po 30-tce

Seeni

Tak sobie przemyśliwałam tę własną niecheć do podejmowania dyskusji i wyszło mi na to, że po pierwsze: posiadam ohydne, ziejące luki w wiedzy, które uniemożliwiają mi zabranie głosu w niektórych tematach ( filozofia, fizyka kwantowa, muzyka klasyczna -przykładowo) Po wtóre, na przeszkodzie do prawdziwych potyczek słownych, staje mój paskudny charakter. Od dziecka mam utrwalone, nie uzasadnione niczym, przekonanie że jestem wyjątkowo wyjątkowa. Przerost ego i patologiczna miłość własna powodują, że nie rozpoczynam dyskusji i nie włączam się do niej, gdyż zwyczajnie uważam, że mój punkt widzenia, moje poglądy ( oraz inne moje, moje) są jedynie słuszne. Są tak bardzo słuszne, że w ogóle nie trzeba do nich nikogo przekonywać, wszyscy je podzielają, szanują, myślą tak samo itd,itd. Nie muszę przy tym chyba dodawać, że w związku z powyższym ewentualne poglądy rozbieżne z moimi, siłą rzeczy, są dla mnie nie do zaakceptowania.
W tym stanie rzeczy jakakolwiek dyskusja wydaje się bezsensowna i bezcelowa.
Muszę także napisać, że zrobiło mi się trochę łyso, kiedy odkryłam powyższą prawdę.
Bo to bardzo smutne jest, kiedy człowiek dojdzie do wniosku, że w poważnych rozmowach na poważne tematy nie może brać udziału albo z uwagi na swoją indolencję intelektualną, albo z powodu nadętego narcyzmu.

wawi

slepa i brzydka

ja wszystko rozumiem... ale tu sie akurat dziwie.

dlaczego od razu usuwac wszystko?

postawilabym teze, ze od braku dyskusji, gorsza jest dyskusja, ktora nie poszla po mysli autora, ale obawiam sie, ze moze to spowodowac jeszcze wiecej smutku, a na tym zupelnie mi nie zalezy.

byc moze dlatego bede sie jednak trzymac zdania, ze w naszych czasach (forumowych) leipej nie miec zdania w ogole.

edit, w odniesieniu do pochwalnych sloch zgredziory. zgadza sie, mam opinie na wiekszosc tematow. w wypowiadaniu ich najczescie przeszkadza mi opinia na temat autora, ktora kaze sie zastanawiac na wyborem tematu i doborem slow. motywacja to swietna rzecz.

Juli*

do tematu - dlaczego ? hmmmm

1. bo nie ma ochoty z większością rozmawiać i wybiera sobie tych, którzy mu odpowiadają. W moim przypadku nie stosujących walki podjazdowej, zaczepek, polatanych, przebieranych, konkretnych, kulturalnych, wesołych itp. Może zatem to być nawet jedna osoba, bo nie o ilość, lecz jakość chodzi.

2. powtarzalnośc tematów - wejdzie ci taki ktoś na inne forum - kopiuj - wklej i udaje mądrego. Żeby to jeszcze coś zmienił, ale żywcem - słowo w słowo, to się odechciewa gadać. Zwłaszcza, kiedy widzisz, że robi to nagminnie ta sama osoba i jeszcze wkleja Twój pomysł

Oczywiście zdarza się, ze meritum zostaje, a otoczka zmieniona, zeby nie było.

3. ktoś woli realne pogaduchy, zatem tutaj ogranicza się do minimum.

4. inne - np. dużo zostało już powiedziane na różne tematy, po co jeszcze raz to przerabiać

KOSTAS

Na forach coraz mniej dyskusji bo wszystko juz zostało powiedziane gdzieś,kiedyś, tam.... teraz to są miejsca przebywania dla zabicia chwilowej nudy..chciaż jak czytam niektóre fora to mysle że sa osobnicy dla których forum internetowe to całe ich życie....

Arth

E tam. Dyskutuje się, ale na tematycznych. Na takich społecznościowo - czatowych raczej się blebla, bierze się za łby ew. jaja robi.

Tina

moze dlatego, ze kazda zabawka sie kiedys znudzi...

a forum, to taka wirtualna zabawka.

nudziarz

Juli*

Juli*

Tina

Juli*

Tina

Juli,
ups!
sorry
nie jestem w stanie czytac wszytkiego, choc wlasciwie tylko tu jest 6 stron, ale i tak przeczytalam tylko ostatnie posty.
moze dlatego wydala Ci sie nie na temat moja odpowiedz

no ale wracajc do Twojego postu , to ja mysle, ze jak sie bedzie ciagle trzymalo twardo tematu, to jakos tak nudno...
bo ilez mozna cos walkowac...

poza tym zawsze sa skojarzenia z danym tematem, ktore rozwijamy dalej, bo kojarzymy z innymi tematami i w ten sposob rozwija sie dyskusja... no i dlatego tez zbacza na inny tory...
choc musze przyznac Ci racje, ze jakis porzadek musi byc
Think

nudziarz

na przykład taki nudziarz. Trzyma się recyma i nogyma tego forum dlatego własnie, że może zazartować, może rzucić luźną uwagę, może bez konsekwencji na chwile zboczyć z tematu.

I tak sobie myślę, że nie tylko nudziarz.

Juli*