po 30-tce

ribka_pilka

Ej, Nygus no jak Cię lubię, to muszę przyznać, ża ADMIN miał w tej sytuacji rację

A zdjęcia wrzucaj. Ja jutro sfotgarafuję moje "plony"

Ikona smutku, zakłada ich marność.

bobro

ribka_pilka

Córka dostała się do wybranego liceum, do klasy filmowej

mojra

gratuluję

córci dostania się
a Tobie córci...

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu są ryby Dancing

Nie te z miasta Łodzi Angel

Ron

I może jeszcze syrenki kopenhaskie. Blue_Light_Colorz_PDT_21

Powiększyłem to zdjęcie, pól godziny szukałem i ani pół ryby nie znalazłem. Not talking

Gość

A krowy widziałeś?

Jak się dobrze przyjrzysz to zobaczysz stado krow, które ryby łowią.

a tak

to jednemu moje zdjęcia za duże, a drugi mówi, ze za małe.

Gość

ble ble ble

ale się ujechałem!

Wydobyłem mój czarodziejski rower, nadmuchałem letniego powietrza do kół i mnie poniosło.

Przejechałem za pierwszym razem 30 km i teraz mnie wszystko boli.

a tu jeszcze wieczór Think

jak się żona dowie, to mnie rower schowa placz

Ale tak byłem nakręcony, że nie zabrałem aparatu, jutro jak nadal będę mógł się ruszać to rower między nogi i zrobię zdjęcia z wypadu.

Gość

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu inny format dla pokrzepienia serca krytykanów.

Ron

Znaczy się ty jesteś ten troll z hitlerowcem w awatarze?

Gość

Jak dla Ciebie mogę być trollem, gnojem i cholera wie czym.
Awatara nie mam jak widać, a ta moneta to moje szczęście, bo ją znalazłem na piaszczystej drodze między wioskami.

I zastanawiam się czy warto jeszcze coś tu beblać, bo Twoje komentarze są tak upierdliwe jak komarzyce, meszki, końskie muchy tego roku.

Znalazłem monete, byłem szcześliwy, bo jak dla mnie to okaz, zrobiłem zdjęcie w dwoch formatach, podzieliłem się wiadomością i spotyka mnie z Twojej strony obszczanie.

Dzieki.

bobro

Indian Summer

co tak mało bleblacie? myślałam, że nie nadążę czytać jak wrócę...phi... Not talking

Indian Summer

Bosze, bleblacze na urlopie??? A tu się kurz zbiera! Straszne!

Gość

A wcale, że nie!

Wczoraj moja żona doznała olśnienia i postanowiła jechać na działke wiśnie obrywać, bo są już dojrzałe.
Pojechali-śmy

Komary już czekały na żone, a ja im nie przeszkadzałem.

Siedziałem w altance i oglądałem telewizje udając, że mnie plecy bolą.
Się tak na oglądałem, że żona odwoziła sąsiada z działki i mnie pod specjalnym nadzorem.

Dziś rano tak się zastanawiałem nad polecemnie mojej żony, żebym z wiśni zrobił sok.
Wiśni w domu nie było, bo żona miała je w bagazniku w samochodzie, a ja?
No cóż Think

ribka_pilka

Ja też nie na urlopie, ale w te ciut chłodniejsze dni, nadrabiam prace domowe. Poza tym dziecko jutro wyjeżdża i szał drobnych zakupów w toku: jest aviomarin, nieee, rany boskie ! nożyki do golenia, nieee, a coś na komary? itp.
W piątek wyjeżdżam na 3 dni, na Mazury, do rodziny troszkę się podładować

Mojra, dzięki

Panowie, ten temat miał być neutralny.

Nygus,z Kuźniarem spożywałeś na działce pod TVN? Tongue up (1)

Taki Twój sąsiad działkowo telewizyjny? Tongue up (1)

Gość

Kochano Ribko!

Sąsiad działowy to Krzysiek
Nożyczki do golenia???

Na komary? Hiszpania??

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak weźmie to, to głowa nie będzie Cię boleć.
Uwierz mi!

ribka_pilka

Phi, patentex Tongue out (1)

Ona to dzieciuch jeszcze, raz. Dwa, jako opiekunka jedzie moja koleżanka, taka Żelazna Lady, która już na studiach wyjeżdżała z młodzieżą trudną ( nie żeby moje dziecko trudne było) i będzie mieć baczenie Tongue up (1)

O środku na komary powiedziała mi koleżanka, która co dwa lata jeździ do Hiszpanii.
Info komarowe: ponoć w Pogorzelicy komarów brak, można jechać w ciemno

Co do przyborów do golenia, już dziewczynki z III, IV klasy podstawówki golą nogi i pachy, żeby nie na razić się na drwiny, szczególnie, gdy mają wspólne z chłopcami zajęcia na basenie

Gość

Przepraszam Cię Ribko za drwine, ale widze moją żona jak nasza córka tak z 10 lat temu jechała na oboz i robiła przygotowania do Jej wyjazdu.
Płakała!

Teraz corka ma 25 lat, odwiedza nas tak raz na miesiąc. Gdy te łykendowe odwiedziny dobiegają końca żona nadal ze łzami w oczach całuje naszą córke.
To jest taka niewidzialna więź między matką, a córką, nawet gdy się tak poklócą, ze patrzeć na siebie nie mogą.