Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 5:19, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
[Król cały dzień spał, bo go bolała głowa
i brzuch]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:21, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Scena 2
Sala na zamku
występują: Hamlet, Horacy, Ozryk, Król, Królowa, Laertes, Fortynbras To finałowa scena dramatu. Pojedynek Laertesa z Hamletem (obaj giną), Królowa wypija zatrute wino, Hamlet zabija wcześniej Króla. Na to wszystko wkracza Fortynbras i przejmuje władzę.
Zagrają u nas: Seeni, Bobro, Biedrona i Animavilis
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:48, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
chyba mi gorzej, zaraz powstanę...
brzucho me całe wciąż odrapane
żryć się domaga, więc może podreptam
do kuchni żołądek trochę połechtać
wezmę nóż ino
by być gotowym
na Hamlusiowy
cios bekhendowy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Biedrona ladybird with stripes
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 6687 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 133 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z łąki
|
Wysłany: Pią 15:04, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Królowa podreptała za królem mamroląc pod nosem...
Idę za Tobą bom głodna wielce
Kucharz pojechał dzisiaj pod Kielce
sama więc znaleźć dzis sobie muszę
jakąs padlinkę co ja uduszę
Troche się wkurzam i daję słowo
nie pomyślałam że bedąc królową
sama w tych garach będę musiała
gotować sobie - to jakaś chała!
A Ty mój drogi królu brzuchaty
Zamiast wciąż trzymac mnie w progu chaty
do restauracji byś mnie zaprosił
i wszystkim wokół byś to rozgłosił
niech lud popatrzy jaki król miły
żeby narody potem głosiły
żeś był gentelmen nawet przed smiercią
co Ci ją zada Hamluś z miłą chęcią
Tak z dziura w brzuchu skończysz przykładnie
by kazdy wiedział potem dosadnie
że o królową swą dbać trzeba
i nie żałować jej nigdy chleba
By ją karetą wozić codziennie
i ja przykrywać bo jeszcze zziębnie
i jej brylanty często kupowac
i na sukienki jej nie żałować
w tym tkwi męska tajemna moc
by dbać o panie nawet i w noc
By być wspaniałym królem potrzeba
Królowej swojej uchylić nieba
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 15:45, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
( Zza kotary wynurza sie Hamlet, chyłkiem zbliża się do Króla i z całej siły kopie go w tłusty zadek.Król widowiskowo ląduje w prowizorycznej sadzawce )
Hamlet :
Nagle plusk- oj będą szkody
Bowiem Bober wpadł do wody
Zaraz fala go porywa,
głowę, zadek wnet zakrywa
Władca krzyczeć nie jest w stanie
Zaraz tylko duch zostanie
(Nawet gdyby zdołał wrzasnąć,
można go siekierą trzasnać)
Zniknał Król nasz w wodzie cały
Ryby po nim zapłakały
Zanim przejdzie cała nocka
Spłynie pewnie gdzieś do Płocka
Albo jeszcze dalej w morze
gdzie tłusciutkie są wegorze
Post został pochwalony 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Biedrona ladybird with stripes
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 6687 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 133 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z łąki
|
Wysłany: Pią 17:06, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
widząc to wszystko królowa... leci jak opętana i drze się ile sił w płucach...
O ja biedna nieszczęśliwa!
Z kim ja teraz będę żyła?!
W tej sadzwce utopiony!
Choc brzuch ma jak dwa pontony?!
Jak go wyratowac można?!
dajcie mi widelec z rożna!
Co ja teraz biedna pocznę?!
Gdzie moje pieniądze roczne?!
Miał wypłacić mi dziś król
za rok moich marnych ról!
I jak mam teraz marudzić?!
Komu w talerz napaskudzić?!
(Ja tu przyznam się ukradkiem
że raz siadłam w talerz zadkiem
bo kurzyły mnie wygłupy
więc siknęlam mu do zupy)
Komu teraz na zlośc zrobię?!
Komu wałkiem teraz wkropię?!
O ja biedna... O ja sama!!!
Zostawił mi tego krama!
O łotr jeden! O paskudny!
całe życie bywał szkudny!
Teraz sobie w dal popłynął
i słuch po nim juz zaginął!
Już ja go tam znajdę szybko!
Skoczę motorówka gibką
i za włosy go przywlokę!
Będzie ze mnie robił kwokę?!
Już ja na to nie pozwolę!
Chętnie teraz mu... wpitolę!!!!
Królowa gramoli się na motorówkę i pedzi jak szalona...
Motorówka sprytna całkiem
na niej ja z ogromnym wałkiem
Gdzie se płyniesz Ty niecnoto!
Walne wałkiem Cię z ochotą!
Stój jak mówię wredny łotrze!
NIech do Ciebie w końcu dotrze!
Bez mej zgody się nie płynie!
ani nawet się nie ginie!
Zrozumiałeś Królu drogi?!
Czy mam Ci przetrącić nogi?!
Wracaj zaraz tu do domu
zmień galoty i nikomu
nie opowiadaj przypadkiem
żeś chciał myknąc tak ukradkiem!
Bo to wstyd doprawdy wielki
By król skończył jak makrelki!
Zwraca się do Hamleta...
A Ty Hamluś zrozum proszę
ja to raz ostatni głoszę
że ja sobie nie pozwolę
byś mi tu moje pachole
psuł szyki i plany moje
za nic miał me trudy, znoje
najpierw kase z króla wyssać
a potem do kata wysłać
Chcesz by ukrył swoj skarb cały?
Tak by nam wylazły gały?
Najpierw sprawdz gdzie kase trzyma
no a potem... króla ni ma
załatwimy go nożykiem
by nie zakończyć tu krzykiem...
Może ze mnie wielka jędza
ale mnie jest straszna nedza
Może króla ubezpieczmy?
dwie pieczenie na raz pieczmy...
Potem nam za śmierć coś dadzą...
i smuteczek nasz uładzą????
Może sprzedamy też króla
łowcy skórek co tam hula????
Musisz wszystko to przetrawić
no i z królem się zabawić
byle tylko zrobić mądrze
a już nas obdarzy szczodrze...
I będziemy tak bogaci
że nam nie zabraknie gaci.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ch@uka głos z fontanny
Dołączył: 07 Lis 2007 Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zes sklepu
|
Wysłany: Pią 19:49, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
pleban z zadartą sutanną biega jak ten durny po cmętarzu i psioczy
Co za afront...o żesz mac
W tamtym akcie miałem grać
Skargę złożę wnet do LOT-u,
bo z opóźnień samolotu...
wynikneła chryja taka,
że jak głupek musiałem latać
Na chwilunie za ocean , ja wybyłem
...a w tym czasie...
Trup za trupem bystro kładł się.
I pochówki bez kropidła
uczyniły taką checę,
że miast się rozkładać teraz
jak ustala to natura
w dziwne zjawy , mary , duchy...przeistacza się postura
W Buenos Aires zabawiłem
dzionków kilka ...a w tym czasie
popadali jak te muchy
zamieniając się w te duchy.
Teraz nic ich nie utłucze
tylko się tak plątać będą.
I to ,,dziwne arcydzieło"
nie zakończy się nam puentą
A zapale ja po świcy
każdej niespokojnej zmorze
Bo tej dziwnej okolicy
żadna modła nie pomoże.
Wybiega i pędzi do Kopenhagi , aby dostać się na prom do Swinoujscia
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 20:14, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Fortynbras zniecierpliwiony tupie nogą
Co za nieudolna trupa!
Chciałbym wreszcie przejąć stołek!
Ileż czekać mam na trupa?!
Hamlet! Nie stój jak ten kołek! |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 21:17, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hamlet wchodzi na scenę z kuchennym taboretem, stawia taboret, przez żyrandol przewiesza sznur, pięknie się kłania, wchodzi na taboret)
Żyć mi się odechciało
Stryja zabić dwa razy- mało
Matka ma wymagania
Nikt w pas się nie kłania
Ducha trza zadowolić
Zamiast z dziewkami swawolić
W dupie mam takie życie
skonam więc należycie
Hamlet zaciska fachowo petlę, macha nostalgicznie na pożegnanie i zeskakuje z gracją z taboretu
Post został pochwalony 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 21:50, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Fortynbras podnosi przewrócony taboret i siada u dyndających nóg Hamleta.
Szpera po kieszeniach.
Gdzie ja to... było by jak znalazł. Jest!!
Wyciąga pomięty wiersz Herberta.
Teraz kiedy zostaliśmy sami możemy porozmawiać książę jak mężczyzna z mężczyzną
chociaż leżysz na schodach i widzisz tyle co martwa mrówka
to znaczy czarne słońce o złamanych promieniach
Nigdy nie mogłem myśleć o twoich dłoniach bez uśmiechu
i teraz kiedy leżą na kamieniu jak strącone gniazda
są tak samo bezbronne jak przedtem To jest właśnie koniec
Ręce leżą osobno Szpada leży osobno Osobno głowa
I nogi rycerza w miękkich pantoflach
Pogrzeb mieć będziesz żołnierski chociaż nie byłeś żołnierzem
jest to jedyny rytuał na jakim trochę się znam
Nie będzie gromnic i śpiewu będą lonty i huk
kir wleczony po bruku hełmy podkute buty konie artyleryjskie
werbel werbel wiem nic pięknego
to będą moje manewry przed objęciem władzy
trzeba wziąć miasto za gardło i wstrząsnąć nim trochę
Tak czy owak musiałeś zginąć Hamlecie nie byłeś do życia
wierzyłeś w kryształowe pojęcia a nie glinę ludzką
żyłeś ciągłymi skurczami jak we śnie łowiłeś chimery
łapczywie gryzłeś powietrze i natychmiast wymiotowałeś
nie umiałeś żadnej ludzkiej rzeczy nawet oddychać nie umiałeś
Teraz masz spokój Hamlecie zrobiłeś co do ciebie należało
i masz spokój Reszta nie jest milczeniem ale należy do mnie
wybrałeś część łatwiejszą efektywny sztych
lecz czymże jest śmierć bohaterska wobec wiecznego czuwania
z zimnym jabłkiem w dłoni na wysokim krześle
z widokiem na mrowisko i tarczę zegara
Żegnaj książę czeka na mnie projekt kanalizacji
i dekret w sprawie prostytutek i żebraków
muszę także obmyślić lepszy system więzień
gdyż jak zauważyłeś słusznie Dania jest więzieniem
Odchodzę do moich spraw Dziś w nocy urodzi się
Gwiazda Hamlet Nigdy się nie spotkamy
To co po mnie zostanie nie będzie przedmiotem tragedii
Ani nam witać się ani żegnać żyjemy na archipelagach
A ta woda te słowa cóż mogą cóż mogą książę |
|
Powrót do góry |
|
|
deja jak kaktus
Dołączył: 13 Sty 2007 Posty: 2899 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 53 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:04, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż Panowie i Panie
Nie wyszło duchom dalsze hamletowanie
Ciężko mistrza przescignąć chcieć
I nad jego treść coś powiedzieć
Wypełniła się sztu(cz)ki czara,
Choć nieprzebrana rymów miara
Zszedł ze sceny cały dwór
I wybrzmiał szeptów na widowni chór
Niech tak zostanie na zawsze, wszędzie
Że prócz słów wielości teatr i milczeniem będzie .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez deja dnia Czw 19:29, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|