po 30-tce

Aproxymat

To co? Oświadczyny przedszkolaka jednak mają być (rany, nie pamiętam swoich z przedszkola

).

Malena

Stzepnałem sliniacek, podciągam lajstopki
będę elegancko uplawiać zalotki*.
Bądź mi moją zoną slicną i tak lubą
bo cię kocham baldzo i tak stlasnie długo**.
Będę ciebie blonił przed smokiem i skzatem
i kupię w tym celu plawdziwą almate.
Malkowi zabiole czelwony tlaktolek
bedzies sobie jeździć na nim caly wtolek***.
Lomkowi natluke - odda ci cukielki
a Piotlus za ciebie zje wszystkie blukselki.
A jak mi sie znudzis jako moja zona
to do mojej bandy bedzies zalicona.
Nie mam kwiatków slicnych wiec daje ogolek
i pale wyszytych na kapciach wiewiolek.

*małe zaloty
**od śniadania
***w końcu wsystko jedno, jaki dzis dzień, plawda?

edit: bajkę z happy endem o smokach napadających na garnizony i porywających młode męskie ciacha poproszę

ribka_pilka

ribka_pilka

Coś o Barbie, na wyprawie kosmicznej.

letnisztorm

Barbie nie ukrywała przed nikim wcale
że ją ogromnie pociągają kosmiczne dale
planując więc astralne wielki podróże
pokój wynajeła w hotelu na Bajkonurze

Przystąpiła do treningu odpowiedniego
z innymi kandydatami rodzaju męskiego
A że Barbie kobietą była wykształconą
ćwiczyć musiała za ciemna zasłoną .

Kiedy wszystko do lotu świetlnego już było gotowe
Nasza podróżniczka założyła kask na swą głowę
Jakież jej zdziwienie tu było ogromne i trwoga
Takie kaski ma cała kosmiczne załoga !!

Dobrze że sprytną ma Barbie główkę
zabrała ze sobą z królika mófkę
w niej schowany był flakon lakieru
oraz butelka słodkiego likieru

Kask swój więc pomalowała
w kwiatki różowe jak tralalala
likierek osłodziił jej czas przed odlotem
i kask przestał już być jej kłopotem.

I odleciała załoga kosmiczna
i lala w kasku, trochę komiczna.

Malena

letnisztorm

Zadanie

ohydny turpistyczny wiersz o brzydkim charakterze pisma

ribka_pilka

ribka_pilka

Aproxymat

Pochwalę jeszcze Ribkowy wierszyk garnizonowy i może do wieczora uda mi się coś sklecić na zadany temat.

Malena

Rano wstaję zwykle nieco przerażona
bo w budziku Ribka-piłka wyszczerzona.
W kuchni na tosterze śmieje się wesoło
ribkowym spojrzeniem rozgląda się w około.
Z lodówki dobiega wesołe pluskanie
w puszce, z pomidorkiem - będzie na śniadanie.
Tapeta w komórce, pulpit i doniczka
wszędzie podobizny Ribiego obliczka.

Nie mogę pochwalić Ribkowych wierszyków
więc niech przyjmie chociaż tych kilka rymików Blue_Light_Colorz_PDT_15

Malena

Aproxymat

Konik morski jest dziki
Nie liczy się z niczym i nikim
Choć nie ma wielkich rozmiarów
Nie boi się Delawarów
Nawaho ani Czejenów
Lecz o Apaczach mu nie mów
Ci bowiem mają metody
By konik ten wyskoczył z wody
I dał się ujarzmić szybciutko:
W tym celu poją go wódką
I dymem kadzą z ogniska
Aż mu załzawią oczyska
Aż zrobi co Apacz mu każe
I ruszy na blade z nim twarze.

Aproxymat

No to poproszę rymowaną reklamę środka na wzrost uszu.

rosegreta · Gość

Ile trwa życie?
Ile trwa życie
tyle co drinka wypicie
chwile te krótkie i mile
to wszystko strasznie zawiłe
a może te dłuższe i smutne
czy zycie bywa okrutne
czy może dla nas jest darem
a może nocnym koszmarem
czy warto w tak krótkim zyciu
mysleć o swoim byciu
a może po coś istniej
a może cos w ludziach zasieje
może otrzymam nadzieję
że zycie jakiś ma sens
nie jest to zycia tylko jeden kęs
a może mozna cieszyc się zyciem
i wspolnym na ziemi z innymi byciem
wielu sensu żuycia szukalo
nie wiem czy zycia im bylo malo
literatura zna takie przypadki
opisuje życiowe przypadki i wpadki
lecz mnie nurtuje pytanie
co z moim zyciem się stanie
jakie jest moje zyciowe zadanie
jestem, oddycham i dziś żyję
a co będzie jutro?

Wiem, że nie bylo takiego tematu, ale pod wpływem ostatnich wydarzeń taki mnie naszło. Przepraszam.

Aproxymat

Można do tego jakąś melodię ułożyć.

ribka_pilka

ribka_pilka

rosegreta · Gość

I co z tego, że są zadania, myślę, że to forum jest na tyle fajne, że mimo iz nie w temacie, mozna cos napisać i nikomu, no prawie nikomu to nie przeszkadza.
Wiem, że talentu mam niewiele, że wiem, coś nie coś, i w którym dzwoni kościele. Wiem także, że liczy się zabawa i to jest właśnie fajna sprawa.
Czasem po prostu muszę, inaczej się uduszę, napisać coś, coś z tworzyć, raczej skupić myśli, żeby rym wymyślić. Gdy mnie smutek najdzie, tak jak dziś nieszczęście znajdzie.

Apro czy Ty czasem sobie ze mnie nie kpisz?
A jak nawet, to i tak wybaczam. Na szczęście mam to w nosie.*

* w nosie - przenośnia nie da się mnie obrazić, no może da, ale na szczęście nikt nie wie jak, a przynajmniej do tej pory nikomu się nie udało. - Żart.