na drzewo w podskokach. zreszta stoi wyraznie napisane, ze nie kompot robilam a dzemik

a skoro nie chcesz sie skusic na niedzielne sniadanie do lozka, to zadna wlasciwie dla Ciebie roznica Tongue out (1)

illunga

Dobrze,że nie mówiłaś: Ho ho ho! bo by raczej na prezent czekały i choinkę stroiły

Też nie mam sensownego przepisu na dżemik. Ogólnie robię wszystko metodą 2:1 (2 kg owoców i 1 kg cukru). Ale dodatkowo przecieram wszystko przez sitko, bo moje dziecięcia nie chcą innego konsumować (jakieś pestki?! jakieś skórki?!). W związku z czym mam dodatkowo pół kuchni zaświnione do nieprzytomności, bo mam "szeroki gest" i jak mi się nabierze łychą, to widać, którędy niosłam

A z wiśni to mi się marzy zrobić nalewkę ( czego oczywiście również nie potrafię). Może kiedyś się zbiorę i wyprodukuję co Think

Nikt

nalewka jest prosta do zrobienia...wiśnie, spiryt i słoje wielkie....

illunga

Nikt, ja jestem konkretna pędzaczka nalewki: wiśnie z pestkami ? ( mam nadzieję,że bez "wkładek mięsnych" Pray

) A cukier ile się chce? A tym spirytem to kiedy? Od razu czy jak sok puszczą?

slepa i brzydka

a ja moze troche z innej beczki... slyszalam kiedys o jakiejs nalewce miodowej
podobno tak kopie, ze niejeden gladiator by polegl oops

illunga

Miodowe to tylko takie łagodne znam. Ale zobacz co znalazłam w wyszukiwarce
[link widoczny dla zalogowanych]

Shantyman

A ja przyniosłem krzaka, ma na imie George

(dzika róża albo głóg?)
Jak chodzi o nalewki to można zrobić je na wszystkim. Miałem okazję kiedyś być na spotkaniu winiarzy, nalewkarzy, miodosytników. Takich cudeniek jak tam degustowałem w sklepie nie kupi.
Innym razem piłem nalewkę na Porterze, porterówkę. Istne niebo w gębie. Tę muszę kiedyś zrobić. Jak by ktoś chciał przepis na coś to służę, mam książkę z przepismi

[link widoczny dla zalogowanych]

illunga

Shanty, mnie to na róże wygląda

Ale nie będę tulić i ściskać

A przepis chcę. Na taką wiśniową nalewkę.

kasiek66

Jak dla mnie to zdecydowanie głóg

illunga

No i teraz nie wim

Ciemnym jak tabaka w kominie Dancing

Shantyman

Kompromisowo napiszmy, że to róża z Głogowa Ya winkles

Nikt

Jak róża, taż to głóg

illunga

Shanty! Cóż za dyplomatyczne rozwiązanie. Chylę czoła

Nikt

illunga

illunga

Moje kwiatuszki w ogródku. Zdjęcie z wiosny, ale tak ładnie mi się pomieszały, kiedy kwitły

[link widoczny dla zalogowanych]
Shot at 2007-07-04

Aproxymat

Bardzo to wszystko ładne, ale przy takiej pogodzie, to trochę współczuję ogrodnikom