po 30-tce

bo ja

[link widoczny dla zalogowanych]

to z dzisiejszej porannej poczty...

"Prezydent Poznania zakazał Marszu Równości.

Oficjalny powód: marsz ma być zagrożeniem bezpieczeństwa i mienia. Nieoficjalny: naciski prawicowych polityków i biskupa."

a ja sobie pomyślałam o słowie RÓWNOŚĆ, o jego znaczeniu. I chętnie poczytałabym refleksje innych osób na ten temat - w szerokim tego słowa znaczeniu.

Gdy myślę równość to pojawiają mi się różne skojarzenia: grantowe fartuszki w szkole żeby nikt sie nie wyróżniał i ośla ławka w tej samej szkole oczywiście - by wyróżnic ale negatywnie; schody i schody i schody i brak podjazdów, a zaraz obok festiwal osób niepełnosprawnych gdzie artyści, których czas już minął próbują nadal istnieć na scenie jako gwiazdy oklaskiwane przez tych, którzy czasem mają problem by zaklaskać...
Czy to nie jest tak czasem, że równośc pozwala nam dojrzeć swoja "wyższość", że gdy myślimy o równości myślimy równocześnie o tym, ile nad ten poziom my wystajemy.
Może Ci którzy tak energicznie protestują przeciwko paradom równości boja się, że ktoś ich zauważy w tłumie...

A wystarczyłoby po prostu pamiętać o pozostałych słowach na starym sztandarze: WOLNOŚĆ i BRATERSTWO. Wtedy nawet RÓWNOŚĆ staje się przyjaźniejsza i juz nie straszy granatowym mundurkiem...No tak, ale dla tych, którzy protestują ten sztandar chyba nie jest zbyt wiele wart...

...................................................................................................
[link widoczny dla zalogowanych]
a ta informacja też trochę mówi o tym jak pojmujemy równość, wolność i braterstwo.....

Yo` Mama

równość..
ludzie to chyba nie lubią być równi
wolą mieć rację
Z jednej strony rozumiem prawo ludzi, którzy znajdują sobie miejsce się w różnych mniejszościach
do manifestowania swoich praw.
Z drugiej - manifestacje swoich praw do bycia innym często przeradzają się w epatowanie swoją innością.
I to już ma prawo nie podobać się ludziom o trochę bardziej konserwatywnych poglądach.

A w tym konkretnym przypadku do sprawy dodatkowo mieszają się mali politycy..
i sprawa mniej ma wspólnego z traktowaniem równości
a więcej z uzyskaniem poparcia wpływowych osób

co tu dużo gadać - polska polityka w pigułce.

Blue_Light_Colorz_PDT_14

Aproxymat

Nie wiem czy Równość nie jest pewną abstrakcją (podobnie jak Wolność)... Ale przyznać trzeba, że faktycznie niektórzy ludzie, wykorzystują jej ideę do swoich celów. Wydaje mi się, że Równość nie przejawia się w szumnych deklaracjach, lecz w działaniach i postawach...

bo ja

Kontynuując temat RÓWNOŚCI w kontekscie marszu równości zamieszczam notatkę z GW/ TRÓJMIASTO

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, powołując się na błędy proceduralne, zakazał Wiecu Równości w Gdańsku. Do pikiety jednak dojdzie

- Nie ma w Gdańsku takiego miejsca jak plac Trzech Krzyży, więc dyskwalifikujemy wniosek - poinformował wczoraj Piotr Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu.

Plac Trzech Krzyży to potoczna nazwa placu przy pomniku Poległych Stoczniowców (w rzeczywistości to plac Solidarności) - tam trójmiejski oddział Kampanii przeciw Homofobii chciał zorganizować w niedzielę o godzinie 13 wiec. - Gdyby prezydent miał czyste intencje, wezwałby nas do uzupełnienia braków formalnych. Tymczasem wykorzystano lukę prawną, aby wydać zakaz - uważa Artur Czerwiński, szef KPH, i zapowiada złożenie skargi na Adamowicza do wojewody pomorskiego.

Prezydent Gdańska nie ukrywa, że gdyby wniosek był poprawny, również nie wyraziłby zgody.

- Pod pomnikiem Poległych Stoczniowców ginęli robotnicy - powiedział Paweł Adamowicz. - To nie jest miejsce do takich spotkań.
Czerwiński mimo zakazu nie składa broni. Także znalazł kruczek prawny. Zamiast wiecu, zorganizuje 12-osobową pikietę, na którą nie potrzebuje zgody. Szef "Solidarności" w Stoczni Gdańskiej nie ukrywa oburzenia. - Są pewne granice, których nie można przekraczać - uważa Roman Gałęzewski, szef zakładowej "S". - Nie walczyliśmy o wolność seksualną, ale narodową! Jeśli ci ludzie tam przyjdą, zmuszą nas do nienawiści.
- Przyjdziecie pod stocznię?

- Nie planujemy tego. Pikietując w tym miejscu, nie będą godni nawet, żeby na nich napluć. Za wszystkich nie mogę jednak odpowiadać - dodaje Gałęzewski.

Niewykluczone, że w ramach protestu przeciwko pikiecie pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców pojawi się także część piłkarskich kibiców Lechii Gdańsk. Policja zapowiada, że w razie złamania prawa użyje siły.

- Nie rozumiem tego oburzenia - mówi Beata Maciejewska z zarządu krajowego partii Zieloni 2004, która popiera KPH. - Przecież tu nie chodzi o to, że geje i lesbijki chcą urządzić skandal. Walczymy o swoje konstytucyjne prawa do wolności zgromadzeń, a wśród nas jest wiele heteroseksualnych osób. Dlaczego jedni mają prawo do spotkań w tym miejscu, a inni nie? Przecież to jawne łamanie prawa!
Inne miasta - Łódź, Kraków i Elbląg wyraziły zgodę na wiece. Warszawa i Poznań zdecydują dziś. Demonstracje te mają być wyrazem solidarności z uczestnikami sobotniej manifestacji w Poznaniu, która - zdaniem organizatorów wieców - została brutalnie stłumiona przez policję.

podkreślenia moje

A ja w swej naiwności zawsze myślałam, że Solidarność walczyła o wolność sumienia...o WOLNOŚĆ po prostu
Coraz mi smutniej....coraz bardziej przeraźliwie....

bo ja

"Marsz Równości idzie dalej" odbędzie się nie na placu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, a na Długim Targu - poinformowali organizatorzy wiecu "Reanimacja demokracji.
We wspólnym oświadczeniu, podpisanym w piątek przez członka zarządu krajowego Zieloni 2004 Beatę Maciejewską oraz przewodniczącego komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Romana Gałęzewskiego, mowa jest m.in. o tym, że organizatorzy manifestacji nie chcą, aby na placu doszło do "ordynarnych awantur".

Władze Gdańska nie zgodziły się na wiec środowisk homoseksualnych i ich sympatyków przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców, powołując się na błędy we wniosku.

a ta informacja po prostu mnie ucieszyła. Choć kompromis zawiera w swoim znaczeniu odstępstwo od zasad celem osiągnięcia korzysci - to myślę, że w tym wypadku, nikt nie położył na ołtarzu korzyści, swych najważniejszych zasad.

Drahna

Jak to było ? "Moja wolność nie jest Twoją wolnością" ?

jaras

Witam.

Ja to znam jeszcze inaczej: "tam gdzie zaczyna się wolność jednego człowieka - kończy się wolność drugiego".

No cóż... zacznijcie sobie np. puszczać głośno muzykę w domu, kiedy Wasz partner/sąsiad/ktoś inny z otoczenia uwielbia ciszę, a potem to jeszcze uzasadniajcie: "no przecież jestem wolny/-a i mam prawo sobie robić co chcę". ;-)

Pozdrawiam ciepło.

bo ja

a może na tym właśnie polega równość? na poszanowaniu wolności innego człowieka...
....zastanawiam się....

Aproxymat

Tyle, że "wolność" tak samo każdy rozumie inaczej. Jakieś rzeczy mi nie przeszkadzają, inne wręcz przeciwnie, ale już drugiemu człowiekowi nie przeszkadza to co drażni mnie, a to co mi obojętne - jemu akurat działa na nerwy.
Zastanawiałem się do jakiego stopnia Marsze Równości (i Marsze W Poparciu dla Marszów Równości - brakuje tylko następnych Marszów dla Marszów

) i Kontrmarsze służą do rzeczywistej, nie wiem jak to określić, poprawy (?) równości... Raczej częściej chyba służą do polaryzowania opinii - wprowadzenia podziału "My tacy - Oni inni" (jedni lubią taki podział: "my tolerancyjni i postępowi - oni zacofani ciemnogrodzianie, druga strona nazywa ten podział: "my prorodzinni i patriotyczni - oni zepsuci no i wiadomo, pedały)... Obie strony wiedzą czego spodziewać się po sobie. Obie lubią stosować retorykę walki i lansować w swoich szeregach męczenników i obrażonych... Ale co to ma wspólnego z Równością? Równość byłaby pewnie, gdyby Wszechpolacy maszerowali ramię w ramię z gejami. Ale żadna ze stron tego nie chce.
Myślę sobie tak, że bardziej idei równości przysłużyłby dialog, choćby i burzliwy, niż manifestacje, którym przyświeca raczej utwierdzanie się w swoich poglądach i robienie sobie przeciwników.

Yo` Mama

Wolność-wolnością..
Wydaje mi się, że ludzie w Polsce przyzwyczaili się już do wolności, że już sie z nią zżyli ..
bakuje im "tylko" kultury w korzystaniu z niej.

Nie trzeba ich juz uczyć wolności, tylko szacunku do ludzi (bez względu na "inność" ich poglądów) i tej podstawowej kultury.
Bo kiedy tego brakuje, to ludzie (obojętnie z której strony) nie będą szanowali nie tylko czyjejś wolności ale i innych uczuć.

Ten szacunek w połączeniu z kulturą chyba możnaby nazwać tolerancją.. ale nie sprawdzałem w słowniku...

Od niej w każdym razie zależy, w jaki sposób demonstranci obu ze stron będą korzystali ze swojego prawa do demonstrowania i ze swojej wolności. Pozostawieni sami sobie na pewno to prawo wykorzystają.
Tak albo inaczej -
kulturalnie albo nie.
Państwo jest od tego, zeby w tym drugim przypadku nie polała się krew.
I OD NICZEGO WIĘCEJ
I z tym jest w Polsce problem, bo zbyt często politycy wykorzystują ten obowiązek do swoich celów. (np. do zdobycia przychylności pewnych środowisk, takich jak chociażby Radio Maryja)
Tak się za pierwszym razem stało w Poznaniu i tak sie często dzieje w Gdańsku - nie tylko przy okazji demonstracji; to strasznie upolitycznione miasto. (politytycy rozgrywaja tu swoje interesy przy okazji np. inwestycji publicznych)

Aproxymat

Właśnie udział polityków w takich wydarzeniach i to polityków, którzy często nawet nie kryją się z tym, że to metoda politycznej walki, bardzo mnie zniechęca do wszelkich manifestowanych idei, choćby nie wiem w jak piękne frazesy opakowanych. Pojawienie się polityków odbiera takim wydarzeniom cechę jakiejś... hmm... spontaniczności? szczerości?

bo ja

w sprawie równości - marszów - polecam przeczytanie
[link widoczny dla zalogowanych]

Wokół Marszu Równości w Poznaniu. Z prof. Markiem Safjanem, sędzią i prezesem Trybunału Konstytucyjnego, rozmawia Michał Kuźmiński

i jeszcze art. Wiktora Osiatyńskiego "Wiara i mieczyk" też w Tygodniku Powszechnym z 4.12.2005.

[link widoczny dla zalogowanych]
dodałam link bo artykuł już jest w internecie

foremka

jestem przeciw równości
ludzie nie są sobie równi i dawanie im równych praw jest wysoce szkodliwe

foremka

jednakże jest mniej szkodliwe niż w polskich realiach działalność instytucji nadzorującej przydziały , np. praw obywatelskich [już to sobie wyobrażam...]

zatem równość jest wg mnie mniejszym złem

bo ja

"GW" Poznań

Uczestnicy Marszu Równości nie staną przed sądem

Aleksandra Przybylska 30-12-2005 , ostatnia aktualizacja 30-12-2005 19:08

Sąd w Poznaniu odmówił wszczęcia postępowania wobec 22 uczestników Marszu Równości. W pozostałych 53 sprawach prawdopodobnie zapadnie podobna decyzja. Sąd podkreślił, że wykroczenie, którego mieli dopuścić się manifestanci, musi być społecznie szkodliwe, żeby ukarać jego sprawcę. A tak w przypadku Marszu Równości nie było.

[link widoczny dla zalogowanych]