Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:03, 09 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No tego zakończenia nie znałem
Starszy pan przychodzi do domu w dobrym humorze żona go obwąchuje czy aby nie jest w stanie wskazującym na spożycie(nic nie wyczuła) a on nadal pogwizduje sobie siada przy stole żona mu podaje obiad w końcu nie wytrzymuje i mówi
"a co taki zadowolony spadek dostałeś czy co"
" nie zgadłaś podpisałem polisę"
"jaką polisę?"
"że w razie śmierci jednego z nas to ja wyjeżdżam do Paryża".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Nie 8:49, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Caryca Katarzyna szukala wytrawnego kochanka, lecz zaden z kandydatów nie wytrwal dluzej niz 50 orgazmów. Katarzyna byla niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziala sie ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka mlody drwal, który moze zaspokoic kazda kobiete. Udala sie Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci glowe.
Drwal sie zgodzil i wspólnie z caryca odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna juz nie wytrzymuje, ale drwal mówi mialo byc 100, to bedzie 100, i licza dalej. Gdy doszlo do 99 orgazmu Katarzyna klamiac krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, wedlug moich rachunków jest juz setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem czlowiek prosty, ale uczciwy, pogubilismy sie w rachunkach wiec zaczynamy od nowa!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:46, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dwaj marynarze pływają ze sobą od lat na tych samych statkach.Po raz kolejny wpływają do portu i jeden pyta drugiego
"razem pływamy już ileś tam lat a nie spytałem się jak twoja żona znosi te rozłąki i jak z jej wiernością"
"to proste gdy wpływam do portu schodzę na ląd najpierw dzwonię do domu że będę o tej i o tej godzinie potem załatwiam swoje sprawy a następnie biorę taksówkę i jadę do domu"
"a ja jak tylko wpłynę do portu szybko na ląd i taksówką na sąsiednią ulicę idę do domu dzwonię i szybko biegnę do drzwi ogrodowych po drugiej stronie domu"
"dlaczego?"
"jeszcze żaden mi nie uciekł"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:44, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Żona zrozpaczona siedzi nad łożem ciężko chorego męża. > - Umówmy się, że jak umrzesz, to dasz znać, jak to tam jest w tych > zaświatach. > - Dobrze - odpowiada mąż i umiera. > Mija parę tygodni, wdowa siedzi sama w pokoju i nagle słyszy dziwne > dźwięki. > - Czy to ty, mój mężu? > - Tak, to ja - odpowiada głos. > - No to mów, jak to tam jest... > - No, nic nadzwyczajnego... Wstaję rano i się kocham, tak do śniadania... > - Do śniadania? A co na śniadanie? > - Na śniadanie sałata. Potem znów się kocham, tak do obiadu... > - Do obiadu się kochasz? A co na obiad? > - No, na obiad sałata. A potem znowu się kocham, tak do kolacji, na > kolację znowu sałata, a potem znów się kocham, a jak się zmęczę, to idę > spać. A na drugi dzień to samo... > - Powiedz mi, kochanie, czemu wy się tam tak kochacie w tym niebie? > - W niebie? Jakim niebie? Ja jestem królikiem w Australii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Pon 11:23, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre nie znałam tego
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię..
- To znaczy?
- Hmm... a może przytul jak Abelard swą Heloizę..
- a to jak?
- Jak?! Srak!! Czytałeś coś w ogóle?
- Tak, Naszą Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:19, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Spotykają się dwaj koledzy
"co porabiasz"pyta się jeden
"wróciłem niedawno z Anglii"
"a co tam robiłeś?"
"pracowałem tu i tam ale nikomu nie polecam Anglii"
"dlaczego"
"byłem tam u dentysty bo bolał mnie ząb a że z angielskim u mnie nie za bardzo więc mu mówię tu i pokazuję mu gdzie mnie boli a on mi wyrwał dwa zęby"
"o to miałeś szczęście dobrze że nie powiedziałeś ten"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Pon 21:41, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Na polowanie na kaczki udali się:
internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog.
Pierwszy ma strzelać internista, zobaczył kaczkę, celuje i myśli:
- Czy aby na pewno to kaczka? - i kaczka uciekła.
Pediatra wycelował i myśli:
- Kaczka! Kaczusia! A może ona ma małe? - i kaczka uciekła.
Następny psychiatra celuje i myśli:
- To piękna kaczka, ale czy ona wie o tym, że jest kaczką? - i kaczka uciekła.
Chirurg przymierzył i bez zastanowienia wypalił - kaczka padła nieżywa, a chirurg mówi do patologa:
- Idź, sprawdź czy to była kaczka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:59, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
A tu Kabaret Moralnego NIepokoju Kolęda
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:42, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do właściciela klubu go-go przychodzi dziewczyna:
- Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
- Tańczyłaś już?
- Trochę, w szkole.
- Pokaż cycki.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę.
- Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
- Nie nadasz się, za mało, ten no, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciała w księgowości pracować...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Wto 8:27, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kobieta leży w śpiączce. Jednego razu jak pielęgniarki ją myły, jedna zauważyła że jak dotykała jej intymnych miejsc to następowała zmiana na monitorach. Pojawiły się pewne symptomy poprawy. Wyjaśniły to jej mężowi.- Można by było spróbować seksu oralnego. Wiemy że to dziwnie brzmi ale można spróbować.Facet wpierw z niechęcią, ale potem się zgodził. Pielęgniarki wyszły zpokoju, żeby faceta nie peszyć i udały się do pomieszczenia z monitorami.Po paru minutach EKG zrobiło się płaskie.Pielęgniarki wpadają do pokoju, a facet właśnie naciąga spodnie i mówi:- Chyba się zadławiła.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 13:46, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Na sympozjum lekarze opowiadają sobie dziwne przypadki jeden z nich mówi
"ja mam pacjenta z rozdwojeniem jaźni" i się uśmiecha
"i co w tym dziwnego"pytają się inni
"obaj mi płacą"odpowiada lekarz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi pacjent do lekarza a ten zauważa że jemu trzęsą się ręce lekarz do pacjenta
"pije pan?"
"niewiele większość wylewam"odpowiada pacjent
-----------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi pacjent do dentysty a ten dostrzega że on jest nietrzeźwy
"przecież pan jest pijany jak mam panu wyleczyć zęby"mówi dentysta
"bo ja panie doktorze przykładałem watkę ze spirytusem na bolący ząb"odpowiada pacjent
"a jak długo pana boli ten ząb?"pyta dentysta
"jakieś cztery lata panie doktorze"odpowiada pacjent
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:01, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wypadek drogowy przyjeżdża policja,pogotowie,straż niestety kierowca nie żyje jeden z policjantów woła do siebie jednego z patrolu i mówi
"tu masz adres jedź tam i delikatnie trzeba powiedzieć że Jan Kowalski nie żyje"
Ten wsiada do radiowozu i jedzie pod wskazany adres wysiada wchodzi do budynku idzie na trzecie piętro najpierw dzwoni potem puka do drzwi.Drzwi się otwierają staje w nich kobieta a policjant do niej
"Czy tu mieszka wdowa Kowalska"
"panie jaka wdowa jaka wdowa"
"a co może się założymy"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Wto 21:15, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Święty Mikołaju! Gdzie twoje renifery? - pyta dziewczę
- Uciekły, psie macie...
- A gdzie wór z prezentami?
- Przepiłem... wszystkie [chlip..chlip..]
- A gdzie twój mikołajowy strój?
- Nachlany leżałem... zabrali, ukradli [chlip..chlip..]
- A gdzie...
- Zaraz, zaraz! Chwilunia, panienko! A skąd wiesz, że Święty Mikołaj skoro żem nagi?
- A po dzwonkach i dyszlu poznałam
- Że co??
- No to, iż ch*j u was, że HO HO HO!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:49, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wielu ludzi mówi że daje z siebie ponad 100%, ale czy tak jest rzeczywiście?
Co to znaczy osiągnąć 100% w pracy?
Z pomocą przychodzi nam matematyka:
Jeżeli za A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z podstawimy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
24 25 26.
To:
H-A-R-D-W-O-R-K (ciężka praca)
8+1+18+4+23+15+18+11 = 98%
a
K-N-O-W-L-E-D-G-E (wiedza)
11+14+15+23+12+5+4+7+5 = 96%
ale,
B-U-L-L-S-H-I-T (pieprzenie głupot)
2+21+12+12+19+8+9+20 = 103%
zaś
A-S-S-K-I-S-S-I-N-G (włazi-w-dupstwo)
1+19+19+11+9+19+19+9+14+7 ! = 118%
** Tak więc jedynym, popartym matematycznie wnioskiem jest to, że***
** chociaż ciężka praca i wiedza zbliżą Cię do ideału, to tylko**
** piep***rzenie głupot i włażenie w tyłek wyniosą Cię ponad normę.***
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Śro 8:55, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Idzie sobie mała, biedna myszka aż dochodzi do rzeki. Ponieważ to była duża rzeka z bardzo mocnym prądem to myszka się wystraszyła, że nie przepłynie i mówi do ptaka stojącego obok:- Ja taka mała biedna myszka a Ty taki wielki i silny, prosze złap mnie i przewiez na druga stronę...
- Nie.
- No proszę...
- Nie!
- No ale blagam...
- NIE!
Ptak odleciał... Myszka sie wkurzyła, zebrała wszystkie siły, wskoczyła do wody i ostatkiem sił przeplynela na drugi brzeg. Wychodzi cala mokra, zupełnie przemoczona.
- Jaki z tego morał?
- Jak "ptak" jest twardy to "myszka" musi być mokra!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:18, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
- Jak "ptak" jest twardy to "myszka" musi być mokra![/quote]
No morał niezwykle pouczający.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:20, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Próbowałem znaleźć jakiś żart z morałem bo i riba i anka taki zaserwowały ale nic mi do głowy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:17, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie szkodzi
Wnuczek przysyła babci małą paczkę z wojska.
Babcia otwiera pudełko, a w środku granat i mała karteczka. Babcia wyciąga ją i czyta:
"Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, to dostanę przepustkę na trzy dni".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:24, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre
Starsze małżeństwo przychodzi z teatru i on odzywa się do niej
"widzisz ja nie jestem jeszcze taki zapominalski jak twierdzisz zawsze mówiłaś że zawsze coś gubię a zobacz przyniosłem parasol a nawet dwa"
a ona do niego
"ależ Henryku przecież my nie braliśmy żadnych parasoli do teatru"
słabe to może to
Do lekarza zgłasza się facet wchodzi do gabinetu lekarskiego siada na krześle lekarz od niego
"co panu dolega"
"moczę się w mocy"
"a tak konkretnie?"
"no kładę się spać gdy zasypiam przychodzi krasnoludek i mówi siku siku siku siku no niestety moczę się"
"a nie próbował pan się temu przeciw stawić następnym razem jak przyjdzie proszę mu powiedzieć nie "
Przychodzi facet do domu zajmuje się swoimi sprawami wieczorem robi toaletę kładzie się do łóżka a gdy zasypia przychodzi krasnoludek i mówi "siku siku"
facet mówi "nie"
"siku siku "
"nie nie"
"siku siku"
"nie nie"
"no to kupa"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ribka_pilka smażalnia story
Dołączył: 25 Paź 2006 Posty: 21202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:38, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Znowu długie wrzucam...
Dysk Twardy a´la Pan Kotek
Dysk twardy był chory i leżał w biureczku
I przyszedł disk doctor: "Jak sie masz hadeczku?"
Podzielże się ze mną swymi zgryzotami.
Butsektor zapchany samymi zerami!
Patrycje dwie trzecią za zbędną uznały,
Ni jeden katalog nie ostał się cały!
Dane gdzieś być muszą, bo czuję je w sobie
choć nie na surfacu - luzem w obudowie.
Poza tym juzera lamerskie metody
Miast mnie leczyć więcej narobiły szkody!
Skandiska ujrzawszy gdy Windows startował
"Wirus!" - rzekł w panice. - "Trzeba formatować!"
Trzy razy arjusiurnął, tak jak się należy,
nagle zmienił zdanie i w RESET uderzył.
By cała zawartość ze mnie nie wyciekła
"Not system! Disk error!" rzuciłem na ekran.
Poczekaj momencik, niech się rozzipuję.
Jestem self-ekstrakting, tylko potrzebuję
Wolnych czterech mega. Disk doktor ślimacze
Rozwijanie zaczął. Nieostrożnie raczej...
"Uważaj!" - dysk zgrzytnął by ostrzec doktora
Lecz było za późno, ów wpadł w bedsektora.
"To tak się odwdzięczasz, gdy ktoś chce Ci pomóc!?"
- zasyczał Disk Doktor. I poszedł do domu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|