|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hachiko Gość
|
Wysłany: Wto 21:30, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Miałam na myśli odbiorców. Różnie to może być zrozumiane.
Część z nas niejednokrotnie doświadczyła " dotknięcia nieznanego", zwłaszcza po przejściu bliskich na drugą stronę albo na skutek różnych doznań. To też ciekawe. Jedni czują, drudzy nie. Dlaczego? Są bardziej "otwarci"? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 21:40, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
hachiko napisał: | Miałam na myśli odbiorców. Różnie to może być zrozumiane.
Część z nas niejednokrotnie doświadczyła " dotknięcia nieznanego", zwłaszcza po przejściu bliskich na drugą stronę albo na skutek różnych doznań. To też ciekawe. Jedni czują, drudzy nie. Dlaczego? Są bardziej "otwarci"? |
Właśnie - jest coś takiego. Są osoby, które bardziej czują, bardziej słyszą i bardziej widzą. Nie wiem skąd u nich te zdolności. Kiedyś czytałam o takiej "pamięci komórkowej", są osoby, które bez użycia świadomości potrafią połączyć swoje życiowe doświadczenia (nawet, gdy nie mają ich zbyt wiele) i przewidzieć rozwój wypadków. Jest też teoria, która mówi o ciągłości czterech pokoleń, że mamy w sobie "pamięć" o swoich przodkach - jesteśmy związani z ich światem. Stąd wiara starożytnych, że przekleństwo mści się do czwartego pokolenia, że kara za wyrządzone zło spotyka całe rody, przechodzi na dzieci, wnuki, pra-wnuki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Wto 22:00, 21 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="Kewa]
Właśnie - jest coś takiego. Są osoby, które bardziej czują, bardziej słyszą i bardziej widzą. Nie wiem skąd u nich te zdolności. Kiedyś czytałam o takiej "pamięci komórkowej", są osoby, które bez użycia świadomości potrafią połączyć swoje życiowe doświadczenia (nawet, gdy nie mają ich zbyt wiele) i przewidzieć rozwój wypadków. Jest też teoria, która mówi o ciągłości czterech pokoleń, że mamy w sobie "pamięć" o swoich przodkach - jesteśmy związani z ich światem. Stąd wiara starożytnych, że przekleństwo mści się do czwartego pokolenia, że kara za wyrządzone zło spotyka całe rody, przechodzi na dzieci, wnuki, pra-wnuki.[/quote]
Albo do momentu ekspiacji w jakimś sensie. I to musi być dowód na sprawiedliwość i że nic w przyrodzie nie ginie.
Jeśli chodzi o rodziny i ich koleje losu, to są to powypadkowe jakiś nie najszczęśliwszych wyborów...może?
No tak, pomińmy trzeźwość umysłu, zdolności, wiedzę zdobytą, to jednak jest coś, co sprawia, że ci inni "czują", nie tylko są.
Jest wiele rzeczy-zagadek dla nas,ale zobacz, ile otrzymujemy chcąc to zgłębić. To pewnie czas na poznawanie i odczuwanie świata, zataczania szerszych horyzontów.
Mądrość ludową bardzo sobie cenię. Nie ma tam obliczeń i definicji,ale zawiera dużo odpowiedzi,wskazówek, kluczy takich...Tacy ludzie chłoną naturę. |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:07, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wszechświat składa się w 73 procentach z ciemnej energii, 23 z ciemnej materii i 4 procent z materii barionowej, czyli widzialnej, zwykłej materii.
Nie wiemy, co to jest ciemna energia, ale dowiadujemy się o niej pośrednio, bo nadaje kształt Wszechświatowi. To, że wygląda, jak na artystycznych zdjęciach, głównie zasługuje ciemnych energii i materii. Zwykła materia ma niewielki wpływ na wygląd Wszechświata.
Ciemna materia jest bardziej poznana, bo jednak w minimalnym stopniu oddziałuje ze zwykłą materią i niezwykle rzadko można to zarejestrować przyrządami. Składnikiem ciemnej materii są między innymi neutrina. One potrafią przenikać przez Ziemię niezauważenie, a także przez nasze ciała. W ciągu sekundy miliardy takich neutrin przez nas przelatuje, a my nic o tym nie wiemy, ani ich nie czujemy.
To jest wszystko, co nauka wie o materii i na tej podstawie można robić interpretacje, nawet tworzyć najdziwniejsze scenariusze. Spróbuję taki scenariusz sobie wyobrazić.
Otóż rzeczywistość nasza jest znacznie bardziej złożona, niż ją znamy w tych kilku procentach, a faktycznie ułamku procenta. I na tej podstawie budujemy sobie obraz Wszechświata. A w nim mogą się dziać rzeczy niebywałe i tu zachowujemy się, jak ślepiec, który chce prowadzić samolot. A nawet gorzej - jak leżący za kokpitem sklerotyk bez oczu.
Wyobrażam sobie, że właściwe wydarzenia w naszej rzeczywistości odbywają się w tych niewidzialnych dla nas składowych Wszechświata i może istnieć jakaś inteligencja/świadomość wyższego rzędu, wyższych wymiarów. Cóż to może być? Tego nikt nie wie, ale może świadomość, jaka jest u człowieka, tylko wyższym poziomie. Może to być wiedza absolutna, inteligencja absolutna i odpowiednia jej świadomość. Nazwę to mocą i może ona dokonać wszystkiego i przez nas rozumiane, jako cuda.
Dla tej mocy stworzenie świata nie stanowi problemu. Ona umie wszystko i nie musi co chwilę ingerować w spapraną przez siebie robotę. Wystarczy nadać odpowiednich własności materii, by wszystko potoczyło się samo. Nawet powstanie człowieka z jego świadomością.
Czyli mamy człowieka, jego ślepotę, jednak z wielkim rozumem. I tym rozumem możemy "sięgać, gdzie wzrok nie sięga". Ale nie tylko, bo są ludzie obdarzeni nadzwyczajnymi zdolnościami, mogący odbierać pewne sygnały, widzenia, odczucia, jak by z innego świata. Być może odbierają ten zakryty przed nami świat i widzą więcej z pełnej rzeczywistości.
Być może tam toczy się właściwe życie istot lub nieosobowej inteligencji, która zapragnęła wiele osobowości stworzyć. A z czego? Oczywiście z normalnej materii, bo tylko ona jest zdolna wytworzyć życie i rozwinąć do obserwowanego poziomu. Może po naszej śmierci wracamy w postaci energetycznej do stanu początkowego, ale jako osobowa świadomość.
A po co tej nieosobowej mocy wiele nowych osobowych świadomości? Może lubi się nimi otaczać, jako swoje ciemno materialne i energetyczne dzieci. A po co jej te dzieci? Może po to żeby tworzyły nowe wszechświaty w Wieloświecie.
To jest rozwinięcie wątku wyjętego z mojego opowiadania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez W2 dnia Śro 13:31, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lf oprawca moreli
Dołączył: 16 Lut 2010 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 83 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:15, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | ligand fas napisał: | W2 napisał: | nudziarz napisał: |
|
Matrix to ciekawa hipoteza niemożliwa do obalenia. Jest nawet kierunek filozoficzny - immaterializm. Niczym Matrix. |
Zawsze można się sprawdzić stając na drodze autobusowi |
Zastanów się
Juz nawet przeciętne gierki komputerowe przewidują takie rozwiązanie |
ależ da się Nudziarzu - co prawda tylko jeden raz, ale zawsze
Berkeleyowski idealizm subiektywny (akurat w tym wypadku immanentyzm) zakłada, że samodzielnie istnieją wyłącznie umysły ludzkie, a świat to ich subiektywny wytwór - obiektywnie więc nie istnieje nic. Kiedyś Putnam wymyślił coś podobnego "mózgi w naczyniu" [link widoczny dla zalogowanych] co mogłoby odpowiadać tej dyskusji - nie chce mi się teraz szukać, ale zdaje się, że Damasio podważył ten pogląd.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:31, 22 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Damasio podkreślał, że same mózgi, bez organizmów, nie są w stanie normalnie funkcjonować. Są częścią organizmu a nie jakimś odrębnym "siedliskiem rozumu".
Ale, nawiązując do linka z Wikipedii - nie pamiętam, żeby Lem o tym pisał w "Kongresie futurologicznym", raczej w skrzyniach profesora Corcorana.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:58, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Chwile świąteczne nastrajają, by się zastanowić nad naszą egzystencją na Ziemi. Skąd się wzięliśmy, dokąd zmierzamy i jaki jest sens życia? W różnych epokach odpowiadano sobie na te pytania i to bardzo precyzyjnie. Im cywilizacja jest starsza, tym więcej niewiadomych się pojawia i stwierdzamy, że nic nie wiemy. Przynajmniej w powyższych pytaniach.
Na gruncie teologicznym także wiele się zmieniło i wiodący myśliciele często zagłębiają się w filozoficzne rozważania odstępując od doktryny. Oni próbują pogodzić teologię z nauką i te rozpaczliwe próby nie zawsze się udają. Jednak częsciowo znajdują wspólny język i takim, oprócz innych wielkich umysłów, jest nasz polski filozof, teolog, Michał Heller.
Według niego świat został stworzony przez Boga i nic, co odkrywamy, nie może jemu przeczyć. A więc i nauka. Ona może jedynie zaprzeczać fałszywemu obrazowi Boga.
Jednak nauka nie jest wszechwiedząca i daleko jej do wiedzy absolutnej. Z tego względu nie może wyjść poza swoje granice poznania i dalej zaczyna się filozofia, albo wierzenia. O nich nie będę mówić, bo tym zamuą się znawcy. Filozofia natomiast może wyjść poza ramy nauki, jednak ma cały czas z nią kontakt.
Rozważanie filozoficzne rzucają wiele światła na temat kosmogonii i naszej roli we Wszechświecie. Chcę nawiązać do mojego poprzedniego postu i rozwinąć koncepcję Mocy. Otóż nauka poznała całą historię rozwoju Wszechświata od jego narodzin. Czyli od 13,7 mld. lat, w którym jego dalsze losy zostały jakby zaprogramowane. Oczywiście nic nie jest zdeterminowane, lecz nadanie mu potencjału by rozwijał się w określonym kierunku. Także w akt stworzenia został wpisany przypadek, który doprowadził do wyewoluowania nawet człowieka. To nauka odkryła i jest pewnikiem. Niewiadomym jest niewiele elementów, jak samoistne powstanie żywej komórki. Ale zapewne i ten problem kiedyś zostanie rozwiązany.
Natomiast nierozwiązanym jest i może nigdy nie będzie, problem pochodzenia Wszechświata. Tu filozofia ma też swoje koncepcje bardziej, lub mniej prawdopodobne. Jest ich wiele i między innymi bezprzyczynowe powstanie, pętle czasowe, wszechświat fałszywy typu Matrix i też naukowa jest koncepcja stworzenia przez Boga. Jeśli ta koncepcja nie zostanie sfalsyfikowana, jest jak najbardziej naukowa. Oczywiście wszystkiego nie wyjaśnia, bo pozostaje pytanie kto stworzył Boga?
Ta koncepcja mi się podoba i trochę pofantazjuję.
Otóż Bóg w tej koncepcji występuje, jako siła sprawcza, która powołuje Wszechświat do istnienia. Ta siła wcale nie musi być osobowa, a jakakolwiek inna wykraczająca daleko poza nasze możliwości pojmowania. Sądzimy, że nasze możliwości w tym względzie są bardzo duże, lecz wcale tak nie musi być, bo nasz mózg jest skończony i niedoskonały. Jego możliwości są na prawdę niewielkie. Dlatego wyobrażamy sobie stwórcę na obraz i podobieństwo człowieka. Dlatego takiego Stwórcą mamy - z jednej strony piękny, kochający, a z drugiej obarczony słabościami, niedoskonały.
Siła sprawcza nie może być czymś odrębnym wobec swojego aktu stworzenia, ona musi być nim. W tym momencie pozbywamy się wszelkich sprzeczności i równocześnie nie odrzucamy jej. Ta Siła, Moc, czy jak ją nazwać, nie może być czymś mechanicznym, bezdusznym, realizującym swój program. Ona musi posiadać ludzkie cechy, jak altruizm, dobroć, miłość.
Dlatego tak uważam, bo skoro takie cechy występują u człowieka, to musiały istnieć możliwości jej zaistnienia. A więc prawa, wymiary, własności, które są ponadczasowe, pierwsze wobec Wszechświata, może nawet obiektywnie istniejące. Może przyczynowe.
Żeby istniało przyciąganie ziemskie, musi istnieć grawitacja niezależna od istnienia Ziemi. Aby cokolwiek zaistniało, muszą najpierw istnieć prawa. A jakie prawo gwarantuje nam istnienie materii, ludzi, umysłowości, miłości?
Tam właśnie upatruję istnienie siły sprawczej, która powołała do istnienia świat i samej siebie. Jeśli odrzucimy istnienie czasu, to i związek przyczynowo skutkowy nie musi być zachowany. Tak naprawdę, to czasu nie ma. Jednak musi być coś - siła sprawcza, moc.
Ta moc powołała nas do istnienia i nasz los nie jest jej obojętny.
Wspomniana koncepcja Stworzenia Wszechświata przez człowieka, lub innej inteligentnej istoty, nie jest pozbawione sensu. Wyobraźmy sobie człowieka przyszłości za jakieś parę miliardów lat. Ten człowiek będzie posiadać wiedzę absolutną i takie możliwości. Dla niego stworzyć nowe Słońce nie nie będzie zadną trudnością. Także galaktykę i cały Wszechświat.
Model Wieloświata i teorii strun zakłada istnienie nieskończonej ilości wszechświatów powstających, ewoluujących i umierających po długich miliardach lat. Moga powstawać za przyczyna istot chcących, by nowe wszechświaty powstawały, a w nim istoty nawzajem się kochających. Jednak to nie tłumaczy wszystkiego.
Ciekawe co?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Sob 22:40, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
W2 napisał: |
Wspomniana koncepcja Stworzenia Wszechświata przez człowieka, lub innej inteligentnej istoty, nie jest pozbawione sensu. Wyobraźmy sobie człowieka przyszłości za jakieś parę miliardów lat. Ten człowiek będzie posiadać wiedzę absolutną i takie możliwości. Dla niego stworzyć nowe Słońce nie nie będzie zadną trudnością. Także galaktykę i cały Wszechświat.
Ciekawe co? |
Ciekawe, oczywiście, że ciekawe.
Nie można wykluczyć, że istnieje jakaś granica ludzkiego poznania i że od pewnego momentu zaczniemy się cofać w rozwoju. Coś jak wieża Babel. A może wszystko już było? Istnieją pewne przesłanki, by sądzić, że Ziemię zamieszkiwały już wcześniej jakieś cywilizacje. Możemy rozwijać się w nieskończoność? Nie sądzę. Poza tym rozwój nie jest jednakowy na całym globie. Są zakątki, gdzie ludzie nawet nie zadają sobie takich pytań
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:39, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że istnieje granica ludzkiego poznania i to nie tylko z powodu ograniczeń intelektu, a przede wszystkim epistemologicznych. Jednak nie jesteśmy bezsilni, bo już teraz możemy zastosować kognitywistykę by nasze możliwości intelektualne zwiększyć. Możemy nasz mózg wspomóc sztuczną inteligencją w zakresie szybkości działania, jak i bazy danych. Wyobraź sobie mózg człowieka wspomagany mózgami wszystkich ludzi i wszystkich komputerów na świecie. Niesamowite możliwości by posiadał.
A wyobraź sobie człowieka za miliard lat, gdzie postęp cywilizacyjny będzie szedł wykładniczo. Nie sposób przewidzieć tego, ale pofantazjować warto.
Otóż człowiek będzie podmiotem, jednak należący do mentalnej wspólnoty całego Wszechświata. Człowiek będzie posiadać wiedzę Boga i może się stać jego cząstką. Bogiem natomiast jest mentalna wspólnota wszystkich istot zamieszkujących Wszechświat.
A może coś takiego już istnieje?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 13:28, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Tutaj niestety wkracza biologia, psychologia i psychiatria. Człowiek już rozwija się w takim tempie, że organizm nie nadąża, stąd depresje, psychozy itp. Ktoś na forum napisał nawet (Zadziora?), że na Zachodzie ludzie coraz częściej mówią do siebie - zauważyłam, że u nas także. Sztuczna inteligencja, owszem, ale dla wybranych, a co zrobić z całą resztą? Przegrzeją się styki, zapełnią szpitale psychiatryczne... samozagłada. Już teraz pojawia się trend, żeby zwolnić, że wiedza, to jeszcze nie szczęście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
W2 maszynista z Melbourne
Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 2544 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:39, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
My za bardzo nie możemy się zmienić, bo nasze zachowanie jest ukształtowane przez setki tysięcy lat. A właściwie przez miliony. Jednak człowiek osiągnie niesamowite możliwości wpływania na swój genom i projektować będzie dowolne cechy u siebie. Ale pomimo tego będzie uwięziony w swoim biologicznym mózgu i ciele. To nie będzie barierą nie do pokonania i będzie mógł tworzyć hybrydy biologiczno krzemowe, lub inne, jeszcze nieznane. Dzisiejszy człowiek jest już taką luźną hybrydą, kiedy opanował energię pary, jądrową, aż w końcu wykorzystuje dobrodziejstwa informatyki. Jeśli tak popatrzymy na siebie siedzących przy kompie, nasuwają się refleksje, że stanowimy jedność i można taką jedność nazwać - Homo kompo inteligo. A co może wydarzyć się za miliard lat, kiedy jeszcze będą warunki do życia na Ziemi? Strach pomyśleć, co to może być - ana pewno człon homo będzie wystepowac i połączone z całą litanią innych członów. Może wskazywać będzie na połączenie z inteligencją Wszechświata? Na przykład Homo nieskończono absoluto.
Z osobna sam Homo nie będzie mógł istnieć, jak współcześni ludzie bez informatyki.
Czy społeczeństwo przyszłości będzie dla wszystkich? Uważam, że tak, bo tylko utopijne społeczeństwo platońskie może takiego rozwoju dostąpić. Inaczej grozi nam zagłada i to już niedługo.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Nie 16:09, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Moje przemyślenia...
To, co nazywamy Bogiem nie ma swojego początku i końca. Był od zawsze. Stworzenie było i jest procesem uruchomionym świadomie - "żyj i pozwól żyć innym"," " jest wystarczająco miejsca, zmieścimy się wszyscy", "doznawaj, raduj się, chłoń "..."Ja składam się z was, jesteście moim elementem składowym"
Po naszej ziemskiej tułaczce zrzucamy cielesne opakowanie, by wieść byt w innym miejscu, przystosowanym do naszego "wyglądu".
Istnieje ogrom wymiarów z ogromem możliwości energii tam przebywających.
Dlaczego większość starożytnych rycin przedstawia zjawy w poświacie albo przedmioty emitujące światło? Czy mieliśmy gości? Czy ich wygląd i moc nakazywałam nam respekt w postaci krwawych rytuałów celem pozyskania ich przychylności? Czy oni w ogóle tego oczekiwali?
Myślę też, że każdy z nas ma swojego opiekuna w postaci bytu, który zmienia się w zależności od etapu naszego postępowania.
Od naszej egzystencji tutaj zależy, czy wstępujemy wyżej czy zostajemy poddani recyklingowi energetycznemu...
Gdybam sobie...
Nasza skłonność do niszczenia może być też odzwierciedleniem kataklizmów w kosmosie |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:18, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Czy to wygląda groźnie czy raczej śmiesznie?
Bo ja się chyba boję
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:07, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Czy to wygląda groźnie czy raczej śmiesznie?
Bo ja się chyba boję
[link widoczny dla zalogowanych] |
No, ale może w celach pokojowych lecą
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:20, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: | Czy to wygląda groźnie czy raczej śmiesznie?
Bo ja się chyba boję
[link widoczny dla zalogowanych] |
zabić gnoi!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:44, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Chiiiba trza to wystrzelać jednak, bo jeśli pokojowo, a oni mają TAKIE gabaryty,to jak nam zamachaja tą gałązką oliwną, to się kopytami nakryjemy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Pon 9:06, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja już przekuwam widły na sztorc...eeeeee znaczy kosę
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:04, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Raczej czas odpalić lunetę..
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 12:21, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
E tam, jakie ufo..
Podrozowanie z predkoscia podswietlna w kosmosie nie ma sensu a jakby lecieli z nadswietlna to bysmy ich nie zauwazyli.
Jak ufo bedzie chcialo przyleciec i nas zbombic to zauwazymy je dopiero po pierwszej salwie czasteczkowej...tylko oczywiscie nie bedzie juz komu na nia odpowiedziec.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:35, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że w przestrzeni kosmicznej nie ma więcej tworów, które niszczą dla przyjemności.. Każdą inną rewolucję można wytłumaczyć ewolucją.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|