Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nudziarz Gość
|
Wysłany: Śro 9:38, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Że tez nie mam ze sabą aparatu".... westchnał Nudziarz.....
[/u] |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 11:10, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Mysli , mysli , Melówa ma pod materacem . Cichaczem się Nudny zakrada , już ma go z zasięgu reki a tu nagle ......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Śro 13:25, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
-Panie doktorze, już mi lepiej. To jest pies Przekonali mnie inni pacjenci, iż nie ma co udawać że to kura. Po kilku dniach w izolatce poczułem się w niej miło. Cisza, spokój. Przez małe okienko w drzwiach widać szpitalny gwar. Przemyka forumowa wartość dodana biegnąc za różnymi pacjentami niczym duch osłonięta prześcieradłem z cmentarzyska lub wysypiska, jak je tu niektórzy nazywają. Może jednak wrócić do izolatki? Było w niej ciepło i cicho choć jednocześnie nudno. Czy jak wyjdę, to będę się musiał z wszystkimi witać?.. hmm.. Najtrudniej udawać przed normalnymi, szczególnie jak się już ma etykietkę biorącego magneS Na szczęście pozostali pacjenci nie pamiętają poprzedniego szpitala mimo, że było o nim głośno w radio, które stało nieopodal piaskownicy
-To jest pies panie doktorze. Będę go sobie rysował w izolatce. Ostatnio ma dwie nogi, jedno oko i kasztanowe upierzenie. Czy któryś z pacjentów może mi pomóc trafić do mojej izolatki?
Echo odbiło się jeszcze kilka razy od szpitalnych ścian między którymi było stłoczonych jeszcze ponad 300 pacjentów. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:29, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Po wizycie naczelnego kierownika zaległa podejrzana cisza.
Pacjentka izolatki 007 postanowiła wyjść spod łóżka lecz obolałe kości i spadochron sklecony w pośpiechu z prześcieradła utrudniały jej to zadanie.
Zrezygnowana zmieniła więc tylko pozycję na jeszcze mniej dogodną i zaczęła się zastanawiać (a miała czym - C75).
Cisza mogła oznaczać tylko jedno - to była cisza przed burzą.
VERy gut - pomyślała - pewnie zaraz usłyszy kosiareczkę PzKpfw VI Tiger na pociski cal. 88 i będzie po ptokach.
Przypomniała sobie o swojej biednej jaskółce...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Czw 9:40, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Tylko nie po ptokach!!!" zakrzyknał w myslach Nudziarz - szóstym zmysłem odebrawszy emanacje jej swiadomości. Mnie się tu podoba!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
Delta maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Sty 2007 Posty: 4045 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CK Kraków
|
Wysłany: Czw 9:56, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
I Nudny zatrzepotał rekami jakby chciał unieśc sie w powietrze...wzbudziło to niepokój wśród reszty pacjentów szpitala 30.
Zreszta to nic nowego - każdy skok emocji był tu wychwytywany przez te zwichrowane, obolałe umysły niemal natychmiast.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:54, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Na to Marconi zaczął nawijać na uszy makaroni...Wzbudził tym zainteresowanie pozostałych pacjentów. Rozległy się nieśmiałe głosy:to prawdziwy szaleniec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Czw 11:59, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"O mamo, dlaczego oni nic nie rozumieja?... Dlaczego, dlaczego?... Musze sie stad wydostac... Uciekne stad!" - pomyslala ze zlosliwa satysfakcja.
Odkleila mase plastyczna z drugiego oka, zalozyla peruke w kolorze niebiesko-blad. Zrzucila przebranie kwoki, zalozyla biodrowki ktore udziergala z Ryska w chwilach wolnych od zabiegow. Calosc dopelnial top sciagniety pewnej niespokojnej nocy ze slepej pacjentki.
NIE SZKODA ROZ, GDY PLONIE LAS
namazalaza palcem po zaparowanej szybie.
Zostalo jej zaledwie pare godzin... |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 12:08, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Naiwna! - pomyślała paranoiczka, która obserwowała te przygotowania spod zmrużonych powiek. - Wielkie Oko nigdy nie gaśnie. Nie da się przed nim uciec. Tutaj czy tam, zawsze i wszędzie, i na zawsze, ma nas pod kontrolą. Permanentna inwigilacja. |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:34, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Permanentna inwigilacja - pomyślała, lecz myśl ta za chwilę od niej odpłynęła. Wszczepiony elektroniczny chip wysłał niszczący sygnał do mózgu. W głowie w irowało jedno: Kip, kip...smajling???? Nie to brzmiało inaczej...Kip...ol.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:35, 15 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
i tu czasem zapada cisza. Dziwne, ale.......
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 8:35, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Własciwie to chyba cisza obudziłą Nudziarza. Przeciągnał się i powłóczac nogami powlókł się do łazienki. Spojrzał w lustro... boszz.... obwisłe policzki, trzydniowy zarost, sinawe wory pod oczami...i te migotki przed oczami.... Już nigdy więce tej mikstury pedzonej przez Kipola gdzies w piwnicach!!!..
Chociaż... spod pokładów kaca powoli wyłaniały się strzepy wczorajszej imprezy... no... nawet nie bylo tak źle.. hmmm.......
"Eeeee tam"... zacytował obowiązujące w tym tygodniu hasło.. jeszce z Tobą nie skonczyłem.. na dnie zostało przeciez coś na kaca...... |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:37, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
" Kochana Mamusiu!
Tu jest bardzo miło. Mam dużo koleżanek i kolegów. Pan doktor powiedział,że te czerwone tabletki są niedobre, a mam zjadać więcej tych żółtych. Nie wiem tylko,jak mu powiedzieć,że jestem daltonistką. Tak sobie myślę,ze może w przyszłym miesiącu coś wymyślę. Może któraś z koleżanek mi podpowie.
A teraz kończę i idę umyć ząbki. Grzebyczek też musi być czyściutki.
Twoja córeczka Ill "
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:01, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Puk..puk..Wbrew pozorom to nie kac w głowę stukał. Dżwięk wydobywał się z lustra.Zaintrygowana grupka pacjentów z niedowierzaniem wpatrywała się w srebrzystą taflę...I nagle jak gdyby nic z głębi lustra padły słowa: dzień dobry , łowię Bobry!...Powiało grozą...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:26, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
grrrr- rozległo się z boku trochę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 19:33, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zbiorowa psychoza - pokręcił głową stary doktor, obserwując jak rzeczona grupa pacjentów rozebrała lustro na części pierwsze i zabrała się do rycia ściany.
- Dość tego. - machnął dłonią w stronę dwóch rosłych pielęgniarzy. - Kopsnijcie każdemu po 1000 mg magnezu i w kaftany ich!
Pielęgniarze o wdzięcznych imionach Beep i Beer posunęli jak czołgi w stronę stłoczonej grupki. |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:40, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Lecz cóż to??? Beep wypił Beera i uśmiechnął się złowieszczo: sam dam radę..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 19:46, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałbyś. - uśmiechnął się złośliwie Beer w głębi Beepa i zaserwował mu kilka dotkliwych kopniaków w trzewia.
-pip, pip! pip, pip! - Beepa chwyciła czkawka bezwzględna i okrutna. |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:03, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
przegryzł solonym orzeszkiem i czekał ...Niestety czkawka dokuczała mu coraz bardziej. Cukru, cukru-zawołał nieszczęsny. Jedynym efektem jego zawodzeń, było przyciągnięcie gołębia Nudziarza, który to postanowił wcielić w życie, wiedzę zdobytą z podręcznika...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:05, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Info narratorki: gołąb postanowił, nie Nudziarz
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|