|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evra Gość
|
Wysłany: Pią 14:49, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Jasne, bo cofacie się do czasu, w którym widzieliście się po raz ostatni. Przy następnym spotkaniu już może nie być tak wesoło. |
hmmm...nie chodzilo mi o tematy rozmowy, o wspomnienia, a raczej
o ta nic porozumienia, ktora sprawia, ze czujesz sie dobrze w towarzystwie
takiej osoby. zreszta jak juz Illunga napisala - Każdy z nas się zmienia. Ewoluujemy niezależnie od innych i czasem w różnym kierunku.
ale sa ludzie, z ktorymi niezaleznie od tego dogadujemy sie,
czasami i bez slow |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 15:07, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Co się Ślepa nabijasz- jak mam iść spać z kurami to on mnie istotnie karze a nie każe mi ( mnie????).
Ja nie szukam podobieństw. Ewentualnie podobieństw idei. No może wartości też. Większość moich prawdziwych znajomych jest dokładnym moim przeciwieństwem. Albo jest straszliwie ostrożona, zrównoważona i zdystansowana albo całkowicie panopiotrusiowa. W ostateczności zupełnie inaczej postrzega świat.Z mężem zasadniczo łączy mnie samouwielbienie ( z tym, że On siebie a Ja siebie- nawzajem nie staramy się rywalizować o to kto jest mądrzejszy, śliczniejszy itp- bo każde z nas nie ma wątpliwości) oraz zamiłowanie do długich spacerów. W innych sprawach nigdy się nie zgadzamy. Ja jestem perfekcjonistką w rozumieniu Teodora Rubina- on sztrupowym perfekcjonistą.
Nie wiem czy byłabym w stanie wytrzymać z kims tak koszmarnie dwubiegunowym, niezdecydowanym a przy tym zapatrzonym w siebie jak Ja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Pią 15:15, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Nie wiem czy byłabym w stanie wytrzymać z kims tak koszmarnie dwubiegunowym, niezdecydowanym a przy tym zapatrzonym w siebie jak Ja. |
jakos bysmy sobie poradzily, bejbe
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 16:56, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Noooo zasadniczo mamy inny gust klapkowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pią 18:58, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
No właśnie, a ja wciąż patrzę na perfekcjonizm z perspektywy efektu końcowego. I przerąbane jest dla mnie to głównie, gdy przed oczyma wyobraźni [ten frazeologizm zdecydowanie się przeterminował ] rozściela się cudowna, jasna, klarowna, doskonała wizja przyszłości [rzeczy, zdarzenia] i coś tam się nawet w tym kierunku zaczyna robić, i już po drodze podskórnie czuje się, że to nie to, a na końcu jest wielka, malownicza i tragicznie-śmieszna klapa. |
Tu chyba jest - jedna z wielu - ale chyba najdotkliwsza w skutkach - pułapka perfekcjonizmu - że poświęcamy tak wiele energii ze względu na przyszłość - która przecież jeszcze nie istnieje. Tym samym nie dostrzegamy chwili obecnej, nie żyjemy teraźniejszością ... może dlatego życie wydaje się wtedy tak mało radosne, mało ekscytujące... codzienność wtedy nie cieszy, nie angażuje, nie zadziwia ale przeszkadza w osiąganiu tego co tak idealne - a tym samym nieosiągalne. I pojawia sie wieczne niezadowolenie, malkontenctwo, poczucie oderwania od świata i braku własnego miejsca w nim... To trochę tak jakby człowiek chciał zamieszkać w wymyślonym świecie, aby uniknąć życia w tym, który jest mu dany teraz...
Czy ja to skądś znam???
evra:
Cytat: | nie macie tak, ze czasami nie widzicie
kogos przez dlugi czas, kilka, ba! kilkanascie lat i kiedy juz na siebie
traficie, to macie wrazenie jakbyscie sie caly ten czas nie rozstawali?
mnie sie zdarza i powiem, ze takie znajomosci kraza dla mnie
wokol 'idealnego dopasowania' |
zdarzyło mi się coś takiego - ale ja tu widzę rolę wspólnych doświadczeń, wspomnień, potrzebę wiary, że pomimo upływu lat - coś w nas pozostaje niezmienne - bo może to pierwsze spotkanie po latach jest jak z innej rzeczywistości - ale już każde następne uwydatnia ten czas przerwy w naszych kontaktach.
illunga:
Cytat: | Ale spory wpływ na takie relacje ma ...czas. |
Jak przeczytałam to co napisałas to sobie pomyslałam że za każdym razem jak budujemy taką relację to jest ona inna - codziennie pomimo tego, że z ta samą osobą.. codziennie inna i codziennie na nowo nie odnawiana ale konstytuowana...
p.s. drzwi klatki na chwilę się uchyliły ale ptak miał zbyt mało wiary w siebie żeby ją opuścić... Każde kolejne zamknięcie jest bardziej znaczące. |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pią 21:52, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no dobrze, moze za bardzo pogmatwalam.
Fi...chodzi mi takze i o to 'cos' co sie czuje, kiedy
spotykasz inna osobe (niekoniecznie starego znajomego
- podalam taki przyklad, bo wydawal mi sie najbardziej czytelny
) po prostu, sa ludzie z ktorymi chce sie szukac styku
chce sie i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 22:15, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Albo milczeć się chce.
Osobiście uważam, że najlepiej o jakości kontaktów międzyludzkich świadczy umiejętność milczenia.
Jeżeli potrafię sobie z kimś pomilczeć i cisza nie budzi skrępowania jest OK
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Sob 9:40, 26 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Albo milczeć się chce.
Jeżeli potrafię sobie z kimś pomilczeć i cisza nie budzi skrępowania jest OK |
amen. |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 20:34, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: | Cytat: | Albo milczeć się chce.
Jeżeli potrafię sobie z kimś pomilczeć i cisza nie budzi skrępowania jest OK |
amen. |
tak, tak... bo przecież
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą
i idą
i płyną
póki nie przeminą
nooo... póki nie przeminą...
A "Wielka cisza"?
co z nią?
Jakże chciałbym zobaczyć
Między kwiatami o świcie
Twarz Boga.”
(Basho) |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 22:54, 05 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A "Wielka cisza"?
co z nią?
Jakże chciałbym zobaczyć
Między kwiatami o świcie
Twarz Boga.”
(Basho) |
wielka cisza? mowisz Fi, o takim stanie duszy,
w ktorym slyszysz najcichszy szelest, czujesz najslabsze
drganie, i to, co najglebiej schowane w Tobie?
o szukaniu Boga, zagubionego w codziennej bieganinie?
o szukaniu siebie?
jest taki swietny tekst A. Gutek o potrzebie ciszy
( Zwierciadlo nr 12 z grudnia 2007)
to malutki fragment :
"Ojciec Jan Bereza:
W ciszę wchodzimy nie po to, żeby zapaść w letarg,
ale żeby zrobić porządek ze swoim życiem.
Dlatego czasem zanurzenie się w ciszę paradoksalnie
najpierw wywołuje dużo hałasu w nas samych."
mowa w nim rowniez
i o tym filmie
[link widoczny dla zalogowanych]
przeczytalam w ciszy
naprawde polecam. |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pon 20:55, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
evra napisał: |
wielka cisza? mowisz Fi, o takim stanie duszy,
w ktorym slyszysz najcichszy szelest, czujesz najslabsze
drganie, i to, co najglebiej schowane w Tobie?
o szukaniu Boga, zagubionego w codziennej bieganinie?
o szukaniu siebie?
W ciszę wchodzimy nie po to, żeby zapaść w letarg,
ale żeby zrobić porządek ze swoim życiem.
Dlatego czasem zanurzenie się w ciszę paradoksalnie
najpierw wywołuje dużo hałasu w nas samych."
przeczytalam w ciszy
naprawde polecam. |
Tak evra, dokładnie tak.
Pozdrawiam i pięknego maja ci życzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 20:58, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dziekuje Fi
wyciszonego i Tobie |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pon 21:13, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cisza.To trochę podobnie jak w czasie snu, kiedy myśl staje się tożsama z ciałem. Nie wydostaje się z niego.
do pięknego maja dołączam życzenia dobrej nocy |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Pon 21:30, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
podobno sny, to listy do nas samych.
jeszcze raz - dziekuje, Fi |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Wto 22:19, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Oj trafiłaś evra....
Ciekawi mnie problem snu, śnienia, snów no i bezsenności. Z wyjściem poza klasyczne freudowskie symbole...
Byłam kiedyś pod wrażeniem opisów technik poszerzania świadomości przy użyciu LSD - dodam - w warunkach "laboratoryjnych" i opisów snów jakie potem się rodziły.
Masz rację evra - sny to takie dialogowanie ze sobą. W tym kontekście bezsenność nabiera specyficznego znaczenia.
Zatem życzę prześnionej ... |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Czw 18:11, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Fi
poszerzanie swiadomosci za pomoca LSD 25 ?
hmmm...wiesz, kiedys przeczytalam takie zdanie, jakiegos
Hindusa ( nie pamietam nazwiska), ktory praktykowal
medytacje :
nasze doznania po wszelkich sztucznych srodkach,
sa dla naszego mozgu tym, czym jest dla naszych
kubkow smakowych lizanie lizaka przez szybe.
nie wiem. calkiem mozliwe, ze facet mial racje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER Gość
|
Wysłany: Czw 20:16, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej facet nigdy nie brał "kwasu" ... i nie był po tamtej stronie lustra
Inaczej tak by nie mówił...
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Czw 20:17, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Sob 16:02, 17 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
myslisz STALKER, ze nie wiedzial o czym mowi?
mnie sie wydaje, ze co nieco liznal w temacie.
' baba na rowerze', 'truskawa' czy krysztal to tylko
wspomagacze STALKER. bez nich, tez podobno mozna,
ale, do tego potrzeba znacznie wiecej, niz znajomego dealera.
to nie jest doskonale rozwiazanie |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pon 22:28, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Te sny dotyczyły powrotu do czasu życia śniącego przed jego narodzinami - w czasie porodu i samego momentu narodzin. W innych fazach - odnosiły sie do wspomnień z poprzednich inkarnacji, podróży poza ciało... i takie tam różne...
co do poszerzania świadomości też sobie myślę że LSD to nie jest doskonałe rozwiązanie
A może świadome śnienie? "W świadomym śnie śniący jest świadomy, że śni, kiedy śnie, to znaczy podczas samego snu"
Niezwykłe doświadczenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
evra Gość
|
Wysłany: Śro 21:40, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Te sny dotyczyły powrotu do czasu życia śniącego przed jego narodzinami - w czasie porodu i samego momentu narodzin. W innych fazach - odnosiły sie do wspomnień z poprzednich inkarnacji, podróży poza ciało... i takie tam różne... |
podobno, ten sam efekt, mozna osiagnac za pomoca hipnozy
czy tez medytacji.
podroze poza cialem i takie tam rozne... - nieraz to sie zdarza,
ze tak powiem - spontanicznie, niekoniecznie tylko podczas smierci
klinicznej.
Cytat: |
A może świadome śnienie? "W świadomym śnie śniący jest świadomy, że śni, kiedy śnie, to znaczy podczas samego snu"
Niezwykłe doświadczenie. |
yhmmm...niezwykle.
tutaj rowniez sa techniki osiagania tego stanu.
z drugiej strony, mowia, ze juz sama wiedza o tym, potrafi
taki sen wywolac.
to co? przesnionej?
PS lepiej juz? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|