|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:22, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Czuję pewien dualizm, tj. wydaje mi się, że piszę całkiem jasno, ale, jednocześnie, że dla innych w sposób niezupełnie niezrozumiały... stąd pytanie do czytających - czy często zadajecie sobie pytanie, o co mi właściwie chodzi? |
Czy często zadajemy sobie pytanie o co mi ( sobie , mnie ) właściwie chodzi ?
Czy często zadajemy sobie pytanie o co Tobie (jako Animie ) chodzi?
Odnosząc się do podanego przez fi przykładu to najlepszym wyjściem wydaje się odebranie Mistrzowi kija Odebranie kija niczym wytrącenie mu argumentu z ręki.....a później już bez obawy mozna usiąść i przy herbacie omówić lekcję...
Ja bym jednak wybrała (pewnie ) wyjście ( bez trzaskania drzwiami).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 13:25, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ups, fakt.
Zadziora z PiWem na piwo.
[przestań, animavilis, w tym dziale
powinnaś świecić przykładem ]
Beata, mi. Czy jestem czytelna.
Chociaż to, czy zadajecie je sami sobie jest równie ciekawe.. |
|
Powrót do góry |
|
|
zadziora Gość
|
Wysłany: Śro 13:32, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | Ups, fakt.
Zadziora z PiWem na piwo.
[przestań, animavilis, w tym dziale
powinnaś świecić przykładem ]
Beata, mi. Czy jestem czytelna.
Chociaż to, czy zadajecie je sami sobie jest równie ciekawe.. |
żadne piwo, nie piję i nie całuję się na pierwszej randce, i nie, nie jesteś czytelna |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:40, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Beata, mi. Czy jestem czytelna.
Chociaż to, czy zadajecie je sami sobie jest równie ciekawe.. |
A ja Tobie samej się wydaje? Dla mnie bywasz . Bogate życie wewnętrzne, labirynt myśli... itd : )
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:44, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
fi napisał: | Znalezienie się punkcie zwanym impasem.
Przeczytałam dziś piękna historię, chociaż książka taka no powiedzmy sobie....
I wysypię ja tutaj - skracając nieco oryginał ... (Jay Carter, Wredni ludzie)
|
fi dzięki zaciekawił mnie cytowany przykład i zaczełam brnąć dalej, intersująca tematyka. Umniejszacze są wśród nas ale i siebie tam dostrzegłam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Śro 13:50, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
beata napisał: |
A ja Tobie samej się wydaje? Dla mnie bywasz . Bogate życie wewnętrzne, labirynt myśli... itd : ) |
Nie, dla mnie to, co piszesz, jest czytelne. Albo tylko mi się wydaje, że rozumiem. Czym, oczywiście, nie zaprzeczam bogactwu Twojego życia wewnętrznego
Po prostu niektórym łatwiej o precyzję słowa. |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:57, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Nie, dla mnie to, co piszesz, jest czytelne. Albo tylko mi się wydaje, że rozumiem. Czym, oczywiście, nie zaprzeczam bogactwu Twojego życia wewnętrznego
Po prostu niektórym łatwiej o precyzję słowa. |
Właśnie ! Wyraziłam się nieprecyzjnie. O Tobie pisałam , nie odwracaj kijem rzeki ; )
Jak będziesz miała chwilkę to zerknij [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Śro 21:01, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
evra? jak sie masz?
animavilis napisał: | O tym ostatnim pisałam, mówiąc, że impas to niemożność podjęcia decyzji w sytuacji, gdy każda wydaje się zła. Wydaje się, w danej chwili, z danej perspektywy, ale możliwość, że wybór mniejszego zła okaże się dla nas, niespodziewanie, korzystny, istnieje. Jednak ludzie, będąc w kropce, rzadko potrafią oderwać się od przedmiotu swojego przygnębienia i spojrzeć na to w ten sposób. Czuję pewien dualizm, tj. wydaje mi się, że piszę całkiem jasno, ale, jednocześnie, że dla innych w sposób niezupełnie niezrozumiały... stąd pytanie do czytających - czy często zadajecie sobie pytanie, o co mi właściwie chodzi? |
impas wedle mojego wyobrażenia to sytuacja w której dochodzimy do punktu którego nie możemy przekroczyć, gdyż nie mamy wsparcia ani w sobie a z zewnątrz Stanie w miejscu, martwota, poczucia niemożności.... Taki banalny przykład - w restauracji nie mogę sie zdecydować jakie danie zamówić... Jeśli jakieś lubię bardziej - jestem już poza impasem...
Bardzo często zadaje sobie takie pytanie
Ale dla mnie Anima jak Cię czytam - to piszesz bardzo jasno i klarownie - jakbym wiedziała o co Ci chodzi.
Podpisuje sie też pod tym co Beata napisała.
Beata Mnie tez ta książka swojego czasu bardzo pomogła zrozumieć, jak to sie dzieje że po spotkaniu z pewnymi osobami, pomimo poczucia że nic sie przykrego podczas niego nie wydarzyło, nawet było miło - jakaś smutna jestem, bez energii, humoru, z poczuciem że ostatnia głupota i nieudacznik życiowy ze mnie... Szczególnie cenne były sugestie jak sobie z tym radzić.. no właśnie - albo zabrać kij albo odejść.. na przykład oczywiście. |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Czw 0:44, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No ja Cie prosze Fi, tylko nie ‘jak sie masz?’
To ja moze ‘zaczepie’ o tego mistrza.
Yhmmm…w kulturze zachodu, relacja mistrz – uczen nie wystepuje,
lub tez spotykana jest bardzo rzadko. ( Pan i Władca, Anima )
Dlatego tez, chcąc sie rozwijac jestesmy przede wszystkim zdani na siebie.
a to nie jest takie proste. w natłoku informacji, gloszonych
prawd i nauk trudno sie poruszac,
dokonując wyboru, tej najwłaściwszej dla nas drogi. Najprosciej byloby
pozostac przy tym, w czym dorastalismy, w duchu czego nas wychowano.
Tylko co z tymi, ktorych takie zycie uwiera?
No to ida i szukaja
a tak to juz chyba jest, ze kazdy z nas, widzi i slyszy to, na co jest
otwarty. no i sie zaczyna – jeden tekst, a wiele jego interpretacji.
To zle, czy dobrze?
Zle – bo powoduje zamet komunikacyjny.
Dobrze – bo kazdy z nas szuka rozwiazania aktualnego problemu. (Fi , Beata )
kazdy z nas, tak naprawde, jest dla siebie mistrzem.
Kazdy idzie wlasna droga.
Impas - dla mnie, to taki moment, kiedy zamykamy sie na innych,
na inne drogi, kiedy przestajemy słuchac i patrzec dookoła.
przesnionej... |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Śro 18:39, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | No ja Cie prosze Fi, tylko nie ‘jak sie masz?’
|
No wiedziałam jak pisałam, że Ci sie spodoba
Cytat: | Impas - dla mnie, to taki moment, kiedy zamykamy sie na innych,
na inne drogi, kiedy przestajemy słuchac i patrzec dookoła. |
i mówić, i pisać...
jedynie czytanie dla zabicia czasu pozostaje.
dobrych dni evra |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:50, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | Dlatego tez, chcąc sie rozwijac jestesmy przede wszystkim zdani na siebie.
|
Myślę, że większość z nas jest o tym przekonana. I tak jest dobrze.
Pozostaje jednak pewien niuans - czy chcielibyśmy się rozwijać nie mając wokół siebie ludzi? Myślę, że jesteśmy zdani na siebie, lubimy być samodzielni, ale to wszystko ma sens gdy nie jesteśmy na pustyni.
Dlatego to zdanie nie jest dla mnie oczywiste.
Nie jesteśmy szczęśliwi gdy nie możemy dawać, ale umieć brać to też jest sztuka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:17, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
tak się wtrącę, że przy całym poczuciu zdania na siebie warto też pamiętać, że wszystko co wymyślamy i wybieramy ukute jest z miliardów myśli, przeżyć i doświadczeń innych ludzi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:37, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Franku, podobna myśl przyszła mi kiedyś do głowy, kiedy czytałam...poezję. Tak nam się wydaje,że jesteśmy oryginalni i jedyni w swoim rodzaju.Że to co przeżywamy jest takie odkrywcze. A tu proszę, miliony osób na przestrzeni całych wieków czuły, myślały i miały podobne rozterki. Trochę mnie to zasmuciło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
franek kimono woźny na kartoflisku
Dołączył: 19 Paź 2006 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 178 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 14:03, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Illuga, z drugiej strony spójrz jakie to budujące - to że ludzie tworzą wielką wspólnotę duchową i intelektualną. Że jesteśmy cząstką czegoś bardzo niezwykłego - człowieczeństwa.
I nawet jeśli nie znajdujemy wspólnego języka z nikim wkoło nas to możemy znaleźć bratnią duszę, w kimś kto zapisał swoje przemyślenia gdzieś w innym kraju, może w innej epoce...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Czw 21:01, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
i dla nakarmienia duszy, Fi.
dziekuje, Tobie rowniez
czy chcielibysmy sie rozwijac na pustyni? hmmm...
dobre pytanie, Lulka. nie wiem, tego doswiadczenia,
nie zasmakowalam. myslac o tym, nasuwa mi sie jedynie
pytanie - ilu jest takich, ktorzy bedac w tlumie, nie podejmuja
trudu rozwoju?
dawac i brac - to bardzo delikatna i krucha rownowaga,
ktora bardzo trudno osiagnac, a jednoczesnie bardzo latwo
zniszczyc. probowac - takie fajne slowo
innych, a takze naszych, Franko
Cytat: |
mysle, ze nauki mistrzow, Fi , maja wtedy
jakas wartosc, kiedy znajdzie sie ktos, kto je odbiera
|
ale wybor drogi - nalezy do nas.
Cytat: |
Dlatego tez, chcąc sie rozwijac jestesmy przede wszystkim zdani na siebie.
|
Ill... Franka ma racje, jestesmy w tej wspolnocie, jestesmy
jej czastka - to powod do radosci, nie sadzisz?
to jak wedrowanie swoimi sciezkami, ktore prowadza
do domu. |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:11, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Pomyślałam. I chyba przyznam Wam rację. Gdzieś cały czas umyka to,że ci wszyscy przed nami, w zasadzie niewiele się od nas różnili. Może mieli tylko mniejsze możliwości... Techniczne
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pią 17:56, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
franek kimono napisał: | tak się wtrącę, że przy całym poczuciu zdania na siebie warto też pamiętać, że wszystko co wymyślamy i wybieramy ukute jest z miliardów myśli, przeżyć i doświadczeń innych ludzi.
(...)
nawet jeśli nie znajdujemy wspólnego języka z nikim wkoło nas to możemy znaleźć bratnią duszę, w kimś kto zapisał swoje przemyślenia gdzieś w innym kraju, może w innej epoce...
|
Tez tak myślę, czego chyba najbardziej oczywistym urzeczywistnieniem są mity. O tym myślałaś? Bez względy na miejsce ich powstawania mają podobną strukturę a i zawartością paradoksalnie sie nie różnią. Z jednej strony może nauczyć nas to pewnej pokory a z drugiej daje sile poczucie przynależności.
evra:
Cytat: | ilu jest takich, ktorzy bedac w tlumie, nie podejmuja
trudu rozwoju |
W chwili przekraczania granic samych siebie to zawsze chyba jesteśmy sami... A tłum nas jedynie usypia, bo daje poczucie przyzwolenia na konformizm, wręcz od nas tego oczekuje... Rozwój bardziej z buntem kojarzę, świadomością granic, ograniczeń, niezgody na nie, postanowienia ich przekroczenia i działania... |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 18:37, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ktoś napisał tu " rozwijamy się sami..."
Piekne słowa, tyle.. że nie do konca prawdziwe, bowiem nasz rozwój odbywać się musi na pewnej skali odniesienia... czy tez mówiąc inaczej wzgledem czegoś, a tą skalę tworzą ludzie wokół nas. Jesli bowiem inni w tym samym czasie poczynią większy krok naprzód, my - tak naprawdę - cofamy się. Zamykając się we własnym ja , z jednej strony zyjemy w złudnym przekonaniu o własnej quazi-doskonałości, z drugiej jesteśmy pozbawieni owego motoru czy impulsu, który napedza nas do dalszej pracy nad sobą.
Pisałyście o braku relacji mistrz uczeń. Nic bardziej błędnego . Zawsze lub prawie zawsze mamy mistrzów... ludzi, którym chcielibyśmy dorównać... którzy nam imponują, są wzorem - może nie do takiego prostego i oczywistego naśladowania, ale to zazwyczaj oni budzą w nas tę myśl o własnej małości i niedoskonałosci oraz potrzebę wzniesienia się ponad tę małość. Jednocześnie - często nawet nie wiedząc o tym stajemy się mistrzami dla innych.. To ogromna struktura wzajemnych chwilowych bądź dłuższych powiązań i relacji, która w zalezności od wyboru cech mistrzów.. albo wyniesie nas na wyżyny naszych mozliwości, albo zepchnie na dno
I kończąc już ta wiejską filozofię .. żeby głównej myśli w potoku słów nie zgubic:
Nie rozwijamy się sami. Rozwijamy się wyłącznie wsród innych, za przyczyną innych, czerpiąc z innych i dając innym.
Jedyne co mamy własne to chęć pracy nad sobą. I oby jej nam nigdy nie brakło |
|
Powrót do góry |
|
|
than Gość
|
Wysłany: Pią 19:23, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Proszę Cię - tylko nie przesadzaj. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pią 19:36, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ma sprawy .
Lecę na buduar |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|