po 30-tce

Kasztanka · Gość

No wiec ja sie scigam.
Caly czas.
Czesto mam wrazenie, ze moja praca to wieczny wyscig z czasem - zreszta nie tylko praca, cale zycie. Ale to nie o tym tutaj...

No wiec dzisiaj sie znowu scigam i wyslalam mailem takie cos:

(...) prosze o potwierdzenie falsetem (...)

Zupelnie nie wiem, skad sie ten falset wzial.
W kazdym razie polecialo.
Idiotka normalnie ... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Zapraszam do lapsusow.

Rycheza

Ostatnio kupiłam sobie kieckę... śliczną Dancing

I zdając relację z tego znajomemu, który ostatnio naniętnie śledzi tempo, z jakim pustoszeje moje konto, rzuciłam:

mała czarna tylko czerwona

Dla mnie to był bardzo plastyczny i wszystko mowiący opis... on mi to ze trzy dni wypominał oops

Aproxymat

Dawno nie miałem takich "wyścigów". Ale pamiętam męczarnie, kiedy pracowałem w korekcie i czas strasznie mnie gonił. I choć starałem się jak mogłem, ratując autorów przed kompromitacjami ortograficznymi, to sam z tego wszystkiego robiłem zabawne błędy (literówki) w rodzaju "muszli ze wzrokiem" (zamiast ze "wzorkiem"), czy "ośmiorbicy"

Niestety, poszły "w świat" i miałem powód do samokrytyki (a potem zmiany pracy).

Kasztanka · Gość

Niektore pisma trzeba samemu napisac, samemu podpisac i samemu zapakowac.
No wiec takie pismo splodzilam (jak zwykle w locie) i juz, juz wkladalam je do koperty, gdy skladajac zauwazylam .....

Wszawego Klienta !!!

Nogi sie pode mna ugiely, ale wytrzymalam...
Mialo byc Waszego Klienta, ale swoja droga to powaznie Klient byl co nieco wszawy.

melpomena

Parę lat temu kazałam sobie nagrać rozdanie jakiś nagród muzycznych czy coś tam. Kategorie były różne, podział na męskie i damskie. Najpierw byli mężczyźni. Siedzę w towarystwie mieszanym, po zobaczeniu początku stwierdziłam, że przesunę taśmę i powiedziałam mężczyźni mnie nie interesują. Do dziś mi to wypominają, jak się komuś przypomni.

bobro

ta, a ja nabijając się z niektórych nieuków zacząłem sobie w domu używać sformułowań typu "powinłem", "będę zrobię" lub "wyszłem" i kiedyś w biedronce kasjerka pyta, czy mam ileśtam groszy, na co ja "powinłem mieć"... a potem buraka szczeliłem i uciekłem...

Migotka

No...mój szanowny Luxus (małżonek) często powtarza...
" bo, ponieważ, że..." w jednym zdaniu i dokładnie tak jak napisałam, bywa, że ludzie dziwnie mu się przyglądają bo nie łapią, że to taki żart...po Nim to spływa jak po gęsi woda, bo charakter ma akurat nie bardzo przejmujący...
Ja kiedyś na jakimś spotkaniu, nie dam głowy czy nie służbowym choć to plenery jakieś były...rzuciłam tekstem jednego kabareciarza..."zasadniczo nie mam zasad"...do dziś nie wiem co sobie o mnie pomyśleli obecni w poblizu nobliwi panowie w wieku zdecydowanie popoborowym...ale skoro do dziś to pamiętam musieli okazać jakieś wrażenie- wątpię czy pozytywne...

Pasztet · Gość

Patrzac na topik i autorke nie wiedziec czemu pomyslalem o Wielkiej Pardubickiej.

Ale to wlasciwie nic w porownaniu z tym jak szczery jest rzecznik naszego prezydenta, ktory tlumaczyl sie z jakiegos opoznienia tym, ze "prezydent byl na premierze".
Nie dosc kurwa, ze pedaly, to jeszcze blizniak z blizniakiem = szczyt kazirodztwa. Sodoma i Gomora. Tfu!

Jayin

całe szczęście, że ja pism nie piszę, tylko obrazkami się bawię... bo w natłoku roboty "Wszawy Klient" byłby chyba małym uchybieniem Blue_Light_Colorz_PDT_02

a i tak jak są jakiekolwiek teksty do wklepania - to korekta u klienta się tym zajmuje. I nie wzruszam się nimi.

...chociaż czasem aż mnie drażni spytać się tej korekty i klyjenta np. co to za cudo w katalogu: "wafle truskawkowe o smaku orzechowym".

Kipol

Pewnego razu powiedziałem oferując drzewo,że sprzedaję 2000hektarów dębu.Facet dziwnie na mnie popatrzył i uznał,że jestem pijany.Miało być 2000metrów sześciennych dębu...

Jayin

Aproxymat

A przy okazji także tartak i psa (powinieneś to również zaproponować

)

Kipol

Nabijajcie się...

animavilis · Gość

Kipol

Niech będzie .Sam się śmiałem,ale początkowo było okropnie...Drzewa z dwóch tysięcy ha dębu nie ma cała Polska...

Aproxymat

Nawet "Bartka" trzeba byłoby poświęcić?

slepa i brzydka

historia pewnej pani z kawiarni:
- a prosze pani, to bialo czerwone (pokazuje na wysoka szklanke z koktajlem)
- jogurt naturalny z musem truskawkowym
- dobrze, to poprosze
- to sie je lyzeczka
- ?? yy... no tak, bardzo pani dziekuje za instrukcje

Kipol

Kasztanka · Gość

Kipol

Nie było to moim zamiarem.Spora część lasów dębowych i miesznych z dębami jest pod ścisłą ochroną,więc i tak to nic nie zmienia.