po 30-tce

fi · Gość

Tak właśnie i ja myśle. Te nasze wyobrażenia o tym co dla innych jest lepiej są tylko naszymi wyobrażeniami.
Często czujemy sie bardziej bliscy sobie kiedy nie siedzimy przy jednym stole. Samotność bardziej boli i jest bardziej uchwytna gdy będąc z innymi tak naprawdę z nimi nie jesteśmy - jedynie wśród nich...

Niezrównany Rilke w "Samotności" :
(...)
i kiedy ludzie, co się nienawidzą,
spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:
samotność płynie całymi rzekami.

A czasami wystarczy dać sobie trochę więcej przestrzeni i powietrza...

fi · Gość

Gry planszowe. Chińczyk - jakoś jeszcze pamiętam. Gra jako rodzaj drogi, na której pojawiają się przeszkody i konieczność dokonywania wyborów. Kiedyś Tokarczuk pisała o tym, że pomino tego, że owe decyzje podejmuje los za nas, to czesto mamy wrażenie, że nasza wola i świadomość jest coś warta, ma znaczenie. Wola Boska? Przypadek? Mój wybór? Jak w kafkowskim labiryncie w którym nie da się nie zabłądzić. A może są tacy co nie błądzą? Co im pomaga? Jak nie zabłądzić?

fi · Gość

Kursor na napisie "odpowiedz" i enter - a to oznacza że odpowiadam samej sobie... Think

- że zaczynam już rozmawiać sama ze sobą (!?) oops

To zabawne - choć oczywiście nie do końca takie zabawne...

Kłania się w pas "psychologia Internetu" - bardziej "po co to ?" niż "dlaczego?" - jak się dowiem to na pewno tu wysypię kolejną cieżarówkę śmieci...

Co takiego pociąga nas w Internecie? Czym Internet nas uwodzi?

fedrus · Wysłany: Czw 21:50, 27 Mar 2008 Temat postu:

DOSTĘPNOŚCIĄ.

animavilis · Gość

fedrus · Wysłany: Czw 22:32, 27 Mar 2008 Temat postu:

animavilis · Gość

Nie. To bez znaczenia.
Współbrzmienie myśli i uczuć to pozór, dlatego powinnam była napisać "pragnieniem potwierdzenia", a nie - "możliwością". Takie myślenie życzeniowe.
Nie mam kontaktu z resztą ludzkości

Dobranoc.

przepraszam za pretensjonalny ton, ale tak jakoś to czuję; nie od dzisiaj. i nie od momentu przyłączenia do sieci.

fi · Gość

Co mnie? Nie wiem… wiem, że na pewno nie jego dostępność – ona jest jedynie punktem wyjścia – w danej chwili jest mi dostępne wiele możliwości bycia w czasie – sen – czytanie ksiązki – słuchanie muzyki – TV i pochodne – rozmowa face to face – spacer i wiele wiele innych a wybieram komputer i Internet… Dostępność mnie nie uwodzi – wręcz przeciwnie – raczej jej ograniczenie – półdostępność albo obietnica dostępności… Trochę tak jak w tym pytaniu retorycznym kiedyś zadanym: "Czyż najbardziej erotyczną częścią ciała nie jest miejsce, w którym ubranie się rozchyla?"
Chociaż przyznaję, że taki dostęp np. do zbiorów biblioteki kongresowej jest dość uwodzicielski

Anima, może tak trochę jak Ty? – Taki rodzaj kontaktu granicznego - to jest to, o co Fedrus pytałeś – czy odległość nie przeszkadza? Nie – bo to co dzieli paradoksalnie łączy… jak dwie osoby stojące po dwóch stronach wysokiego muru – a ten mur dzieląc ich, jednocześnie stanowi rodzaj ich wspólnoty – łącząc tym samym…

illunga · Wysłany: Pią 10:10, 28 Mar 2008 Temat postu:

Internet nęci mnie tym czym i złości, paradoksalnie

A mianowicie-niezmierzonością

Tym,że mogę w jednej sekundzie być w wielu miejscach. I nie tylko że rozmawiam jednocześnie z koleżanką z bloku obok i przyjacielem z Ameryki, a na ekranie mam otworzoną kamerkę z obrazem plaży w tropikach . On - line

Tym,że mam dostęp do informacji, do których dojście zajęło by mi w normalnym trybie, całe lata świetlne.
A w sferze międzyludzkiej, tym o czym już wspomnieliście-anonimowością, która daje możliwość wyboru: z kim chcę rozmawiać; o czym chcę rozmawiać; kiedy chcę rozmawiać i czy w ogóle chcę rozmawiać.
Poczucie wolności? Wolność wyboru? W pewnym sensie-tak.

lulka · Wysłany: Pią 11:41, 28 Mar 2008 Temat postu:

Przede wszystkim śmietnikiem do którego mogę wrzucić własne śmieci.
(myśli, słowa itd.)
Myślę, że gdybym posiadała umiejętność składnego pisania to obeszłabym się bez internetu. Napisałabym książkę, pamiętnik, zbiór myśli...Cokolwiek. Nie robię tego nawet do szuflady bo z braku talentu nie podobałoby się to nawet mnie. Tutaj przekażę myśl, a ona następnie ginie w bezkresie. I to mi odpowiada.
Inne dobrodziejstwa wymieniałam na innym topiku więc się nie będę powtarzać (ino napomknę) - skarbnica wiadomości - w sumie gdyby jej nie było szukałabym inaczej.
I jeszcze coś - nie wiem czy o sam kontakt chodzi czy raczej o poznanie?
Internet nauczył mnie, że każdy człowiek jest inny. Nawet jeśli w wielu wypadkach jest to tylko krzywe odbicie własnego ja (przetworzone osobiście przez nadawcę).

slepa i brzydka · Wysłany: Pią 12:24, 28 Mar 2008 Temat postu:

odczuwanie w internecie, znalezienie ludzi, ktorzy mysla podobnie, to nic innego, jak przekonywanie samego siebie, ze inni maja tak samo zle lub, ze sa rownie porypani, bo tez przyszly im do glowy podobne byzydury.
za to kiedys kochalam internet, bo mozna tu sie bylo schowac wsrod ludzi takich samych jak moje wyobrazenie o mnie.
wpierw bylo to fajne, potem uznalam to za pospolite.
nadal jestem w sprzecznosci; czy odkrywanie swoich pokretnych mysli to zwykly glupawy ekshibicjonizm czy wspaniala kuracja? przeciez i tak nikt nie rozumie, tego co mowie. to wcale nie jest tak, ze tutaj dzieje sie jakis dialog. na szczescie nikt nie zna moich intencji i dalszych wnioskow, ja rowniez na szczescie nie potrafie dobrze odzwierciedlic moich mysli, a Wy mnie wcale nie znacie.

pisze bo musze napisac. musze.

ps. ostatnio netu nienawidze za to!
[link widoczny dla zalogowanych]
u gory po prawej sa trzy okienka - nieopatrznie pojechalam w lewo i tak juz jade, i jade od wielu dni, a niektore z zestawow sa przesliczne. chociaz jedne takie buciki albo kolczyczki...

melpomena · Wysłany: Pią 12:36, 28 Mar 2008 Temat postu:

Ostatnio nienawidzę Ślepej za to Zly

slepa i brzydka · Wysłany: Pią 12:45, 28 Mar 2008 Temat postu:

nie przeszkadza mi mela Twoje znienawidzenie. przez nienawisc innych do mnie staje sie taka wielowymiarowa, zupelnie jak przez zarcie, ktore zamawiam do pracy... Kwadratowy

melpomena · Wysłany: Pią 12:49, 28 Mar 2008 Temat postu:

Jesteś okrutna.
A najbardziej to cię nienawidzę, za te śliczne sukienki, które tam można znaleźć Zly

fi · Gość

slepa i brzydka · Wysłany: Pią 13:33, 28 Mar 2008 Temat postu:

no dobra, to czym to wszystko jest?

fi · Gość

dla każdego czymś innym - bo jak sama napisałaś - "nikt nie zna Twoich intencji" ...

dla mnie pozostaje pytaniem - jakie są moje - bo chyba nie do końca wiem oops

no może poza tym o czym już napisałm

slepa i brzydka · Wysłany: Pią 13:51, 28 Mar 2008 Temat postu:

ale ja pytam nie dlatego, ze szukam jednej odpowiedz. licze na najwiecej ile sie da.
w ktoras sie wpasuje i zycie w internecie znowu bedzie takie ulozone i spokojne.

fi · Gość

google są niezastąpione!
znalazłam tam ankietę, a w niej pytanie - co cie motywuje do korzystania z Internetu? Było 54 odpowiedzi. wybralam kilka ... może któraś ci sie spodoba

moich faworytów "pogrupiłam"...

- łatwy, szybki dostęp do informacji
- wypowiedzi ludzi są
- kontatk z ludzmi o kazdej porze
- to ze to lubie
- komentowanie moich wypowiedzi przez innych
- wow - młodzieżowy slang

- bycie niezależnym
- ciekawosc
- to głównie przyzwyczajenie do
- łatwość korzystania
- brak lepszej altrnatywy
- cena

A tak powazniej troszkę - to ja dalej szukam odpowiedzi chociaż nie wiem po co.

zazula · Wysłany: Pią 19:09, 28 Mar 2008 Temat postu: