po 30-tce

[bo ja]

Dziś Swiatowy Dzień Depresji

Macie czasem takie dni, że nic nie ma sensu, wszystko leci z rak, człowiek pozabijałby wspólpracowników albo rodzine, a może raczej zaszył się pod kocem i nie wystawiał nosa?

Czasem nam się coś uda, a czasem... całkiem odwrotnie - mimo starań same porażki.

Dobrze jest to z siebie wyrzucić, dobrze jest pomyśleć, że ktoś przynajmiej pokiwa głową ze zrozumieniem. Niech to będzie takie miejsce.

...no i żadnego gadania: "weź sie w garść" albo co gorsza: "ale z ciebie sierota" Jasne?

Jedną z naczelnych zasad obu temacików terapeutycznych jest nie komentowanie,a przede wszystkim nie ocenianie tego, co ktos napisał!!

[Kewa]

Byłam na spacerze z moim wypieszczonym psem na opuszczonych działkach. Biegał sobie spokojnie a ja snułam się za nim niemrawo bo dopadło mnie jakieś przeziębienie. Naszczekał troszeczkę na pana skracającego sobie drogę z hipermarketu. Przeprosiłam i zapewniłam, że pies jest całkowicie niegroźny. Na to pan z oburzoną miną, że on ewentualnie może zrobić psu krzywdę i w ogóle to dlaczego on jest bez kagańca. Stać mnie było tylko na wyjaśnienie, że przecież droga nie jest publiczną, ale bałam się odpowiedzieć mu tak jak dyktowało mi serce. Teraz mogę? To dla mnie bardzo ważna terapia antydepresyjna.
: Ty napuszony dupku, nie miałbyś śmiałości zwrócić uwagi pijącym w krzakach kloszardom czy ćpającym gimnazjalistom, ale czepiasz się samotnej (hi hi) staruszki, bo tylko na to cię stać. Twoje dzieci nigdy nie będą miały psa bo w przesadnej dyscyplinie zszedł by na zawał zaraz po wyrośnięciu ze szczeniaka ...spieprzaj dziadu!
już mi lepiej, ale może ktoś z Was jeszcze by mu nawrzucał, czekam

[oldAliAs99]

Posty, które pojawiły się w tym wątku, i odbiegły od tematu, przeniosłem do nowego topika http://www.trzydziestki.fora.pl/viewtopic.php?t=578 .

[jagna]

Nie mam doła. Stop. Inicjuję. Stop. Gorąco przepraszam założycielkę topiku za instrumentalne potraktowanie niezwykle ważnej materii. Stop. Jednakowoż nie ukorzę się. Stop. Gorąco pozdrawiam. Stop. bahama. Stop.

[bo ja]

Wysłany: Pią 13:35, 24 Lut 2006 Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

mam doła...
wkurwiłam się.....
siedze teraz przed tym biednym kompem i na nim wyładowuje swoją złośc...
ktoś - może specjalnie a może bezmyślnie - popsuł coś co było dla mnie ważne...
smutno mi i już nawet nie jestem wkurwiona - tylko strasznie mi smutno...
_________________
mów mi Boja -wiesz, to taka niezatapialna kula

tak napisałam - a potem ktos napisał, że być może udaję, że robię innych w trąbę i manipuluję...
było mi smutno. Po prostu, zwyczajnie. MOże to trudno zrozumieć komuś kto jest wirtualną kreacją? Może to dziwne, że ktoś w wirtualnym świecie pisze o prawdziwych uczuciach? Może to nie miejsce na to?
Nie czułam sie obrażona - boje sa twarde i niezatapialne. Czułam się nawet trochę winna.
Miałam tylko pokusę by się urawać z tej linki, która mnie trzyma na środku strumienia. To niebezpieczne - wtedy mogłoby mnie zniesc do brzegu, a mi podoba się to co powiedział Budda:
Ten kto wszedł do strumienia, musi unikać dwóch brzegów. Jakich brzegów? Jeden brzeg to życie pełne przyjemności i rozkoszy. To jest niskie, pospolite i bez korzyści. Drugi brzeg to życie pełne umartwienia i cierpienia. To jest bolesne i też bez korzyści.


Mogłabym tez zapomnieć, że jestem zwyczajną boją i chcieć popatrzeć na wszystkich z góry - wystarczyłoby pomyśleć o sobie, ze jestem nie boją tylko balonem, napompowanym pychą balonem. Ale tu przypomniał mi się cytat inny:
(...)a kto patrzy z góry,
ten najłatwiej się myli.
(W. Szymborska "Perspektywa")

Nadal mi smutno, ale równocześnie czuję ulgę - pozbyłam się kilku złudzeń i zyskałam kilka prawd

[emma.]

[Kewa]

Jak tu wysprzątane dzięki piękne
Czasem Bo ju znajdujemy zupełnie coś innego niż szukamy. Szukałam zwykłego wyładowania, nie chodziło mi o psa, nie chodziło mi o to czy ma być kaganiec czy nie, ale o pospolitą w społeczeństwie chęć przyłożenia innym. No i kwestia strachu. Czułam się wczoraj źle bo stchórzyłam, bo przestraszyłam się tego agresywnego dupka... Bo wiesz czasem nie chce mi się żyć wśród ludzi, którzy mają w twarzy pogardę, którzy patrzą z góry (jak pięknie napisałaś). A, o ironio! trafiłam na agresję, zwykłe chamstwo w terapeutycznym topiku. Na szczęście zło jest w mniejszości

[bo ja]

moje miejsce pracy zmieniło się w jeden wielki plac budowy - wszedzie kurz, chałas, bałągan. Nikt nic nie wie - co będą robić dalej i kiedy. Wiadomo jedynie kiedy skończą - nie tak szybko, do lata się pomeczymy. I już nawet nie jestem zła na ten bałagan, bo wiem (a raczej mam nadzieję, że potem będzie lepiej) ale na te decyzje urzędników, którzy muszą wydać pieniadze w określonym terminie tylko za późno zabrali się za ich wydawanie. No i żal do "gospodarzy", że chyba za mało pilnują swojego gospodarstwa - niby nie od nich zależą te wariackie teminy, ale... pojechać sobie na urlop gdy rusza taka robota to chyba niefrasobliwość.

byle do lata

[bo ja]

.........a poza tym mam doła.....

czekaja mnie dwa miesiące prowizorki i destabilizacji
boli mnie żołądek
mam masę roboty
dodarła do mnie wiadom0osć która wyprowadziła mnie z równowagi

poklnęła bym sobie - ale nie lubie klnąć pisząc - to pozbawione tego ładunku ekspresji

wszystko do dupy - nawet klnięcie na forum jest do dupy

[Yasha]

Nie martw się - może istnieje jakiś konkurs na narzekanie - na pewno go wygrasz, a w każdym razie masz duże szanse

[bo ja]

spadaj Yasha i mnie durno nie pocieszaj

[Yasha]

Skad?
Ja jestem przewrotna - ja cię dołuję
Do dołka marsz!

Mogę cię posypać popiołem... chcesz?

[bo ja]

noooo - trochę mi lepiej

przepraszam Ysha - ale ty się pierwsza nawinęłaś (spełniłaś szlachetny uczynek - wzięłaś na siebie to co mogłoby dostać np. któreś z moich dzieci)
trzymaj się lodu i wogóle

[Kewa]

a co ja mam powiedzieć? zostałam posępnym dorszem [-X
Wolę swoją posępną dorszowatość z zaskoczenia niż spreparowaną hrabinę Yashy =P~

[Yasha]

No fakt - nie jestem ani posępna, ani dorsza nie przypominam,
bardziej hrabinę

[bijou]

e tam...z dołkami.....jest pięknie....słonecznie....no prawie prawie ciepło

[bo ja]

to sobie maleńka załóż temacik - "Jest ślicznie" i nie zasypuj moich dołków byle piachem

[melpomena]

Bijou obawiam się, że terapia nie poskutkowała

[bijou]

no...melpomena....
a tak się starałam

[bijou]

kurde,,,,za ścianą od pół roku wyje wielki pies... robi to dzień w dzień

zaraz mnie szlag trafi...cholera cholera....