po 30-tce

Seeni

W przypadku pojedynczego pacjenta łatwiej jest wymóc i na rzeczniku i na NFZ określone działania. Wystarczy być wystarczająco upierdliwym. Ogólne działania są zdecydowanie trudniejsze

illunga

Czasem wskazanie do nie podania znieczulenia jest prozaiczne
- przykład z własnego ogródka:
rodząc córeczkę bardzo chciałam, żeby nie bolało ( z chłopakami miałam pod górkę- młodszy ważył 4060 Brick wall

) Na moją delikatną sugestę "A może by tak jakie znieczulonko?", pani doktor popatrzyła na mnie, potem...poniżej mnie i stwierdziła "Nie zdąży zadziałać". Miała rację.
Wiecie co mnie uspokoło? Że nie powiedziała, Nie, nie można, albo Nie podajemy za darmo
Była kiedyś taka akcja "Rodzić po ludzku" i tam też kobiety mówiły o znieczulaniu. Nie wiem czy to coś dało.
Rodząc dziecko jest się bezradnym, skazanym na tych, którzy nam pomagają. To nie jest dobry moment, żeby wykłócać się z lekarzem, że mam prawo, że przepisy są za mną, że ja czuję, że muszę. Może to nie przepisy, a raczej lekarze są zaporowi Think

Jayin

Dobrą sprawą są te "porody rodzinne". Bo faktycznie jak się rodzi, to przecież nie ma się ani czasu, ani chęci wykłócać czy prosić czy tłumaczyć lekarzowy (a najczęściej położnej - bo lekarza to w czasie porodu rzadko się widzi) - a taki facet "porodowo-rodzinny" to prędzej "wymusi" działanie na personelu medycznym Angel

Seeni

Ja zawsze trafiałam na fajnych. Angel

Takich ludzkich.
Co do porodów, to u mnie w rodzinie kobiety rodzą błyskawcznie i bezboleśnie. Moja prababka zgubiła moją babkę pracując w polu. Moja mama urodziła się na zagonie kapusty, bo babcia wyszła przerwać( tę kapustę), moja mama rodziła mnie w karetce, moją siostrę na korytarzu w szpitalu. Mój pierwszy poród trwał niecałą godzinę, drugi półtorej. Moja siostra ledwo zdazyła do szpitala. Żadnych bóli partych, bez nacięć, w przeciągu godziny rozwieramy się na obowiązkowe 10 centymetrów i wyrzucamy z siebie dzieci z prędkością karabinu maszynowego. Ale nie każda tak ma. Znam inny ból niż ten porodowy i wiem, że może być porażający. Dlatego warto kwestie znieczulenia przy porodzie ustalić wcześniej. Generalnie w stosunku do lekarzy należy stosować metodę " na sierotę" lub " na upierdliwca". W tej chwili walczę okresowo z lekarzami. Mama mojego męża jest od końca stycznia w szpitalach ( różnych) Z doświadczenia wiem, że napisanie skargi do NFZ na niewłaściwe zachowanie personelu medycznego w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych czyni cuda. Nagle naprawie ulega tomgraf, znajduje się miejsce na oddziale rehabilitacji, itd. Kiedy teściowa trafia na nowy oddział do nowego szpitala w pierwszej kolejności rozmawiam z lekarzem prowadzącym i na wstępie pytam o pełnomocnika ds pacjenta oraz cytuję przepisy ustawy o zawodzie lekarza i ustawy o prawach pacjenta.
Edit : napisałam prabapka oops

pogłoska

Seeni

Nie są potrzebne ruchy feministyczne. Wystarczą ludzie z pasją i zdrowym rozsadkiem. I tacy którym się chce, a nie tacy którzy głośno o tym mówią.
A propos- robimy coś z tym, czy sobie krzyczymy tylko?

Kewa

No, masz! Tej to nawet przy porodach się udaje! Not talking

Potem, panowie mówią, że to nic takiego.
Moja mama przy mnie o mało się nie wykrwawiła, wieźli ja na sygnale do województwa. Siostra przez pół roku płakała na samo wspomnienie. Ja rodziłam dwa dni pierwsze dziecko. Kolejne tez kilka godzin i mimo, że u swoich - pracowałam wtedy na oddziale noworodkowym. Zamiast znieczulić straszyli mnie powikłaniami. Taka, kurna, karma Anxious

pogłoska

Kewa

I tak przez nieuwagę, zupełnie niechcący Seeni stała się liderką ruchu feministycznego Hyhy

Tu nie o słowa chodzi, ale o postawę.
W poniedziałek popytam, podzwonię, ok?
Niestety, wszystko obecnie rozbija sie o kasę i nie spodziewam się wielkich efektów. Zaraz usłyszymy pytanie co ważniejsze leki na raka, czy znieczulenie rodzącej?

Seeni

No też słyszałam koszmarne historie o tych porodach. Słyszałam ich tak wiele, że wierzę w nie bez zastrzeżeń. I tak jak mówię wiem co to ból- może nie ten porodowy, ale wiem.

Ps. Jak Cię to pocieszy Kewa to mam makabrycznie bolesne miesiączki, z krwotokami. Czasami trafiam do szpitala. Te porody to bonus za comiesięczne, nieludzkie cierpienia.

Kewa

Seeni

Seeni

lena

Tina

Ale mozesz ich poinformowac i to juz na wstepie, nie czekajac na 10 cm. rozwarcie, ze feministyczny ruch forumowym pod orzewodnictwem antyfeministki Seeni sie Toba opiekuje i nie da skrzywdzic O!

Angel

Mati.

No cóż..
Nie z własnego wyboru, a z konieczności miałam cesarskie cięcie. Co gorsze, nie znieczulili mnie wedle mojego żądania miejscowo, a całkowicie odcięli mnie od tego wydarzenia..
Kurwa mać
że tak pospolicie wyrażę swoją opinię na temat znieczulania.

hachiko · Gość

Miałam znieczulenie w kręgosłup.

lena

hachiko · Gość

Zastrzyk bardzo boli,ale króciutko. Reszta na pw