Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Toksyczni czy inni?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 21:58, 23 Mar 2016    Temat postu:

Nawiązując do Paszteta, to wcale nie wykluczam, że ta moja znajoma jest pytonem i z innym pytonem świetnie się dogaduje
Gombrowicz świat widział poprzez relacje właśnie, a zrywanie relacji nazywał kosmosem. Nie na temat? A tak mi się skojarzyło, bo fajną książkę czytam przewala oczami


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kewa dnia Śro 22:04, 23 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:01, 23 Mar 2016    Temat postu:

I jak popracujesz nad sobą żeby poprawić relacje z pytonem? Angel

Może i żle zrozumiałam, wg mnie ta praca nad sobą to w pierwszej kolejności zdefiniowanie co tak na prawdę siedzi we mnie, że określone relacje są dla mnie toksyczne.
Z pytonem to w miarę łatwe, z szefem czy uroczą koleżanką może być trudniej.

edit: a mnie tak do głowy na dobranoc wierszyk wpadł

Pyton i Pasztet w jednym stali domku.........


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez letnisztorm dnia Śro 22:07, 23 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:57, 23 Mar 2016    Temat postu:

letnisztorm napisał:

(...)
edit: a mnie tak do głowy na dobranoc wierszyk wpadł

Pyton i Pasztet w jednym stali domku.........

Zaczyna się ciekawie. Z chęcią poczytałbym dalej... Obawiam się tylko, że z tego mógłby wyniknąć "ładny pasztet"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:23, 24 Mar 2016    Temat postu:

Formalny dalej to życie dopisuje rymy ( kurka, z poważnego tematu wyszedł mi poemat przyrodniczo-erotyczny d'oh! )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 8:27, 24 Mar 2016    Temat postu:

Pasztet stojącemu Pytonowi jednak nie sprostał
???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:31, 24 Mar 2016    Temat postu:

Wracając do toksyczności, oczywiście relacje przede wszystkim ale trafiają się też osoby. Jak je poznać, chyba po rozmiarze wpływu na innych, znam takie typy.
Ich toksyczność potrafi zniszczyć najbliższych. Niezależnie od relacji, zatruwają wszystkie. z rodzicami, rodzeństwem, małżonkami, dziećmi.
Psują atmosferę gdziekolwiek się pojawią, w pracy, sklepie, u lekarza, na ławce w parku.

Takie osoby zostają same na stare lata, bez rodziny, przyjaciół z pretensjami do całego świata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:19, 24 Mar 2016    Temat postu:

flykiller napisał:
Bosska np. nie lubi zrzęd, marud i pesymistów, a mnie, co do zasady, marudy specjalnie nie przeszkadzają, w kwestii zaś pesymizmu jestem niezwykle empatyczna

ale tej Twojej koleżanki też bym nie strawiła. nie przepadam za notorycznie nadmiernie aktywnymi laskami, które przytłaczają mnie sobą, swoją osobowością, potokiem słów, nadmiarem gestów, za głośnym śmiechem, etc. owszem, ich towarzystwo może być przyjemne, ale tylko przez pierwsze 5 minut po poznaniu.
Pasztet napisał:

A mnie się zdaje, że to nie ludzie są toksyczni, a relacje jakie mamy z konkretnymi ludźmi mogą być w takim, czy innym stopniu toksyczne.
A już to, czy chcemy i potrafimy mieć wpływ na owe relacje (czyli regulować ich toksyczność) w sporej mierze zależy od nas samych. Od naszej postawy.

wychodzę z założenia, że jeśli w moim życiu jest coś nie tak, jakbym chciała, to albo staram się to zmienić, albo polubić, albo odpuszczam. tę zasadę stosuję też do ludzi - jak relacja z kimś ma charakter toksyczny, a ta osoba nie jest niezbędna mi do życia, odpuszczam. jak np. jest to relacja w pracy, staram się albo tę relacje polubić, albo zmienić. jak nie wychodzi, też odpuszczam, nawet ze zmianą pracy.
miałam tak w poprzedniej firmie, koleś, z którym blisko współpracowałam, dążył do przeniesienia tej relacji na grunt prywatny w formie, która mi nie odpowiadała. kilkukrotne postawienie sprawy jasno (bo moje sugestie i aluzje, że nie ma na co liczyć, nie działały) nie przynosiły oczekiwanych przeze mnie rezultatów, a dodatkowo żyłam na huśtawce - albo był obrażony i nie realizował moich próśb i poleceń służbowych (lub robił to z opóźnieniem, z błędami, etc.), co skutkowało częstszymi (niż bym chciała) kontaktami służbowymi, albo znów powracał do etapu prób zmiany mojego stanowiska. ponieważ wiem z doświadczenia, że zgłaszanie takich spraw wyżej przynosi odwrotny rezultat od oczekiwanego, zwolniłam się, pomimo satysfakcjonującej pracy, zarobków, wypracowanej pozycji i obiecanego awansu.
dlaczego? bo nie było sensu walczyć, nie chciało mi się mojej energii, czasu. etc. przeznaczać na coś, co - moim zdaniem - nie było tego warte. mam jedno życie i znacznie przyjemniejsze rzeczy do robienia, niż tłumaczenia, że nie oznacza nie. zwłaszcza, jak dla kogoś moje nie oznaczało może.

Pasztet napisał:

Pyton to wąż dusiciel i kiedy sobie żyje w dżungli, ma niewielki wpływ na moje samopoczucie. Ale jeśli zamieszkam z nim pod jednym dachem, to prawdopodobnie będę żył w permanentnym stresie, że którejś nocy stanę się jego przekąską. Ta sama istota, ale inna relacja on-ja. Jedna z tych relacji jest obojętna, a inna jest dla mnie toksyczna. Chyba jaśniej nie można .

znam taką opowieść o pytonie :
kiedyś pewna kobieta znalazła rannego pytona. przygarnęła go i zaopiekowała się nim. wąż wrócił do zdrowia. kobieta jednak przywiązała się do niego i liczyła, że jej opieka zmieniła węża. jakież było jej zdziwienie, gdy któregoś ranka wąż ukąsił ją. umierając, spytała się, dlaczego jej to zrobił, bo przygarnęła go, otoczyła opieką. wąż jej odpowiedział: "wiedziałaś, że jestem wężem".
wąż jest zawsze wężem i nie zmieni się jego natury. czy ludzką naturę i jej wpływ na relację można zmienić? jeśli chcą tego obie strony, być może. ale jeśli tylko ja tego chcę, szansę oceniam na zero.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 17:10, 24 Mar 2016    Temat postu:

Ha! A pytony nie kąsają tylko duszą. Chyba Think

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 19:36, 24 Mar 2016    Temat postu:

Zgadzam się w całości z Pasztetem. Nie ma toksycznych ludzi są toksyczne relacje.
Bywają ludzie prawdziwie źli, ale to jest margines- psychopatyczni seryjni zabójcy, socjopaci itd.
Cała reszta jest najczęściej tak samo zła jak dobra, toksyczna i nietoksyczna. Z przewagą dobra i nietoksyczności.
Niektórzy ludzie są zwyczajnie irytujący. Ale zła w nich tyle co w psiej kupie. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Czw 20:00, 24 Mar 2016    Temat postu:

Psia kupa jest z natury dobra. Pragne stanac tutaj w obronie wszystkich psich kup, ktore los rzucil gdziebadz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:10, 24 Mar 2016    Temat postu:

A jesli taka kura przechodząc przez ulicę zlapie na niej poslizg ? Shame on you

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Czw 22:12, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:43, 24 Mar 2016    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
Psia kupa jest z natury dobra. Pragne stanac tutaj w obronie wszystkich psich kup, ktore los rzucil gdziebadz.


W pełni popieram Twoje trzeźwe i dobroduszne widzenie świata pozbawione toksycznego marudzenia... Ta psia kupa jest przecież namacalnym ( Think ) dowodem na to, że piesek ma co jeść i ma zdrową przemianę materii, która w swej części końcowej znajduje wyraz w równie zdrowej i naturalnej przecież defekacji.
Sama psia kupa nie podlega rozpatrywaniu w kategorii "toksyczna - nie toksyczna".
To, że znajdzie się ona np. na drodze procesji a ściślej jednego z niosących baldachim nad proboszczem, a jeszcze ściślej na drodze jego buta, to już nie wina pieska... To śmieszne jest po prostu - dokładnie na tyle, na ile ten wdeptujący nadyma się i uważa się za poważnego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 9:20, 25 Mar 2016    Temat postu:

Czyli toksyczna nie jest psia kupa, tylko relacje z psią kupą. Głębokie Ok!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 9:26, 25 Mar 2016    Temat postu:

Zależy, czym wdepniesz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 9:30, 25 Mar 2016    Temat postu:

Chcesz o tym pogadać? Hyhy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pią 9:41, 25 Mar 2016    Temat postu:

Ja tylko rozwijam Twój wątek, myślałam, że to Twoje pragnienie


edit: Skoro już o kupie mowa, to mi się przypomniała anegdota Seeni sprzed lat... Jak to razem z siostrą, tego Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez slepa i brzydka dnia Pią 9:43, 25 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 9:48, 25 Mar 2016    Temat postu:

Myślałam, że moje miszczowskie podsumowanie wątek zamyka
A anegdoty ten, tego, nie pamiętam. No, nie pamiętam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:00, 25 Mar 2016    Temat postu:

Wiosna idzie.
Cały wątek zafajdany psimi kupami d'oh!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:41, 25 Mar 2016    Temat postu:

Psia kupa sama w sobie jest tylko psią kupą. Ale jeśli mam z nią relację poprzez podeszwę (o drobnorowkowym bieżniku), to kurwa jasna mnir strzela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 20:45, 25 Mar 2016    Temat postu:

Nic a nic nie zrozumieliście. Psia kupa nie jest ani zła ani dobra, ani toksyczna ani nie Not talking
Relacje buta z psią kupą wcale nie są toksyczne, zwiastują rychły przypływ gotówki. Not talking Not talking Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin