po 30-tce

Migotka

Takiej ogólnej czy forowej raczej??
a...tak mi przyszła ochota zapytać...
nie trzeba mi odpowiadać, chyba, że się czuje wewnętrzny przymus... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Bezpieczny weekend miałam, ale jak za kółkiem siedział Ten, który siedział (za kółkiem) to nie ma strachu...
Na drogach przeciwnie ... a jak już słyszę o tych pijakach to mnie krew zalewa normalnie...
Miałyście Dziewczęta bliskie spotkania??
no, no... Applause

i oczywiście zazdraszczam...

Riba pokonana przez gile?? niemożebne, jeszcze nie ten czas ...
Moja Dziecka Młodsza odebrała kotce pticę małą, ledwo złapaną, rudzika podobno, jak zgram zdjęcia to pokażę i rozstrzygać będziemy posługując się googlowaniem pospolitym ...
Włożyła ją do pudełka, przykryła szmatką i zostawiła na balkonie.
Jak nie przykrywała to ptica wylatywała, zlatywała z balkonu i trafiała znów w łapy kotki...
No to ją szmatą...
W nocy już właściwie uznała, że ptica zamarznie na tym balkonie i postanowiła, że nawtyka w pudełko ścinków z polaru i skarpetek, żeby ptasze miało w co się wtulić...a pudełko postanowiła postawić w ganku, bo tam mrozu nie ma, a i upału domowego też nie...
Czarodzieja po to pudło pognała, a sama szykowała wsad do pudełka...Czarodziej pudło przyniósł, Lalka zajrzała do środka odsłaniając szmatę, a ptica tylko na to czekała...frunęła i za szafą się schowała.
Cały trud poszedł... Blue_Light_Colorz_PDT_06

na marne...
Nie dała się stamtąd dobyć żadnym sposobem, więc zaniechaliśmy dręczenia, serdce ma toto małe...mogło nie zdzierżyć długotrwałego stresu.
Dziś rano do ganku jak zwykle wpadła kotka na śniadanko, a ptica wolała nie czekać na konsumpcję i wzięła ... i wyfrunęła zza szafy i z ganeczku...
Czysty, żywy Happy End ... nie mylić z zespołem...

A ... jeszcze z wrażeń weekendowych...mam powyżej kokardy jabłek, przetworów z jabłek, ciast z jabłkami, placków z jabłkami, soków z jabłek...
przyśnią mi się.... Blue_Light_Colorz_PDT_37

Migotka

a kiszka...
przyśniła mi się ostatnia scena oglądana nocą w TV
pajęczyca rozmiarów ciężarówki żarła jakiegoś młodego blondyna, którego sobie w sieć złapała... Blue_Light_Colorz_PDT_45

mokro, pada i ponuro...nic tylko ciężko pracować...
kawa w dłoń i cześć pracy ...

Indian Summer

Cześć pracy... U mnie chwilowy luz... Ze trzy tygodnie przez Bożym Narodzeniem się zacznie znowu szykowanie stroików i ogólna wariacja...póki co cisza i spokój....pada... A jutro wolne....

ribka_pilka

Popaprany kraj. Przeżarty chorobą do cna. Drugi tydzień kaszlę straszliwie. Rankami się duszę. Postanowiłam pójść do lekarza. Moja lekarka przyjmuje dziś od 13.00 więc 10.30 zadzwoniłam, żeby wyciągnąć numerek. Numerki skończyły się o 9.00. Miałam iść i zapytać, czy pani doktor mnie przyjmie jednak. Nie...mam iść jutro. Kombinuję, i wymyślam, że sobie dziś wyciągnę numerek na jutro, skoro jestem w przychodni. Nie można, mam warować rańcem w przychodni

Murwa kać! Jestem chora!!!! Chora!!!ale chyba mnie uzdrowią....

ribka_pilka

Migoć

Jak ja jestem Ci wdzięczna za słowo ganek ! Jest jeszcze piękne słowo sień.
Pojechałam do kuzynki nowo wybudowanej, ja baba z blokowiska, a ona zastrzeliła mnie informacją, że psa jak zimno trzyma w wiatrołapie. Głupio zerkałam na dach

ribka_pilka

hachiko · Gość

W pracy inwentaryzacja. Potem telefon. Szpital. Prześwietlenie. Złamany nos, nie mój. Jadę na służbę na noc.
Ribuś, dzisiaj chciałam się zarejestrowac, wizyty na kasę chorych zajęte do końca roku.
Migotko, jak tu nie wierzyc w sny. Dzisiaj śniły mi się wszy.
Nara

Migotka

Nie no...nie wierzę w żarłoczne pajęczyce o gabarytach lokomotywy... Shame on you

żadne takie...
ja mam wyobraźnię...
nie będę jej bardziej zwyrodniać... jest takie słowo??

wszy to na kłopoty??

Złamany nos...jak nie Twój to szczęście... u mnie też dziś prawie pogotowie (przez te pajonki??)

Lalka wróciła ze szkoły z zabandażowaną ręką, prawą i powiedziała, że dostała polecenie od higienistki/pielęgniarki w szkole, aby jechać i prześwietlić tę kończynę...
Dostała z piłki na W/F-ie ...
Luxus pojechał, wysiedział się czekając na prześwietlenie, na lekarza i przywiózł do domu Bardzo Ważną Pacjentkę ... na szczęście bez gipsu...
Ma nie pisać w szkole do czasu aż bóle nie ustąpią...a nie ustąpią szybko, też mam z nadgarstkiem problemy i wiem ile to trwa...
Będzie później nadrabiać zaległości, albo sobie załatwi murzyna,
( tylko mi tu z rasizmem nie wyjeżdżać, to żart) który będzie za Nią pisał... o co nietrudno... Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ribuś...tego czosnku sobie pożałowałaś...?
U mnie jest tak samo w przychodni... trzymaj się...
i sień do posłuchania...
Gorąca sień - Martyna Jakubowicz

hachiko · Gość

Mama wygląda pomiędzy królikiem Bugsem a Quasimodo i przełożyła randkę z Bondem. Powiedziała,że oddaje mi Kevina Costnera do czasu, aż Jej aparycja nie będzie nosiła znamion brakującego ogniwa w teorii Darwina.
Noc spokojna. Poranny spacer z Wiktorem ( rasy wielorakiej z silną tendencją do jamnikowatych) wśród jesiennego dywanu zaliczony.
Migacz, odszkodowanie moralne dla Lalki już zaliczone?

Bo wiesz, teraz uwaga musi być skupiona na całym wydarzeniu. Bandaż powinien być oglądany tysiąc razy (najmniej) i cała relacja z wydarzenia musi przebiegać w odpowiedniej atmosferze

Zięć Ribuchy od paru dni, każdego ranka wyśpiewuje pani z budki z pieczywem rapowane teksty wyrażające podziw dla drożdżówki z wymianą na croissanta. Przed każdym wystąpieniem następuje gong wykonany na dziecięcych cymbałkach

Ufffff...wracam do rubryczek Blue_Light_Colorz_PDT_29

http://www.youtube.com/watch?v=6DF1oeyMJGU

Migotka

A... to Mamy Twojej nos?? no to nie jest szczęście, choć dla Ciebie owszem a dla Mamy nie bardzo...ale skoro przez to zrezygnowała z Costnera...
hm...może Jej tak już zostanie?? i wtedy cały Costner dla Ciebie... Blue_Light_Colorz_PDT_02

i z którym Bondem?? z tym z przezroczystymi oczami?? mała strata...
Pozdrów Mamę, najważniejsze, że humor pozostał nie złamany...

Moralne odszkodowanie ... nie spałam przez Nią ... no...przez robotę też... noc całą prawie...
Nie wiem czy była przejęta czy bolał Ją ten nadgarstek, ale włóczyła się po domu jak jakaś zjawa jęcząca...
Zięcia Ribuchy w zestawieniu z dziecięcymi cymbałkami sobie jakoś nie umiem unaocznić ...
Kawa w przerwie mi się dzisiaj wściekła, odrabiałam zaległości pracowe a teraz zamiast noc odsypiać muszę iść z Lalką do Poradni Chirurgicznej po zaświadczenia na WF...
ale kawę... zmieszczę...

fajna muza , dawno tego nie słyszałam... Applause

Migotka

a...zapomniałam o ptaszce...

hachiko · Gość

Może jakieś okłady na nadgarstek z altacetem?
Mama dzisiaj ma pod nosem rozłożony spadochron,a nos wielkości jabłka i w takim stanie prosiła o zrobienie zdjęc i wysłanie do bliskich z podpisem - Dziewczyna Bonda (Connery) d'oh!

Pozdrowiłam i prosiła odwzajemnic, dziękuję.
Ten facet w kartonie jest niesamowity,ale nie wiem co to za ptak oops

Źle nie ma, nie oszukujmy się. Własna kawalerka, karmią, chuchają...
Skąd wiadomo,że to ona?

ribka_pilka

poczucie humoru mamy nie opuszcza

Migoć pisała, że to rudzik. Ale jak się jej upozował/a ! Z takim spojrzeniem spode łba. Obejrzałam dołujący film "W jej skórze" dziewiętnastolatka (chodzący kompleks), morduje śliczną pietnastolatkę. Chce nią być. Koszmar rodziców ten film. Poczytałam komentarze pod filmem i zdumiało mnie, że nikt nie współczuł oprawczyni. A ona, w czasach pędu za pięknem, z rozbitej rodziny...też była ofiarą.
Ech

Niepotrzebnie odkryłam stronę kinomaniak.tv i jeszcze dostałam od kuzynki hasło.

hachiko · Gość

A są tam komedie na tym kinomaniaku.tv?
Szczerze powiedziawszy, mam dośc stresogennych wieści medialnych i marzy mi się odlot do "ciepłych krajów", gdzie to nikt nikogo nie morduje, nie kradnie, nie judzi. Tego pragnę...jak kania dżdżu

Indian Summer

Ptaszka cudna...Czarodziejkę ucałuj, Bidulkę....
Haczensowa Mama niesamowite poczucie humoru ma

Szacun! a co też właściwie się Jej przydarzyło?
moje dziecię też odkryło kinomaniaka czas jakiś temu...tam to chyba wszystko jest, ja wsiąkłam w którymś momencie w seriale ("usta usta", "hausy" i inne)

hachiko · Gość

Wyszła z Wiktorem na wieczorny spacer i potknęła się o wystający z chodnika korzeń. Upadając uderzyła twarzą o kant murka

O ludu...wiesz, to poczucie humoru, to chyba jest życiowa wygrana

Indian Summer

o rany, pechowo dosyć... masz rację,że to wygrana...ułatwia życie jak nic...

bobro

Migotka

Indian Summer

Wiesz Migociu, zapragnęłam indianskiej bransoletki wTwoim wykonaniu...kupuję w ciemno! Zrobisz mi?