po 30-tce

bea.ta · Wysłany: Pią 13:05, 27 Mar 2009 Temat postu:

Odejmij dwa dni Seeni , bo opieka jest tylko jedna ( 2dni ) bez względu na ilość dzieci , niestety Not talking

Tak z ciekawości zapytam, jakim wymiarem urlopowym się kierujesz , ze masz aż tyle dni ?

I tak Was czytałam, że aż zerkłam ile to ja już wybrałam w tym roku urlopu i wyszło mi, że 8 dni

((( zostało 20 , Brick wall

mało, za mało jak na moje potrzeby .

Bo ja chcem urlopuuuuu , już d'oh!

Seeni · Wysłany: Pią 13:08, 27 Mar 2009 Temat postu:

Jednakowoż muszę powiedzieć, że jestem ohydna kłamczucha. Na pewnym topiku o zawiści napisałam, że nie odczuwam potrzeby robienia, czy mówienia o czymś w celu wzbudzenia zawiści.
No kłamałam, kłamałam. TO jest TAAAAAKie przyjemne.

Trzydzieściosiemdni

Seeni · Wysłany: Pią 13:11, 27 Mar 2009 Temat postu:

letnisztorm · Wysłany: Pią 13:11, 27 Mar 2009 Temat postu:

O ty glątwo

Garfield · Wysłany: Pią 13:14, 27 Mar 2009 Temat postu:

bea.ta · Wysłany: Pią 13:21, 27 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 13:32, 27 Mar 2009 Temat postu:

Mii · Wysłany: Pią 13:35, 27 Mar 2009 Temat postu:

bea.ta · Wysłany: Pią 13:44, 27 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 13:47, 27 Mar 2009 Temat postu:

Żebyś mi zazdraszczała chodzi. Właśnie odkryłm przyjemność, z zazdraszczania.
Nie chcę spadku 5 kilogramowego wagi. Chcę mieć uda idealne.

Mii · Wysłany: Pią 13:51, 27 Mar 2009 Temat postu:

Nie zazdraszczam...nic a nic Not talking

Tego posta tez możesz sobie zignorować

Edit....[poszła sobie]

slepa i brzydka · Wysłany: Pią 13:58, 27 Mar 2009 Temat postu:

nie podnieca mnie mysl o urlopie Seeni. gdybym musiala wykorzystac tyle dni, to bym sie pochlastala...

Seeni · Wysłany: Pią 14:13, 27 Mar 2009 Temat postu:

Zasadniczo byłabym zbulwersowana gdyby podniecała Cię myśl o moim urlopie.
Zupełnie dziwaczna dewiacja to by była..... [-X

illunga · Wysłany: Pią 17:49, 27 Mar 2009 Temat postu:

Można mieć tyle urlopu.

Miałam. Ale nadeszła zmiana ustawy i możliwość dowolniejszej interpretacji przepisu. I co zrobił pracodwca? Oczywiście obciachał. A szefowa się uniosła honorem i nie poprosiła. No i ostaliśmy się, sirotki bidne, z 26 dniami

Jedyna nadzieja, to zrobienie sobie dodatkowego egzaminu. Ale jest ohydek-brzydek trudny. I trzeba się do niego przygotowywać co najmniej dwa lata d'oh!

Trochę szkoda. I nie wiadomo co lepsze - przeegzaminować się i mieć na wieki wieków lepiej, czy czekać na kolejne ustawowe zawirowania, bo a nuż przywrócą Pray

Anka

Mi urlopu zawsze brakuje - a gdy braknie - to idę sobie oddać krew

letnisztorm

Pierwszy raz od dłuższego czasu mam dzień wolny, naprawdę wolny, nigdzie nie muszę się śpieszyć nigdzie nie muszę iść, dziwne to uczucie, pewnie zaraz rozboli mnie głowa .

slepa i brzydka

a ja siedze w robocie pro forma niemalze. kurde, naprawde swiat by sie nie zawalil, gdybym dostala dzisiaj wolne. nawet pozwolilabym zrobic sie "dostepna pod telefonem", a tak pisze na forach, sprawdzam poczte, ktora nie przychodzi i marze o pracy w ogrodku, ktora na mnie czeka.
na szczescie za trzy tygodnie wyjezadzam na trzy tygodnie. ostatnio tylko ta mysl trzyma mnie przy zyciu, chociaz tez dziala zniechecajaco, bo jak pomysle o urlopie to tych trzech tygodni do wakacji mam serdecznie dosc. Brick wall

animavilis · Gość

Ja pracuję dzisiaj umiarkowanie. Nie żałuję, że przyszłam, wykańczam sobie powolutku różne sprawy, zajmuję się ich kosmetyką. Szkoda mi było brać wolny dzień "na siłę", skoro nie mam żadnych konkretnych planów. Zresztą urlop skrzętnie chomikuję na cieplejsze czasy, na wyjazdy, trzęsąc się nad każdym wykorzystanym dniem, bo tak mi ich mało... trzeba też sobie zostawić coś na jesienno-zimowe depresje i nagle bunty "precz z pracą!".