 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:02, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak Panie, ale moja żona należy do grupy kobiet tzw. testerek
Spokojnie już wyjaśniam co mam na myśli, żona nigdy nie przywiązuje się do jakiejś grupy kosmetyków, inaczej jest ze mną, bo to ona kupuje mi kosmetyki, a ja się na to zgadzam, czy basam po goleniu, antydespirant czy krem ileś tam + lub męskie perfumy mozna nazwać kosmetykami. Żona ma znajomą, która pracuje w Rossmannie i ta obdarowuje ją kosmetykami jednorazowymi w saszetkach dla przetestowania, gdy już przetestuje sobie jakiś kosmetyk, to kupuje, ale przy takiej wizycie dostaje następną partie kosmetyków do przetestowania i na tym to chyba polega.
Nawet nie wiedziałem, że u nas w domu nie ma proszku do prania, a dowiedziałem się jak chciałem sobie umyć ręce mocno zabrudzone przy samochodzie. Pranie teraz robi się przy pomocy żelowych poduszeczek ze środkiem do prania, taka technika  |
|
Powrót do góry |
|
 |
flykiller Gość
|
Wysłany: Śro 16:09, 20 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: | Pranie teraz robi się przy pomocy żelowych poduszeczek ze środkiem do prania, taka technika  |
Bardzo jestem rozczarowana żelowymi poduszeczkami. Kupiłam w zachwycie, że zaoszczędzę tyle miejsca, bo zamiast woru z proszkiem, będę miała małe, eleganckie pudełeczko z poduszeczkami. A te... gówienka, podczas prania, a to mi ciągle wpadały w taką szczelinę w gumowej uszczelce przy drzwiczkach pralki (i całą zawartość saszetki diabli brali), a to znowu znajdowałam później nie do końca rozpuszczony "zewłok" po saszetce i jej fragmenty na ubraniach. Wracam do proszku i płynu  |
|
Powrót do góry |
|
 |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:03, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
my już od dawna proszku nie używamy;
płyn do prania z Rossmanna jest całkiem do rzeczy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Poldek googletyczny autopostowicz
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 15624 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1119 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 10:07, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: |
Nawet nie wiedziałem, że u nas w domu nie ma proszku do prania, a dowiedziałem się jak chciałem sobie umyć ręce mocno zabrudzone przy samochodzie. |
Do mycia rąk po smarach to tylko proszek E był dobry.
Te wszystkie Persile i inne Ajaxy to wielkie g...
Albo wybieli dłonie, pozostawiając smary albo zachowa kolory, ze szczególnym uwzględnieniem czarnego koloru smaru
Wiem, bo okazuje się że cudownej, wszystkomyjącej pasty BHP praktycznie nie można kupić w powszechnym handlu. 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:27, 21 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
http://www.youtube.com/watch?v=cdF9Cp5lQtw
Ja pamiętam pastę BHP z zawartością trocin /chyba/ i faktycznie była skuteczna w walce z brudnymi rękoma.
A co do prania z użyciem poduszeczek piorących, to pytałem się żony czy miała kiedyś z tym problemy i potwierdziła, że tak, ale gdy te poduszeczki wkłada do specjalnego koszyczka i wkłada to razem do pralki problemu już nie ma.
Nawet kiedyś byłem zdziwiony, bo żona wystartowała do pralki z widecem, gdy się pytałem co się stało, dostałem stanowczą odpowiedź NIC! jak się okazało gdy wsypała proszek do pojemnika na proszek w pralce jakaś gruda zablokowała dopływ wody.
Od kiedy żona stosuje poduszeczki do prania, skończyły się jej rozmowy z praką. |
|
Powrót do góry |
|
 |
karpieniec złocisty światłość bijąca zza zakrętu
Dołączył: 05 Lip 2012 Posty: 908 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 74 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:45, 22 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Poldek napisał: |
Do mycia rąk po smarach to tylko proszek E był dobry.
|
Nie tylko. Doskonałe właściwości posiadała też następująca mixtura:
-dwie garście trocin
-płyn do naczyń Ludwik
-rozpuszczalnik Nitro.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 16:36, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Derma Roller. Stosował ktoś???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Świerszcz pełnomocnik fitoplanktonu
Dołączył: 21 Lis 2011 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:37, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
karpieniec złocisty napisał: | Poldek napisał: |
Do mycia rąk po smarach to tylko proszek E był dobry.
|
Nie tylko. Doskonałe właściwości posiadała też następująca mixtura:
-dwie garście trocin
-płyn do naczyń Ludwik
-rozpuszczalnik Nitro. |
...albo pasta BHP 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:42, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Poduszeczki żelowe... Rozczarowanie to mało powiedziane. Kupiłam, używałam było pięknie. Aż pewnego razu z nieużywanej pralki zaczęło śmierdzieć na potęgę. Wypróbowałam masę domowych i sklepowych sposobów na to i nic. Zapaszek był taki, jak mokrego starego mopa. Myślałam, że mi jakaś skarpetka weszła pod bęben i jedzie. Miałam rozkręcać pralkę. Przypadkowa rozmowa w pracy i telefon do znajomego znajomej. Pan zajmował się naprawą agd. Takiego "gluta" jakiego wyciągnął z rury odpływowej to . No niestety to wszystkie "dodatki" do poduszeczek i... płynów (bo namietnie prałam w płynie do czarnego też). Wróciłam do proszków. Problemu nie ma.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:27, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Derma Roller. Stosował ktoś??? |
Ja nie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 19:39, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Tak przypuszczałam 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:25, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dobra tam, opisuję jak było z tymi siniakami.
Wiecie dobrze, że jestem maniaczką kosmetycznych nowinek i kosmetyków jako takich. I tak jakoś naszło mnie na tę medycynę estetyczną. Pisałam zresztą, że zamierzam na wiosnę coś tam zrobić.
Generalnie myśl o powyższym zakiełkowała mi już ze cztery lata temu, ale nie miałam śmiałości( ) Potem trafiłam do jednego deramatologa, do drugiego z jakimiś problemami dermatologicznymi i tak trochę podpytałam. I oni mi zgodnie powiedzieli, że kremy o kant tyłka są- teraz tylko ostrzykiwania, fotoodmładzanie, mezoterapia.
Przeczytałam miliony stron na necie i umówiłam się we wtorek na konsulatację. Zasadniczo zdecydowana byłam na regeneris, czyli mezopterapię własnym osoczem bogatopłytkowym.
Na miejscu w gabinecie Pani doktor najpierw wręczyła mi lusterko i spytała o jaki efekt mi chodzi. No to ja jej, że chcę wyglądać świeżo i zredukować zmarszczki na dekolcie. Pani znowu za lusterko i że mam mówić, co mi się na twarzy nie podoba. No to ja, że zasadniczo wszystko mi się podoba a Pani, że buzi by w ogóle nie ruszała, bo ładna. Ja, że może i ładna ale mało napięta. Pani, że napięta do pozazdroszczenia. Jakoś tam utargowałam, że robimy dekolt a na tej twarzy to tylko minimalnie okolice oczu, chociaż Pani sugerowała, żeby nie ostrzykiwać tylko zrobić cosmelan, który buzię zwyczajnie rozjaśni. Jednakowoż okazało się, że ten cosmelan oznacza, że Pani kładzie mi maskę z musztardy, w której muszę chodzić siedem godzin( w tym z gabinetu do samochodu- ha, ha) a następnie codziennie na wieczór muszę sobie taki krem nakładać.
Grzecznie podziękowałam, bo nie będę po mieście latać z musztardą na twarzy i jeszcze sama sobie krem nakładać. Regeneris Pani doktor odradziła. Mam cerę naczynkową- a ten zabieg zakłada wielość nakłuć. Mogłoby się to skończyć rozległymi krwiakami
W końcu stanęło na czystym kwasie hialuronowym, bo za botoks grzecznie podziękowałam. Zabieg trwał kilka minut i w ogóle był bezbolesny, mimo braku znieczulenia( znieczulenie proponowano, ale ja się zasadniczo boję się znieczulania i co można robię na żywca)
No a teraz mam widocznie mniej pomarszczony dekolt i straszne sińce pod oczyma ( aktualnie piszę z okładami z młodej kapusty)
Generalnie zabieg powinnam powtórzyć w odstępach 4-6 tygodni jeszcze dwa razy. Za drugi już zapłaciłam więc nie daruję i pójdę. Następnie całość procedury powinnam powtórzyć, jak zauważę, że efekty ustępują( po 3 miesiącach, po pół roku, po roku)
Usłyszałam, przy tym, że efekty takich zabiegów ( jakichkolwiek ostrzykiwań) nie są długotrwałe. Cudów znaczy się nie ma.
To mi trochę przewartościowało w głowie. Aktualnie stoję na stanowisku, że kasy na zabiegi wywalać nie będę- bo szkoda. Może raz na jakiś czas- ale raczej dla poprawy samopoczucia, a nie wyglądu. Jeżeli natomiast chodzi o wygląd- to nie ma, to tamto- trzeba zaakceptować swój wiek i zacząć starzeć się z godnością.
Czy polecam?
Polecam. Dla organoleptycznego potwierdzenia, że czasu nie da się powstrzymać, a jego spowolnienie wymaga pieniędzy, czasu i poświęceń( vide siniaki)
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:10, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Chodzę tutaj do fryzjera od lat.
[link widoczny dla zalogowanych]
Robią tam chyba wszystko co tylko możliwe.
Na początku się nawet napalałam na te różne zabiegi, ale jak pooglądałam przez te lata wiele znanych twarzy w owej klinice to mi zapał samoistnie przeszedł.
Nie mam zamiaru nikogo zniechęcać , ale jedno mogę rzec - owe znane twarze są piękne, młode, bezzmarszczkowe i promienne tylko na okładkach i w tv gdy je dobrze oświetlą przy makijażu, który tylko do takiego oświetlenia się nadaje.
Naprawdę można pozbyć się wszelkich kompleksów, zaoszczędzić cierpienia i pogodzić z upływającym czasem.
Owszem, to chyba nie jest łatwe dla żadnej kobiety - dla mnie też nie.
[/i]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:57, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
To wszystko przez te ohydne fotografie. Gdyby nie ten szatański wynalazek to by czlowiek pamiętal, że zawsze byl tak piękny jak dziś. 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 19:19, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Lula, szczerze zazdroszczę trafionego fryzjera. Nie mogę trafić na kogoś profesjonalnego , jednocześnie zdaję sobie sprawę,że dobrać fryzurę do cienkich włosów jest trudno. Podobnie z kolorem.
Ron,święta racja. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tina maszynista z Melbourne
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 2990 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 327 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: rzut kamieniem od granicy miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:38, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni,
dobrze wiedziec.
tez mi sie wydawalo, ze to tylko naciaganie kasy...
ale skoro Ty masz tez takie odczucia, to tak musi byc.
dzieki.
to ja narazie tez sie wstrzymam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina dnia Pon 20:38, 15 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Wto 9:22, 16 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Na dodatek z zabiegami upiększającymi jest trochę tak jak z solarium, że jak już zaczniesz, to się zwyczajnie uzależniasz. Stąd te usta powiększone ponad miarę, spalona cera, nienaturalnie napięte mięśnie twarzy. Efekt tych zabiegów jest nie tylko krótkotrwały, ale przyzwyczajamy się do swego obrazu w lustrze i nie dostrzegamy po pewnym czasie tych zmian. Chcemy więcej, bardziej spektakularnie i zwyczajnie wpadamy w pułapkę uzależnień. A tam chirurdzy plastyczni i kosmetolodzy zacierają łapki i napychają swoje konta kosztem naszej pogoni za marzeniami. Jak mawiała Kwiatkowska w "Czterdziestolatku": "na wygląd trzeba sobie zapracować". 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:36, 18 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
hachiko napisał: | Lula, szczerze zazdroszczę trafionego fryzjera. Nie mogę trafić na kogoś profesjonalnego , jednocześnie zdaję sobie sprawę,że dobrać fryzurę do cienkich włosów jest trudno. Podobnie z kolorem.
Ron,święta racja. |
Haczi, ja tez mam cienkie włosy (potwornie!!!), na szczęście mam ich całkiem sporo. Za to fryzura zawsze taka sama jakbym tych włosów nie obcięła. Fale, loki i każdy swoje życie ma - w inna stronę.
Ale...Ja mi moja fryzjerka obetnie to przynajmniej nie mam plaskatej głowy bo gdzie ma sterczec to sterczy itd. Podobnie z farbami - robi jakies mieszanki i zawsze kolor mam taki jaki chcę. Inna sprawa, ze czasami chcę taki w którym nie ma szału.
Weszłam tutaj żeby Was przestrzec.
Skończyło mi się serum nawilżajace Caudalie o którym pisałam gdzieś wyżej, a okazało się, że żyć już bez niego nie mogę. Zatrzymałam sie dzisiaj w aptece, w której kosmetyki tej firmy maja, a apteka nieczynna do odwołania.
Pojechałam do następnej wiedząc, że tego Caudalie tam nie dostanę, ale pomyślałam, że inne może być tez fajne. Kupiłam Hydraphase Intense Serum La Roche-Posay.
Skądinąd lubię ich kosmetyki, ale to serum to jedna, wielka porażka!
Do tej pory myślałam, że kwas hialuranowy to takie coś łagodne, a tymczasem gębę mi wyszczypało, zastygło to to w ogóle i czuję jakbym nasmarowała się gipsem.
Masakra!
No chyba, że jutro obudzę się młodsza o dziesięć lat to odszczekam.
Zamówiłam więc to Caudalie przez net przed chwilą, a tym laroszem pewnie będę stopy smarowała.
Bo mama już nie weźmie - raz ją uraczyłam takim kremem (niechcianym przeze mnie), że cała spuchła i od tej pory podchodzi z dystansem do kosmetyków jej ofiarowanych.

Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 7:30, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Też mam cienkie i dużo, dlatego nie mogą być cieniowane i gdy widzę fryzjerkę zasadzającą się z nożyczkami w ząbki, to już wiem,że jestem tam ostatni raz.
Nie mam kręconych
Mam podobne doświadczenie z kwasem hialuranowym,ale w formie maseczki. Strasznie szczypało i starłam zanim odeszła mi skóra
Nie kupuję kremów , gdzie są parabeny. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 7:41, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ja nie dosyć, e mam cienkie- to jeszcze ohydnie mało. Zasadniczo łysa jestem, a na to żaden fryzjer nie pomoże.
Co do serum to z czystym sumieniem polecam meso+Filorga. Nie zawiera kwasu hiarulanowego ( minimalną ilość) tylko retinol i NCTF
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|