Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ale i to nie jest doskonałe rozwiązanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 45, 46, 47  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deja
jak kaktus


Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:59, 23 Cze 2008    Temat postu:

animavilis napisał:



deja napisał:

Nigdy nie chiałam i nadal chyba nie potrafię przyznać racji temu twierdzeniu. Wiem, że to co było, składa się na moje doświadczenie (starość ?), ale wiele razy już się przekonałam, że jest możliwy kolejny pierwszy raz i można zrobić, może się stać coś, co zdaje się, że umknęło, na co zabrakło czasu ... a mijanie się ... strasznie pogmatwane są ścieżki losu ... i można wpaść na siebie zupełnie niespodziewanie znów albo pierwszy raz ... od nas zależy tylko, by takiej szansy nie stracić przez przekonanie, że jest zapóźno ... nikt przecież nie obiecywał, że będzie łatwo


dejo, nie wiem. Nie jestem optymistką, więc z mojej perspektywy na pewne sprawy jest za późno. Bardzo często towarzyszy mi poczucie, że trafiam nie na swój czas, nie swoje miejsce, że znowu jestem "poza", za wcześnie lub za późno. I chociaż, oczywiście, można próbować to naprawiać i można dostać od losu drugą, trzecią, dziesiątą szansę, to jest to już inny czas, a tamta chwila mija i, jak pisała fi, z nią domysł, jak mogło być wspaniale...


rzeczywiście nie jesteś optymistką i realistka też nie
Ta pierwsza jest przekonana , że to co jej los przynosi to cudny prezent i wierzy, że mogłoby byc gorzej.
Ta druga bierze życie jakim jest i każdą drobinę wysysa na wiór.

We mnie gdzieś drzemie przeswiadczenie o tym, że los wie co robi i że dostaję to co dla mnie najlepsze. Biorę co przyniesie i cieszę się tym. Poza tym zauważam związek przyczynowy ... gdyby nie zdarzyło mi się w życiu to wszystko gorsze - lepsze nie miałoby szans na to by być, a czasem jest naprawdę piekne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deja
jak kaktus


Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:26, 23 Cze 2008    Temat postu:

lulka napisał:
Jeśli chcecie Dziewczęta by jednak ten czas zwolnił to znajdźcie sobie narzeczonego na końcu świata.
Tęsknota działa podobnie jak te kłopoty, ale się nie siwieje, nie marnieje i nie przygasa.
To była rada dla dziewcząt stanu wolnego oczywiście.
Blue_Light_Colorz_PDT_02



Lulko, a nie wystarczy tak , jakby był na końcu świata? Nie wystarczy kraść z nim cudonych chwil? wydzierać skrawki tęczy z szarej rzeczywistości dnia codziennego i żyć ich wspomnieniem, gdy brak już powodów by znów rano wstać i zmierzyc sie z dniem i dotrwać do odprawy na granicy jawa-sen?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:53, 23 Cze 2008    Temat postu:

evra napisał:

Lulka...chyba wole (o)siwiec, (z)marniec, i (przy)gasnac
nie spogladajac tesknie, na koniec swiata
i tak w koncu, kiedys przyjdzie.
albo i nie.


deja napisał:
ulko, a nie wystarczy tak , jakby był na końcu świata? Nie wystarczy kraść z nim cudonych chwil? wydzierać skrawki tęczy z szarej rzeczywistości dnia codziennego i żyć ich wspomnieniem, gdy brak już powodów by znów rano wstać i zmierzyc sie z dniem i dotrwać do odprawy na granicy jawa-sen?


No tak. Udało mi się ledwie przekonać Seeni by wysłała męża na morze, czy tam za morza, a tu od razu głosy sprzeciwu.
A choć raz chciałam zaistnieć i nadać ton temu (już nie mówię forum), ale topikowi.
Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Wto 12:17, 24 Cze 2008    Temat postu:

lulka napisał:
evra napisał:

Lulka...chyba wole (o)siwiec, (z)marniec, i (przy)gasnac
nie spogladajac tesknie, na koniec swiata
i tak w koncu, kiedys przyjdzie.
albo i nie.


deja napisał:
ulko, a nie wystarczy tak , jakby był na końcu świata? Nie wystarczy kraść z nim cudonych chwil? wydzierać skrawki tęczy z szarej rzeczywistości dnia codziennego i żyć ich wspomnieniem, gdy brak już powodów by znów rano wstać i zmierzyc sie z dniem i dotrwać do odprawy na granicy jawa-sen?



No tak. Udało mi się ledwie przekonać Seeni by wysłała męża na morze, czy tam za morza, a tu od razu głosy sprzeciwu.
A choć raz chciałam zaistnieć i nadać ton temu (już nie mówię forum), ale topikowi.
Not talking


lulka>>> mnie sie Twój pomysł podoba, może pomijając przedmiot (może podmiot?) tęsknoty
... Przekonuje mnie Seeni w tą "wieczną wiosna"...
Co więcej - uruchomił mi myśl, że chyba wolę, żeby to czego doświadczam i co sobie funduję w życiu nie było "jak gdyby"... zresztą nigdy nie lubiłam chwili w której doznawałam olśnienia, że oto mam do czynienia z substytutem czegoś innego..


evra>>> jest czas "szperania" w duszy i czas zrywania tego, no.. jak świeże wiśnie...
zrywaj, zrywaj... garściami...
Powrót do góry
evra
Gość





PostWysłany: Wto 13:09, 24 Cze 2008    Temat postu:

Cytat:

evra>>> jest czas "szperania" w duszy i czas zrywania tego, no.. jak świeże wiśnie...
zrywaj, zrywaj... garściami...


pelnymi, Fi, pelnymi...
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Śro 23:09, 25 Cze 2008    Temat postu:

Chcę już wakacji.
Dziś po raz kolejny upewniłam się w swoim przekonaniu, że ludzi przepełnionych resentymentami chyba jednak powinnam omijać dużym łukiem... dla własnego zdrowia fizycznego oraz psychicznego. Chcę już wakacji. Mam dość pracy. Chociaż w czerwcu brzask jest taki piękny...

Czy może ktoś wie, gdzie i jak można kupić w Polsce płatki dzikiej lub cukrowej róży? Nie wiem czy poprawnie podaję nazwy - myślę o takiej róży z której płatków robić można konfiturę...
Powrót do góry
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:23, 25 Cze 2008    Temat postu:

fi :0
wiem , że znajoma gdzieś takowe zakupy robi, zapytam jej jutro

odpoczynku życzę...

Dobranoc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Śro 23:57, 25 Cze 2008    Temat postu:

beata napisał:
fi :0
wiem , że znajoma gdzieś takowe zakupy robi, zapytam jej jutro

odpoczynku życzę...

Dobranoc


dzięki Beata

też dobrej dla Ciebie
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:08, 26 Cze 2008    Temat postu:

fi napisał:


Czy może ktoś wie, gdzie i jak można kupić w Polsce płatki dzikiej lub cukrowej róży?

Wysłać Ci pocztą? Blue_Light_Colorz_PDT_02
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale rozejrzyj się po okolicy, dzika róża jest bardzo popularna i właśnie kwitnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bea.ta
apiratka


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 3801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:58, 26 Cze 2008    Temat postu:

cześć fi
Koleżanka jednak nie kupowała a zbierała.
Rozejrzyj się, może gdzieś w pobliżu Ciebie rośnie taka róża i sama sobie nazbierasz.
Ja widziałam dawno temu na targu w mojej „wsi” , jak sprzedawali na kupki , ale tak jak napisałam to było dawno temu ….
Niestety jak widać nie pomogłam , ale ferduś się zaoferował , może skorzystaj z jego propozycji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:15, 26 Cze 2008    Temat postu:

Fi, dzikie róże można jeszcze dość często spotkać w lasach. Tylko jak już będziesz robić tę konfiturę, to pamietaj o odcięciu białych końcóweczek płatków. Dodają goryczki konfiturze i całość jest nie bardzo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiek66
druga matka Buddego


Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 11106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 295 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:22, 26 Cze 2008    Temat postu:

Dziewczyny napiszcie w zarciowym dziale jak sie robi taka konfiture. Ale metode sprawdzona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:38, 26 Cze 2008    Temat postu:

kasiek66 napisał:
Dziewczyny napiszcie w zarciowym dziale jak sie robi taka konfiture. Ale metode sprawdzona

Już


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 10:45, 26 Cze 2008    Temat postu:

Też tesknię za wakacjami i brakiem pracy.
Żeby tak pospać sobie do południa, polatać po łąkach, popiaszczyć się na plaży..... Pray I żeby taki dreszczyk był, co to daje go tylko wakacyjny późny wieczór - że życie nie za mną, tylko wciąż nowe gdzieś czyha. Rzecz jasna piękne nowe.

Edit Orta zrobiłam żenującego


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Czw 10:48, 26 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:19, 26 Cze 2008    Temat postu:

Ja właściwie już mam wakacje. Wstaję o godzinę później, śpię godzinę dłużej. Nie muszę się martwić o wiecznie przepocone koszulki na wf, nie muszę budzić trzykrotnie syna - dwa nie skutkują, nie muszę robić zakupów bo dzieciaki mają dużo czasu i same się zaopatrują. Ba, nawet mi obiady gotują. Syn co prawda potrafi na razie jedno danie, pizzę ristorante. Nie znoszę jej co prawda, ale w zamian za możliwość nie gotowania jestem w stanie wcisnąć nawet surową ośmiornicę.
I będzie jeszcze lepiej. Dzieciaki wyjadą, a ja pewnie schudnę.
Przecież widać, że mam wakacje. Po jakości moich POŻAL SIĘ PANIE BOŻE postów.
Żyć nie umierać.
Urlop zaś i wyjazd dopiero w sierpniu. Cieszę się na niego, ale na razie nie tęsknię za nim. Jest cudowne lato i nawet w pracy jest cudownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Czw 22:10, 26 Cze 2008    Temat postu:

W temacie róży...
Beata, Ill, fedrus >>> dzięki za odzew...

Niestety w mojej okolicy to chyba nie rośnie ta róża, może jakąś wyprawę powinnam odbyć daleką...
Ktoś mi kiedyś podpowiedział, że można ja kupić tam, gdzie zioła też skupują, ale nie mogę nic takiego znaleźć, stad moje pytanie...

A swoją droga to kupowanie czegoś tak pięknego i delikatnego jak płatki róży na kilogramy wydaje mi się pomimo wszystko jakimś nietaktem
Może działa mi na wyobraźnie opis deszczu z płatków kwiatów w Macondo?


propozycję Twoja fedrus przemyśle, ale znając czas trwania mojego procesu decyzyjnego to przypuszczam, że pewnie Ty zdążysz już o niej zapomnieć, róże przekwitną, a ja nadal będę sie decydowała

illunga>>> myślałam o konfiturze, ale i też o takiej z miodem, zamiast cukru... ale też o likierze różanym ( przepis zostawię tam gdzie ty ten na konfiturę) - piłam... baaardzo niezwykły smak...


dziś jeszcze głośniej domagam sie dla siebie natychmiastowych wakacji...
a w perspektywie niestety tylko weekend...
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:20, 26 Cze 2008    Temat postu:

fi napisał:



propozycję Twoja fedrus przemyśle, ale znając czas trwania mojego procesu decyzyjnego to przypuszczam, że pewnie Ty zdążysz już o niej zapomnieć, róże przekwitną, a ja nadal będę sie decydowała


Wiesz co? Propozycję złożyłem Ci wczoraj w nocy, bo ostatnio jak oglądałem dzikie róże, a na sto procent było to w zeszły wtorek, były całe w kwiatach. Dziś, aby potwierdzić, że nie rzucam słów na wiatr, wziąłem aparat i poszedłem uwiecznić kwitnące róże i co się okazało? Po kwiatach nie ma już śladu. Not talking
Co do procesu decyzyjnego - weź przykład z Mii, przeczytała Twój post, podchwyciła pomysł, już zebrała płatki i będzie robić konfiturę.

A same płatki gdybyś chciała kupić to może w sklepach zielarskich? Think Oczywiście suszone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Czw 22:49, 26 Cze 2008    Temat postu:

fedrus napisał:

Wiesz co? Propozycję złożyłem Ci wczoraj w nocy, bo ostatnio jak oglądałem dzikie róże, a na sto procent było to w zeszły wtorek, były całe w kwiatach. Dziś, aby potwierdzić, że nie rzucam słów na wiatr, wziąłem aparat i poszedłem uwiecznić kwitnące róże i co się okazało? Po kwiatach nie ma już śladu. Not talking
Co do procesu decyzyjnego - weź przykład z Mii, przeczytała Twój post, podchwyciła pomysł, już zebrała płatki i będzie robić konfiturę.

A same płatki gdybyś chciała kupić to może w sklepach zielarskich? Think Oczywiście suszone.


I w takich chwilach o jakich piszesz - te kilka dni, podczas których róża kwitnie i przekwita - gdy sobie to uświadomię - to tak prawie cieleśnie, że niemal boli, doświadczam tego że czas mija... a ja często nie zdążam wykorzystać go tak, jak bym chciała... coś za coś...
chwila mija >>>a chciałoby sie powiedzieć słowami Goethego (cytuję z pamięci wiec coś mogę pokręcić) chwilo trwaj.. jesteś zbyt piękna by odejść...


a suszone to nie to...
Powrót do góry
fedrus
...


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 6266
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:58, 26 Cze 2008    Temat postu:

„Verweile Augenblick! Du bist so schön!” – „Trwaj chwilo! Jesteś tak piękna!”.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fi
Gość





PostWysłany: Czw 23:36, 26 Cze 2008    Temat postu:

fedrus napisał:
„Verweile Augenblick! Du bist so schön!” – „Trwaj chwilo! Jesteś tak piękna!”.


o tak... to właśnie to...
właściwie to istnieją spisane próby jej zatrzymania. Na przykład takie haiku...

Opadły kwiat
Wrócił na gałąź?
To był motyl.

Moritake


Jeden dźwięk dzwonu,
Krzyk wodnego ptactwa -
I noc ciemnieje.

Issa

dobrej nocy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 45, 46, 47  Następny
Strona 23 z 47

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin