po 30-tce

Seeni

Jem pomidora z ogórkiem, gdyż ten zestaw odpowiada mi smakowo.
Jem cały nabiał w dużych ilościach- ale bez laktozy. Z laktozą mozarellę i sery ale te spożywam okazjonalnie. Nie wiem czy mam nietolerancje na laktozę. Kiedyś przez omyłkę kupiłam mleko bez laktozy i zasadniczo nie doznałam charakterystycznego wzdęcia. Skoro nie wydyma i smakuje- nie szkodzi.
Mam alergię na grzyby, pleśnie, roztocza i kurz i żyję sobie z tą alergią absolutnie bezobjawowo.

lulka

Ja mam alergię na wszystko. Czyli nie wiem na co (na wit.C i A na pewno), robią mi się na twarzy takie swędząco - piekące suchotniki. Niewidzialne, ale wyczuwalne i odczuwalne. To było straszne, ale przez pół nie używałam ŻADNYCH kosmetyków. ŻADNYCH. Nawet toniku.
I już wiem, że poza kosmetykami jestem poza wymienionymi witaminami uczulona na czekoladę. I chyba nic poza tym. Powoli zaczęłam znowu używać kosmetyków. No ale całej historii opisywać nie będę, poza tym, że znowu zaczęły mi się robić suchotniki. Aż w akcie despercji i kobiecej chęci kupiłam sobie różaną wodę Loreala do zmywania makijażu. To jest taki kisiel półprzeźroczysty -jak pierwszy raz go użyłam, to przez trzy minuty myślałam, że mi gęba odpadnie. Jakieś takie żrące, ale dziwnie bo nawet w oczy piecze, ale przez kilkanaście sekund, a potem to już ekstaza! Wszystkie suchotniki mi zniknęły i skóra gładziutka.

letnisztorm

I objawiła mi się lulka cala w suchotnikach oblana różanym kisielem.

animavilis · Gość

Ja polegałam na wyobrażaniu sobie niewidzialnych suchotników Anxious

Baron von DupenDrapen