 |
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 7:54, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Muszka plujka brzmi ohydniej
Hacz, moja mama temu kawałkowi ziemi serce oddała. Dlatego jest ładnie i bardzo mi zależy na zostaniu włościanką pełną gębą.
Na zdjęciu z kępą irysów, za kępą czai się warzywniak, na pierwszym planie rzodkiewy i ... wielka pustka
Przepowiednie pogodowe mnie załamują, moje dalekosiężne plany ogrodnicze biorą w łeb.
Nawet wysiane i trzymane w domu warzywka, marnie kiełkują.
Słońca im potrzeba na gwałt.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 8:04, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Po lewej stronie za irysami to rzodkiewka? Rany, ale wielka.
Zobaczyłam i zaniemówiłam, pozazdrościłam Tego Ci życzę - aktu własności tego miejsca. Tam dopiero można złapać oddech dla duszy.
To ja nie wkleję zdjęć z pobytu u siostry Bo tam goło i ponuro, zryty plac. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:31, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Hacz, od czegoś trzeba zacząć...
A roślinki szybko rosną 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:36, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Jakie piękne rododendrony i azalie...
i dżungla i drzewa...
No Ci się Ribko nie dziwię...
Robota mnie dopadła to raz, dwa: jakieś wirusy Potwory przyniosły, odchorowały je, mnie ledwo liznęło...
Od 3 dni mamy w domu zwierzaka...małego, chociaż...
Szczeniak to jest i w dodatku sama jestem sobie winna..nie chciało mi się iść do sklepu samej...
Nie tam, żeby nie chciało...robota była pilna i wykorzystywałam Większego Potwora...dobre zakupy robi poza tym...
Przyszedł za nim szczeniak, taki miodowo-żółty z ciemniejszym pyszczkiem i białymi skarpetkami...
Do domu za nim przyszedł !
Wróciła Młodsza Potworynka i stwierdziła, że chyba to piesek jej koleżanki, bo mówiła, że rano podczas spaceru jej zwiał, skarżyła się w szkole...
Poszli ze szczeniakiem do koleżanki...ale nie, nie ten...zresztą już się znalazł tamten...
No to poszli na to osiedle, gdzie się do Potwora przyplątał...pytali mieszkańców, dzieciaki, sprzedawców...uzyskali tylko informację, że się tam plątał od kilku dni...
Od kilku dni?? piesek zadbany, nie wygłodzony, grzeczny, nawet czysty w miarę...
Nikt się do niego nie przyznał...
No to mamy chwilowo psa...jeśli w czasie 2 tygodni nie znajdzie się właściciel to będzie na stałe...
Próbuję się nie przyzwyczajać, ale to nie jest łatwe...
z racji umaszczenia i z racji tradycji rodzinnej (bo mamy już kotkę "Sarabi") nazywa się "Simba"...mam nadzieję, że więcej bohaterów Króla Lwa nie będzie...
a myślałam, że mam już stare dzieci...
A...Haczensie...co do Twojego wyszywania, jak przyszły Twoje prace to Luxus orzekł, że to maszynowo robione było...i nie dał sobie wytłumaczyć, że nie...
po naszym spotkaniu uświadomiłam go, że to właśnie z tą "maszyną" się widział...
Zepsuła mi się lutownica do wosku ...myślałam, że dzięki temu będę miała chwilę odpoczynku, ale szefowa przywiozła nową, więc ... tego...idę lutować choinki...
słonka życzę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:17, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
No jaki słodziak
Aż mi się psa zachciało 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Czw 9:29, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Siostra przyjęła parotygodniową kotkę, Biankę
Przemilec ten psiak:-) Uważaj tylko, czy to nie stary wyjadacz, bo może się okazać,że wyrywa na sierotkę Marysię i mieszka u czterech rodzin
Syn marzy o labradorze i w ogóle jakimś zwierzakiem,ale po zejściu Wiesia (chomika) i moich licznych zwierząt następujących po sobie w domu rodzinnym nie mam już siły na ich odejścia. Tego nie przeskoczę.
Serdeczne pozdrowienia dla Luxusa zatem.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:35, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Pamiętam, gdy moja córka miała 8 lat (rok wcześniej musieliśmy uśpić naszego wilka bo miał raka kości) opętała ją chęć posiadania zwierzątka.
Na nasze kategoryczne nie, zbuntowała się dnia któregoś. Wróciła z podwórka, wyciągnęła taki skromny domek dla lalek, z kieszeni chusteczkę higieniczną z której zaczęła coś wytrząsać do tegoż domku.
Na pytanie co robi, odpowiedziała: nie pozwalacie mi trzymać zwierzątka, to będę chociaż mrówki hodować 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:50, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ktoś mi tu słońce obiecał! A ono nawet na pięć sekund nosa nie wyściubiło....Masakra.
Ribo...cudnie mieć taki zielony azyl...życzę Ci, że był Twój jak najszybciej...
Migi piesiak cudny...Mam nadzieję, że zostanie z Wami, bo ktoś kto go "zgubił' na niego nie zasługuje...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:04, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Nie mieszka nigdzie indziej... chodzi na smyczy, nawet grzecznie, często siada, jakby miał przyciężki tyłeczek, przygląda się uważnie jak coś go zainteresuje, cofa się kiedy widzi ciężarówki czy autobusy...
wylizuje do czysta miski, chyba miał konkurencję do jadła...
jada wszystko bez grymasów...wprawdzie karmię go wyłącznie karmami dla pieskich dzieci, ale już dziś zjadł swoją pierwszą kaszę, wczoraj kawałek jajka i twarogu...
sika tylko na płytki...
Sierotka ma Rysia?? hmmm...
obaczym co dalej...
a... w kwestii zielska...coś rzeczywiście kiełkuje w doniczce...
oczywistość, że nie u mnie...

Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:17, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
oooj, dzisiaj był w trójce cuudny kabaret...właśnie o kiełkowaniu...idę szukać...Kącik Ogrodniczy Jacka Fedorowicza to był...
no niestety, tego akurat nie znalazłam...ale o szkodnikach jest
[link widoczny dla zalogowanych]
znalazłam! ku przestrodze-uważajcie co siejecie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Indian Summer dnia Czw 21:47, 06 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:51, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
hehe...szkodniki bywają rozmaite...
ribka_pilka napisał: | Mig, a jak szukał Januszek? |
przedapiłam to...
a szukał w książce "Ślepe szczęście/ Duch" zdaje się... Chmielewskiej...
służby i instytucje szukały na rozum i nic nie znalazły a on postanowił irracjonalnie i rzeczywiście ...zagadkę rozwiązał...
ribka_pilka napisał: | Ty rób te bransoletki z tych małych ametyściątek |
zrobiłam...
odrabiam zaległości forumowe...jakie to szczęście jednak, że nie zawsze mam czas...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:54, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
oglądałam foty na picasie..ale masz duuuże te dzieci Migoć! i pokochały Simbę od pierwszego wejrzenia! i nawet kąpiółka była! 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:23, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
A, no tak...duże są bo długo w pampersach leżały, a tam dobry nawóz...
tak mówi Luxus...
Kampania kompania była warunkiem zostawienia psa na noc pierwszą w domu...znalazło się wszystko w okamgnieniu... i szampon i płyn przeciw insektom, tabletka na odrobaczenie, weterynarz dał im nawet karmę na ten pierwszy dzień...
Lalka do niego chodzi ze wszystkimi zwierzakami z osiedla...z gołębiami na prześwietlenia złamanych skrzydeł na przykład...z psicą sąsiada na wszelkie badania, wczepianie chipów, z chomikami koleżanek...już by tam mogła pracować... 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Indian Summer Indiiwidualistka Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Sty 2006 Posty: 10515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 754 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świdnica Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:28, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Rany, jaka kochana Dziewuszka... normalnie Ją ucałuj ode mnie!
No masz, już myślałam, że się choler pozbyłam, a tu właśnie utłukłam mrówkę na kuchennym stole! Psikanie trzeba będzie powtórzyć
Tymczasem do spania zmykam! kolorowych!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Migotka optymistka uporczywa
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 5744 Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 270 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze śniętego miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:37, 06 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Kolorowych...
na mrówki najlepsza taka chińska/ruska kreda...u mnie najlepsze efekty dawała...
a co do roslinek mięsożernych...Jacek Skubikowski śpiewał kiedyś taka piosenkę, której już od jakiegoś czasu szukam i nie mogę znaleźć...
Bibira, mięsożerne kwiaty
Bibira, całe z waty a zęby jak stal
Śpij spokojnie na razie nikt nie zna daty
na razie nie musisz się bać
Ref:
Nawet jeszcze nie wiesz, a już ktoś dla ciebie
hoduje dwa pędy pod szkłem
Jeszcze nie wiesz o tym, a już każdy dotyk
wyzwala kłapanie szczęk
oczywiście za ścisłość nie ręczę, mogę cos plątać, ale jakby ktoś gdzieś przypadkiem miał tę piosenkę, której tytułu wcale zresztą nie pamiętam i wkleił tu, albo przesłał mi to byłabym wdzięczna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:27, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Zaglądam przy kawie na bleblarnię, a tu HORROR! Łapa wystająca z ziemi.
Koleżanko Migotko, horrory to ja nocą oglądam i niech w środowisku nocnym pozostaną
Tkwię teraz w nowych książkach Chmielewskiej, będę musiała w wakacje przypomnieć sobie te starsze.
Ten pies to duży urośnie?
Indi, kabarety dopiero w domu mogą odtworzyć.
Hacz, czyżbyś płynęła w moją stronę? 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 10:01, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Siedzę z wędką na bandzie,a tak po prawdzie jest ruch jak na Marszałkowskiej Ciepło, jeno słońce nadal za taflą białych chmur.
Właśnie przejaśnia się!
Taką blond rączkę w doniczce wysłałabym komuś w prezencie
Czy ręcznie robiona deserowa czekolada z zatopionymi fiołkami nadaje się na upominek dla człeka lubiącego słodycze? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:05, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
hachiko napisał: |
Czy ręcznie robiona deserowa czekolada z zatopionymi fiołkami nadaje się na upominek dla człeka lubiącego słodycze? |
No, jeśli stworzy mu się warunki do dyskretnego, dystyngowanego plucia tymi fiołkami to tak. 
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
hachiko Gość
|
Wysłany: Pią 10:11, 07 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | hachiko napisał: |
Czy ręcznie robiona deserowa czekolada z zatopionymi fiołkami nadaje się na upominek dla człeka lubiącego słodycze? |
No, jeśli stworzy mu się warunki do dyskretnego, dystyngowanego plucia tymi fiołkami to tak.  |
Są kandyzowane
Ale wiesz jaką będzie miał radochę opowiadając,że jadł coś absolutnie nietuzinkowego? Może uda mu się zaskarbić trwalszą znajomość z równie rozpieszczanymi przez życie osobnikami i dostąpić miana bywalca najdroższych kawiarni na świecie, gdzie byle sernik jada pospólstwo?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|