|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marconi1000 antyrankingowiec nr 1
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:01, 30 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Malina, Anima...
Interpretacja Edyty Geppert na mnie też robi ogromne wrażenie. Miałem przed laty okazję słuchać jej w warszawskim kościele Św.Krzyża, kiedy śpiewała Ave Maria Schuberta na ślubie osoby z jej rodziny. Przy wspaniałej akustyce tego kościoła to było dla mnie absolutnie niepowtarzalnym przeżyciem.
Podobnie odbierałem tylko śpiew niezapomnianej Anny German...
pozdrawiam
marc
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
malina piramidka z kwiatków
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:55, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
marconi1000 napisał: | Malina, Anima...
|
Przeklęty jest los ideałów
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
malina piramidka z kwiatków
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:11, 31 Sie 2006 Temat postu: Poezja turecka |
|
|
To ja mam dla Was coś wyjątkowego. Moje najulubieńsze fragmenty 'Księgi miłości' Mehmeda.
Niezwykła, mądra, ciepła, zmysłowa poezja.
"Albo w przepaść zapadasz, albo w niebo wzlatasz -
oto jak przebiegają sprawy tego świata!
Nikt - czyli przed wiekami, czyli w naszej dobie -
nikt tego, czego pragnął, za życia nie zdobył,
gdyż dziełem tego świata jeno wiatr i ogień -
więc spalaj się w płomieniach, z wiatrem bujaj sobie!
Rozkosze tego świata - łzy i narzekania,
a słodyczy w nim tyle, co do polizania
i nie myśl, że tę bólu i nieszczęść dolinę
ktokolwiek spośród żywych w drodze swej ominie...
Bo świat - jakoby dziewa, co podeszła w leciech
i choć ją weźmiesz darmo - drogo płacić będziesz!
O, świat zanim cię pozna, już tobą pomiata -
więc gardź, gdy tobą gardzi i nie kochaj świata!
Wszak on kiedyś przeminie, Nicość pozostanie,
a więc świat porzucając, można mieć go za nic;
wtedy spory wszelakie nie są już sporami
ani miłość - miłością, ani pieśni - pieśniami...
Poznałem prawo świata i wiem, że każdego,
to co ma spotkać - spotka. Los nie zwalnia biegu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
malina piramidka z kwiatków
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:43, 31 Sie 2006 Temat postu: Poezja turecka |
|
|
Teraz te miłosne. Nie za dużo, bo strasznie słodkie:
Twe oczy w moich oczach słońca zapalają,
bom jest dzisiaj Mojżeszem, Ty - Górą Synaju.
Twój zapach niesie raju przeczyste rozkosze,
leczy słabości i bóle łagodzi najsroższe,
w raj zmienia moje serce twoje, luba, tchnienie,
spod stóp twych tryska woda gasząca płomienie,
i jasny stał się umysł jak niebo w tym kraju...
Radości, które wdychasz, mnie też radość dają
i serce moje koją, niegdyś tak stroskane,
i noce przemieniają w dnie złote, różane.
Świat cały stał się rajem tonącym w zieleni
i ufam, że pomyślność los mój opromieni.
I znowu się przecudne zwarły tulipany;
jednym z nich - zakochana, drugim - zakochany.
W najroskoszniejszych barwach teraz kwiaty oba;
niby wino w karafie płonie panna młoda
i jak słowik przy róży, przy słowiku róża
szukają ukojenia, które ich odurza.
Gdy planeta, co wzeszła i krąg swój obiegła,
rozproszyła zwątpienia i szczytu dosięgła,
po cichu szepnie Huma: 'O prężny cyprysie!
Bierz serce, bierz mą duszę, bierz na całe życie!
Jestem z tobą... Świat cały stał się dla mnie rajem...
Wyniósł mnie twój majestat ponad świata kraje.
Tej nocy Los przede mną róży pąk otworzył
i wiosna raz na zawsze przegoniła mrozy...
Byłam ciałem bez życia - żyję dzięki tobie,
byłeś Noem, gdy w ciemnym ginęłam potopie...
Czas przy tobie spędzony jest mym wyniesieniem
i szczęściem jest przy tobie każde wydarzenie
i we wszystkim, co czynię, niebo jest pomocne,
gdy się z bladym księżycem złote łączy słońce...
Niby złoto, co biały otacza nadgarstek,
Huma ręce zaplata nad Ferruha karkiem.
Kilka brzoskwiń - całunków, potem już nie zliczysz,
ile było tych brzoskwiń, soku i słodyczy.
Jedna za drugą goni, to tu, to tam bieży;
słodkie jak konfitura, chociaż owoc świeży...
Dwa ciała tak się zwarły, tak sobą oplotły
że nie wiedziało żadne - kto to ja, a kto - ty?
albowiem z dwoistości zmienili się w jedność;
dla nich 'dwoje' nie dwoje, dwoje dla nich to 'jedno'.
Ona wino wypija, ale puchar trzyma...
Och, życie w tym pucharze! Życie zamiast wina!
I szach pijąc z pucharu duszę swą raduje
i znów, i znów od nowa życie weń wstępuje...
I tak pili do świtu i wypili wiele,
a soczyste brzoskwinie były ich deserem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:42, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas temu zrobiło się tutaj tak jakby "miłośnie". Szukając dzisiaj czegoś w necie trafiłam zupełnie przez przypadek na przepięknie poetycką stronę i znalazłam tam wiersz:
Najpiękniejsza jesteś kiedy twoje oczy rozgwieżdżają nocy we mnie
Najpiękniejsza jesteś kiedy twoje włosy rozjaśniają myśli me ciemne
Najpiękniejsza jesteś kiedy oddychaniem rozświetlasz powietrze
Moje myśli wiatr rozwiewa a ty jesteś w wietrze powietrzem i światłem w powietrzu
Najpiękniejsza jesteś kiedy twoje piersi ogrzewają moje ręce
Najpiękniejsza jesteś kiedy ciała nasze wspólnym potem pachną
błękitnaś zawsze, błękitna, błękitna, powietrzna i jasna
Ktoś zgadnie czyj to?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:38, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja wiem, ja wiem.... Ale poszłam na łatwiznę i zajrzałam w gugla więc się nie liczy [-X
Co ciekawsze, jak się okazało, znam wykonawcę, ale tego utworu nie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:52, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Noo to proszę mnie nie trzymać w niepewności. Utworu nie znam A nie chcę googlować
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:30, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
melpomena napisał: | Ja wiem, ja wiem.... Ale poszłam na łatwiznę i zajrzałam w gugla więc się nie liczy [-X
Co ciekawsze, jak się okazało, znam wykonawcę, ale tego utworu nie |
Toć dopóki dzisiaj nie zajrzałam na google to też nie wiedziałam.
Tzn, owszem, wykonawcę też znałam, ale tego wiersza nie.
Poza tym ta strona mnie urzekła choć nie jestem wielbicielką tego zespołu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:58, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Moja ukochana piosenka WGB to [link widoczny dla zalogowanych] tyle, że to wykonanie mi się nie podoba, wolałam wykonanie mojej przyjaciółki.
Nie lubiłam za bardzo swojego ogólniaka, ale dzięki niemu poznałam WGB, Stachurę, szanty.... i Musierowicz. Jejku, to już tyle lat. Trzy lata temu było spotkanie, na którym nie byłam, bo nie mogłam, ale gdybym mogła to też bym nie pojechała. Przyjaciółka jeszcze wtedy była przyjaciółką (też nie była, nie mogła), ale do reszty podejście miałam i mam jak najbardziej obojętne. Wiem, to paskudne, co pisze, ale moja klasa LO była bardzo niezgrana i podzielona na kliki, lub jak ktoś woli kilka TWA.
Wiem, topik nie o tym, ale tak jakoś to wszystko wróciło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:09, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wkleję cudne parodie Leśmiana (za portalem [link widoczny dla zalogowanych]).
Julian Tuwim
JAK BOLESŁAW LEŚMIAN NAPISAŁBY WIERSZYK WLAZŁ KOTEK NA PŁOTEK
Na płot, co własnym swoim płoctwem przerażony
Wyziorne szczerzy dziury w sen o niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łaskocie
I podwójnym niekotem ściga cień zielony.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Bezślepia, których nie ma, mrużąc w nieistowia
Wikłające się w plątwie śpiewnego mruczywa,
Dziewczynę-rozbiodrzynę pod pierzynę wzywa
Na bezdosyt całunków i mękę ustowia.
A ty płotem, kociugo, chwiej,
A ty kotem, płociugo, hej!
Artur Maria Swinarski
LIPA
Na lipcowej na lipie od Popielca do rana
wisi sobie wisielec, oj da-dana, da-dana!
Obezdolił go rozbrat, cały ksobny ze żalu,
by zakwitał na lipie niby kwiat na perkalu.
Tak ci wisi wisiołek, tak ci dynda dyndała,
tak się zlipił z tą lipą, aż się gawiedź zebrała:
Przyczłapała z bezdroża, i z bezrybia, i z bezdna
sfora lepkich upiorów, nocnicowa, rozgwiezdna;
trupiszydła skomlące lizą z lochów i dziupel,
za kuśmidrem kuśmider, przy kurduplu kurdupel;
zezownice ukosem wyskoczyły ze źrenic,
by się wlec przez pszenice aż do mdłych niedopszenic,
cwałem goni Przysmrodek z Ulęgałkiem-Michałkiem
i Świdryga z Midrygą, i Koszałek z Opałkiem;
tylko Gnidosz nie przyszedł, tylko Gnidosz się przeląkł,
powędrował w zaświaty i zaginął jak szeląg;
ale przyszła Nietota z Nietotamtą i dyga,
aż jej z lipy oddygnął piszczelami dziadyga;
drepcze rzygoń Wymiotek z wieńcem maków na głowie –
czemu płakał po drodze, o tym nikt się nie dowie;
zakuśtykał o kusi kalinowy Dyrdymał,
by zobaczyć, czy obwieś swego słowa dotrzymał;
przytańcował Mogilec z kurhanową Padliną,
oj da-dana, da-dana! na odsiebkę, a ino – – –
Wtedy ujrzał ich Pan Bóg i wychmurzył się z cicha
w niebnej dumie zadumie: skąd się wzięły te licha?
Czyżby on ich upiersił, wytułowił i zudził?
Czyżby on, oj da-dana! rozdadanił i wludził?
Kiedy stworzył tych wszystkich? w poniedziałek czy w środę,
gdy wymyślił chimerę, filodendron i wodę?
Zafrasował się Pan Bóg, bo odgadnąć nie może,
więc się tylko przeżegnał i powiedział: „Mój Boże…”
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:55, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
B. Leśmian
***
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym sadzie, w innym lesie –
Może by inaczej zaszumiał nam las
Wydłużony mgłami na bezkresie....
Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd
Jęłyby się dłonie, dreszczem czynne –
Może by upadły z niedomyślnych ust
Jakieś inne słowa – jakieś inne...
Może by i słońce zniewoliło nas
Do spłynięcia duchem w róż kaskadzie,
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym lesie, w innym sadzie...
Oooooooooooooch........................
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:24, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Halina Poświatowska
LUSTRO
Jestem zaczadzona pięknem mojego ciała.
patrzyłam dzisiaj na siebie twoimi oczyma odkryłam
miękkie zagięcie ramion znużoną okrągłość piersi które
chcą spać i powoli na przekór sobie staczają się w dół
moje nogi rozchylają się oddające bezmiernie aż po
krańce których nie ma to co jest mną i poza mną
pulsuje w każdym liściu w każdej kropli deszczu
widziałam się jak gdyby poprzez szkło w twoich oczach
patrzących na mnie czułam twoje ręce na ciepłej napiętej
skórze moich ud i posłuszna twojemu rozkazowi
stałam naga naprzeciw wielkiego lustra a potem
zasłoniłam oczy twoje żeby nie widzieć i nie czuć
samotności mojego rozkwitłego tobą ciała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:31, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Andrzej Bursa
*** [przecież znasz wszystkie moje chwyty]
...ty znasz moje chwyty, ja znam twoje,
marnujemy czas.
roger vailland
przecież znasz wszystkie moje chwyty
życie moje
wiesz kiedy będe drapał krzyczał i rzucał się
znasz upór moich zmagań
i drętwe pozbawione smaku i czucia wyczerpanie
wtedy zatruwasz mój sen majakami
aby uniemożliwić mi jakikolwiek azyl
znam twoje słodycze
które przyjmuję ze skwapliwą wdzięcznością
i po których szarpią mnie torsje
przywykłem do twoich okrucieństw
nauczyłem się śmiać z własnego trupa
(znasz dobrze ten mój ostatni chwyt)
znudziliśmy się sobie życie moje
mój wrogu
cóż kiedy wkręciłeś iskry bólu w moje szczęki
aby utrudnić mi ziewanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Wto 6:48, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Czy powinienem się odkochać w świetle mego ognia?
Czy gonię za piórkiem na wietrze
Wewnątrz żaru, który tka płaszcz radości
Z nici, która nie ma końca
Przez wiele godzin i dni, które mijają tak szybko
Bieg ognia jest przyćmiony
Nareszcie ramię jest proste, dłoń zbliża się do krosna
Czy dobiega to końca, czy dopiero zaczyna?
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie.
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie...
Kielich wzniesiony, jeszcze jeden toast
Jeden czysty głos ponad zgiełkiem
Dumny Arian, jedno słowo, moja podtrzymana wola
Dla mnie, jeden materiał więcej by prząść
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie.
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie...
Twój jest materiał, moja jest dłoń, która zszywa czas
Jego jest moc, co leży wewnątrz
Nasz jest ogień, całe to ciepło, które możemy znaleźć
On jest tym piórkiem na wietrze.
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie.
Cała moja miłość, cała moja miłość, cała moja miłość dla ciebie
All my love, Led Zeppelin, tłumaczenie z netu
O rany........ |
|
Powrót do góry |
|
|
Świerszcz pełnomocnik fitoplanktonu
Dołączył: 21 Lis 2011 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:51, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Notatka
Życie – jedyny sposób, żeby obrastać liśćmi,
łapać oddech na piasku, wzlatywać na skrzydłach;
być psem, albo pogłaskać go po ciepłej sierści;
odróżniać ból od wszystkiego, co nim nie jest;
mieścić się w wydarzeniach, podziewać w widokach,
poszukiwać najmniejszej między omyłkami.
Wyjątkowa okazja, żeby przez chwilę pamiętać,
o czym się rozmawiało przy zgaszonej lampie;
i żeby raz przynajmniej potknąć się o kamień,
zmoknąć na którymś deszczu, zgubić klucze w trawie;
i wodzić wzrokiem za iskrą na wietrze;
i bez ustanku czegoś ważnego nie wiedzieć.
Wisława Szymborska
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Świerszcz pełnomocnik fitoplanktonu
Dołączył: 21 Lis 2011 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 29 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:56, 13 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
i jeszcze bardzie kobieco
Dusze różane
Kwitnąć chciałyby wszystkie!
Walczą zapamiętale
O miejsce, słodki udział
W majowym szale!
Lecz miejsca- zawsze mało!
Więc jedne- kobietami,
A te, co nie zdołały
Zakwitają różami
I raz ręce dziewczyny
Różę z płatków odarły,
A raz róża rozkwita
Przy dziewczynie umarłej...
MPJ
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:57, 31 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
"Jak nie kochać jesieni... "
Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.
Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.
Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie.
Tadeusz Wywrocki
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli* sobą być i więcej nic
Dołączył: 11 Kwi 2006 Posty: 7997 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:27, 03 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
J e s i e ń
Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka,
Słońce rozpływa się gasnącym złotem.
Pierścień dni moich z wolna się zamyka,
Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.
Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem
Na pola szarym cichnące milczeniem.
Serce uśmierza się tętnem głębokiem.
Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem?
Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu,
Zanim z mym cieniem zostaniemy sami.
Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu
I mącisz moją rozmowę z ptakami?
Leopold Staff
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasia_imig maszynista z Melbourne
Dołączył: 12 Lut 2010 Posty: 2481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 292 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:56, 01 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Normalnie zakochałam się na nowo... Co za wspaniała literatura...
Emily Dickinson
985
Wszystkiego brak pozwolił mi
Pomniejsze braki znosić -
I mniejsza rzecz, niż to, że Świat
Wyleciał ze swej osi -
Lub zgasło Śłońce - nie starczała -
Nie było dość mi,
By podnieść głowę znad mych zajęć
Ze zwykłej ciekawości.
* * * * *
Skoro nie mogłam mieć Wszystkiego –
Nie dbałam o brak mniejszych Rzeczy.
Jeśli nie zaszło nic większego
Niż Rozpad Słońca – Ostateczny
Kataklizm Globu - nic nie było
Tak wielkie – abym - na wieść o tym –
Podniosła z Ciekawości Czoło
Sponad Roboty.
305
Różnica między rozpaczą
A strachem - jest taka sama
Jak między momentem rozbicia
A tym, gdy już stał się dramat -
Umysł - w błogim bezruchu -
Spokojny jak oczy w twarzy
Popiersia - które wie -
Że nic nie może zobaczyć -
* * * * *
Pomiędzy Trwogą a Rozpaczą
Różnica - jest ta sama -
Co między chwilą Katastrofy
A czasem, gdy już się stała -
Myśl trwa bez Ruchu - i bez Potrzeb -
Jak Oko bez Źrenicy
Na twarzy marmurowej Rzeźby -
Co wie - że nic nie widzi -
577
Niech je pozyskam, choć martwe,
to będzie dla mnie dość,
byle z ostatnim oddechem
mnie je przydzielił los.
Zanim je zamkną w grobie,
zdołam szczęście bez miary snuć,
bo choć cię zamkną w grobie,
będę dzierżyć od grobu klucz.
Ja i ty, o miły. Nareszcie
twarzą w twarz można sobą się cieszyć
po życiu tym, a raczej po śmierci szpetnej,
bo śmiercią wszak było życie, a dziś życiem tylko ty jesteś.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|