Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ale i to nie jest doskonałe rozwiązanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:12, 21 Sty 2009    Temat postu:

Ja to oglądałam o 4.00 nad ranem, ze sporą dawką szampana w organiźmie. Poryczałam się i ze śmiechu i ze wzruszenia d'oh! Rodzina miała ubaw Anxious

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Śro 21:38, 21 Sty 2009    Temat postu:

fedrus napisał:

Usiłowałem przypomnieć sobie coś oryginalnego, niebanalnego i...no właśnie, skoro musiałem się nad tym zastanawiać, to znaczy, że chyba nic specjalnego wrażenia na mnie nie zrobiło.


No to ja mam... chyba Eco i niepozorny "Biały hotel" Thomasa... na tę druga wpadłam - albo ona na mnie - w bardzo specyficznym momencie mojego życia i może dlatego zrobiła wrażenie...

dzięki za założenie tematu z zabawą ... tez to z o2 pamiętam... bo tam się jej przyglądałam.
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:43, 21 Sty 2009    Temat postu:

fi napisał:


No to ja mam... chyba Eco i niepozorny "Biały hotel" Thomasa...

Obco brzmiący tytuł.

Za to oglądałem "Dumę i Uprzedzenie" W życiu bym nie obejrzał tego filmu sam z siebie, ale wcale nie żałuję, lekki, zabawny, dobrze zagrany.

Za to "Mamma mia!" Silenced
Nigdy nie polubię tej aktorki. (M.S.)To jest mój typ na anty typ wszech czasów. Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 22:31, 27 Sty 2009    Temat postu:

Za dużo, za szybko, mało przewidywalnie się dzieje. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jak wciąż coś robimy, jak nie umiemy odpoczywać, jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez... jeśli nie potrafimy powiedzieć sobie stop i znaleźć zadowolenie w chwilowym nawet bezruchu to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - boimy się własnej śmierci...

coś w tym może i jest, podobnie jak z bezsennością... z lękiem przed snem...

niektóre mysli innych sa bardzo inspirujące..
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:43, 27 Sty 2009    Temat postu:

Cześć fi

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 23:13, 27 Sty 2009    Temat postu:

Cześć.
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:17, 27 Sty 2009    Temat postu:

fi napisał:
Za dużo, za szybko, mało przewidywalnie się dzieje. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jak wciąż coś robimy, jak nie umiemy odpoczywać, jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez... jeśli nie potrafimy powiedzieć sobie stop i znaleźć zadowolenie w chwilowym nawet bezruchu to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - [url]boimy się własnej śmierci[/url]...



Zaskakujący wniosek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 23:25, 27 Sty 2009    Temat postu:

W pierwszej chwili tez tak pomyślałam, ale już w drugiej wydał mi się po prostu bardzo logiczny...
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:01, 29 Sty 2009    Temat postu:

fi napisał:
Za dużo, za szybko, mało przewidywalnie się dzieje. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jak wciąż coś robimy, jak nie umiemy odpoczywać, jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez... jeśli nie potrafimy powiedzieć sobie stop i znaleźć zadowolenie w chwilowym nawet bezruchu to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - boimy się własnej śmierci...

coś w tym może i jest, podobnie jak z bezsennością... z lękiem przed snem...

niektóre mysli innych sa bardzo inspirujące..


hmmm...umrzeć jako istota doskonała we własnych oczach....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Pią 16:19, 30 Sty 2009    Temat postu:

ribka_pilka napisał:
fi napisał:
Za dużo, za szybko, mało przewidywalnie się dzieje. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jak wciąż coś robimy, jak nie umiemy odpoczywać, jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez... jeśli nie potrafimy powiedzieć sobie stop i znaleźć zadowolenie w chwilowym nawet bezruchu to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - boimy się własnej śmierci...

coś w tym może i jest, podobnie jak z bezsennością... z lękiem przed snem...

niektóre mysli innych sa bardzo inspirujące..


hmmm...umrzeć jako istota doskonała we własnych oczach....


ja ribko widzę to trochę inaczej - to potrzeba bycia ciągle w ruchu wynika z zaklinania rzeczywistości, że skoro się poruszam, działam, jestem wciąż aktywna to znaczy że żyje - bo życie to ruch, zmiana, a śmierć to właśnie stagnacja, bezruch... tak jak Tom Waits śpiewał,że przecież jeszcze żaden pies nie obsikał jadącego samochodu... pułapką może okazać się tylko to, że tak naprawdę bardziej zaczyna mi zależeć na tym aby w ogóle jechać - a bez znaczenia staje się odpowiedź na pytanie "dokąd"...
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:50, 30 Sty 2009    Temat postu:

Zło ma największą moc wtedy kiedy stoimy w miejscu?

A ja skupiłem się głównie na tym fragmencie: jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez, on mi nie pasował do wniosku, że: to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - boimy się własnej śmierci


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Pią 20:11, 30 Sty 2009    Temat postu:

fedrus napisał:
Zło ma największą moc wtedy kiedy stoimy w miejscu?

A ja skupiłem się głównie na tym fragmencie: jak nie potrafimy kończyć tego co zaczynamy bo to wydaje nam się nie dość doskonałe i wciąż to ulepszamy, i zmieniamy ale z efektu końcowego nie jesteśmy zadowoleni i oczywiście z siebie tez, on mi nie pasował do wniosku, że: to znaczyć może, że gdzieś, głęboko w sobie - boimy się własnej śmierci


Połączenie perfekcjonizmu z rożnymi wymiarami lęku nie kłóci się ... Perfekcjonizm skutkuje wzmożoną aktywnością, może być substytutem... No właśnie.. tylko czego? u każdego - czego innego....
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Śro 22:14, 04 Lut 2009    Temat postu:

Nie podoba mi się już ten Nowy Rok.
Chyba znów zacznę wysypywać tu ...

Chyba z emocji, jakie człowiek odczuwa najbardziej bezsensowną a jednocześnie najbardziej porażająca i samoraniącą jest poczucie winy i bezradność... i/albo poczucie winy za bezradność...
Powrót do góry
evra
Gość





PostWysłany: Czw 0:55, 05 Lut 2009    Temat postu:

skoro zaczniesz wysypywac, nie powiem, zeby
mi sie nie podobalo

przemyslalam to co napisalam, na szczescie nie
jestem bezradna - istnieje edycja

widac nie czas dla mnie na takie rozwazania. zostawie tylko :

dobrej nocy


Ostatnio zmieniony przez evra dnia Czw 1:06, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Czw 8:46, 05 Lut 2009    Temat postu:

evra napisał:
skoro zaczniesz wysypywac, nie powiem, zeby
mi sie nie podobalo

przemyslalam to co napisalam, na szczescie nie
jestem bezradna - istnieje edycja

widac nie czas dla mnie na takie rozwazania. zostawie tylko :

dobrej nocy


szkoda, że życie nie posiada w większości swoich przejawów opcji "edytuj"...

a co do tego czasu to tylko przychodzi mi Ci życzyć, żeby nigdy nie nadszedł... wymuszony lub uruchomiony zdarzeniami wobec których pozostajemy bezradni jak przysłowiowe dziecko...
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 19:10, 05 Lut 2009    Temat postu:

fi napisał:

Chyba z emocji, jakie człowiek odczuwa najbardziej bezsensowną a jednocześnie najbardziej porażająca i samoraniącą jest poczucie winy i bezradność... i/albo poczucie winy za bezradność...

Jeśli poczucie winy za bezradność, to chyba zawsze z powodu choćby cienia wątpliwości w tę właśnie bezradność, w jej, hm, "kompletność". Na przekór rozumowi, który mówi: nic nie mogłeś/aś zrobić, za podszeptem emocji: ale mogłeś/aś dokonać cudu. Nie dokonałeś/aś. Twoja wina.
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Czw 23:56, 05 Lut 2009    Temat postu:

animavilis napisał:

Jeśli poczucie winy za bezradność, to chyba zawsze z powodu choćby cienia wątpliwości w tę właśnie bezradność, w jej, hm, "kompletność". Na przekór rozumowi, który mówi: nic nie mogłeś/aś zrobić, za podszeptem emocji: ale mogłeś/aś dokonać cudu. Nie dokonałeś/aś. Twoja wina.


lub jeszcze w wariancie:
źle zrobiłas/łeś, złą decyzje podjęłaś/eś, trzeba było byc mądrzejszym, bardziej przytomnym ... twoja wina, że nie przewidziałaś/eś tego co miało sie wydarzyć....
Powrót do góry
evra
Gość





PostWysłany: Pią 0:29, 06 Lut 2009    Temat postu:

Fi
Cytat:

szkoda, że życie nie posiada w większości swoich przejawów opcji "edytuj"...


albo, ze nie mozna dostac dwóji za niezdany egzamin
z zycia...

co do poczucia winy... mysle, ze to taka emocja, ktora 'karzemy sie'
za cos, co sie juz wydarzylo, i wbrew temu co nam sie moze
wydawac, takie powtarzanie jak mantre ' moja wina, moja wina...
wcale nas nie 'rozgrzesza' a sprawia, ze stajemy sie jej
niewolnikami.
predzej czy pozniej dla naszego dobra, trzeba sie z nia
zmierzyc, zamiast ciagle sie jej tylko przygladac.

dziekuje, Fi za ten 'niedoszly czas bezradnosci'
chociaz wiemy chyba obie , ze w zyciu wszystko ma swoj czas
i miejsce.

dobrej nocy.
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Pią 21:27, 06 Lut 2009    Temat postu:

evra napisał:

co do poczucia winy... mysle, ze to taka emocja, ktora 'karzemy sie'
za cos, co sie juz wydarzylo, i wbrew temu co nam sie moze
wydawac, takie powtarzanie jak mantre ' moja wina, moja wina...
wcale nas nie 'rozgrzesza' a sprawia, ze stajemy sie jej
niewolnikami.
predzej czy pozniej dla naszego dobra, trzeba sie z nia
zmierzyc, zamiast ciagle sie jej tylko przygladac.



szukając punktu zaczepienia... skoro jest wina to gdzieś jest i przebaczenie.. najtrudniej wybaczyć sobie samemu, pewnie dlatego, że jedynie my sami - znając dobrze siebie i własne lęki - dokarmiamy to osobiste poczucie winy, może i inni już zapomnieli o nim i gdyby nie my - umarłoby śmiercią głodowa... i znów wracam do stałego pytania na które nie znam odpowiedzi... jakiś czas temu nawet radziłam się na forum w tej sprawie - ono mi wtedy bardzo pomógł - ciekawe zresztą co z nim - ale już nie pytam - dlaczego to poczucie winy mam ale po co je w sobie pielęgnuję?
Powrót do góry
evra
Gość





PostWysłany: Nie 0:41, 08 Lut 2009    Temat postu:

moze po to, Fi, zeby siebie chronic, a raczej
probowac zaslonic nim to, co jest glebiej, co sie,
co my sami za nim kryjemy,
wiesz...taki parawan, zaslaniajacy cos, czego boimy sie
tak bardzo, ze nie przeszkadzaja nawet gwozdzie,
ktorymi przybijamy go do duszy...


cicho, ciszej... przesnionej
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 39 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin