po 30-tce

hachiko · Gość

Aaaaaaaaaaaaaaaaaach...czasem coś rzeknę opatrznie 050

Wielbię Was!

ribka_pilka

ribka_pilka

hachiko · Gość

A miałam dzisiaj opalać się przez otwarte okno,a tu nic Tongue out (1)

Jutro wysyłają mnie znowu do komisyi

Czekajcie, ja Was jeszcze zaskoczę

Drżyjcie.

Ron

No ja zasadniczo nie mogę drżeć, bo to by wyglądało jakby Ron właściwy kąpał się w budyniu.

letnisztorm

Przerosło mnie to wyobrażenie Blue_Light_Colorz_PDT_27

ribka_pilka

Myślę, że w tych wyobrażeniach trzeba pójść w stronę perwersji Brick wall

nudziarz

A jak się juz dojdzie.. to oczywiscie pojawi sie komunikat:
" aby perwersować wyslij sms o treści RON pod numer 74111 koszt 7,44 plus VAT "

ribka_pilka

nudziarz

I mi wysyła komunikat "treśc sms niepoprawna"

Wyślij "ribka_pilka". Koszt 30 zł plus vat

Za drogo jak dla mnie Tongue out (1)

ribka_pilka

Tak drogo bo to Kasia Figura się pode mnie podszywa Tongue up (1)

Ron

Migotka

Ribo...nie latałam!!
chociaż prawie...

hachiko · Gość

Ron

Agaty to leżą u nas w magazynach. Think

To mi przypomniało akcję przejęcia, którą zapunktowałem u Dyrektora Zakladu bardziej niż publikacją w JECu. Często odwiedzałem przepastne magazyny Instytutu z racji niespotykanie wprost uroczej Pani Magazynierki. Zupełnie przypadkowo odkryłem potężny moździeż z agatu i przetarłem oczy ze zdumienia na widok ceny. Znaczy się jak za hamburgera. Niespotykanie wprost urocza Pani Magazynierka wyjaśniła mi, że on już z 15 lat w magazynie leżał, bo z początku tak koszmarnie drogi byl, że żadnego Zakładu nie było na niego stać. Potem przeszła jedna ohydna fala inflacyjna i druga, cena stała się groszowa ale wszyscy o nim zapomnieli. Od ręki wypełniłem zapotrzebowanie i potem 2 tygodnie chodziłem odprowadzany pełnymi uwielbienia spojrzeniami uroczych Koleżanek i zawistnymi ohydnych Kolegów.

mojra

Gość

Jadę jutro do Krakowa i będę machać...

Ja bym w życiu nie pojechał do Krakowa!

Tam można się zakochać , lub stracić życie 050

Ron

Zasadniczo nikt Ci nie każe jechać tam w szaliku Legii Warszawa. Think

nudziarz

Migotka

Wróciłam...wracałam znaczy...
jeden taki na stacji benzynowej pokierował nas na drogę, że niech mu ziemia lekką będzie...pralka ręczna z blachy falistej jest równiejsza...
za to widoki pierwsza klasa i tylko to uratowało tego "kierownika" od powrotu na oną stację i podziękowań, wylewnych...
No to zrobiliśmy sobie w drodze powrotnej piękną wycieczkę...
Do Alwerni pojechaliśmy poszukać skamieniałego drewna, bo agaty na polach teraz kiedy są uprawy to na bank widły w plecach...zatem drewno...
Znaleźliśmy, ale takie co się dopiero położyło...nic to, pojedziemy tam za kilkanaście milionów lat i będzie jak znalazł, o ile oczywiście pobliski rolnik nie uprowadzi w celu zamiany na cieplne kalorie...
Agaty wydłubywaliśmy z melafirów w Regulicach i Rudnie...małe i w ogóle nie ma o czym mówić...
jeden tam znaleźliśmy kiedyś, na hałdzie w Rudnie...

mamy agaty z różnych lokalizacji, ale tylko jednego godnego uwagi z Rudna...zdjęcia mam za to...ruinki Zamku Tenczyn...
ale jeszcze w aparacie...po weekendzie mogą być...
I żadne tam brzuchem do góry Haczensie, wydłubywanie agatów ze skał magmowych to jest ciężka praca...nooo...chyba, że zbiera się je spod stóp w Lubiechowej. Czego wszystkim życzę.
W drodze powrotnej ( a wracaliśmy już dobrze po 17-tej) widziałam jakieś machające kończyny i też machałam, we właściwą stronę mam nadzieję...Ukłony Mojra... 050

a...widziałam jeszcze coś...znaczy mignęło mi i teraz już nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie widziałam brunatnego niedźwiedzia zalegającego las za rowem?? a nuż to był on właśnie??
takie dylematy mam...