po 30-tce

illunga

Na mnie niestety też ....z popielnika coś mruga....

Dobranoc Kochani. Do następnego skliknięcia

Szkocja

zazula

kororowej i spełnionej....

vanuatu

Szkocja

eeeeeeeeee nie, nie w zyciu na gorąco tylko w Daily Mirror

vanuatu

Szkocja

Wiesz Van to jednak moje połączenie jest winne, że nie mogę wrzucać zdjęć Zły

vanuatu

Szkocja

vanuatu

Szkocja

vanuatu

Szkocja

[quote="vanuatu
znaczy wersja cos kosztem czegos....

[/quote]
Chyba tak

vanuatu

nie rozpaczaj dopszzz bedzie... a to na usmiech na twej twarzyczce

Sa dwa okopy: niemiecki i polski.
I tak walcza ze soba, strzelaja do siebie, ale jak na razie zadna ze stron nikogo nie trafila. Az wreszcie jeden z Polaków powiedzial:
- Te, jakie jest najpopularniejsze imie niemieckie?
- Hmmmm... Moze Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i moze jakis jelen sie wychyli to go zastrzelimy. No i wolaja:
- Hans!
- Ja!? - Szwab sie wychylil... JEB! Dostal kulke.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Nastepny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostalo tylko kilku... Siedza te szwaby i mysla:
- Moze my tez tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imie polskie?
- Moze Zdzichu?
- Ja gut!
I rycza:
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- (cisza)
- Zdzichu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB

Szkocja

boskie

vanuatu

zapomniana Fisz...

"Mój Klient zaczął uprawiać makgajweryzm. Wszystko zrobi SAM, co oznacza, że szczerbaty pan Biniu dostanie paczkę ćmików, worek cementu i miejsce za szopą na eksperymenty.

Udajemy się wraz z Władcą Ekipy Malarskiej po odbiór zamówionej wcześniej ozdoby, ozdoba ma być ucztą dla ócz Klienta, od dwóch lat się przy niej upierał, widział w katalogu i marzył o niej, w końcu nadszedł czas na realizację marzeń, ozdoba zamówiona przybyła, jest, czeka na odbiór z zastrzeżeniem, że jak Klient jednak się odkocha to można zwrócić.
No więc my, ja z racji wstępnej oceny ewentualnych uszkodzeń podczas transportu, a Władca Malarzy z racji posiadania ciężarówki, no więc stoimy przed gołą babą z wazonem, zadzieramy głowy, bo baba ma ze dwa czterdzieści w kłębie, w okolicach wazonu wije się pan sprzedawca zachęcającym szeptem wyciągając asa z rękawa i oznajmiając, że babę można malować i jej to nic a nic nie szkodzi.
- Ty – odzywa się zadumany Władca Malarzy – mi w to graj, jakby nie było, policzę za malowanie artystyczne
- A ja co mam powiedzieć? – bo faktycznie słów mi brak – przecież to, że jej łapy wychodzą zaraz za uszami to nie mogło powstać w transporcie, tak??
- Daj spokój, może takie mu się podobają – zadecydował Władca i wraz ze sprzedawcą opakowali babę bąbelkową folią

Klient rozwinął babę i zawołał Binia. W rzeczy samej, Klient w zachwycie nadal, nie przeszkadzają mu anatomiczne anomalie, sugestia Władcy Malarzy, że można pomalować babę na cielisto podoba się Klientowi niezmiernie.

Władca Malarzy zrobił jeszcze jedną rundkę, mianowicie odwoził babę nazad do niezadowolonego sprzedawcy. I wcale nie dlatego, że Klient się odkochał, tylko dlatego, że Biniu oznajmił, że też taką umie i to taniej.

Poproszę zimne okłady..."

przedruk za fisz blog

Szkocja

Rozmawia 3 pedałów o tym jaki sport chceiliby uprawiać.
Ja-mówi pierwszy- chciałbym grać w piłkę wodną.
- Dlaczego? - pytaja go
- No, bo wyobraźcie sobie te nagie męskie ciala w wodzie.
- A ja - mowi drugi - chciałbym uprawiac zapasy.
- co???
- no bo wiecie, spocone meskie ciala.
A ty? - pytaja trzeciego?
- a ja chciałbym grac w pikke nozna.
- ale dlaczego?
- bo wyobrazcie sobie... dostaje pilke, kiwam jednego, kiwam drugiego... zostaje sqam na sam z bramkarzem..kopie i pudluje. ?I caly stadion ryczy: H* ci w d*!!! A ja padam i marze

vanuatu

hahahahahahaha suuupcio hahhahahaha

vanuatu

ide w kierunku ciemnosci sypialnianej pozdrawiam i branoc do jutra