|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wilczek cytochrom C
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z betonowej wsi
|
Wysłany: Czw 18:20, 14 Wrz 2006 Temat postu: tolerancja |
|
|
Tolerancja.
Tak wiem, wiele razy już poruszany problem i temat. Można by było nawet rzec, że temat bardzo medialny i poglądowy, ale ja chciałem się zatrzymać na pytaniu: kiedy kończy się tolerancja i gdzie jest granica tolerancji? Rozumiem, mogę być tolerancyjny, wyrozumiały, mogę tłumaczyć sobie i innym, usprawiedliwiać itd., ale przychodzi taki moment, i... Właśnie! Co wtedy? Czy byliście już w takiej sytuacji?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Czw 18:45, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Zamykamy oczy i liczymy do dziesięciu
Właściwie, to unikam sytuacji, gdy moja tolerancja (naprawdę nieograniczona) miałaby zostać wystawiona na ciężką próbę, czasem uciekam od problemu, chowam się, czekam. Nie staram się zmienić świata, osób dla których tolerancji mi nie starcza, nie silę się na empatię. podobno tolerancja nie jest niczym wzniosłym, wyżej stoi zrozumienie i szacunek.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Anka serce żółto-czerwone
Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 13358 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 257 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Scyzorykowo :D
|
Wysłany: Czw 21:34, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Pytania jakie sobie stawiam- to co daje nam tolerancja i czy jest ważna w naszym życiu. Do czego w ogóle jest potrzeba czy w ogóle potrzeba . Tolerancja oznacza uznanie prawa drugiej osoby do różnienia się ze mną. Oznacza uznanie tego, że każdy człowiek, ze względu na jego indywidualną godność ma prawo do własnych poglądów, przekonań, sposobu zachowania się. Oznacza także oczekiwanie przeze mnie od innych poszanowania moich przekonań i mojego prawa do różnienia się z innymi. Czy słowo tolerancja - według Was - nie zmieniło diametralnie w naszych czasach swego pierwotnego znaczenia? Kiedyś, gdy żyliśmy w swych małych społecznościach tolerancja odnosiła się do "tych" z zewnątrz - a dziś - wszyscy żyjemy w globalnej wiosce - czyli razem... Tolerancję, więc trzeba zastąpić współżyciem - co nie zawsze nam wychodzi... To, że żyjemy wspólnie wcale nie oznacza, że nie mamy być wobec siebie tolerancyjni. Tolerancja jest potrzebna w rodzinie i między członkami, między wszystkimi wspólnotami ludzkimi na każdym szczeblu. Dlatego, że każdy człowiek jest inny. Tolerancja oznacza akceptowanie inności. Wśród naszych rodaków jest wiele nietolerancji. Często zupełnie nieusprawiedliwionej. W tym sensie, że sama odmienność nie jest dokładnie zdefiniowana. Nietolerancja może być uzasadniona, a nawet jest czasami konieczna, jeżeli odnosi się do zachowań godzących w powszechnie uznane wartości. Często jednak w Polsce nietolerancja dotyczy osób a nie zachowań tych osób. Zmiana tylko poprzez wychowanie od małego dziecka w duchu poszanowania drugiego człowieka.
Spotykam się często z objawami braku tolerancji, np. gdy oponent w dyskusji, zamiast posługiwać się argumentami merytorycznymi, przykleja przeciwnikowi łatki, chcąc go poniżyć w opinii publicznej. To mamy na co dzien. w naszym sejmie. Z brakiem tolerancji spotkałam się w czasie pewnej poważnej uroczystości, gdy z sąsiednich domów słychać było puszczaną na pełny regulator muzykę rozrywkową. W Polsce bardzo dużo mówi się o tolerancji i przeciwdziałaniu rasizmowi. Media nagłośniły bardzo tą sprawę i starają się aby Polska była traktowana jako kraj tolerancyjny. Czy jednak tak jest naprawdę? Często na murach możemy spotkać hasła w rodzaju „Polska dla Polaków”, które są przejawem nietolerancji. Chyba mam więcej pytan niż odpowiedzi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Czw 22:18, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
wilczek Cytat: | kiedy kończy się tolerancja i gdzie jest granica tolerancji? |
Granice tolerancji to granice cudzych uprawnień. Analogicznie chyba jak z granicami naszej wolności. Są tam gdzie zaczyna się wolność Innego.
Anka Cytat: | Tolerancja oznacza uznanie prawa drugiej osoby do różnienia się ze mną. Oznacza uznanie tego, że każdy człowiek, ze względu na jego indywidualną godność ma prawo do własnych poglądów, przekonań, sposobu zachowania się. |
Przy probie skonstruowania definicji tolerancji dodałabym jeszcze poza tym co napisałaś jeszcze kilka słów: ktoś toleruje wtedy, gdy się z poglądami innej osoby nie zgadza. Kiedy te poglądy sa dla niego nie do przyjęcia, kiedy go bulwersuja - kiedy ma "władzę" by je zmienić, by wywrzeć presję na tym Drugim, ktora mogłaby skutkować zmianą jego poglądów albo wywołać zachowanie konformistyczne - i nie czymi tego własnie dlatego - tak jak napisałaś - że respektuje i szanuje uprawnienia tej drugiej osoby do jego zachowań, opini czy poglądów....
Przy czym nie zgodziłabym się, że tolarencja to akceptowanie inności. Własnie tu nawet widziałabym sedno sprawy - nie akceptuję ale toleruję. |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 23:43, 14 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio zmieniony przez animavilis dnia Czw 12:46, 11 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
wilczek cytochrom C
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z betonowej wsi
|
Wysłany: Pią 9:56, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Anka napisał: | Czy słowo tolerancja - według Was - nie zmieniło diametralnie w naszych czasach swego pierwotnego znaczenia? |
Cytat: | Tolerancja oznacza akceptowanie inności. |
A czy nie sądzicie, że pod szyldem tolerancji ukrywa się cwaniactwo tych, którzy nadużywają i wymagają od nas tolerancji, bo jeśli nie, to jesteśmy nietolerancyjni!?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pią 16:19, 15 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Animavilis, pisząc nieograniczona, miałam na myśli, że duża , moje skróty myślowe są częścią mnie samej, mam to od dziecka =P~
Tolerancja daleko posunięta to polityczna poprawność i tutaj łatwo o przesadę, łatwo dać się wykorzystać cwaniakom.
Moja mama, nie wiem skąd jej się to wzięło, ale powtarzała do znudzenia, że głupszemu trzeba ustąpić, idę więc przez życie a głupcy skaczą mi po głowie i nie zawsze jest zabawnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Sob 0:05, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
akceptacja - cos jest, nawet fajne.. moze byc, moze lubie
tolerancja- cos jest, nie fajne, ale nie dziala mi na nerwy
poblazliwosc - cos jest, nawet nie fajne, ale mysle se "phi" i przymykam oko
nietolerancja - Doda.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
stara_reklama Gość
|
Wysłany: Sob 8:23, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 7:51, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Sob 10:25, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
akceptacja - zgoda, aprobata (za Kopalinskim) - tu nie ma mozliwosci kompromisu, kiedy przyjmujesz cudza wade, bo ktos przyjal Twoja., aprobujesz, bo Ci pasuje (a jesli nie pasuje, to nie akceptujesz - to jest logiczne)
tolerancja - wyrozumiałość, liberalizm w stosunku do cudzych wierzeń, praktyk, poglądów, postępków, postaw, choćby różniły się od własnych a. były z nimi sprzeczne;
biol. zdolność organizmu do znoszenia, bez ujemnych skutków, wpływu szkodliwych substancji, niekorzystnych warunków środowiska itd.; dopuszczalne odchylenia wymiarów, kształtów, składu chem. itp. właściwości wykonywanego przedmiotu od normy; odchyłka (za Kopalinskim) - jezeli jestes wyrozumialy, to cudza odmiennosc nie dziala Ci na nerwy. widzisz roznice, one teoretycznie powinny pobudzac Cie do walki, o swoje (konkretnie Twoje) racje, ale nie robisz tego.
jesli nie podajesz reki, masz uraz, to tak naprawde nie akceptujesz i nie tolerujesz.
wiec nietolerancja jest, kiedy patrzec nie mozesz.. ale czy walczysz? nie te czasy.
podalam Dode jako przyklad. bo nie toleruje jej zachowan, bo nie toleruje glupoty i epatowania kurewstwem, bez wzgledu na to czy wrodzonego czy swiadomie wypromowanego. nie akceptuje tego, nie jestem liberalna ani wyrozumiala dla jej zachowan, wzbudzaja we mnie mieszane odczucia, najczesciej politowania i wole jej nie ogladac.
tak czy owak, gdybym stanela z nia twarza w twarz, podalabym jej reke.
zyjemy w pewnych ramach kulturowych, szacunek i dobre wychowanie - to raz. druga sprawa, mozna nietolerowac, bez dawania sie poniesc emocjom. duzo by tu gadac.
nie ma tez co tego mylic z rzeczami, zjawiskami, wydarzeniami, ktorych nie toleruje bezdyskusyjnie: morderstwa, gwalty, pedofilie, zlodziejsctwo, msciwosc, zezwierzecenie etc, to jest godne potepienia i nie do zaakceptowania.
nawet fajnie sie nie zgadzac..
oczywiscie nie cytuje slownika, aby sie przemadrzac czy jak. mowimy o naszym postrzeganiu slow i ich znaczen. im bardziej odbiegaja od ogolnie przyjetej formy znaczeniowej tym jest weselej, ale! są pewne granice tego naciagania slow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:32, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
W ścisłym tego słowa znaczeniu tolerancja ma więcej wspólnego z takimi pojęciami jak "wytrzymałość" czy "odporność" W zasadzie sprowadza się do znoszenia określonej uciążliwości czy niedogodności.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Sob 10:46, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
no pisze przeciez o biologicznym znaczeniu rowniez..., nie??
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bo ja anty-Titanick
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 1672 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 121 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)
|
Wysłany: Sob 14:28, 16 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
całkiem niedawno powiedziałam do kogoś w przypływie emocji SPIER-DALAJ. Była to moja niepohamawana reakcja na zahowanie tej osoby. No więc czasm nie toleruje konkretnych zachowań i mnie wkurzaja i wtedy walę pieścią w biurko albo wrzeszczę
Ale dla mnie ważne jest, że moja nietolerancja dotyczy konkretnych zachowań, a nie człowieka lub zjawiska. Jeżeli czegoś nie toleruje to się temu sprzeciwiam - czasem tylko wewnetrznie, nie koniecznie urządzam manifestację i pikietę. Więc nie wyobrażam sobie bym komuś nie podaała ręki, choć wyobrażam sobie, że puściłabym w jego kierunku "okolicznosciową wiązankę".
Te biologiczne określenia tolerancji jako wytrzymałości i odpornosci wydają mi sięcałkiem trafne - po prostu czasem moja odporność spada do zera i wtedy staję się nietolerancyjna. Jest też takie zjawisko, że ciągłe narażenie na określony bodziec zwiększa moją tolerancję na niego - niestety....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:02, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ślepa i brzydka napisał: | no pisze przeciez o biologicznym znaczeniu rowniez..., nie?? |
Ja tylko do tego nawiązałem. Ostatnio często sugeruje się, że tolerancja powinna być przez tolerującego ("toleranta"?) traktowana jako coś przyjemnego i sprawiającego satysfakcję. Przez co bywa mylona właśnie z akceptacją. Tymczasem z założenia jest to coś niezbyt przyjemnego, bo opiera się na odbieraniu nieprzyjemnych wrażeń.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Nie 9:26, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Aproxymat napisał: |
...tolerancja powinna być przez tolerującego traktowana jako coś przyjemnego i sprawiającego satysfakcję. Przez co bywa mylona właśnie z akceptacją. Tymczasem z założenia jest to coś niezbyt przyjemnego, bo opiera się na odbieraniu nieprzyjemnych wrażeń. |
wystarczy jak po prostu nie ma "ujemnych skutkow", kiedy bilans wychodzi na zero
[z nadzieja, ze przyjdzie czas całkowitego zobojetnienia]
jesli natomiast powstaja ujemne skutki, np. reakcja alergiczna (biol) lub agrsja (spol), no to juz jest mowa o nietolerancji.
jak rany Julek, czyli to jednak jest bardzo proste
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
wilczek cytochrom C
Dołączył: 14 Wrz 2005 Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z betonowej wsi
|
Wysłany: Pon 6:16, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
kewa2 napisał: | łatwo dać się wykorzystać cwaniakom.
...idę więc przez życie a głupcy skaczą mi po głowie i nie zawsze jest zabawnie. |
Mówiąc o tolerancji, bardziej zwracamy uwagę na akty nietolerancji, bo co, bardziej boli, czy też może być argumentem "siłowym" w potyczkach? Jeśli nie zgadzamy się z czyimś zachowaniem, czy też punktem widzenia, wtedy najłatwiej wykorzystać nietolerancję, jako kartę przetargową! Czy o to chodzi, czy tak powinno być? Wtedy pozostaje nam tylko się usunąć, odejść w cień sprawy i dać wyraz jacy to jesteśmy tolerancyjni.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet Gość
|
Wysłany: Pon 9:41, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm, ja tez sie czesto czepiam definicji, bo czasami zdarza sie sytuacja, ze jedno slowo ma rone znaczenie dla kazdego uczestnika rozmowy. Chociazby dlatego warto uzgodnic o czym wlasciwie rozmawiamy.
Moim zdaniem tolerancja jest postawą, a nie cechą człowieka, czy też odczuciem. Postawa przejawiająca sie nieprotestowaniem przeciwko zachowaniom, ktore budzą wenętrzny sprzeciw (sprzeciw, jako antonim akceptacji). Nie wiem jak podejsc do potocznego okreslenia "granice tolerancji", bo w wyobrazni mam dwa zbiory zachowan, ktorych nie akceptuje: te, ktore toleruje, i te, ktorych nie toleruje. Za cholere nie wiem czy miedzy tymi zbiorami istniej jakas granica. Moze maja jakas niewielka czesc wspolna, ktora lekko sie zmienia w zaleznosci od przyslowiowej nogi, ktora wstalem z lozka danego dnia.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:40, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze jest nazwanie problemu i ja swój nazwałam - mam kłopot z asertywnością, ale dzięki temu, że wiem na czym polega moja zbytnia pobłażliwość (bo to już nie jest zwykła tolerancja) potrafię walczyć i wygrywać.
Granice tolerancji każdy ustala sam. łatwiej jest gdy tolerancyjna postawa idzie w parze z wewnętrznym odczuciem, jeśli nie to tama goryczy pęka, albo też z czasem robi się z wyrażania tej postawy nieskładny bełkot (poseł Wierzejski).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fi Gość
|
Wysłany: Pon 13:12, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
niebieski:
Cytat: | To nie znaczenie słowa tolerancja się zmieniło i granice tolerancji, ale określenie "jestem tolerancyjny" stało się bardzo modne. Nie wypada przyznawać się do nietolerancji |
Zarówno znaczenie słowa tolerancja jak i - że tak powiem - społecznie definowane jej granice zmieniaja sie, bo są jednak wyznaczane również przez zmieniające sie normy kulturowe. Pamiętam jeszcze - choć to dawno, dawno temu było - jak dyrektor liceum do ktorego chodziłam "ganiał" na przerwach za kolegami noszącymi wtedy długie włosy i dawał im propozycje nie do odrzucenia - fryzjer albo brak promocji do nastepnej klasy. Zmienia się znaczenie tego co uznajemy za normę a co już uznajemy za dewiację, której się nie toleruje.
pasztet:
Cytat: | Moim zdaniem tolerancja jest postawą, a nie cechą człowieka, czy też odczuciem. (...)
Za cholere nie wiem czy miedzy tymi zbiorami istniej jakas granica. Moze maja jakas niewielka czesc wspolna, ktora lekko sie zmienia w zaleznosci od przyslowiowej nogi, ktora wstalem z lozka danego dnia.
|
Też tak uważam, że tolerancja jest wartością a jednocześnie jest rodzajem postawy. Ale jeżeli tak byłoby, to w istocie postawy tkwi jej stałość, której nie powinna zachwiać lewa noga postawiona jako pierwsza po wstaniu z łóżka.
kwea2:
Cytat: | Granice tolerancji każdy ustala sam. łatwiej jest gdy tolerancyjna postawa idzie w parze z wewnętrznym odczuciem, jeśli nie to tama goryczy pęka, albo też z czasem robi się z wyrażania tej postawy nieskładny bełkot (poseł Wierzejski). |
Ja słuchając tego pana na W. utwierdzam się w przekonaniu że można być nietolerancyjnym dla nietolerancji. Nawet należy! |
|
Powrót do góry |
|
|
Aproxymat Para X to my
Dołączył: 26 Sie 2005 Posty: 33795 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1537 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zewsząd Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:28, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie przejrzałem trochę wypowiedzi Wierzejskiego i to jest jakiś bełkot.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|