|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:51, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: | Ostatnio w ,,Wysokich obcasach" ukazał się wywiad z żoną redektora naczelnego Frondy pana Terlikowskiego panią Małgorzatą Terlikowską |
Właśnie do tej rozmowy nawiązałam pisząc o biciu dzieci.
Smutne, ale ogólnie pani Małgorzata zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, chociaż to zupełnie nie mój system wartości.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 17:00, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: |
Przecież w tym całym chłostaniu to nie chodzi o to, żeby dziecko uwarunkować jak psa Pawłowa tylko żeby dać mu czytelny sygnal, że coś tam rodzice mówią poważnie, a nie dla jaj, że im zasadniczo zależy. |
Toż właśnie dlatego je wychłostałam za samowolne opuszczenie podwórka ( obok ruchliwa ulica, pełno potencjalnych zboczeńców itd.) Chciałam, żeby zapamiętały, że pozostawanie na widoku, w umówionym wcześniej miejscu jest bardzo ważne i służy ich dobru.
Ale tak jak pisałam to chłostanie było zbędne. Starszą wystarczyło ukarać zakazem oglądania bajeczki i w zupełności by starczyło, a u Małej chłostanie spotkało się z chęcią sprawdzenia, czy jeżeli ciągle będzie uciekać z podwórka to ją w końcu zachłoszczę, czy nie. Czyli też było bez sensu
Dla Małej jakakolwiek kara to raczej czytelny sygnał: chcą mnie złamać, ja im pokażę. Działa dokładnie odwrotnie. W którymś momencie zostaje Ci jedynie ubicie jej na miejscu
Lepiej podjąć próbę manipulacji i wtłoczyć jej w głowę określone oczekiwane zachowanie w taki sposób, żeby była przekonana, że sama to wymyśliła.
Po namyśle stwierdzam, że działa to także na większość mężczyzn
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:01, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Seeni napisał: | Po pierwszej próbie chłostania bez sukcesów wychowawczych a raczej ze skutkiem odwrotnym, nie zamierzam chłostać.
Mąż jest w ogóle niezdolny do chłostania i stosowania jakichkolwiek kar cielesnych.
Mówię Ci, że to jest b. ciężki przypadek. Teraz jest zadowalająco, a czasami nawet nieźle, ale trzy lata temu to dopiero dała nam popalić. Się nam wszystkie kary wyczerpały.
Zasadniczo paradoksalnie najlepiej przemawia do niej tzw dobre słowo. Nie zdziwiłabym się specjalnie, gdyby po zakończonej akcji ginekologiczno- antykoncepcyjnej z pozytywnym ( jej zdaniem ) skutkiem oświadczyła nam, że doszła do przekonania, że jest dla niej, jednak, za wcześnie. |
To ta pierwsza próba chłostania była nieprzekonująca. Przecież w tym całym chłostaniu to nie chodzi o to, żeby dziecko uwarunkować jak psa Pawłowa tylko żeby dać mu czytelny sygnal, że coś tam rodzice mówią poważnie, a nie dla jaj, że im zasadniczo zależy. |
Nie przesadzajcie z tym uświadamianiem!
Ja nawet mam z żoną pewne wyrzuty sumienia, a przynajmniej ja, bo w przypadku córki widze, że ma gdzieś związki damsko-męskie tak na stałe, a przygodne, to nie pytam, aby nie dostajć opr. liczy się praca i kariera, więc wychowywanie dzieci w ,,celibacie" może zakończyć się wyhodowaniem osoby dla której zbyt duża ostrożność w jej życiu dorosłym przyniesie tylko negatywne skutki.
Natura wie co robi, a my jej w tym nie pomagajmy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:05, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: | prezerwatywy tylko dla pełnoletnich!!
Taki jest tytuł tematu, a co zrobić jak osoby pełnoletnie uważają, że stosowanie prezerwatyw jest grzechem?
Tak w XXI wieku są takie osoby. Ostatnio w ,,Wysokich obcasach" ukazał się wywiad z żoną redektora naczelnego Frondy pana Terlikowskiego panią Małgorzatą Terlikowską gdzie pani Terlikowska opowiada o sobie, o mężu i dzieciach, a ma ich czworo i jest zmuszana przez męża do rodzenia piątego dziecka. Na wzmiankę o piątym dziecku, odpowiada, że nie teraz.
Pytana o antykoncepcje zdecydowanie odpowiada, że NIGDY!
Kalendarzyk?
Nieskuteczny. Jest świetna metoda amerykańska - model Creightona - sprawdzona na milionach kobiet. Wystarczy codziennie się obserwować. I notować.
Poproszona inna kobieta o ocenę wypowiedzi pani Terlikowskiej pani Kublik stwierdziła ,,bardzo smutna, bardzo przygnębiająca historia kobiety, która żyje w zgodzie z potrzebami męża".
Smutne prawda? |
No zasadniczo osoby pełnoletnie mają prawo wierzyć, że prezerwatywa to ohydne narzędzie szatana, a osoby niepełnoletnie mają obowiązek słuchać rodziców i zamiast się pierdolić w prezerwatywach lub bez, powinny skoncentrować się na czytaniu lektur szkolnych i takie tam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:09, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Mebus napisał: | Ostatnio w ,,Wysokich obcasach" ukazał się wywiad z żoną redektora naczelnego Frondy pana Terlikowskiego panią Małgorzatą Terlikowską |
Właśnie do tej rozmowy nawiązałam pisząc o biciu dzieci.
Smutne, ale ogólnie pani Małgorzata zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, chociaż to zupełnie nie mój system wartości. |
A co powiesz o zaborczości pana Terlikowskiego, który traktuje żonę jak swoją własność. Pan Terlikowski nie liczy się z potrzebami żony i dziwi mnie, że pani Terlikowska na to się zgadza.
Ona chcąc spotkać się ze swoimi koleżankami i tak zwyczajnie w gronie kobiet sobie pogadać planuje ten wyjazd przez pół roku. Kombinuje jak tu udobruchać swojego ,,pana".
Czy to jest normalne? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 17:13, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
To może tak? "Są młodzi, wykształceni, ambitni. Mają pasje, plany na życie i potrzebę bliskości. Latami nie uprawiają seksu. Bez skrępowania mówią o sobie „aska" i „as". Aseksualność – orientacja, która wychodzi z szafy."
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:14, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: |
Nie przesadzajcie z tym uświadamianiem!
Ja nawet mam z żoną pewne wyrzuty sumienia, a przynajmniej ja, bo w przypadku córki widze, że ma gdzieś związki damsko-męskie tak na stałe, a przygodne, to nie pytam, aby nie dostajć opr. liczy się praca i kariera, więc wychowywanie dzieci w ,,celibacie" może zakończyć się wyhodowaniem osoby dla której zbyt duża ostrożność w jej życiu dorosłym przyniesie tylko negatywne skutki.
Natura wie co robi, a my jej w tym nie pomagajmy. |
Znaczy się w wieku 14 lat masz już żonę i córkę? Nie nadążam za tym postępem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ron dnia Pon 17:19, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:15, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Mebus napisał: | prezerwatywy tylko dla pełnoletnich!!
Taki jest tytuł tematu, a co zrobić jak osoby pełnoletnie uważają, że stosowanie prezerwatyw jest grzechem?
Tak w XXI wieku są takie osoby. Ostatnio w ,,Wysokich obcasach" ukazał się wywiad z żoną redektora naczelnego Frondy pana Terlikowskiego panią Małgorzatą Terlikowską gdzie pani Terlikowska opowiada o sobie, o mężu i dzieciach, a ma ich czworo i jest zmuszana przez męża do rodzenia piątego dziecka. Na wzmiankę o piątym dziecku, odpowiada, że nie teraz.
Pytana o antykoncepcje zdecydowanie odpowiada, że NIGDY!
Kalendarzyk?
Nieskuteczny. Jest świetna metoda amerykańska - model Creightona - sprawdzona na milionach kobiet. Wystarczy codziennie się obserwować. I notować.
Poproszona inna kobieta o ocenę wypowiedzi pani Terlikowskiej pani Kublik stwierdziła ,,bardzo smutna, bardzo przygnębiająca historia kobiety, która żyje w zgodzie z potrzebami męża".
Smutne prawda? |
No zasadniczo osoby pełnoletnie mają prawo wierzyć, że prezerwatywa to ohydne narzędzie szatana, a osoby niepełnoletnie mają obowiązek słuchać rodziców i zamiast się pierdolić w prezerwatywach lub bez, powinny skoncentrować się na czytaniu lektur szkolnych i takie tam. |
A pamiętasz swoje czytanie lektur szkolnych i takie tam?
A pamiętasz tego szatana, który w sytuacjach umówmy się przedseksualnych uwierał Cię w noge, a powinien ... ?
dajmy spokój w uświadamianiu swoich dzieci, czy wnuki pomyślmy jaka to jest przyjemność. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 17:17, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: |
A co powiesz o zaborczości pana Terlikowskiego, który traktuje żonę jak swoją własność. Pan Terlikowski nie liczy się z potrzebami żony i dziwi mnie, że pani Terlikowska na to się zgadza.
Ona chcąc spotkać się ze swoimi koleżankami i tak zwyczajnie w gronie kobiet sobie pogadać planuje ten wyjazd przez pół roku. Kombinuje jak tu udobruchać swojego ,,pana".
Czy to jest normalne? |
To nie tak. Posiadanie dzieci to ich wspólna decyzja. Nie ma małżeństwa, które zgadzałoby się we wszystkim. Terlikowski sam namawiał żonę do wyjazdu, a potem poczuł się zupełnie sam i zareagował histerycznie. Potem przepraszał. Tak zwyczajnie bywa, chociaż, jak wspomniałam, to nie moja bajka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:21, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | To może tak? "Są młodzi, wykształceni, ambitni. Mają pasje, plany na życie i potrzebę bliskości. Latami nie uprawiają seksu. Bez skrępowania mówią o sobie „aska" i „as". Aseksualność – orientacja, która wychodzi z szafy."
[link widoczny dla zalogowanych] |
Wiesz, że chyba w tym coś jest!
Mają prace, dwa samochody, w tym jeden służbowy, mieszkanie w kredycie, gdzie rodzice się dokładają, mieszkają od nas 200km, a widujemy się raz na pół roku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 17:26, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Mebus napisał: |
Nie przesadzajcie z tym uświadamianiem!
Ja nawet mam z żoną pewne wyrzuty sumienia, a przynajmniej ja, bo w przypadku córki widze, że ma gdzieś związki damsko-męskie tak na stałe, a przygodne, to nie pytam, aby nie dostajć opr. liczy się praca i kariera, więc wychowywanie dzieci w ,,celibacie" może zakończyć się wyhodowaniem osoby dla której zbyt duża ostrożność w jej życiu dorosłym przyniesie tylko negatywne skutki.
Natura wie co robi, a my jej w tym nie pomagajmy. |
Znaczy się w wieku 14 lat masz już żonę i córkę? Nie nadążam za tym postępem. |
Wiesz, że chciałbym!
ale do tej 14 dodaj jeszcze 10.
To były piekne lata, gdzie za Kubusiem dla dziecka stało się godzinę w kolejce.
I pies trącał te kolejki, ale to były piękne lata! |
|
Powrót do góry |
|
|
Ron Łotoszacz rozwielitek
Dołączył: 29 Kwi 2009 Posty: 5485 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 284 razy Ostrzeżeń: 3/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:49, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: |
Wiesz, że chciałbym!
ale do tej 14 dodaj jeszcze 10.
To były piekne lata, gdzie za Kubusiem dla dziecka stało się godzinę w kolejce.
I pies trącał te kolejki, ale to były piękne lata! |
Znaczy się masz 24 lata i stałeś w kolejce po Kubusia, albo twoi rodzice w 1990 stali w kolejce po Kubusia? Jestem skłonny uznać 13 lat.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 18:33, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ron napisał: | Mebus napisał: |
Wiesz, że chciałbym!
ale do tej 14 dodaj jeszcze 10.
To były piekne lata, gdzie za Kubusiem dla dziecka stało się godzinę w kolejce.
I pies trącał te kolejki, ale to były piękne lata! |
Znaczy się masz 24 lata i stałeś w kolejce po Kubusia, albo twoi rodzice w 1990 stali w kolejce po Kubusia? Jestem skłonny uznać 13 lat. |
Jeśli Twoje rozumowanie sięga tylko do lat 90-tych i Kubusia wystanego w kolejce, to pozwolę sobie przypomnieć Ci, że w latach 80 można było cześciej kupić czekoladowyje konfiety od sprytnych przedsiebiorców, a w latach 90 radziecką elektronike i części garderoby wojskowej.
Prezerwatywy to takie coś co się nie łyka, a na ból głowy jest najlepszy Patentex Oval. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiolinowa maszynista z Melbourne
Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1809 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z innej bajki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:55, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Seeni napisał: | Jak były małe mówiłam im, że gorące żelazko parzy, wchodzenie na drabinki może skończyć się upadkiem, i że zimą trzeba nosić rękawiczki.
Niestety nie stosowały się do końca do wszystkich moich rad ani wtedy ani teraz. |
Byłoby bardzo dziwne, gdyby było inaczej Jednak czym innym jest wchodzenie na drabinki, a czym innym współżycie seksualne. Są takie rzeczy, które można negocjować i iść na kompromis, ale są też takie, które nie podlegają negocjacji. Po prostu uważam, że są zasady, których łamać rodzicom nie wolno. U mnie takimi zasadami są np. "nie kradnij" i "nie cudzołóż" oraz parę innych. I nie ma zmiłuj się. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym pójść na kompromis i z troski o syna, który miałby chęć kraść, zaopatrzyłabym go w narzędzia "bezpiecznej kradzieży". Wiem wiem nie można porównywać kradzieży z uprawianiem seksu przez nieletnią... ale jeśli ma się takie zasady, to po prostu należy oczekiwać od dzieci ich przestrzegania, a nie ulegać dzieciom. Uleganie im w sprawach ważnych (zasadniczych), wcale nie działa na ich korzyść. Tak mi się wydaje... jestem pewna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 19:11, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wiolinowa napisał: |
Są takie rzeczy, które można negocjować i iść na kompromis, ale są też takie, które nie podlegają negocjacji. Po prostu uważam, że są zasady, których łamać rodzicom nie wolno. . |
Też tak uważam.
Z tym, że tutaj nie chodzi o łamanie zasad przez rodziców, tylko o łamanie zasad przez dzieci. Niestety dzieci mają tendencje do łamania zasad. Kategoryczna odmowa wizyty u ginekologa z całą pewnością nie skłoni mojej córki do ponownego rozważenia rozpoczęcia współżycia.
Podobnie jak Twój kategoryczny zakaz używania za jakiś czas przez Twojego syna prezerwatyw nie powstrzyma go od seksu, jeżeli będzie chciał go uprawiać. To nie jest kwestia ulegania, czy nie ulegania. Ulec można kupując kolejną bluzę sportową.
To jest identycznie jak z żelazkiem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Pasztet maszynista z Melbourne
Dołączył: 03 Lip 2011 Posty: 4878 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 524 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:36, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Tak sobie myślę, że zabronić można tylko tego, na co się ma realny wpływ. Tzn. można dzieciaka nie puścić pod namiot na Mazury, czy kontrolować godziny powrotu do domu poprzez jakiś system motywacyjny (kary-nagrody-szlabany itp.). Jeśli się zabrania czegoś, na co się nie ma wpływu, to prosta droga do zrobienia z siebie durnia i przy okazji wysłanie sygnału 'oni zabraniają, a ja i tak to robię, ale oni nie wiedzą i jest ok).
Z takimi rzeczami jak seks, narkotyki, alkohol, papierosy i inne tematy, które w naturalny sposób ciekawią i chce się ich spróbować, to jednak warto rozmawiać. Bez wydawania zakazów (bo i tak to oleją jak będą chcieli, tego się nie upilnuje, żeby nawet rodzic 24h na smyczy chciał trzymać), a raczej mówić o zależnościach przyczynowo skutkowych, bo w wieku szczenięcym mało się wie o konsekwencjach swojego postępowania.
I (tu wrócę jeszcze do tego, co chciałem napisać w sobotę, a trochę mi chyba nie wyszło hehe) starać się nie oceniać, a pomagać. Wyobraźcie sobie sytuację, że wasza córka zakochuje się w rówieśniku i wysyła mu MMSa ze zdjęciem swoich piersi, czy cipki. On pochwali się kolegom, fotki zaczną krążyć w szkole i do kogo może się dziewczyna zwrócić, jeśli spodziewa się, że rodzice zaczną ją rugać od dziwek i krzyczeć, że ma czego chciała. Taka sytuacja prosi się o wsparcie, ,bo do cholery nic się takiego nie stało, robimy błędy i sytuacja aż prosi się, żeby wyciągnąć z niej naukę na przyszłość (żeby nie bała się ufać, ale, żeby nauczyła się rozpoznawać ludzi tego wartych), ale też pomóc wybrnąć z tego na bieżąco, przed wyśmiewającym środowiskiem.
Wsparcie, nie ocena. Nie chodzi o totalny freedom i pozwalanie na wszystko, ale poczucie, że w domu można rozprawić się z każdym swoim błędem i matka nie zacznie od 'a nie mówiłam'.
Pośmialiśmy się wszyscy z moich przygód, ale mnie smucą historie, które czasami słyszę, czasami z płaczem, że matka nie wspiera, a ocenia. Nie jest kimś, do kogo można się bez obaw zwrócić. Ale mam nadzieję, że mądre osoby tę intencję zauważyły
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:44, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pośmialiśmy się wszyscy z moich przygód.
a kto się śmiał? śmiali się bo zwyczajnie Ci zazdrościli.
i tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
Kewa optymistyczna realistka
Dołączył: 05 Lis 2005 Posty: 24976 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1879 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prawie Wrocław
|
Wysłany: Pon 19:49, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mebus napisał: |
a kto się śmiał? śmiali się bo zwyczajnie Ci zazdrościli.
i tyle. |
Każdy ocenia po swojemu.
Kto nie skacze, ten zazdrości: hop, hop, hop!"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 19:57, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kewa napisał: | Mebus napisał: |
a kto się śmiał? śmiali się bo zwyczajnie Ci zazdrościli.
i tyle. |
Każdy ocenia po swojemu.
Kto nie skacze, ten zazdrości: hop, hop, hop!" |
No to hop, hop, hop...
i na koniec tematu pani Terlikowskiej
Feministka po wywiadzie z żoną Terlikowskiego: "Może nikt do tej pory z "żoną taliba" nie chciał rozmawiać"
więcej tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
a może rodzi się nowa tradycja?
czyli feministki kontra żony ,,religijnych talibów"? |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 20:19, 25 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mnie generalnie, zawsze śmieszy przekonanie, że można, li i jedynie, siłą swojego rodzicielskiego autorytetu wymusić na nastolatku określone zachowania. Znaczy pewnie u niektórych, tych bardziej spolegliwych można. U większości nie. W dorastanie wpisany jest bunt, podważanie autorytetów, samodestrukcja, eksperymenty. Dorastanie jest bolesne. I dla rodziców i dla dziecka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|