po 30-tce

STALKER · Gość

Bardzo lubię tak jak wy zwierzęta ..wszystkie które pan Bóg stworzył (oprócz wron to takie małe moje dziwactwo...

)
Dawno dawno temu, kiedy jeszcze Michael Jackson był murzynem postanowiłem studiować biologie i zostać ichtiologiem ..
Niestety los mój nie sprzyjał sie temu ..
Uważam i wiem że trzymanie zwierząt w domu jest miękko mówiąc nie etyczne i niemoralne..
Każda istota jest szczęśliwa tylko w naturalnym środowisku, (a nie w dusznym ćwierć metrowym terrarium, w mieszkaniu , czy na balkonie..
Każde zwierze powinno być ze swoim gatunkiem , powinno cieszyć się obcowaniem i miłością (bo to że zwierzęta kochają tak jak my nie muszę chyba tłumaczyć..)
każde stworzenie musi odżywiać się tak jak chcę i jak jest możliwe w naturalnym środowisku..tym co lubi i co jemu smakuję (A nie WHISKASAMI I PEDYGRYPAłEM)
Mógł bym pisać i pisać ale tego wielu ludziom nie da się wytłumaczyć...
A jak ktoś ma ochotę zastanowić się to odsyłam do genialnej książki , (podkreślam książki, a nie filmu !) Pierre'a Boulle'a Płaneta Małp ..

Sabina

Sabina

AliAs99 · Gość

Uważam, że pan STALKER ma zupełną rację z tym, że jesteśmy niemoralni trzymając w domu różne zwierzęta, karmiąc je oraz krzywdząc na wiele sposobów. Mnie w każdym razie ta argumentacja przekonuje. Postanowiłem zwrócić wolność tym zwierzętom, które dotąd egoistyczne trzymałem w domu, karmiłem. Jeszcze dziś wyrzucę psa i kata, zaś rybki zaniosę do stawu przy najbliższej okazji.

STALKER · Gość

Nie mówiłem żeby wyrzucać ale zastanowić się czy te zwierzęta chcieli tego?
Bo jeżeli ktoś nie wie jakie jest naturalne środowisko psa to co jemu można dalej tłumaczyć !!??
Tak one cierpią w tym mieszkaniu nieważne ile ma metrów 65 czy 650 ..

A w ilu metrach ktoś z Was chciał by być przetrzymywany przez swojego "Przyjaciela" ?

Koty i psy w naturalnym środowisku dobrze wiedzą co powinni upolować i do rzeźnika nie chodzą..
Po prostu to jest taka Hipokryzja ...trzymamy ich dla swojej osłody i egoizmu , a nie dla ich Dobra..
Bo Najwyższym Dobrem każdej żywej istoty (w tym również człowieka ) jest WOLNOŚĆ !

STALKER · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Zastanówcie się czy one potrzebują waszych mieszkań, misek, skrzynki z piaskiem, Wiskarsów , smyczy?

zaraz

.

nudziarz · Gość

Stalkerze > generalnie zgadzam się z Twoim zdaniem w kwestii wolnosci .. jednak jakos wymieniając te zwierzeta zapominamy o świniach , krowach, owcach , kurach...

proponujesz: kazdemu łuk i w puszczę???
Bo w kwestii rozdania strzelb bylbym ostrozny.. bardzo by sie nam populacjaludzkosci zmniejszyła....

Jayin

wszystko jest kwestią tego, czy naturalne środowisko rozpatruje się dla gatunku, czy dla jednostki Anxious

urodzony w domu i tam wychowywany pies/kot raczej miałby marne szanse na wolności. a i być może w ogóle by tam nie chciał żyć, tylko wracałby do domu.

podobnie - złapany na wolności zwierzak przeflancowany do czterech ścian, nie byłby chyba szczęśliwy żyjąc w "więzieniu" i mając okazję zwiałby w świat.

Sabina

Sabina

basiamoja

tak powinno być
wszystkie zwierzęta wolne żadnych akwariów terrariów klatek i co tam jeszcze

człowiek mógł by polować ,ale tylko żeby przeżyć (zjeść)
tak jak robili nasi pradawni

basiamoja

[link widoczny dla zalogowanych]

basiamoja

[link widoczny dla zalogowanych]

Pan i Władca

Zgadzam sie ze Stalkerem co do pryncypiow, a zwlaszcza pochwaly wolnosci i zycia w stanie naturalnym.

Niestety dla zwierzat juz udomowionych, powrot do natury jest raczej niemozliwy co mozemy im dac, to warunki odrobine zblizone do naturalnych, czyli w przypadku kota czy psa chociaz podworko. Trzymanie- szczegolnie psow- w kilkudziesieciu metrowych miszkaniach, uwazam za nieporozumienie, juz nie wspomne o tym, jak szkodliwe jest chodzenie po schodach zwlaszcza dla jamnikow, w ich wypadku trzyamnie w budynku z klatka schodowa na wyzszym niz parter pietrze to wrecz okrucienstwo.

Z ciekawosci zapytam, czy ktos z Was pokusilby sie o sprobowanie ladnie podanego pieczystego z psa?

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

zadziora · Gość

z ciekawości może i bym się skusiła

nudziarz · Gość

Seeni

Mam pieska. I mieszkanie 76 metrów kwadratowych. Negocjowałam posiadanie psa z ulubionym małżokiem prawie 16 lat. To nie jest żadne tam zwierzątko.
To jest ktoś o kogo się martwię, z kim bawię się godzinami i kogo drapię czule za uchem.
Przed zamążpójściem cale życie mieszkały ze mna zwierzęta. Były oczywiście rzesze psów, znalezione na podwórku wróble i gołębie z przetrąconym skrzydłem, sroki, chory na nosówkę jeż, chomiki, myszki udomowione i pająk Maciej. Do 7 roku zycia mieszkałam z dziadkami w domu z ogródkiem. W srogie zimy po domu biegały kury ( bo w kurniku było za zimno) a zakupione przez babcię w dobie kryzysu dwie świnki ( z przeznaczeniem na ubój) po otrzymaniu dźwięcznych imion Kasia i Wojtek dożyły sedziwego wieku i jak wszystkie zwierzątka domowe, po śmierci obficie oblanej łzami przez calą rodzinę, pochowane zostały pod śliwą.
Niechże tam sobie dzikie zwierzaki żyją na wolnośsci. Pozostałe potrzebują człowieka.

STALKER · Gość

Raczej człowiek potrzebuję pozostałych...

zadziora · Gość