|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:25, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Nie twierdzę, że ojciec jest niepotrzebny- sama miałam super Tatę. Ale z perspektywy czasu wydaje mi się, że był taki super- bo tak nam go sprzedała Mama. |
Ojciec albo jest dobrym Ojcem albo nie , niezależnie czy ktoś go "sprzedaje" lub mu robi czarny PR
Dzieci kochają rodziców i czują ich miłość bez względu na to co robi ich partner
Jeżeli mówisz i tak czujesz że był super to znaczy taki był..
Ja też czasami podnosiłem głos na dziecko , nie rz poznało smak ciężkiej ręki ojcowskiej
Ale kochają mnie i nie wyobrażają żeby mnie nie było w ich życiu
Najbardziej surowym i bezkompromisowym byłem ze starszym
Ale kiedyś usłyszałem jak mówił na tel jakiemuś koledze ( nie wiedział że słyszę go) " Moim najlepszym przyjacielem w życiu był i jest mój tata
To był najpiękniejszy prezent i najsłodszy pocałunek który dostałem od niego
Po prostu nie można tak dorabiać filozofii do kogoś
W większości ojcowe kochają dzieci tak samo jak i matki i umniejszenie tego jest moim zdaniem mówiąc najłagodniej ... nieporządku
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:30, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
..to powiedz mi Stalowy, skoro kochają tak samo jak matki - czemu w żadnym razie nie śmiem zaprzeczać - dlaczego potrafią odejść, zostawić i "przestać być ojcem"...?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina maszynista z Melbourne
Dołączył: 28 Wrz 2005 Posty: 2122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:32, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
...mateczka... napisał: | ..to powiedz mi Stalowy, skoro kochają tak samo jak matki - czemu w żadnym razie nie śmiem zaprzeczać - dlaczego potrafią odejść, zostawić i "przestać być ojcem"...? |
Kobiety tez odchodzą, tyle że o ojcach samotnie wychowujących dzieci po prostu się nie mówi, a jeśli już, to bardzo mało.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:38, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dla czego odchodzą?
Z setek powodów...od żony która zdradza i jest obłudna do własnej nieokiełzanej rozpusty i próżności
Ale na pewno nie z powodu tego że przestali kochać swoje dziecko
""""""""""""""""""
Cokolwiek nie było by powodem rodzić który wykorzystuje dziecko w walce ze swoim partnerem ..nakręca go przeciw własnemu rodzicu robi wielką krzywdę przede wszystkim dziecku i samej sobie i drugiej stronie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mati. criatura na końcu czasu
Dołączył: 16 Cze 2008 Posty: 8185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1207 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:42, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Sabina napisał: | ...mateczka... napisał: | ..to powiedz mi Stalowy, skoro kochają tak samo jak matki - czemu w żadnym razie nie śmiem zaprzeczać - dlaczego potrafią odejść, zostawić i "przestać być ojcem"...? |
Kobiety tez odchodzą, tyle że o ojcach samotnie wychowujących dzieci po prostu się nie mówi, a jeśli już, to bardzo mało. |
bo jest ich mniej i to zwykle kobiety dostają prawo opieki... chyba, że matka jest związana z jakąś patologią..
...ale fakt, masz rację. Może źle zadałam pytanie... po prostu moje doświadczenia związane są z mężczyznami, którzy odchodzą.. teść, dziadek.. nie wiem co może mieć w głowie kobieta, która odchodzi i zostawia dziecko i chyba nie chcę wiedzieć, bo jeżeli to zrozumiem to uznam to za katastrofę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:48, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie mateczko...
i nawet w tej kwestii kobiety mają gorzej
Do odchodzących i pozostawiających mężczyzn jesteśmy przyzwyczajeni, mimo budzących nie raz kontrowersji.
Kobietę w podobnej sytuacji osądzimy(znaczna część ludzi ) znacznie gorzej surowiej , niemalże bez prawa wytłumaczenia.
A już kobiety w tych osądach bywają najbardziej zasadnicze...bo kobieta stworzona jest by być matka....przede wszystkim ....podobno.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:57, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tak Beato jest to faktem że częsciej odchodzą mężczyźni nisz kobiety
Dziecko przeważnie zostaje z matką
Sąd w większości przychyla się do tego
Ale jest ku temu wiele innych powodów , gdy tak wyszło że musiał bym rozstać się z moją żoną to wolał bym żeby małe dziecko zostało przy matce bez względu na swoją miłość do niego i chęć zapewnienia jemu godnego życia
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
nudziarz Gość
|
Wysłany: Pon 14:58, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | ...
Ale na pewno nie z powodu tego że przestali kochać swoje dziecko ...
. |
Niestety Stalowy.
Czasem nie muszą przestawać... czasem nie zdązyli zacząć. |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:03, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem jak nikt inny Nudziarzu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Nie 11:19, 28 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 15:19, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nic nie rozumiesz Stalowy. Kobieta ma 9 miesięcy, żeby nauczyć się być matką jeszcze zanim pojawi się dziecko. Zwyczajnie jest na to przyjście malucha lepiej przygotowana. Ma czas, żeby się oswoić z nową sytuacją, pokochać, pomartwić się o dziecko jak jeszcze jest w brzuchu. Mężczyzna takich mozliwości nie ma. Nie rodzi w bólu, nie karmi piersią, siłą rzeczy ma mniejszy kontakt z dzieckiem, bo tak to podle urządziła to natura. Normalny, niepatologiczny facet jest takim ojcem, jakim nauczy go być kobieta.
Jeżeli Twoje dzieci Cię kochają i nie widzą bez Ciebie życia to w równej mierze zasługa Twoja jak i ich Matki. Jej może nawet większa.
I to nieprawda, że Matki kochają dzieci mocniej. Kochają je inaczej.
Dlatego najlepszą, najbardziej zdrową dla dziecka sytuacją jest wychowywanie przez obojga kochajacych rodziców. Zwyczajnie ich role są różne i wzajemnie się uzupełniją.
Ps. Do tej prostej konkluzji o tym, że to Mama w każdym domu buduje wizerunek Ojca doszłam jakiś czas temu. Moja Mama bardzo poważnie zachorowała i nie wiadomo było czy z tego wyjdzie. Nigdy nie miałam z nią rewelacyjnych relacji- zawsze trochę walczyłyśmy. Ojca za to kochałam miłością nieskończenie wielką i uważałam za najważniejszą osobę w swoim zyciu. I tak mi wtedy przyszło po raz pierwszy do głowy, że tak naprawdę wszystko w domu kręci się dzięki niej i że gdyby jej nie było Tata nie mógłby być takim Tatą.
Post został pochwalony 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:30, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Mężczyzna takich mozliwości nie ma. Nie rodzi w bólu, nie karmi piersią, siłą rzeczy ma mniejszy kontakt z dzieckiem, bo tak to podle urządziła to natura. Normalny, niepatologiczny facet jest takim ojcem, jakim nauczy go być kobieta.
|
To że mężczyzna nie rodzi w bólu i nie karmi piersią nie znaczy że ma mniejszy kontakt ze swoim dzieckiem
Nie znaczy że mniej czeka i martwi się o nie
Nie śpi po nocach kiedy dzieciak choruje
Być może mniej pokazuje swoje uczucia..ale to nie oznacza że jest gorszym i mniej czułym rodzicem
Maja żona nie uczyła mnie bycia ojcem...a zapewniam że jestem .... nie najgorszym... i to nie jest moja opinia
Seeni napisał: |
Jeżeli Twoje dzieci Cię kochają i nie widzą bez Ciebie życia to w równej mierze zasługa Twoja jak i ich Matki. Jej może nawet większa. |
Zastawie to bez komentarza
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez STALKER dnia Pon 15:32, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:43, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: |
Ps. Do tej prostej konkluzji o tym, że to Mama w każdym domu buduje wizerunek Ojca doszłam jakiś czas temu. Moja Mama bardzo poważnie zachorowała i nie wiadomo było czy z tego wyjdzie. Nigdy nie miałam z nią rewelacyjnych relacji- zawsze trochę walczyłyśmy. Ojca za to kochałam miłością nieskończenie wielką i uważałam za najważniejszą osobę w swoim zyciu. I tak mi wtedy przyszło po raz pierwszy do głowy, że tak naprawdę wszystko w domu kręci się dzięki niej i że gdyby jej nie było Tata nie mógłby być takim Tatą. |
Wydaje mi się, że Wy piszecie o związkach w których rodzice się kochają.
Bo to jest podstawa do tworzenia i budowania .
Wtedy wszystko jest prostsze i nikt nikomu wizerunku budować. Budują sobie Oni sami , swoim zachowaniem. Dzieciaki wybierają bardziej pokrewną duszę , nie kochając przez to mniej drugiego rodzica.
Relacje dzieci się zmieniaja gdy realacje między dorosłymi są chore. Wtedy budowanie czyjegokolwiek wizerunku tym bardziej jest niemożliwe. Do pewnego okresu mozna np, twierdzić, że mama, tata nie leży pijany , tylko zmęczony. Można tłumaczyc , że mamam tata znowu nie pójdzie z Wami do kina , (które bylo obiecane już 10razy, ale zawsze coś wypadało...) bo jest zapracowany. Dzieciaki z czasem zaczynają widzieć i wygrywa, tak wygrywa(nie w sensie rogrywek rodzinnych ) ten rodzić który jest prawdziwszy i ma czsa dla dziecka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:51, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | Tak Beato jest to faktem że częsciej odchodzą mężczyźni nisz kobiety
Dziecko przeważnie zostaje z matką
Sąd w większości przychyla się do tego
Ale jest ku temu wiele innych powodów , gdy tak wyszło że musiał bym rozstać się z moją żoną to wolał bym żeby małe dziecko zostało przy matce bez względu na swoją miłość do niego i chęć zapewnienia jemu godnego życia |
Stalowy:) , znam trochę sytuacje samotnych ojców. A nasze prawo jest wobec Ojców ogólnie bezwzględne. Momentami bywa wręcz absurdalne.
Nie o tym jednak...
Reprezentujesz pogląd , który reprezentuje zapewne wiekszośc z mężczyzn postawionych w takiej sytuacji.Często jednak są to jedynie ukryte myśli i nie tak przedstwione, nie w takim dobrotliwym świetle.
Czy Ty podjąłbyś taką decyzje z całymi jej konsekwencjami? Czyli odwiedzanie dzieci, opieka, wspólne wakacje, wspieranie matki w sytuacjach gdy np dziecko chore a Ona nie moze wziąc zwolniena, alimenty itd?
Niestety w wielu przypadkach kończy sie to jedynie na wymuszonych alimentach, albo i besz tego i finito ! na tym koniec mojej "dobrej woli"ze strony byłego męża a nieprzerwalnego ojca dzieci. Bo przemawia złość na byłą, bo mężczyzna wolny czuje tą wolność w doslowym tego słowa znaczeniu.
Wszelkie relacje są skomplikowane i raczej nie ma takcih jednoznacznych i prostych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 15:54, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
[quote="Stalowy
To że mężczyzna nie rodzi w bólu i nie karmi piersią nie znaczy że ma mniejszy kontakt ze swoim dzieckiem
Nie znaczy że mniej czeka i martwi się o nie
Nie śpi po nocach kiedy dzieciak choruje
Być może mniej pokazuje swoje uczucia..ale to nie oznacza że jest gorszym i mniej czułym rodzicem
[/quote]
Oczywiście, że nie oznacza to, że jest mniej czułym i kochającym rodzicem. Oznacza natomiast, że siłą rzeczy ma krótszy ( skoro upierasz sie, że nie mniejszy) kontakt z dzieckiem. To nie zarzut, bo idiotyzmem byłoby czynić z tego zarzut. Mężczyzna nie chodzi w ciąży, nie rodzi i nie karmi piersią nie dlatego, że nie chce tylko dlatego, że nie może.
Jestem jednak pewna, że mniej czeka, mniej się martwi- bo nie martwi się i nie czeka nieustannie, jak to mają w zwyczaju Matki. Nie spędza z dzieckiem w pierwszych tygodniach jego życia po kilkanaście godzin na dobę. Nie wiem chłopie czy zdajesz sobie np sprawę z tego, że karmienie na żądanie wygląda tak, że dziecko przystawia się do piersi kiedy chce i na tak długo jak chce, co w efekcie oznacza, ze ta prosta czynnośc zajmuje kilka godzin na dobę.
Jeżeli uważasz, że jesteś dobrym Ojcem i że nikt do tego się nie przyczynił to gratuluję takiego przekonania.
Ja osobiście bycie jako taką Matką zawdzięczam całej gamie ludzi dobrej woli- w tym także własnemu mężowi
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:58, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie nie zdaję sobie sprawy moje dzieci odżywiali się fotosyntezą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 16:04, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaa.. myślałam, że może były żywione bebiko i Ty osobiście je podgrzewałeś następnie zaś karmiłeś z butelki śpiewając przy tym rzewne kołysanki.
To powiedz mi proszę na czym Twoim zdaniem polega to bycie nie najgorszym Ojcem. Ale konkretnie. Bez dyrdymałów w stylu trzeba kochać
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
melpomena zła kobieta
Dołączył: 03 Wrz 2005 Posty: 9156 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 475 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:55, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
chłopak z nizin napisał: |
Widzę że nie jesteś w temacie
Chodzi mi o to że są kobiety są skłonne do tego aby mieć dziecko a nie mieć męża że traktują mężczyzny nie jako osobę człowieka tylko jako maszynę do robienia dzieci i dawcę genów i wcale nie twierdziłem że są faceci nie nadający się na ojców, tak samo, jak są kobiety nie nadające się na matki. |
Dla mnie to się łączy. Co do dawców genów - nie tylko są nimi mężczyźni. Kobiety też, a co ciekawsze nawet im się za to płaci.
Kasztanka napisał: | melpomena napisał: | Jednocześnie ona myśli o tym, żeby pozbawić go praw rodzicielskich, żeby z x lat tatuś nie przypomniał sobie o synku i nie wygrał w sądzie sprawy o alimenty od dziecka. |
Tak zupelnie OFF,
to powiedz mel kolezance, ze alimentacja nijak sie ma do wladzy rodzicielskiej. Niech ma dziewczyna swiadomosc. |
Dzięki. W sumie na rozum to trzeba było wziąć - pozbawi męża praw, ale alimenty mąż płacić musi, jeśli zasądzone, więc w drugą stronę nie może być inaczej.
Mam nadzieję, że sama to sobie wymyśliła...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:10, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Jeżeli nie korzystałam z ich pomocy- to na własne życzenie |
Ja w przeciwieństwie do Ciebie korzystałam i nadal bezczelnie korzystam.
W sytuacjach ekstremalnych natomiast ani brat, ani mama, ani sąsiadka nie mogli powiedzieć nic bo ani ja bym nie posłuchała, ani nikt nie wziąłby na siebie takiej odpowiedzialności.
Na stwierdzenie zaś córki "chciałabym usiąść na kolana u taty" nie powiem idź sobie córko posiedź w zamian u babci.
I w żadnym wypadku niczego i nikogo nie wartościuję, a wprost przeciwnie.
Nie chciałabym swojego macierzyństwa zamienić na macierzyństwo dzielone z pijakiem, damskim i nie tylko bokserem itd. Odniosłam się do konkretnych słów, konkretnego postu i tyle.
Ps. Spoko, Stalowy...Nie uważam, że wszyscy mężczyźni to damscy bokserzy, pijaki i plastelina w rękach kobiet.
Ps2. Teraz po tym co przeczytałam (kilka zdań o mnie napisanych przez różne osoby) wnoszę wniosek o moją beatyfikację - no przynajmniej na forum.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lulka dnia Pon 19:11, 22 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
STALKER drzewo morelowe
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 4098 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 346 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:42, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Aaaa.. myślałam, że może były żywione bebiko i Ty osobiście je podgrzewałeś następnie zaś karmiłeś z butelki śpiewając przy tym rzewne kołysanki.
To powiedz mi proszę na czym Twoim zdaniem polega to bycie nie najgorszym Ojcem. Ale konkretnie. Bez dyrdymałów w stylu trzeba kochać |
Bebiko nie podgrzewałem, a bajki opowiadałem co noc
WSTAWAŁEM ZA KAŻDYM RAZEM W NOCY I SIEDZIAŁEM OBOK KIEDY BYŁ CZAS KARMIENIA.
Co znaczy być dobrym ojcem nie da rady w dwóch słowach ani w stu opowiedzieć
Mam nadzieję że moje dzieci ocenią mnie czy byłem takim czy nie
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 19:58, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Stalowy napisał: | [ WSTAWAŁEM ZA KAŻDYM RAZEM W NOCY I SIEDZIAŁEM OBOK KIEDY BYŁ CZAS KARMIENIA.
|
A drukowanymi to napisałeś, bo to taaaaki heroizm był z Twojej strony, czy jak? To chyba normalne, że dzieciom czyta się bajki i wstaje do nich w nocy.
Zgadzam się z Tobą, że trudno napisać w stu czy dwóch słowach o tym co to znaczy być nienajgorszym ojcem. Ale warto chyba taki trud podjąć skoro z drugiej strony tak łatwo przychodzą Ci zapewnienia o nienagannym ojcostwie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|