Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wybaczanie jest procesem. Trudnym.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dżeska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 4648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miedzianej krainy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:56, 04 Gru 2006    Temat postu:

skoorpioo napisał:
i nie musi o niczym zapominac jesli nie chce, kwestia czy umie sie z "Tym" sie pogodzic ?

dokładnie, ale pogodzić się, to znaczy zaakceptować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 17:27, 09 Sty 2007    Temat postu:

Nie wybaczam chyba. Nie żebym nie chciała. Staram się zapominać ewentualne krzywdy.Moja świadomośc radzi sobie z tym nieźle. Podświadomość wcale. Ulewam strach w snach, w niechęci bycia z kimś, w unikaniu bliskich kontaktów.Sama nie wiem wtedy- wybaczyłam czy nie skoro ciągle mi wraca ?? Niby zapomniałam ale na wódkę już nie pójdę.I w żadnym wypadku nie zaufam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:03, 09 Sty 2007    Temat postu:

widzisz... to zupełnie odwrotnie niż ja
wybaczam, a na wódkę i tak nie pójdę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 18:29, 09 Sty 2007    Temat postu:

Eeee zasadniczo to zupełnie tak samo jak ja.
Bo co to za wybaczenie jak na wódkę już nie pójdziesz Hę ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:47, 09 Sty 2007    Temat postu:

na wódkę nie pójdę, bo wódki nie piję, więc zupełnie inaczej jednak Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Wto 19:02, 09 Sty 2007    Temat postu:

Co Wy tak z ta wódka ????
Niewazne z kim sie pije... grunt zeby sponiewieralo....
Tongue out (1)
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 20:48, 09 Sty 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:

Niewazne z kim sie pije... grunt zeby sponiewieralo....
Tongue out (1)

I tu się w żadnym wypadku nie zgodzę. Pić z wrogiem to gorzej niż pić do lustra.
Niewybaczalne. [-X


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:13, 09 Sty 2007    Temat postu:

i to jest właśnie to, co odróżnia mężczyzn od kobiet
kobieta się obrazi i ścianę postawi
mężczyzna da w mordę i pójdzie na wódkę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Wto 23:11, 09 Sty 2007    Temat postu:

ale tylko innemu mężczyźnie.....
cos w tym jest Bobro....
Powrót do góry
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:03, 10 Sty 2007    Temat postu:

no tylko mężczyznę na myśli miałem... wydawało mi się to normalne, że kobietom w mordę się nie daje... co najwyżej w twarz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 18:36, 10 Sty 2007    Temat postu:

No to zasadniczo mamy z głowy problem jak nie wybaczają kobiety w ogóle oraz jak nie wybaczają mężczyźni mężczyznom ( po mordzie)
To mi sie takie pytanie nasuwa niemalże samo.
Jak nie wybaczają mężczyźni kobietom.??????????????
Proszę tylko o poważne odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:42, 10 Sty 2007    Temat postu:

To nie jest tak, że wszystkie kobiety stawiają ścianę.
Kobiety potrafią to robić również w inny sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malenstwo
oprawca moreli


Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:04, 10 Sty 2007    Temat postu:

bobro napisał:
i to jest właśnie to, co odróżnia mężczyzn od kobiet
kobieta się obrazi i ścianę postawi
mężczyzna da w mordę i pójdzie na wódkę


Bo chyba kobiety emocjami się kierują a mężczyźni praktyką. Kobiety się obrażają, rozpamiętują, a faceci dadzą sobie po razie, wyjaśnią problem i potem jak piszesz na wódeczkę skoczą i do tematu już nie wracają. Sprawę uważają za załatwioną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:09, 11 Sty 2007    Temat postu:

Seeni napisał:

Proszę tylko o poważne odpowiedzi.

Silenced


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:23, 11 Sty 2007    Temat postu:

Chyba każdemu przysługuje szansa aby wybaczyć jednak nie oznacza to, że godzę się aby nie pociagnąć do poniesienia konsekwencji z danego czynu. Wiara, że się zmini i owszem towarzyszy jednak jest już zachwiane zaufanie i w zasadzie coś "pęka" w relacjach. Druga sznasa jest, trzeciej już nie przewiduję...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malenstwo
oprawca moreli


Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:38, 11 Sty 2007    Temat postu:

Stracone zaufanie bardzo trudno jest odzyskać, zawsze pozostaje wspomnienie czegoś co spowodowało że je ta druga osoba utraciła. Zgodze się ze druga szansa jest, choć podobno dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Trzeciej nie daję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delta
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK Kraków

PostWysłany: Czw 22:45, 11 Sty 2007    Temat postu:

Ja się staram wybaczać - dla swojego samopoczucia chyba bardziej niż z innych powodów. I wiele zależy od ciężaru gatunkowego kwestii "do wybaczenia", czasem przychodzi mi to bez trudu, ale są też takie sprawy z którymi walczę do dziś i wcale nie wiem, czy uda mi się wybaczyć, a zapomnieć na pewno nie dam rady, bo gdzieś zadra zostanie.... Więc skoro nie zapomnę, to wybaczyłam, czy nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:01, 11 Sty 2007    Temat postu:

Pewnych zdarzeń nie da się zapomnieć - chodż tego na codzień nie "rozwalam" jednak tkwi to we mnie. Najgorsze jest to, że niektóre zranienia biorą udział w nowych relacjach a raczej uczą ostrozności, czyli nawet nieufnośći .
Powstaje dystans nad którym trzeba dłużej pracować aby wyzbyć się go.
Jednak, zawsze to jakieś doświadczenie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Delta
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK Kraków

PostWysłany: Czw 23:08, 11 Sty 2007    Temat postu:

To mamy podobnie. Ja też nie wracam do przykrych życiowych nauczek codziennie, ani nawet raz na tydzień a one sobie gdzieś tam drzemią i wystarczy jakiś sprzyjający moment, żeby się obudziły i pokazały "pazurki"...
pewnie, że to uczy nieufności i ostrożności ale czy to źle? Ostatecznie ludzka umiejętność korzystania z własnych i cudzych doświadczeń to raczej pozytyw a nie negatyw... Dzięki temu może nie damy następnym razem zranić się do żywego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jak _jedwab
duchomor


Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:20, 11 Sty 2007    Temat postu:

Ja własciwie nie rozwalam tego co było aby umartwiać się w tym czy też zyć tym - to już czas przeszły dokonany!
Wyciągnełam wnioski a życie toczy się dalej a ja chcę uczestniczyć pełnie a nie przez pryzmat zranień rezygnować z obawy, że znów może ktos mi skrzydełka podetnie.
Często to dodaje sił, zmacnia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin