|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:04, 06 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Poproszę tłumaczenie powyższych postów...nic nie qmam...
EMES nie prowokuj bo pójdziemy pobleblać do Ciebie i porządek pójdzie się...pieprzyć?? (nie ja zaczęłam o pieprzeniu)
Ribo...doczytałam już co nawywijałaś i życzę mocy do zwalczenia niemocy...i do łóżka, a nie sprzątać!!
tak majaczy Ewa Farna
Haczensie... chciałabym, żebyś pomyślała nad jakimś wolnym weekendem, w wiadomym celu, dopasujemy się i pojedziemy na wycieczkę do ZOO, albo Parku Wodnego, Areny...albo bylegdzie... rozumiesz mam nadzieję??
A ...jeszcze czekam na telefon od koleżanki "prowadzącej" ...
się doczekam mam nadzieję, bo jak nie to...tego...
kęsim!
Koleżanka niech czyta forum, a jak nie to niech Jej kto palcem pokaże co tu napisane...
jesooo...jak mnie głowa boli...
edit: literatka...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Migotka dnia Nie 22:08, 06 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 11:55, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Mig, nie dam rady w najbliższym czasie. W Wasze okolice to dla mnie wyprawa i raczej nie obróciłam w dwie strony w jednym dniu
Do ZOO ??? Rany, za chiny ludowe tam nie wejdę,ale poczekam na Was przed wejściem.
Park wodny w sensie pływalnia czy podziwianie nenufarów?
Dziękuję za zaproszenie,ale póki co, będę tam duchem Teraz mam...mini armagedon? |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:58, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
coś masz do ZOO??
Nie musimy zaraz @ oglądać, uczulenie masz na sierść??może na pierze??
to pójdziemy do fabryki...
i niekoniecznie w najbliższym czasie...niech już ten armagedon się przewali...
mój Tato ma termin na 21-go do szpitala...nie wiem na ile znów...
myśl o grudniu...
Na zakupach byłam...spożywczych, nie wiecie co ja kupowałam?? bo jak pragnę zdrowia zjeść nie bardzo jest co a 150 się poszło....doprawiać (żeby nie powiedzieć pieprzyć)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 19:11, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zwierząt mi żal za kratkami, chociaż zdaję sobie sprawę,że niektóre mogą mieć tam raj.
Właśnie usłyszałam ,że komornik wyniosła pewnej kobiecie słoiki z miodem, ogórkami i malinami (!) z racji długów męża, mimo że mieli rozdzielność majątkową (!). Zapytana pani komornik dlaczego zabrała te rzeczy odpowiedziała - uwaga- że nie została wpuszczona do domu, więc musiała wziąć inne nieruchomości.
Dobrze,że nie ma pozwolenia na broń, bo naród jest już tak rozsierdzony,że nie trzeba wiele.
Migi, jedz te...no...owoce lasu
Na grudzień się zasadzę,ale nie możemy do Wrocławia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:14, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
To, że Pani komornik zabrała - głupia jest.
To że srodowisko komornicze staje murem za nią - wbrew prawu, to nie jest już zabawne.
Urzednicy państwa sa ponad prawem
Tylko czekać, gdy kolejna pani komormnik zajmie samochod sasiadowi dłuznika z tego samego budynku.. W sensie prawnym to dokładnie identyczne działanie jak zajęcie owych słoików.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 19:17, 07 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Pon 19:55, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ale Nudek, sprawa jest jasna -rozdzielność majątkowa, więc jakim prawem zabierają rzeczy tej kobiecie, cokolwiek by to nie było. Mówić takie rzeczy ogółowi w sensie bronić komornika??? Kogo mają za odbiorców?
Moja pani komornik do tej pory nie wpłynęła na zwrot kosztów procesu za eksmisję pijaków,ani nie oddała pieniędzy za wynajęcie przewoźnika, którego pomoc była zbyteczna, bo sami uciekli. Nie otrzymałam też żadnego pisma w związku z zamknięciem sprawy. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:03, 07 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Napisz ( chyba do Sądu )) w sprawie opieszałości działań komorniczych.
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszce:
Co robić, gdy komornik działa opieszale?
Skarga na czynności komornika nie przysługuje na przewlekłość postępowania. W takim wypadku strona ma natomiast możliwość złożenia do sądu okręgowego, w którego okręgu siedzibę ma komornik, innego rodzaju skargi - skargę na przewlekłość. W wyniku takiej skargi sąd może zasądzić nawet do 10.000 zł od komornika za jego opieszałość, a nadto zobowiązać komornika do podjęcia określonych działań.
Jak uzyskać odszkodowanie od komornika?
W sytuacji gdy działania komornika wyrządzają szkodę można zażądać od niego odszkodowania. Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji komornik ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu czynności. Dodatkowo za powstałą szkodę odpowiada Skarb Państwa na podstawie art. 417 K.c., gdyż szkoda wywołana przez komornika powstała przy wykonywaniu władzy publicznej.
Warto pamiętać, iż przesłanką do odpowiedzialności komornika nie jest jego wina, ale sama bezprawność jego działania. Do uzyskania odszkodowania wystarczające jest wykazanie naruszenia przepisów przez komornika, wysokości szkody oraz związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem a szkodą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Pon 20:08, 07 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:06, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Dla komornika najczęściej liczy się "skuteczność". A potem dopiero można dochodzić, czy komornik miał wszystkie wieści na temat rozdzielności (albo ich nie miał, albo miał - ale "przymknął oko", bo chciał być skuteczny - tzn. mieć swój zarobek). Szkoda kobiety. Ale walka z komornikami to jak walka z wiatrakami... Dla zwykłych ludzi bez wsparcia adwokata (dobergo) nie do przejścia.
Tymczasowo zmienię temat - i chciałam zableblać dzisiejszy wątek komorniczy faktem Przestania Bycia Przyjacielem Dzikich Zwierząt Wbiegających Na Drogę. Przez uroczego zajączka, któremu chciałam życie ratować, sama zamordowałam swoje auto, wywracając nie malowniczo na dach...
A zająca pewnie i tak zeżarł już jakiś lis, czy inni orzeł...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5742 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:48, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zza światów mam nadzieję nie piszesz, więc przeżyłaś dachowanie...
zdenerwowałam się...
Już sobie wyobrażam jak Ty się zdenerwowałaś...sama jechałaś??
i w ogóle wszystko w porządku??
Nawet nie mając na uwadze bezpieczeństwa wylatującego na drogę zajączka, każdy przyzwoity człowiek ma ten odruch, żeby ominąć a nie trzasnąć...i tak dobrze, że nie saręka...
żeby chociaż pasztet się ostał, to nie...na pastwę orła zostało...z sarenki jednak było by więcej pasztetu i orzeł nie dałby rady... większa szkoda w każdym przypadku...
Mam nadzieję, że Pasztet pod rękę z Animalem tu nie zagląda...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 19:07, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Nudek , dziękuję.
Jayin, też miałam znajomą panią adwokat Miałam przypominać się raz w tygodniu, ponieważ była zabiegana. Na początku drugiego miesiąca wydzwaniania stwierdziłam,że zaczyna mi to uwłaczać i w końcu zamilkłam.
nie zazdroszczę takiego przeżycia jak to z zającem Mam nadzieję,że nie potłukłaś się. Zdecydowanie za mało znaków ostrzegających przed szalejącymi zwierzętami i ogrodzeń wzdłuż drogi. |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:16, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jayin napisał: | (...) Przez uroczego zajączka, któremu chciałam życie ratować, sama zamordowałam swoje auto, wywracając nie malowniczo na dach...
|
Witaj w klubie
Głupie uczucie - prawda ?, ta cholerna niemoc zrobienia czegokolwiek i godzinami - jak się wydaje - trwające oczekiwanie, aż auto w koncu przestanie się przemieszczać ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:23, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Co za pechowy rok ! U wszystkich dzieje się coś niedobrego
Jay, jak kiedyś w domu rodziców zostałam pokąsana przez zająca i miałam szczepienia przeciw wściekliźnie. Nie mieszkałam z rodzicami wtedy, przyjechałam na weekend, w domu nikogo ...prócz rannego zająca. Chciałam go przytulić, a on mnie ugryzł.
Okazało się, że rannego zająca znalazł brat na szosie, wracając z poza miasta. Po ukąszeniu wróciłam do siebie, bagatelizując sprawę. W pracy zaczęto straszyć mnie wściekliznę, zadzwoniłam do domu rodzinnego, okazało się, że zając padł...i wyrzucono go na śmietnik. Więc wylądowałam w zakaźnym na szczepieniach. Wielokrotnie o tym pisałam, że to nie są zastrzyki w brzuch, tylko seria zastrzyków, nieomal bezbolesnych, w ramię. Dokładnie 6 wkłuć.
Nie rozumiem, czemu nie piszą, że obecnie (obecnie! początek lat 90 mój przypadek) to nie są bolesne zastrzyki w brzuch.
Troche oftopowo, ale to przez zająca.
Hacz, ja na egzekucji mało się znam
Coś mi mignęło w TV, że komuś przetwory z piwnicy komornik zajął
Uciekam, słaba jestem straszliwie...Poszłam do sklepu, wróciłam. Raptem 10 minut, a byłam zlana potem i ledwo oddech łapałam.
Ale ogólnie:
http://www.youtube.com/watch?v=9cTsf4W2JZQ
Poza tym wiecie, że Chmielewska nie żyje?
Mam nadzieję, że nie zgasnę jako ten znicz olimpijski, przez Putinowy kraj niesiony i dam znak życia w tygodniu przyszłem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ribka_pilka dnia Czw 19:25, 10 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:46, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
To brzmi jak z horroru... "Pokąsana przez zająca" Zastrzyków nie lubię. Od dziś zające rozjeżdżam. Bez sentymentów.
Nudziarzu - rzeczywiście, dziwaczne przeżycie Jak w filmie - zwolnione tempo i bez ruchu się czeka, az w końcu samochód zdecyduje się na którejś płaszczyźnie swojej się zatrzymać.
Dobrze, że byłam w pasach. Chociaż wiszenie głową w dól jak nietoperz jest niezapomnianym przeżyciem. Podobnie jak moment wypinania się z nich... W aucie ciemno - bo w trawę i krzaki wpadł... Dobrze, że szyba od strony pasażera poszła w drobny mak, to jakoś się tam wypełznąc udało, bez stresu. Poza małym zadrapaniem od szkła i siniaku na nadgarstku - zero uszkodzeń u mnie. Mój Anioł Stróż musiał nieźle się napracować...
Ogólnie, powiem wam, że jakoś stresu czy strachu nie było. Co dziwne (może tak działa człowiek w jakimś szoku? chociaż ja się zszokowana nie czułam). Po prostu w momencie, kiedy ten zajec mi mignął i skręciłam, a auto poszło w długą, wiedziałam, że będzie rów, górka i dach - i w sumie tylko SPOKOJNIE czekałam, aż się auto wywali, a potem aż się to obracanie skończy.
A potem godzina czekania na policję. Pewnie musieli kawę dopić, zanim na to zadupie leśne dotarli. Nie ma jak to wschodnie Niemcy...
Chyba mam zepsuty ośrodek szoku... W momentach wypadków, nie tylko samochodowych, włącza mi się totalny spokoj i wyłącza się strach
No, to tak wyglądało moje auto po ataku zająca:
Tymczasowo przesiadłam się dziś na małego Forda - używkę kupiłam tanio, byleby do wiosny przejeździć - i zamierzam nie oszczędzać niczego, co mi wlezie pod koła na trasie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:50, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: |
Poza tym wiecie, że Chmielewska nie żyje?
|
Niziurski też
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:07, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
O, Jezusie!
Jay, raz widziałam naocznie dachowanie, mam traumę do dziś...a co czuje osoba w takim samochodzie...Przemknęło Ci przez myśl, że nie dasz rady wyjść? że samochód wybuchnie?
Przepraszam...to przez horrory, który pochłaniam oczami
Wiem, Ty spokojnie, bo myślę, że Basi nie było z Tobą.
Czytałam co napisałaś o szoku...ale może, coś ?
Przeżyłam wypadek na motocyklu, też byłam w szoku, widziałam jak rura wydechowa wypala mi ciało na kostce prawie do kości, odsunęłam ( wtedy myślałam, że rurę) motocykl ręką. Nie czułam bólu, ani siły dzięki której odsunęłam motocykl.
Dlatego tak drążę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ribka_pilka dnia Czw 20:23, 10 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:10, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Tak, z radia usłyszałam o Niziurskim. Ja się tak zaśmiewałam przy jego książkach, że mama zaglądała do mojego pokoju, myśląc, że się duszę. Teraz nieco ładniej śmieję się do łez...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz męska zołza
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 14583 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1176 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:24, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
ribka_pilka napisał: | O, Jezusie!
Jay, raz widziałam naocznie dachowanie, mam traumę do dziś...a co czuje osoba w takim samochodzie...Przemknęło Ci przez myśl, że nie dasz rady wyjść? że samochód wybuchnie?
Przepraszam...to przez horrory, który pochłaniam oczami
Wiem, Ty spokojnie, bo myślę, że Basi nie było z Tobą. |
Dachowałem dwa razy
I nie myslalem.. dosłownie o niczym.. totalna pustka i oczekiwanie,
Działasz.. ratujesz sie dopóki coć da się zrobić.. potem już tylko czekasz.. i czekasz.. i czekasz... i czekasz.. przed czybą biała plama a to cholerne auto za czorta nie chce przestać się ruszac
P.S. Nawiasem mówiac te wybuchy to Hamerykancy w filmach wymyslili
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:29, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: | ribka_pilka napisał: | O, Jezusie!
Jay, raz widziałam naocznie dachowanie, mam traumę do dziś...a co czuje osoba w takim samochodzie...Przemknęło Ci przez myśl, że nie dasz rady wyjść? że samochód wybuchnie?
Przepraszam...to przez horrory, który pochłaniam oczami
Wiem, Ty spokojnie, bo myślę, że Basi nie było z Tobą. |
Dachowałem dwa razy
I nie myslalem.. dosłownie o niczym.. totalna pustka i oczekiwanie,
Działasz.. ratujesz sie dopóki coć da się zrobić.. potem już tylko czekasz.. i czekasz.. i czekasz... i czekasz.. przed czybą biała plama a to cholerne auto za czorta nie chce przestać się ruszac
P.S. Nawiasem mówiac te wybuchy to Hamerykancy w filmach wymyslili |
Czyli totalna bezradność...myślisz, a nic nie nie możesz zrobić. To mnie totalnie przeraża. Bezradność. Chyba obejrzę Naznaczonego 2. Sielanka
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 20:36, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Jayin, nie dziwię się wcale
Raz dachowaliśmy z rodzicami i wylądowali nocą w szczerym polu. Nic nie pamiętam, bo miałam parę miesięcy. Ponoć tato wpadł w szok damski - zabiłem żonę, zabiłem dziecko!, a mama w męski - gdzie my teraz kupimy szybę?!
Innym razem jechałam jeszcze z mężem za sznurem samochodów. Przed nami była kraksa i śliska nawierzchnia po przejeździe traktorzysty z pola. Mąż spróbował hamować i nic. Ze stoickim spokojem zjechał do rowu i dopiero tam się zatrzymaliśmy bezinwazyjnie. Gdyby nie powstrzymał emocji i stracił panowanie jak nic zajrzelibyśmy do bagażnika samochodu przed nami.
Sędziwa gwardia pisarzy odchodzi na drugi brzeg tęczy...Jakoś te współczesne książki dla młodzieży mnie nie ruszają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:03, 10 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
nudziarz napisał: |
Działasz.. ratujesz sie dopóki coć da się zrobić.. potem już tylko czekasz.. i czekasz.. i czekasz... i czekasz.. przed czybą biała plama a to cholerne auto za czorta nie chce przestać się ruszac
|
A potem ile się trzeba okularów naszukać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|