Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BLOG DIETETYCZNY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 8:44, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Karpateczka mnie nie rusza- nie przepadam za słodyczami i jadam je niezwykle rzadko. A w karpateczce to ewentualnie wierzch, bo ta masa w środu wywołuje we mnie odruch wymiotny. Ja generalnie jestem warzywna i mięsno- nabiałowa. Boczków dostaję od alkoholu, gdyż niestety jestem również alkoholowa.
Karpateczka zatem nie jest mniam mniam tylko fe, fe, rzyg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:07, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Mnie również karpatka nie rusza
ale mam problem z tymi płynami - ciągle się zmuszam żeby wypić butelkę wody dziennie i jak tylko nie postawię sobie butli przed nosem to zapominam i nie piję cały dzień Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 9:18, 24 Wrz 2012    Temat postu: Re: BLOG DIETETYCZNY

nudziarz napisał:

Możesz jeść wszystko ( oczywiście slowo "wszystko" nie znaczy w absolutnie dowolnej ilości i bardzo tłusto, choć nie rzecz w tym, żeby się katować i nie rzecz w tym by nie zjeść kromki z boczkiem ) ) z tym że pomiedzy 12.oo a 18.oo.

Nudziarzu, jesteś wielki! Odpowiada mi ta dieta (wszystko, hmm... ). A można jeść chociaż od 11?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 10:16, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Karpateczka jest pyszna, a najpyszniejszy właśnie ten budyniowy kremik w środku
Ale że zjadłam przed chwilą kanapkę z miodem nawłociowym, to chwilowo nie cierpię.
[miód, oczywiście, się nie liczy, bo to "słodycz miękka", w przeciwieństwie do "słodyczy twardych"].
Powrót do góry
Mati
Gość





PostWysłany: Pon 10:57, 24 Wrz 2012    Temat postu:

..do diety polecam gimnastykę. Nie traktowałam jej serio póki nie zaczęłam doświadczać uczucia zdrowego zmęczenia.
Seeni, boczki boczkami, ale to ostatni dzwonek na zachowanie jeszcze jako takiej jędrności
Odkąd biegam na siłownię trzy razy w tygodniu, po 1,5h nie dość, że czuję się rewelacyjnie, brzuch zrobił się płaski, jak deska do prasowania to jeszcze spadło mi to coś, co się gromadzi pod pachami.. i nie o włosy chodzi, ani pot tylko o tłuszczyk właśnie.
Powrót do góry
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:12, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Ja właśnie jestem po 1,5 godzinnym spacerze. Może to nie siłownia, ale zawsze coś Anxious

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 11:27, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Przez ten topik tylko nabawię się kompleksów.
Jakie zwisy pod pachami?! Jezu... zaraz po powrocie do domu wnikliwie przestudiuję pachy.
A ćwiczenia? gimnastyka? siłownia?
Nigdy, nigdy! Godzinny spacer do pracy i rower od czasu do czasu to wszystko na co mnie stać, bez gwałtu na własnym ciele i duchu.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 11:54, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Siłownia? W życiu! Tam jest duszno i czuć potem. Na basenie nikt się nie poci i ja lubię. gdyby jeszcze ten chlor nie niszczył skory i włosów. Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 12:56, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Uwielbiam siłownię i ruch jako taki ale do jesieni przyszłego roku mam zakaz korzystania. Sobie bym mogła co najwyżej ćwiczyć ramionka i brzuch. A ja tak nie potrafie. Jak już idę na cardio to chcę, żeby pot la się ze mnie strumieniami a nie jakieś półśrodki.
Zatem uch fizyczny poza spacerkiem i umiarkowanym gibaniem się w tańcu odpada


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 12:59, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Siłownia? W życiu! Tam jest duszno i czuć potem. Na basenie nikt się nie poci i ja lubię. gdyby jeszcze ten chlor nie niszczył skory i włosów. Think

No jakaś dziwna ta siłownia W mojej nie jest duszno, bo jest klima, raczej pachnie a nie śmierdzi, można sobie pójść dodatkowo na masaż, albo na sauny ( różne) a potem w ręczniczku poleżeć na nagrzanym szezlongu. No i nie ma żadnego chloru i sikających do basenu. Bardzo, bardzo tęsknię....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 13:03, 24 Wrz 2012    Temat postu:

[quote="Dziad ale to ostatni dzwonek na zachowanie jeszcze jako takiej jędrności
.[/quote]
U mnie już dawno dzwonili. Braku jędrności nie przeskoczysz. Jeżeli w miarę o siebie dbasz to do 38 roku życia jest jako tako- póżniej to już równia pochyła i niestety nie zmieni tego żadna siłownia, rażenie tylka prądem i zabiegi liftingujące. Co najwyżej możesz mieć ciało lepsze od większości swoich równolatek, ale do jędrności mu daleko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:43, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Jedyne co jestem w stanie zrobić w sprawie jakichkolwiek ćwiczeń to jazda na rowerze Angel
Na wiosnę to już będę mogła jeździć z Lenosławą. Póki co zostają mi spacery.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lena dnia Pon 13:44, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:09, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Szkoda czasu na chwilowe zrywy.

Trzeba zmienić tok myślenia - raz i na zawsze. Tak to tylko zbędna frustracja. Posiłek co 2-2,5h składający się z tego co organizm potrzebuje, poczynając od śniadania (to co Nudziarz proponuje to niszczenie zdrowia, sorry), kończąc na minimum 3h przed spaniem. Na koniec dnia 1-1h sportów głównie aerobowych - to jest kombo - dieta+sport, nie ma trzeciej drogi (tzn. są inne drogi ale nie polecam). Kto nienawidzi sportu niech spróbuje nordic walking albo zwykłych spacerów ale szybszym krokiem. Właściwa dieta zawsze + z góry wliczone porażki powiedzmy 1 dzień na miesiąc. Sport minimum 3, maximum 6 razy na tydzień. Efekty przyjdą same.

ciekawe że akurat same takie szczuplutkie śliczności się zainteresowały takim tematem Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lena
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 3846
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 834 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:39, 24 Wrz 2012    Temat postu:

PORI masz rację.
Ja stosując dietę wszystko byle MŻ + rower zrzuciłam swego czasu (dawno i nieprawda) 15 kg.
Jadłam 3 razy dziennie:
Śniadanie (bułka z wędliną + ogórek, pomidor)
Obiad - to co po prostu było na obiad (mieszkałam z rodzicami, więc obiadki były gotowe) z tym, że jeśli np mięso to bez sosów.
Kolacja - znowu jakaś bułka pełnoziarnista, podobnie jak na śniadanie.

Do tego zaczynałam dzień od przejażdżki na rowerze (ale wtedy było łatwo bo miałam 3 miesiące wakacji).

echhh żeby znów się tak zmotywować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 16:40, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Kewa napisał:
Siłownia? W życiu! Tam jest duszno i czuć potem. Na basenie nikt się nie poci i ja lubię. gdyby jeszcze ten chlor nie niszczył skory i włosów. Think


Kochana Kewo, masz racje!

proponuję zwiększyć dawkę seksu, tak na początek dwu krotnie, a jak nie będzie widać efektów ponownie zwiększyć dawkę Dancing
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:32, 24 Wrz 2012    Temat postu: Re: BLOG DIETETYCZNY

Kewa napisał:

Nudziarzu, jesteś wielki! Odpowiada mi ta dieta (wszystko, hmm... ). A można jeść chociaż od 11?

Tak naprawdę cała da pseudodieta ma za cel zmienic nawyki zywieniowe i wpasować się w schemat aktywności człowieka.
Rzecz w tym byś rano ( kiedy przeciętny człowiek jest mocno aktywny ) korzystała z zapasów organizmu a wieczorem zdązyła spalić to co zjadłaś
Zwróć uwage...
sniadanie ok 12-tej... Jestes głodna jak cholera, więc zjadasz solidny posilek. Kiedy zaczynasz robic się głodna ? koło 16-17 ??
Wiec zjadasz znow coś solidnego i..... i koniec
Głodna sie zaczniesz robic kolo 21-22, no ale tu już jedzenia nie ma:-)
Po jakiś dwóch tygodniach tak wyregulujesz organizm, że spokojnie uzna takie odzywianie za normę .

I jeszce jedno... Nie tyje się od normalnych posilków, ale od podjadania
Tu ciasteczko, tam pączek, gdzies tam snickers, parę frytek, cukierek... etc... etc...
To poteżna dawka kalorii, do tego powodujaca, że organizm przez okrągły dzień jest na etapie trawienia, zamiast : etap trawienia- etap odpoczynku- etap trawienia etc.
To powoduje także, iz brak "zajecia" dla ukladu trawiennego natychmiast skuttkuje sygnalem głodu, więc żeby go zabic zjadamy cokolwiek i tak dalej.. i tak wciąż


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 17:33, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 18:34, 24 Wrz 2012    Temat postu: Re: BLOG DIETETYCZNY

nudziarz napisał:

Zwróć uwage...
sniadanie ok 12-tej... Jestes głodna jak cholera, więc zjadasz solidny posilek. Kiedy zaczynasz robic się głodna ? koło 16-17 ??

Niektórzy dietetycy twierdzą, że nie należy dopuszczać do sytuacji, w której jesteśmy głodni, bo wtedy rzucamy się na jedzenie w sposób daleko mniej kontrolowany i pochłaniamy duże ilości jak leci. Zanim organizm da nam sygnał, że jest syty, zjemy dwa razy więcej, niż zjedlibyśmy odczuwając lekki niedosyt.

Dzień piąty.
Szklanka dosładzanego soku.
Dwie łyżki stołowe miodu.
Hm, właściwie nie cierpię.
Powrót do góry
Indian Summer
Indiiwidualistka Uśmiechnięta


Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 10515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 754 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:41, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Seeni sądzę,że mogłabyś spróbować rolletic masaż....na sobie nie testowałam, ale koleżanka baaardzo zadowolona, efekty naprawdę widoczne...fajne bo można konkretne miejsce "wyrolować", więc myślę że na Twoje (w sumie i tak pewnie wyimaginowane) boczki jak znalazł

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:59, 24 Wrz 2012    Temat postu: Re: BLOG DIETETYCZNY

flykiller napisał:

Niektórzy dietetycy twierdzą, że nie należy dopuszczać do sytuacji, w której jesteśmy głodni, bo wtedy rzucamy się na jedzenie w sposób daleko mniej kontrolowany i pochłaniamy duże ilości jak leci. Zanim organizm da nam sygnał, że jest syty, zjemy dwa razy więcej, niż zjedlibyśmy odczuwając lekki niedosyt.


być może tak jest
Opisuję własne doświadczenia i zejście ze 105 kg na 78 kg ( aktualnie 80 kg )
Poza tym.. ten lekki niedosyt. Nie sadzisz że to teoria lekka ?
Wydaje mi się , że jeśli ktoś potrafi zakończyć posiłek z uczuciem lekkiego niedosytu i nie podjadać co chwilę - nie powinien mieć problemow z wagą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:02, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Seeni napisał:
Karpateczka mnie nie rusza- nie przepadam za słodyczami i jadam je niezwykle rzadko. A w karpateczce to ewentualnie wierzch, bo ta masa w środu wywołuje we mnie odruch wymiotny. Ja generalnie jestem warzywna i mięsno- nabiałowa. Boczków dostaję od alkoholu, gdyż niestety jestem również alkoholowa.
Karpateczka zatem nie jest mniam mniam tylko fe, fe, rzyg.


Oczywiście to było zwłaszcza dla flykiller:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 27, 28, 29  Następny
Strona 2 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin