po 30-tce

melpomena

Obijałam się i nie miałam ani grama wyrzutów sumienia.

bosska

Kewa

No, to właściwie nie masz powodów do narzekań

Nie czułam się ostatnio najlepiej wzięłam L4 i co? Codziennie jestem w pracy i odbieram w domu telefony. Czuję się z tym jeszcze gorzej. Z drugiej strony nie mogę pracy zostawić i sobie odpuścić, bo pracowałam na to pół roku placz

Poldek

Jestem szczesliwy

zaplanowalem sobie 4 dni urlopu w te wakacje

nudziarz

lulka

bosska

agniecha

melpomena

Ja mam od poniedziałku 10 dni wolnego, a zostało mi jeszcze kolejne 10

letnisztorm

Wypisałam sobie na poniedziałek ale jak nie będzie pogody to pójdę.

animavilis · Gość

Chciałabym mieć urlop w każdy poniedziałek przez cały rok.
Ach, życie byłoby znacznie znośniejsze.

bobro

ja bym wolał w każdą środę

letnisztorm

a ja lubię w piątek

bosska

stara_reklama · Gość

rosegreta · Gość

A ja właśnie rozpoczynam urlop. Mam dziś świadomość, że jutro nie muszę, nic nie muszę. Tylko, że ja........ Chyba po tylu latach pracy człowiek nie umie spokojnie wypoczywać. Przez pierwsze kilka dni i tak myśli o pracy. Czytałam artykuł o podobnych symptomach odczuwalnych przez ludzi. Czy praca staje się uzależnieniem? Przecież jest to czynność powtarzalna, wykonywana w miarę systematycznie. Zazdroszczę ludziom, którzy czują jeszcze pasję w pracy. Mojej nie lubię, ale na początku urlopu, czuję się dość dziwnie. Nie wiem, czekałam na urlop, byłam już naprawdę zmęczona, a jednak myślę, że mogłabym tyle zaległości jeszcze nadrobić, że kierownik dostrzeże tu i ówdzie moje nie dociągnięcia, błędy. Nie to już chyba choroba. Brick wall

Mii

Chyba po tylu latach pracy człowiek nie umie spokojnie wypoczywać. Przez pierwsze kilka dni i tak myśli o pracy. [/quote]

Dlaczego tak sądzisz Rose?
Jestem po półmetku urlopu, od pierwszego dnia oddałam się całkowicie lenistwu i zapomniałam o pracy, teraz czytając Twojego posta przypomniałam sobie o niej, mój staż jest zapewne dużo większy jak Twój, nigdy jednak nie byłam oddana jej bez reszty, pracuję nie z pasji, pracuję by żyć wygodniej i by w przyszłości mieć za co kupić chleb (podejrzewam, że na okrasę już nie starczy).

rosegreta · Gość

Seeni

Dwa tygodnie do urlopu.Policzyłam, że z sobotami i niedzielami to będzie 23 dni laby. Mam cudowną zdolność rozstawania się z pracą bezboleśnie. Przestaję o niej myśleć w momencie,kiedy zamykam drzwi od Przetwórni. Oczywiscie, że wiem co mnie czeka po powrocie- stosy niespakowanej rzepy. Oczywiście, że wiem, że pierwsze dwa tygodnie po urlopie będę pracować po 14 godzin dziennie. Ale to będzie dopiero po. Angel

Może nie dożyję, może wygram w totka i już do końca zycia nie będę musiała pracować???? Będzie jak będzie.
Urlop wykorzystuję do cna. Wakacje wykorzystuję do cna. Zasadniczo wszystkie weekendy lipca i sierpnia mam zagospodarowane. Chodzę na koncerty ( np ten weekend Gdańsk dźwiga muzę), jeżdzę nad jezioro i plazę- jak tylko wylezie troche słońca, nawiedzam weekendowo znajomych na kaszubskich posiadłościach.Wstaję o swicie i zasypiam późną nocą.
W tym roku urlopuję częściowo na swojej kochanej Warmii( dużo dzieci, psów, łowienie ryb, podtapianie z kajaka, grile i nocne ogniska, jezioro) Potem wysyłam dziecki na zorganizowane wyjazdy a sama z mężem jadę gdzieś. Gdzieś przed siebie, w ciepłe, na ostatnia chwilę, super last minute. Takie, że najpierw pakujemy walizki a dopiero potem wchodzimy na neta w poszukiwaniu ofert.

bosska