Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pią 9:04, 09 Lut 2007 Temat postu: Forumowa wartość dodana |
|
|
Mamy na forum ponad 300 zarejestrowanych uczestników. Pisze jak zwykle tylko kilkadziesiąt osób. Zakłada tematy kilka. Reszta czyta...
Forum jest targowiskiem myśli w którym możemy pooglądać towary, nacieszyć nimi serca, potargować się lub wystawić coś swojego co jest tylko nasze lub odrobinę nasze. Nawet bleblarniowe topiki rozbudowują forum, bo mimo braku treści niosą z sobą garść emocji. Brakuje mi od jakiegoś czasu topików, które same w sobie tworzą forumową wartość dodaną, czyli takich które nie niosą informacji zaczerpniętych z zewnątrz. Na o2 kilka lat temu była piaskownica. Myślę, że parę osób to pamięta. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi napiszę, że był to topik którego forma była niespotykana, a treści bywały różne i małozrozumiałe dla kogoś z zewnątrz. Mieliśmy tu też próby opowiadań, ale są to formy długie i szybko się nudzą. Pomarudziłem trochę, wiem. Dlatego od razu na wysypisku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 10:07, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wpisuje sie tutaj, chociaz szczerze watpie, czy jakikolwiek moj post jest sam w sobie wartoscia. Ale, ze to na wysypisku - zatem wyjatkowo bez strachu.
Ja juz w tym sedesie siedzialam niebieski.
Teraz magnes+VIT B lykam.
Ot, tyle z wewnatrz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Pią 12:08, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Witaj, Niebieski... przeczytałam Twój post dzis rano i cały czas o nim myśle...Nie znam tlenowej piaskownicy i może dlatego nie bardzo wiem co ma byc trescia tej "dodanej wartości". Wewnatrz kazdego z nas kumuluja sie różne emocje, wrazenia, powstaja poglady i opinie... buduja się nastroje... ale co z tego wszystkiego nie ma odnosnika w zewnetrznym świecie? To, co piszemy tu na topikach jest odbiciem naszych realnych przeżyc, tęsknot, czegos, co sie zobaczyło, usłyszało.....Jak opisać wnętrze, jak znaleźc temat nie mający stycznych punktów z tym co dookoła nas?
Nie przepadam za atmosfera tlenu, ale akurat piaskownicę chetnie bym zobaczyła - żeby zrozumieć....pozdro
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Pią 12:38, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kasztanka dobrze wiesz, że Twoje posty są wartością dodaną, ale nie przyznawaj się dalej Mówisz magnez..hmm.. ? takie słabe..phii Po tych ostatnich lekach mi lepiej panie doktorze. To jest kura
Delta. Pisałem o tlenie kiedy jeszcze nie był skażony dwutlenkiem węgla. Były takie czasy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Pią 12:50, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Niebieski, Twój komentarz jest mało zaangazowany.... albo moze mój post był az tak bardzo nie na temat, że nie warto na niego szerzej odpowiedzieć?
Pozdrawiam....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 13:05, 09 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | To jest kura |
- Zle odpowiedzieliscie niebieski - syknela ze zloscia - to jest moj portret.
- Hmmm ... - nick podrapal sie po klawiaturze.
- Nie ogladaliscie w zyciu dziel Kossakow?
- Hmmm, hmmm ... - dodal jeszcze bardziej niepewnie.
- Zazyjcie wiecej magnesu, od razu wam sie wszystko rozjasni... - krzasnawszy w krzyzyk w lewym gornym rogu ekranu zniknela.
Na placu boju pozostalo jeszcze ponad 300 uzytkownikow. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 1:42, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Niedobrze, niedobrze... - pokręcił głową stary doktor. - Przecież to ewidentna alegoria wiecznego niezaspokojenia i braku satysfakcji z życia, patologicznego gonienia kureczki, rzeczywistości, która rodzi pragnienia, lecz nie potrafi ich zaspokoić, umykającej chwili, która podstępnie i niepostrzeżenie kieruje w stronę końca...muszę jej przepisać więcej magnezu...
Z tą myślą stary doktor wysączył ostatniego drinka, zgasił światło i poczłapał w stronę rozbebeszonego wyrka.
Na forum tkwiło wciąż jeszcze ponad 300 pacjentów. |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:50, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
... znowu się mnie czepiają... - pomyślał
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Sob 14:51, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Pieprzony doktorek", pomyslała kulac się pod poszarzała szpitalną pościelą..."Co on wie??" Znowu garść kolorowych pigułek i uspokajajacy ton głosu, kiedy mówi to swoje "wszystko będzie dobrze".....Och, jak nienawidziła tego miejsca, głosu i zapachu. Z kazdym dniem bardziej. "Gówno!!!"krzyknęła jeszcze w stronę drzwi, po czym zakopała sie głębiej w pościel....
Dookoła drzemało jeszcze 300 takich nieszczęsników jak ona....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 15:47, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
K. nie drzemał. Knuł. Wczoraj w rozmowie z. B ustalili jak pozbyć się pacjentów spod 15-stki - licznej grupy udającej lekko upośledzonych umysłowo. Taaaa - K. lekko się rozmarzył- nie będą już tak beztrosko bleblać.....Oj nie. Plan nie był dopracowany a z B. mogli spotykać się tylko pod osłona nocy.....Zresztą przydałoby się skaptować innych pacjentów.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:40, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Spod 15-ki...Pomyślała sennie.
Zdenerwowanie minęło bo przecież Ona zamieszkiwała izolatkę nr 007.
Dobrze jej tutaj było. Mogła w spokoju oglądać swoją duszę, którą trzymała w dłoni. Skoro inni mogą mieć na niej swoje serca?
Przyglądała się jej - wyglądała niczym mgła lub migocace swiatełko odbite z pryzmatu w żyrandolu.
Czasami kołysała delikatnie gdy ta chciała zerwać się do lotu niczym prawie niewidzialna ćma.
Czasami nakrywała drugą dłonią by schować ją i udawać, że jej wcale nie ma.
Czasami zgniatała ją zaciskając palce i wówczas Jej dusza już nie byla ulotna. Między palcami pojawiały się czarne, roztrzepane pióra niczym u jaskółki zaplątanej w sieć.
Spod 15-ki...Pomyślała jeszcze raz i usnęła z mocno zaciśniętą dłonią.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Sob 17:49, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pacjent w niebieskim kaftanie rozejrzał się wokół spłoszonym wzrokiem.
Nie, nieee... - wyszeptał zbielałymi ze strachu wargami.
Obok niego przemknęła chyłkiem spora grupa udających lekko upośledzonych spod 15-tki, potem na korytarz z rżeniem i obłędem w oczach wypadła długonoga piękność o kasztanowych włosach, za nią sunęła ciężarówka kierowana przez zupełnie ślepą pacjentkę. Wreszcie, ociężałym krokiem przeczłapał mężczyzna omotany dywanikiem ze skóry tygrysa - zatrzymał się przez chwilę przy niebieskim, obwąchał go bez zainteresowania i zniknął w mroku korytarza...
Nieee... - zajęczał ponownie rozpaczliwie pacjent w niebieskim kaftanie. - To nie jest moja piaskownica, to nie moja piaskownica!!...dajcie mi więcej magnezu...chcę zasnąć i nie obudzić się więcej...
edit: niebieski nas zabije |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:18, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
edit: niebieski nas zabije |
Dlaczego?
W końcu dobrowolnie został kierownikiem tego domu wariatów .
No dobrze, ja uśmierciłam jaskółkę więc mój bilans jest jakby ujemny, ale zawsze jako nieobliczalna pacjentka mogę przywdziać wiaderko (niebieskie) na głowę i zdzielić kogoś grabkami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:29, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
a my nie chcemy uciekać stąd....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Sob 22:05, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Grupa pacjentów udających lekko upośledzonych psychicznie cicho szeptała w końcu korytarza. Widzac przechodzącą siostre przełożoną, która nie wiedzieć czemu miała migające kolczyki - milkli i trwożliwie patrzyli dopóki nie znikła za zakretem....
"Musimy sie ukryć" -przekonywał wszystkich pacjent w szlafroku z wizerunkiem kota.
"Inaczej nas zapna w pasy i nie polecimy juz nigdy" -- na jego twarzy widać było strach.
Sala nr 15 smierdziała lizolem i tym specyficznym odorem przerażenia....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 22:44, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Właściwie nikt już nie drzemał. Większość pacjentów wyszła z sal, część wyniesiono, a mężczyzna udający bobra został wyturlany przez ślepą i wyjątkowo brzydką pacjentkę. Jedynie N. pozostał na posterunku, ciągle znudzony, wisząc pod sufitem nadal czytał poradnik dla gołębi.....
Nagle drzwi wejściowe otworzyły sie z hukiem. Oczom struchlałych pacjentów ukazała się postać zwalistego meżczyzny w koszuli z ręcznie wyhaftowanym i wiele znaczącym napisem : Kto rano wstaje...?" Był to krwiożerczy Karambol, którego słowa cięły nie gorzej niż skalpel.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Sob 22:46, 10 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nadchodził świt.... zza grubych stalowych pretów wcale nie wygladał na poczatek nowego dnia..... W salach zaczynał sie ruch, ale chorzy umysłowo pacjenci 30 szpitala nie cieszyli sie z nadejścia poranka....
Przecież co rano sa wizyty..... znowu będą ich obmacywać, zaglądac w oczy, tak jakby tam coś miało być...a przeciez tam nie ma już nic......nawet cienia marzeń.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 5:50, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pobudka! Pacjenci zrywają się z łóżek, nerwowo rozpoczynając poranne przygotowania. Kto pierwszy do łazienki? Rozpoczął się dziki pęd. Jeden z pacjentów poślizgnął się na porzuconej skórce od Banana...sunie..sunie..na spotkanie z jego głową nie była przygotowana ścianka działowa..Na widok lejącej się krwi, pacjentka w kolorowym szlafroku, zaczęła zawodzić na wysokiej Nutce: Mamy nieeeeezłyyyyyyyyy Pasztet.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Nie 11:10, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
W rozbudzonym juz budynku szpitala nr 30 trwał gwar... zza sciany ktos głosem zarzynanego barana śpiewał: Śpieeewaaać Kaaażdyyyy moooożeeee" budzac zaniepokojenie pacjentów..."To tylko ten deltoidalny niewydarzeniec" - szeptała do siebie cicho grupa powaznie psychicznych. "Zaraz go zblatuja i na jakis czas będzie spokój..." W stronę izolatki juz biegł w rozwianym fartuchu Główny Doktor zwany przez pacjentów "A-pro-...pos"....zimne światło jarzeniówek wesoło odbijało sie od końca igły.......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 12:25, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mig, mig..zamigotało Niebieskie światło. Znak dla wygłodzonych, że nadchodzi czas posiłku. Z nadzieją rzucili się w stronę stołówki, pierwszy rzut oka na stoliki i potężne rozczarowanie. Znowu niedosmażona Riba. Przyjdzie Lulki popalić zamiast obiadować.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|