|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:10, 02 Lut 2006 Temat postu: A może by tak dowcip opowiedzieć |
|
|
Nie ma dobrego spotkania w dobrym i wesołym towarzstwi bez opowiadania kawałów pora to zmienić
O Polakach
Polak,Niemiec i Rusek mieli Diablowi przywieśc swoje auta
Polak przywiózł syrenkę , Niemiiec Benza ,a Ruska nie ma .
Diabel nie wytrzymal i powiedział zeby rozwalili swoje auta kopnieciem.Polak kopnal rozwalia sie syrenka .Niemiec kopie ,placze i sie smieje.
-dlaczego placzesz-pyta Polak
-Bo boli
-a dlaczego sie smiejesz
-bo Rusek jedzie czołgiem
-----------------------------------------------------------------------------------
Jest polak rusek i niemiec na pałacu kultury w warszawie.
Nagle rusek wyrzucił złote monety za okno.
Polak i niemiec pytają się.
Co ty robisz???
A on na to odpowiada:
Etam u nas tego pełno.
Niemiec nie chcąć być gorszy wzioł sztaby złota i wyrzucił je za okno .
Na to polak co ty robisz???
A niemiec:
Etam u nas tego pełno.
Polak też chciał się czymś pochwalić więc wzioł ruska i wyrzucił go za okno.
Niemiec wrzasnoł. Co ty robisz???
A polak na to:
ETAM U NAS TEGO PEŁNO.
-------------------------------------------------------------------------------------
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł
Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Ruski:
No dobra powiem:
-Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:12, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W przedziale siedzi Polak,Czech, zakonnica i modelka.
Pociąg wjeżdza do tunelu, jest zupełnie ciemno i cicho.
Nagle słychac jak ktoś dostaje w ryja.
Pociąg wyjeżdza z tunelu, Czech trzyma się za policzek.
Zakonnica myśli : debil Czech złapał modelkę za kolano i dostał w ryja.
Modelka myśli: debil Czech chciał mnie złapać za kolano, pomylił się,
złapał zakonnice i dostał w ryja.
Czech myśli: cham Polak złapał modelkę za kolano, ona chciała go uderzyć,
on sie uchylił i ja dostałem w ryja.
Polak mysli: ale ciul z tego Czecha.W nastepnym tunelu znowu go
pierdolnę....
----------------------------------------
Idzie Polak po wyspie i widzi Indiankę przystrojaną w piórka, szmatki i takie tam. Zdziwiony podchodzi, a ona nagle mówi:
-Jestem szamanka z Doliny Kokosów. Naskocz mi na cipke nie dotykając włosów!
Polak odpowiada:
-Jestem Polakiem, bronię swój kraj. Naskocz mi na fiuta nie dotykając jaj!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:14, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Dwóch kumpli chleje w barze, ale bar zamkneli o 12 i biedaki nie mieli sie gdzie podziac, wiec jeden zaproponowal zeby poszli do niego do domu.Wchodzą ten drugi patrzy a tu cała ściana obita, tynk odpada, cegły popękane, a pod ścianą leży ogromny młotek, mowi:
-Heniu co to jest?????????
-to jest moj zegar!
-zegar????????
-nooooooo
Wziął tem młotek i zaczął nim walic o ściane, a zza ściany głos:
-kurwaaaaaa, dopiero w pół do pierwszej a ten już
-----------------------------------------------------------------------------------
Sika dwoch pijanych gosci pod plotem. Jeden leje glosno a drugi cicho. Ten ktory leje glosno pyta drugiego:
- Czego tak cicho lejesz?
- Bo po spodniach.
- A nie szkoda ci tych spodni?
- Nie, bo po twoich.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
grzech kolos z bitej piany
Dołączył: 03 Sty 2006 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:15, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Na egzamin przychodzi nieco wstawiony student:
- Panie p-sorze, przepyta Pan pijanego studenta ?
- Nie ma mowy, to wbrew regulaminowi !
- Ale Panie p-sorze, wie Pan jak to w życiu bywa ...
- Nic z tego, oprócz regulaminu mam swoje zasady !
- Ale Panie P-sorze, tyle czasu poświeconego nauce się zmarnuje ...
- Dobrze, ten jedyny raz zrobię wyjątek .
- Dziękuję. Chłopakiiiiiii, wnieście Staszka ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
znana ktośka Gość
|
Wysłany: Pon 11:56, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuu! Jezu, Jezu, Jezusicku
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- Baco! Baco co wam się stało?!
Baca:
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu! Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- A może komuś w waszej rodzinie?
Baca:
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!
Turysta:
- No to co tak lamentujecie?
Baca:
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.
Mąż wraca nad ranem do domu. Żona pyta:
- Gdzie byłeś? Cala noc czekałam i nie zmrużyłam nawet oka.
Mąż zmęczonym głosem:
- A myślisz, że ja spałem?
Przychodzi żona do domu i widzi męża leżącego w kuchni na stole, zupełnie nagiego, obsypanego mąką...
- Co się stało? Pyta mocno zaniepokojona
- Przecież kazałaś mi ukręcić ciasto na jajach...
Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek.
Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich stanikow.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!
Jasio idąc do szkoły zobaczył przy drodze hasło:
" Kierowco ! Nie przejeżdżaj dzieci ! ".
Po chwili dopisał: " Poczekaj lepiej na nauczycieli ".
Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało? - To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne! |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Pon 8:53, 06 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Może minutą ciszy?!
Siedzi facet przy grobie i krzyczy:
- Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego musiałeś umrzeć! Dlaczego
musiałeś umrzeć!
Podchodzi drugi i pyta:
- Panie Kogo pan tak żałuje? Ojca, syna?
- Pierwszego męża mojej żony.
Rozmowa dwóch kumpli:
- Powiedz Karol, kto cię poznał z twoją żoną?
- To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.
Mąż dzwoni do żony i pyta:
- Czy to ty kochanie ?
- Tak, a kto mówi?
Żona wróciła z imprezy firmowej.
- Czy byłaś mi wierna? - dopytuje się mąż.
- Tak samo jak ty mi...
- No, moja droga,to ostatnie twoje szkolenie.
Ksiądz podczas mszy w kościele:
- Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie.
Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi:
- To ja chyba trafiłem na okręt wojenny.
- Kochanie, jak ci smakował obiad, który dziś ugotowałam?
- Dlaczego ty stale dążysz do kłótni?!
- Co to jest bigamia?
- Jak się ma o jedną żonę za dużo.
- A monogamia?
- To samo.
Żona do męża:
- Popatrz kochanie, reklama nie kłamie! Po wypraniu rzeczywiście
twoja koszula jest śnieżnobiała!
- Wolałem, jak była w kratkę!
Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w
apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:53, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Niektóre były dobre a niektóre z taką brodą że ho ho
Redaktor jednej z gazet chciał zrobić wywiad z muzykującą rodziną a że miał trudności ze znalezieniem takowej pojechał na podhale
"tam co druga rodzina to muzykująca" pomyślał.Zajechał do jednej z wiosek i szuka ale nie znalazł.W karczmie zczepił jednego górala czy nie zna jakiejś rodziny ten wyszedł na dwór i mówi
G-widzicie te góre nad wioską
R-widzę
G-to idzie tam tam mieszka stary Gręda on gra
Reporter poszedł a że góra była wysoka więc dopiero po półtorej godzinie udało mu się dostać do domu Grędy widzi do chałupy starego górala siedzącego na ławeczce przy chacie starego górala.
R-witojcie gazdo przyjechałem porozmawiać z wami bo podobno gracie
G-grom
R-a naczym gracie
G-nie na czym tylko w co w karty grom
R-a nie macie kogo kto gra na srzypkach albo basie
G-nie mom
R-żadnego wujka,stryjka ,ciotke
G- nie mom
Reporter zklął pod nosem i zaczął schodzić z góry gdy jest w połowie góry widzi że woła go gazda i woła"mom brata" więc znów wchodzi pod górę i gdy bardzo zmęczony podchodzi do górala a ten mówi
G-mom brata ale on też nie gra.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:02, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Boszzzzzzzzzzzzzz Nie dam rady tylu topików obskakiwać...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Pią 22:09, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
nie jest latwo przyznac musze nie jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:11, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ty akurat jesteś w tym miszczu
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:05, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Po prostu trzeba wybrać kilka ulubionych powiedzmy trzy cztery i finał
W Kanadzie żyło plemię indiańskie każdej jesieni przychodzili do szamamana i się pytali "jaka będzie zima ostra czy łagodna zbierać drewno na opał czy nie".
Szaman wyszedł z wigwamu patrzy na niebo na las i mówi
"Zima będzie ostra zbierać drewno"
Zima okazała się łagodna.Przychodzą następnej jesieni i znów się pytają"jaka będzie zima ostra czy łagodna zbierać drewno na opał czy nie"
Znów szaman wyszedł z wigwamu spojrzał na niebo na las i mówi
"Zima będzie ostra zbierać drewno"
Zima okazała się łagodna.Przyśli znów na jesieni i znów się pytają "jaka będzie zima ostra czy łagodna zbierać drewno na opał czy nie"
I znów szaman wyszedł z wigwamu spojrzał na niebo na las i mówi
Zima będzie ostra zbierać drewno" coś tam zaczeli szemrać pod nosem ale poszli zbierać drewno.
Zima okazała się łagodna.Znów przychodzą na jesieni do szamana i się pytają "jaka będzie zima ostra czy łagodna zbierać drewno na opał czy nie"Szaman żeby nie dać kolejnej plamy odpowiedział "przyjdźcie jutro jutro dam odpowiedź " gdy poszli wyjął telefon i zadzwonił do ośrodka meteorologicznego z pytaniem jaka będzie zima ostra czy łagodna i otrzymał odpowiedź" zima będzie ostra bo indianie już od trzech lat zbierają drewno".
Wiem żart stary ale dobry . życzę miłych snów .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:07, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dowcip na czasie;))) Dobranoc;)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:08, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Można powiedzieć żart na czasie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:12, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
dobrze, że nie na czacie;DDD
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Sob 15:17, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
____________________________________________________________________
Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora :
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy ?
- Pan profesor po zastanowieniu odpowiada :
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to tez by pani buczała.
____________________________________________________________________
Gość poszedł na egzamin, niewiele powiedział, dostał 2.
Wychodzi z kumplem do ubikacji i tam zaczyna wyzywać:
- A ten kurwa pie****, a ten popie***** jak on mnie mógł tak upierdolić... Nagle otwierają się drzwi kabiny, wychodzi z nich profesor:
- A bo żeś chuju nic nie umiał!
____________________________________________________________________
Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwoje i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwoje!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.
____________________________________________________________________
Kobieta idąca przez park nagle spostrzega, że biegnie za nią mężczyzna. Przestraszyła się i zaczęła uciekać. Odwraca się i widzi, że mężczyzna jest coraz bliżej. Biegnie jeszcze szybciej, znów się odwraca i widząc, że nie ma szans na ucieczkę krzyczy:
- Chce pan pieniądze? Niech pan bierze! Chce mnie pan zgwałcić? Niech mnie pan gwałci! Tylko niech mnie pan nie zabija!
- A gwałć się bobo sama, bo ja się na autobus śpieszę!
____________________________________________________________________
Na ścianie wiszą trzy obrazy: spieczony chleb, topielec i kobieta w ciąży. Mają wspólny tytuł. Jaki?
- Za późno wyjęty.
____________________________________________________________________
W ciężarówce wiozącej kury jedzie kierowca z papugą. nagle ciężarówkę zatrzymuje dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy? - pyta kierowca.
- Nie!
- To wypie****aj!
Po kilkunastu kilometrach ciężarówkę zatrzymuje kolejna dziewczyna i prosi o podwiezienie.
- A dasz dupy? - pyta znowu kierowca.
- Nie!
- To wypie****aj!
Po godzinie ciężarówkę zatrzymuje policjant i mówi do kierowcy:
- Gubi pan kury z przyczepy!
Zdziwiony kierowca wychodzi z szoferki i odchyla plandekę. Patrzy a tam papuga trzyma ostatnią kurę za szyję i pyta:
- Dasz dupy?.
- Nie!
- To wypie****aj!
____________________________________________________________________
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Sob 15:29, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnego razu do wojska stacjonującego na pustyni przyjechał generał, no i pyta żołnierza, jak tam jego życie seksualne, a on mówi:
- No niby do miasta daleko, ale mamy taką starą wielbłądzicę, więc nie ma problemu.
Pyta drugiego, a on też odpowiada mu to samo, pyta trzeciego, a ten znowu odpowiada mu to samo. W końcu generał kazał się zaprowadzić do tej wielbłądzicy.
Wychodzi od niej po półgodziny i mówi:
- No, ta wasza wielbłądzica jest stara, ale jeszcze może być.
- Jasne, że może być - odpowiadają żołnierze - do miasta zawsze można dojechać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:34, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Witam jak widzę typowy żołnierskie poczucie humoru to może ja z innej beczki:
Zając Lis i żółw mieszkali razem zawsze razem się dzielili wszystkim co mieli.
Raz Lis przyniósł pół litra ale okazało się że nie ma zagryzki.Zajączek mówi "skoczę po zagryzkę raz dwa i będzie po krzyku" a na to żółw"co znów jestem pomijany zróbmy losowanie kto pójdzie".Zrobiono losowanie i wpadło że żółw ma iść po zagryzkę."tylko nie zaczynajcie beze mnie" powiedział żółw i wyszedł za drzwi.Na stole stoi butelka zajączek i lis czekają jeden dzień,drugi a żółwia nie ma.W końcu zajączek mówi do lisa"trudno otwórzmy i wypijmy bez zagryzki" nagle otwierają się drzwi i wychyla się głowa żółwia"bo nie pójdę".
----------------------------------------------------------------------------------------
Idzie zajączek przez las z książką pod łapą zatrzymuje go Lis i pyta
"Co to za książka i kto ją napisał"zajączek odpowiada"ja ją napisałem a tytuł ma Zając król lasu"na to Lis"a chcesz się dowiedzieć kto jest naprawdę Królem lasu to choć w krzaki a się dowiesz""czemu nie"mówi zajączek"chodźmy" wchodzą w krzaki zabujały się i wylatuje lis na drogę z podbitym okiem i wygniecionym futrem.Wychodzi zajączek na drogę i idzie dalej spotyka wilka wilk pyta "co tam niesiesz zajączku" a na to zajączek"książkę pod tytułem Zając król lasu a jak nie wierzysz to możemy ten problem rozwiązać w krzakach"" ja nie taki głupi"mówi wilk"wiem że niedźwiedź jest twoim promotorem".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:26, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No nieeeeeeeeee;( Jak topik żyje, to ja muszę tu być
Chorobliwie nieśmiały chłopak dostrzegł przy barze piękną dziewczynę. Przez godzinę zbierał się, wreszcie podszedł do niej i zapytał cicho:
- Czy możemy chwilę porozmawiać?
Dziewczyna popatrzyła na niego i wrzasnęła:
- Nie! Chcę się z Tobą przespać!!!
Wszyscy w knajpie zamilkli i zaczęli im się przyglądać. Przerażony chłopak wrócił chyłkiem do stolika. Po chwili dziewczyna podchodzi do niego i przeprasza:
- Jestem studentką psychologii i badam jak ludzie zachowują się w kłopotliwych sytuacjach.
Na to chłopak ile sił w płucach:
- Dwie stówy Ci wystarczą?!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
jaras mrówkolep jadowity
Dołączył: 23 Wrz 2005 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Nie 9:46, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Na ławce w parku baraszkuje sobie parka. ;-)
Dziewczyna w pewnym momencie mówi do swojego chłopaka, który nosi okulary:
- Zdejmij te okulary! Porobisz mi oczka w pończochach!
Chłopak posłusznie zdjął okulary...
Nagle jednak dziewczyna do niego mówi z politowaniem:
- Eechhh... załóż je z powrotem... Liżesz ławkę... :-/
;-D
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Nie 10:45, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
KACZKA PO KRAKOWSKU
Wchodzi facet w Warszawi do (ustalmy) najlepszej i najbardziej renomowanej restauracji, zostaje posadzony przy pieknym stoliku i kelner wrecza mu Menu,
-nie nie dziekuje - poprosze kielisze bialego wina i Kaczke po Krakowsku
kelner lekko zdziwiny niecodziennym zamowieniem, pyta czy cos jeszcze bedzie, Facet uprzejmie dziekuje. Wpada kelner na kuchnie do szefa kuchni i mowi: -przyszedl jakis palant i zamowil Kaczke po Krakowsku,
Szef kuchni namysliwszy sie szybko mowi-dobra mamy tu kaczke po warszawsku, troszke ja podgrzejemy i bedzie OK, jak powiedzial tak zrobil.
Kelner z wielka gracja podaje zamowienie iczeka patrzac z zadziwienie co Facet robi,
A ten ustawil Kaczuszke przed soba, zlapal za nozki obrocil dwa razy w prawo, rozszezyl nozki wlozyl dwa palce w kuperek kaczuszki wyjal i posmakowal, Widzac ze kelner mu sie przyglada zglosil reklamacje - PRZEPRASZAM ALE TO JEST KACZKA PO WARSZAWKU !!!-
Zawstydzony kelner zabral zamowienie i pedzi do szefa - Szefie ten skor....syn sie zna !!!
Dobra -odpowiada Szef- zanies mu cala butelke bialego Wina A ja w tym Czasie zrobie Ta kaczke po Krakowsku, Tak tez sie stalo Wino podano natychmiast, oczywiscie na koszt restauracji, a w tym czasie Szef kuchni Znalaz przepis i po "20" minutach kelner podaje jeszcze raz
A facet co robi to samo
Kaczuszke za nozki, 2 razy w prawo, rozszeza nozki, wklada dwa paluszki i smakuje i z wilkim zadowoleniem oznajmia NO TO JEST KACZKA PO KRAKOWSKU!!!
Wtem ze Stolika obok wstaje drugi facet zatacza sie pijany jak bela, podchodzi odwraca sie tylem do goscia zdejmuje spodnie i sie wypina i mowi Panie POWIEDZ MI PAN Z KAD JA JESTEM BO TAK SIE SCHLALEM ZE NIEPAMIETAM !!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|