Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dupa wołowa marcowy zając bez piątej klepki
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2982 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 139 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:10, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jasio pyta się ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA???
- Ja przynoszę do domu pieniądze, więc jestem KAPITALISTĄ?, mama zarządza pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek pilnuje, zeby wszystko było dobrze, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasza pokoj?wka jest KLASĄ ROBOCZĄ. My wszyscy chcemy, żeby było tobie jak najlepiej, tak, ty jesteś LUDEM, a tw?j młodszy brat, kt?ry leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ. Rozumiesz synku???
Jasio powiedział, że musi się z tym przespać.
Nagle Jasia w nocy budzi płacz młodszego brata, kt?ry zrobił w pieluchy. Idzie do pokoju rodzic?w, gdzie mocno śpi matka. Nie m?gł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokoj?wki, kt?ra właśnie zabawiała się z ojcem, a temu wszystkiemu zza okna przyglądał się dziadek. Chłopiec ignorowany przez wszystkich postanowił, że p?jdzie spać i o tym zapomni.
Rano ojciec pyta się Jasia:
- Możesz powiedzieć mi własnymi słowami co to POLITYKA???
-TAK!!! KAPITALIŚCI wykorzystują KLASĘ ROBOCZĄ, gdy RZĄD śpi, a ZWIĄZEK ZAWODOWY się temu przygląda. LUD jest ignorowany a PRZYSZŁOŚĆ leży w g?wnie!!! To jest POLITYKA!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dupa wołowa marcowy zając bez piątej klepki
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2982 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 139 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:13, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Katecheza w szkole, siostra zakonna pyta dzieci:
- Co to jest: Rude, ma rudą kite, je orzechy i goni po drzewach???
Zgłasza się Jasiu i mówi:
-Na 99% to jest wiewiórka, ale znając siostrę to może być Jezus.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dupa wołowa marcowy zając bez piątej klepki
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2982 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 139 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 0:20, 06 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Kłóci się dwóch pedałów:
- ch... ci w du..!!!
- co już zgoda?
Idzie turysta, patrzy a baca siedzi przed chałupą i tak bardzo całuje ręce, raz lewą, raz prawą. Nie wytrzymał turysta i z ciekawości pyta:
- baco czemu tak całujesz swoje ręce?
A baca na to:
- a bo jo się będę zarozki łonanizowoł a to jest tako gro wstępno !!!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:12, 07 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Facet powraca po miesiącu do domu z delegacji.
Chodzi po domu ogląda pokoje wchodzi do pokoju syna patrzy a synek gra na nowiutkim komputerze
"a to skąd masz"pyta
"a uzbierało się"odpowiada synek
"jak to uzbierało co zbierałeś butelki,makulaturę"
"nie jak mama chciała mieć wolną chatę to mi dawała pieniądze no i się uzbierało"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:09, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Facet przychodzi do domu trochę później niż zwykle
siada w kuchni a tu żona do niego i tak od słowa do słowa zrobiła się awantura w pewnym momencie facet mówi
"ty eleno" jak kobieta to usłyszała momentalnie zamilkła i wyszła do pokoju trzaskając drzwiami.Po godzinie wychodzi spakowana ubiera płaszcz i wychodzi z domu.Facet nico zdziwiony i zaskoczony siada na krześle i duma
"ochłonie i wróci"myśli sobie.Mija dzień drugi trzeci kobiety nie ma.Po dwóch tygodniach przychodzi listonosz i wręcza mu list.Otwiera a tu okazuje się że ma się stawić w sądzie bo żona złożyła pozew o rozwód.Stawia się w sądzie na wyznaczony dzień,wchodzi na salę i zaczyna się rozprawa.Sędzina pyta się jego czy wie w jakiej sprawie staje przed sądem a na to facet
"proszę wysokiego sądu nie wiem i jestem zaskoczony bo nie widzę powodu abyśmy się mieli rozwieść"
A na to sędzina
"proszę w takim razie opowiedzieć co się stało w domu w dniu takim a takim"
"proszę wysokiego sadu wróciłem zmęczony z pracy do domu siadłem w kuchni żeby odpocząć no i posprzeczaliśmy się ot i wszystko
"a jakich pozwany użył słów"pyta sędzina
"no może nieco przy ostrych ale nie pamiętam no może np.ty eleno"
"jak jak"pyta sędzina
"ty eleno" odpowiada facet
"a wie chociaż pozwany co to znaczy ty eleno"
"prawdę powiedziawszy nie"odpowiada facet
"to znaczy ty szmato nie do zdarcia" odpowiada sędzina
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Szymon Krusz maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lis 2006 Posty: 22282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 388 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nizin....społecznych Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:16, 09 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Facet ma sprawę w sadzie staje przed sądem i mówi
"Proszę wielkiej sprawiedliwości " a na to sędzia mu przerywa
"tu nie ma sprawiedliwości tu jest sąd"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dupa wołowa marcowy zając bez piątej klepki
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2982 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 139 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:42, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Po księgarni kręci się przypakowany klient w dresie zdobionym trzema paskami. Trzyma w ręku małą karteczkę i co jakiś czas na nią spogląda. Raz na półki z książkami, raz na karteczkę... I tak przez dobre 10 minut.
Zniecierpliwiony sprzedawca postanowił w końcu zadziałać. Pyta więc:
- Może w czymś panu pomóc?
- Tak, dziewczyna prosiła mnie o książkę...
- Rozumiem... A jaką?
- Wszystko jedno, byleby nic Grocholi. - odpowiada patrząc na karteczkę.
- Jest pan pewien? Katarzyna Grochola jest w tej chwili niezwykle popularna wśród kobiet.
- Tak jestem pewien. Na pewno nie chcę nic Grocholi!
Sprzedawca w lekkiej konsternacji wybrał jeden z listy aktualnych bestsellerów i wręczył zadowolonemu klientowi. Nazajutrz ten sam klient, w tym samym dresie, z tą samą karteczką i tą samą książką wraca do tej samej księgarni...
- Chciałbym zwrócić tę książkę, moja dziewczyna nie była jednak zadowolona...
- Rozumiem, a mógłbym zobaczyć co ma pan napisane na tej karteczce?
Dresiarz wyjmuje z kieszeni pomiętą kartkę z napisem: "Nigdy w życiu" Grocholi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dupa wołowa marcowy zając bez piątej klepki
Dołączył: 19 Lut 2007 Posty: 2982 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 139 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:43, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
- Misiu - mówi mąż do żony - zaprosiłem kolegę na kolację.
- Co? Czyś ty zwariował? W domu jest bałagan, nie poszłam na zakupy, naczynia są brudne i nie zamierzam gotować kolacji!
- Wiem.
- To po co zaprosiłeś kolegę na kolację?
- Ponieważ biedaczek myśli o żeniaczce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:31, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Do gabinetu naczelnika więzienia wchodzi strażnik i mówi:
- Panie naczelniku, więzień z celi numer 128 zachowuje się skandalicznie. Trzeba go ukarać.
- Zróbcie mu dwa dni postu.
- Dwa dni temu już miał dwa dni postu.
- To dajcie mu na te dwa dni książkę kucharską do przeglądania!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:32, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Do sklepu w USA wchodzi Polak i pokazuje:
- poproszę:
żółta - pokazał palcami skosne oczy
skórzana - naciągnął skore na policzkach
torbę - chwycił się ręką za krocze
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:33, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Diabel zalozyl się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, ktory lepiej wytresuje psa. Po roku czasu przychodzi do Ruska. Rusek, chudziutki, z wystajacymi rzebrami, a pies spasiony, ze ledwo moze się ruszac. Rusek wyciaga kielbase, daje psu, a ten zaczyna sluzyc.
Potem poszedl do Niemca. Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, lapy ma prawie w poziomie. Niemiec daje mu kielbase - pies zaczyna tanczyc.
Wreszcie przyszedl diabel do Polaka. Ten zapasiony, ledwie miesci się w fotelu, a psa prawia nie widac. Polak wyciaga kielbase, "pewnie tez da psu" mysli diabel, a on sam zaczyna zjadac. Na to pies odzywa się ludzkim glosem:
- Daj mi, ach daj mi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:34, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Wie damy, zobaczysz.
- Damy radę.
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ela2 głos z fontanny
Dołączył: 16 Mar 2007 Posty: 140 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:56, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jasio i Małgosia na spacerze:
- Och, kochany, nie potrafię wysłowić tego uczucia, które porusza moje wnętrze...
- Ze mną to samo. Nie powinniśmy byli popijać tych śliwek browarem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:25, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W przedziale pociagu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z corka. Po pewnym czasie pociag wjezdza w tunel. W ciemnosci slychac cmok i trzask.
Oto co mysla sobie osoby w przediale:
Matka: Ale mam porzadna corke, ktorys ja pocalowal, a ona go w pysk...
Corka: Ale mam glupia matke, frajer ja pocalowal, a ona go w pysk...
Francuz: ale mi się udalo, pocalowalem ja, a w pysk dostal kto inny...
Rusek: Co jest??? Najpierw mnie caluja, a potem bija...
Polak: Wy się tam calujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie*.*lę!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Garfield normalny inaczej
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 22719 Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 368 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w nas takie zezwierzęcenie? Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:26, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
W pociagu siedzi Polak i Murzyn. Polak przyglada się Murzynowi, bo nigdy wczesniej nie widzial Murzyna. Chcial się dowiedziec, skad ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znow:
- Bangladesz?
Murzyn wstal, otworzyl okno, wyciagnal reke i powiedzial:
- Nie bangla.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
kasiek66 druga matka Buddego
Dołączył: 18 Gru 2006 Posty: 11106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 295 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:24, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Co kraj, to obyczaj, także w przypadku przyłapania żony. Oto
reakcje mężów różnych narodowości po powrocie do domu i zastaniu
swojej żony w łóżku z innym:
- Niemiec: decyduje się na psychoterapię. W końcu Freud wyjaśni wszystko.
- Holender: po chwili zastanowienia decyduje się przyłączyć do igraszek żony i
kochanka i stworzyć trójkącik.
- Portugalczyk: Jako prawdziwy macho zabija kochanka. A jako prawdziwy katolik
pozostaje z żoną.
- Włoch: zabija kochanka, zabija żonę, wsiada do swego czerwonego Ferrari i
jedzie na pizzę. Po tygodniu zakochuje się w żonie swojego
najlepszego przyjaciela.
- Kongijczyk: uderza żonę, zabija kochanka, obcina jego „narzędzie zbrodni” i
wiesza je na drzwiach wejściowych żeby odpędzić złe duchy.
- Anglik: myśli o księciu Karolu, który przeżył podobną sytuację. I ma
nadzieję, że jego druga żona będzie ładniejsza od Camilli P.B.
- Chińczyk: akceptuje sytuację. W końcu ma już 4 córki, może tym razem będzie
wreszcie syn?
- Amerykanin: zostaje z wiarołomną żoną, ale mści się zdradzając ją z pierwszą
lepszą stażystką.
- Francuz: olewa to. I tak jest najlepszy na świecie.
A Polak?
- O cześć Kaziu! (i otwiera półlitra)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
ver maszynista z Melbourne
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 1999 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:41, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
INNA PERSPEKTYWA
Jeżeli dałoby się zmniejszyć Ziemię do rozmiarów wioski, którą zamieszkuje
dokładnie stu mieszkańców,
zachowując proporcje wszystkich ras, mieszkałoby tam mniej więcej:
57 Azjatów
21 Europejczyków
14 osób z zachodniej półkuli (południowej i północnej)
8 Afrykańczyków
52 kobiety
48 mężczyzn
70 nie-białych
30 białych
70 nie-chrześcijan
30 chrześcijan
89 heteroseksualistów
11 homoseksualistów
6 osób posiadałoby 59% bogactwa całego świata i wszystkie 6
byłoby ze Stanów Zjednoczonych
80 osób żyłoby poniżej standardu
70 osób nie umiałoby czytać
50 osób cierpiałoby z powodu niedożywienia
1 osoba byłaby bliska śmierci
1 osoba byłaby bliska narodzin
1 (tak, tylko jedna) miałaby wyższe wykształcenie
1 osoba posiadałaby komputer
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Wto 11:37, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jak lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami?
Okulista - "Do zobaczenia."
Laryngolog - "Do usłyszenia."
Ginekolog - "Jeszcze do pani zajrzę."
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Wto 11:39, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pamiętnik partyzanta:
Poniedziałek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Wtorek: Niemcy gonili nas po lesie.
Środa: Goniliśmy Niemców po lesie.
Czwartek: Niemcy gonili nas po lesie.
Piątek: Goniliśmy Niemców po lesie.
Sobota: Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela: Gajowy wypieprzył wszystkich z lasu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
skoorpioo maszynista z Melbourne
Dołączył: 20 Lis 2006 Posty: 2060 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z nibylandii )))
|
Wysłany: Wto 11:41, 20 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Idzie mucha ulicą. Patrzy, a tu na rogu bar. Słychać z niego straszny hałas. Mucha myśli: "Jakaś fajna impreza. Idę."
Wchodzi, patrzy, a tam na oko jakieś 200 osób. Nie ma gdzie skrzydła wcisnąć... Nagle od baru odchodzi jeden gość i mucha, długo się nie zastanawiając, zajmuje jego miejsce. Podchodzi barman i krzyczy:
- Co podać?!
- Kupa raz! - woła mucha.
- Co?!
- Kupa raz! - powtarza mucha.
Barman, dalej nie słysząc muchy, powtarza pytanie:
- Cooo?!
Mucha na to:
- GÓWNO!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|