po 30-tce

slepa i brzydka

riba, dramty i kompleksy towarzysza nam cale zycie. szczesciem sa one najczesciej dopasowane do wieku, ale uczymy sie z nimi radzic od najmlodszych lat do poznej starosci, a i tym starym nie zawsze najlepiej wychodzi. mysle, ze jesli corka moze sie do Ciebie zawsze zglosic w sprawie swoich dramatow i kompleksow, i odczuwasz jej problemy powaznie, to to jest najlepsza pierwsza pomoc, jaka mozesz zaoferowac - uznanie problemu i poszukanie rozwiazan.

Kewa

nudziarz

Przechodziłem u córki okres glanów i wisiporów, przechodziłem wegetarianizm, przechodziłem buddyzm.... fascynację psychologia i psychiatrią, której konsekwencją były zachowania rodem z podręcznków tychże, przechodziłęm............

I I powiem Ci Ribko, że nie ma prostej recepty, by takie "okresy" były tylko chwilowymi fascynacjami, powierzchownymi i bez konsekwencji.
Dużo miłosci, silna więź rodzinna, mądre dziecko i trochę szczęścia. Bardzo pomocny bywa także ktoś z otoczenia, z kim dziecko się liczy, którego zdanie szanuje.
Bo na to, że w wieku dojrzewania, rodzice będą dla dziecka opoką mądrości - za bardzo bym nie liczył

STALKER

ribka_pilka

Bo to życie przechlapane, najpierw człowiek musi się użerać ze swoją młodością, potem z dziecka...
Tak Ślepa, córka uważa mnie za przyjaciółkę i wszystko mówi, ale ma dopiero 12 lat. Okres pełnego buntu przed nią dopiero...
Nudziarz, ja sama przechodziłam okres glanów i wisiorów...jakoś u córki przeżyję

Wraca mi humor

Kewa

ribka_pilka

Mii

Szczęściem już wyrosłam z tego oślego okresu, chociaż ostatnio mój starszy chodzi z nosem na kwintę i marudzi, że nic mu nie wychodzi, kiedy mówię, że może źle się zabiera za sprawę, oburza się i focha,.
Co z tego, że to dorosły facet, ciągle jest moim dzieckiem i jego porażki niezmiennie mnie bolą.

ribka_pilka

Mii, ja już też się zamartwiam na zapas. Wyczytałam, że 22 tys. absolwentów szkół wyższych nie znalazło zatrudnienia. Jeszcze dziecko nie dotarło do gimnazjum, a ja marudzę o braku pracy...