Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Śro 11:37, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
odliczalismy z miskiem dni do urlopu, tylko powodowalo to pomiedzy nami drobne spiecia, bo on odliczal wszystkie dni, a ja tylko te pracownicze. i mowilam, tlumaczylam; "alez kolego, przeciez likedny to takie urlopy po kazdym przepracowanym tygodniu. to nasz wolny czas, ktorego nie nalezy doliczac do calej mordegi". niestety, liczniki byly dwa, przy czym moj - tak jakby - bardziej ludzki.
ot, taka dygresja, jesli komus zalezy na zwolnieniu czasu, niech sie ujara dobrym skretem. powtarzam dobrym, bo jesli wybierze zle ziolo, to moze stracic kilka godzin w leku w kuckach pod zimnym prysznicem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt sikający na stojąco
Dołączył: 07 Lis 2005 Posty: 7296 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 478 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z samego dna
|
Wysłany: Śro 11:44, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
lulka napisał: | Godziny, minuty, obowiązki...Owszem.
Też się oszukuję przestawionymi zegarkami - o kilka minut do przodu.
Przede wszystkim zaś moje życie to oczekiwanie - odmierzanie czasu pozostałego do czegoś co lubię. To może być wyjście do knajpy za dwa dni, wyjazd za tydzień, urlop za dwa miesiące.
Bez tego odliczania życie byłoby bez sensu.
Jeśli nie jestem przyczajona do skoku na coś co ma się wydarzyć - nie żyję. |
Obecnie mam dokładnie odwrotnie niż na załączonym powyżej obrazku.
Nigdy co prawda nie oszukiwałem się przestawionym zegarkiem o kilku minut do przodu. Ale od pewnego czasu moje życie prywatne to nie jest już oczekiwanie. Nie ma w nim już żadnego odmierzania czasu. Odmierzanie pozostało jedynie w sferze zawodowej, ale na to nie mam wpływu. Nie wiem czy to jest lepiej, czy gorzej. Jest po prostu inaczej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:16, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
niebieski napisał: | odliczają kolejne dni, które kiedyś się skończą ... |
Wszystko kiedyś się skończy. Tak, jak i wiele rzeczy się zaczyna. Mnie najbardziej martwią sytuacje, kiedy zdaję sobie sprawę, że mogę nie zdążyć wszystkiego zrobić. Często doba jest dla mnie zdecydowanie za krótka, a gdzie reszta ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:59, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
On nam ucieka - on nas goni- on nas posuwa
w czasie , w wieku, w myśleniu .....czas przemija a my, ja wraz z nim. Każdej minuty żałuję tej co była, lub oczekuję następnej bo coś może przynieść. Zazwyczaj wszystko robię na ostatni moment, wtedy się sprężam i zyskuję ten czas w którym mogłam go tracić na długie przygotowania. Nic nie ucieknie prócz niego a on -czas potrzeby jest do wszystkiego. Staraciłam tyle czasu a w zamian coś , Kogoś zyskałam .
Niby nie wymierny a wymienny ten czas, byleby tylko chcial od czasu do czasu się zatrzymać. Człowiek powinien mieć w życiu 3 szanse na zatrzymanie czasu i trzy złote rybki i czas powinien się cofać i wygładzać zmarszczki itd...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 14:11, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Z tym wygładzaniem zmarszczek to ja się zgodzę. Ja w ogóle to mam taką inicjatywę ustawodawczą, żeby emerytura była od 35 roku życia do 55. Pracować trzeba wcześniej, albo pózniej. Ja nie wiem, kto to wymyślił, żeby tracić czas na pracę w kwiecie wieku. Młodzi niech pracują( na tę emeryturę) i starsi, bo wszyscy wiedzą, że na starość człowiek zajęć potrzebuje, żeby nie był marudny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bosska czysta abstrakcja
Dołączył: 17 Kwi 2009 Posty: 3895 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 454 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:57, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 17:30, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
rosegreta Gość
|
Wysłany: Śro 21:24, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
czas łudzi ludzi |
|
Powrót do góry |
|
|
Seeni Królewna Glątwa
Dołączył: 16 Wrz 2005 Posty: 18510 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2377 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 21:38, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: |
mam swoje ulubione przysłowie: każdy dzień przybliża nas do śmierci. to sprawia, że staram się brać życie garściami i nie odliczać czasu. |
To przysłowie wyswietla mi sie w głowie kiedy jestem zdołowana.
Zasadniczo wole powtarzać jak mantrę : jeden dzień blizej emerytury.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:51, 24 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
O tej bezczasowości myślałam sobie w kontekście tego co np. napisał Cejrowski o indianach południowoamerykańskich - że zdarzyło nmu się, będąc u nich, przegapić Święta Bożego Narodzenia. I to nie dlatego,że oni ich nie obchodzą - po prostu będąc wśród ludzi, którym czas nie przeszkadza w życiu, po prostu zapomniał.
Czy to normalna reakcja? No bo załóżmy, że przenosimy się niespodzianie na jakąś tropikalną rajską wyspę, gdzie nic i nikt nas nie goni. Czy będzie nam brakowało zegarka?
Maniana południowcy mają tego czasu jakby więcej. I żyją bez biegania w wywieszonym językiem. A może to tylko moja perspektywa
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 04 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Stachursky
"Żyłem jak chciałem"
Nadchodzi już kres moich dni
Zaczyna się już akt ostatni
Dlatego dziś powiedzieć chcę historię mą
Tak bez ogłady
Żyłem jak król i byłem nim
Choć z niejednego pieca chleb jadłem
I wiem, to jedno wiem
Żyłem jak chciałem
Choć świat pokochał mnie
Nie szczędził mi ciosów ni razu
Robiłem to, co każdy chce
Choć tak naprawdę nikt w to nie wierzył
Pamiętam też mój każdy krok
I każdy dźwięk, który zagrałem
I wiem, to jedno wiem
Że żyłem jak chciałem
Choć człowiek jest jak twardy głaz
Upadnie też nie jeden raz
Lecz choćby świat zawalił się
Nie podda się
Nie ugnie się
By każdemu z was powiedzieć w twarz
Żyłem jak chciałem
Sto spraw każdego dnia
Tysiące twarzy nienazwanych
Z ręką na sercu mogę już rzec
Kochałem i byłem kochany
I dziś, gdy patrzę wstecz
To mogę już śmiało powiedzieć
Że wiem, to jedno wiem
Żyłem jak chciałem
Twardy jak głaz
Jak każdy z was
Upadłem też nie jeden raz
Lecz choćby świat zawalił się
Nie poddam się
Nie ugnę się
By każdemu z was wykrzyczeć w twarz
Żyłem jak chciałem
Żyłem jak chciałem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez oto_ja dnia Śro 21:09, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
oto_ja maszynista z Melbourne
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 2094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:27, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
"Płynie czas, mija czas, czas pogania stale nas"
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|