|
po 30-tce niezwykła strona niezwykłych użytkowników
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:14, 10 Kwi 2008 Temat postu: Odejdę cicho, bo tak chcę.... |
|
|
Rozmowy z Animą mnie inspirują, dlatego założę ten topik.
Temat trudny. Niewdzięczny. Dlatego zostawię go w powietrzu, bez podbijania. Na takie rozmowy potrzebna i odpowiednia pora i odpowiednie słowa.
Samobójcy. Potępiani i gloryfikowani. Dla jednych tchórze, uciekający przed życiem, dla innych bohaterowie nie godzący się na rzeczywistość.
Jestem przekonana,że 80% z nas, miało kiedyś w swoim życiu ochotę,żeby "skoczyć". Jesteśmy. Nie zrobiliśmy tego.
Nie pytam nikogo o nic. Zastanawiam się nad kwestią:tchórze czy bohaterowie?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
zależy.
tchórze, albo nagli optymiści.
bohaterstwa bym w to nie mieszała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 13:52, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi miło, illungo, że moje rozliczne rozterki mogą się komuś wydawać inspirujące
Ja też myślę, że to jest temat niewdzięczny, bo nie wyobrażam sobie, jak można w sprawie tak dramatycznie indywidualnej generalizować, wrzucać wszystkich samobójców do jednego worka i oceniać w jeden sposób; przy jednej tylko motywacji się upierać.
Dlatego trochę poza tematem, ale czytając Jayin
Cytat: |
bohaterstwa bym w to nie mieszała. |
przypomniało mi się opowiadanie Y. Mishimy [nomen omen - samobójcy], bodajże "Umiłowanie ojczyzny" - naturalistyczny opis seppuku popełnionego przez japońskiego porucznika, kolejno: pewność i niezłomność decyzji [jego i żony, która nie zdecydowała się na dalsze życie bez męża], metodyczne przygotowania, wreszcie sam akt - nie desperacki wynik gwałtownych emocji - lecz konsekwentne działanie z pełną "premedytacją".
Być może, odległa dla Europejczyka mentalność ludzi z Kraju Kwitnącej Wiśni, mogłaby skłaniać do uproszczonych ocen typu: głupota, ale gdyby pokusić się o próbę zrozumienia, czyż nie jest to śmierć jak najbardziej bohaterska? |
|
Powrót do góry |
|
|
slepa i brzydka madonna z wielkim cycem
Dołączył: 10 Cze 2006 Posty: 10000 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 964 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Vondervotteimittiss
|
Wysłany: Czw 13:58, 10 Kwi 2008 Temat postu: Re: Odejdę cicho, bo tak chcę.... |
|
|
illunga napisał: | Rozmowy z Animą mnie inspirują, dlatego założę ten topik.
Samobójcy. |
przepraszam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:03, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | (...) czyż nie jest to śmierć jak najbardziej bohaterska? |
bo z dobrowolnego wyboru i z pełną świadomością?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Czw 14:12, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
slepa i brzydka napisał: | illunga napisał: | Rozmowy z Animą mnie inspirują, dlatego założę ten topik.
Samobójcy. |
przepraszam |
nie namawiam,
nie zachęcam.
Jayin napisał: | animavilis napisał: | (...) czyż nie jest to śmierć jak najbardziej bohaterska? |
bo z dobrowolnego wyboru i z pełną świadomością? |
Nie - bo w imię słusznej [dla bohatera opowiadania] idei, bo w obronie własnej godności, honoru i przekonań.
Trochę pozbawiłam tamten post kontekstu, pewnie dlatego, że wydawał mi się oczywisty - decyzja bohatera była podyktowana sytuacją polityczną, z której nie miał szansy "wyjść z twarzą" [chcąc zachować lojalność wobec cesarza, której był pewien, musiałby wykonać wyrok śmierci na własnych przyjaciołach], więc postąpił według kodeksu bushido, w jedyny sposób, w jaki mógł postąpić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jayin mistress of chaos
Dołączył: 05 Paź 2006 Posty: 5958 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 987 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: pogranicze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:17, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: | (...) w imię słusznej [dla bohatera opowiadania] idei, bo w obronie własnej godności, honoru i przekonań. |
a to racja. samobójstwo może być bohaterskie, jeśli następuje w imię jakichś wyższych racji, lub ma się przysłużyć czemuś "wyższemu" niż życie jednostki.
chociaż z tymi przekonaniami to nie wiem jak to jest do końca... no, bo np. ktoś żyje w przekonaniu, że jak się zabije, to przysłuży się wyższej sprawie - a ta wyższa sprawa to np. eskterminacja chrześcijan z Iraku, albo co... albo "wyższa racja" gościa z sekty - jego święte przekonanie, że wpłynie na losy świata, jak się z całą grupą killim w jaskini.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stream sparks Czarownica z Portobello
Dołączył: 30 Sty 2007 Posty: 7706 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiego wymiaru
|
Wysłany: Czw 14:32, 10 Kwi 2008 Temat postu: Re: Odejdę cicho, bo tak chcę.... |
|
|
illunga napisał: | Rozmowy z Animą mnie inspirują, dlatego założę ten topik.
Temat trudny. Niewdzięczny. Dlatego zostawię go w powietrzu, bez podbijania. Na takie rozmowy potrzebna i odpowiednia pora i odpowiednie słowa.
Samobójcy. Potępiani i gloryfikowani. Dla jednych tchórze, uciekający przed życiem, dla innych bohaterowie nie godzący się na rzeczywistość.
Jestem przekonana,że 80% z nas, miało kiedyś w swoim życiu ochotę,żeby "skoczyć". Jesteśmy. Nie zrobiliśmy tego.
Nie pytam nikogo o nic. Zastanawiam się nad kwestią:tchórze czy bohaterowie? |
Hmmm...trzeba mieć sporo odwagi by tak ... "stchórzyć" albo ... stracić nadzieję, a ona ponoć ostatnia odchodzi. Co dla mnie w jednym i drugim przypadku nijak nie łączy się z tchórzostwem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
fedrus ...
Dołączył: 12 Mar 2008 Posty: 6266 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:35, 10 Kwi 2008 Temat postu: Re: Odejdę cicho, bo tak chcę.... |
|
|
illunga napisał: |
Samobójcy. Potępiani i gloryfikowani. Dla jednych tchórze, uciekający przed życiem, dla innych bohaterowie nie godzący się na rzeczywistość.
Jestem przekonana,że 80% z nas, miało kiedyś w swoim życiu ochotę,żeby "skoczyć". |
Ciekawe jak obliczyłaś te 80%
Bohaterom miłe panie to się stawia pomniki. A samobójcy? Nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co musiałoby się w moim życiu wydarzyć, żeby odechciało mi się żyć.
A może rozszerzyć trochę temat - co z tymi, którzy chcą "skoczyć" ale nie mogą tego zrobić o własnych siłach? Krótko mówiąc samobójstwo na życzenie - eutanazja? Jesteście za czy przeciw?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:45, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Odejdę cicho, bo tak chcę ...
Myślę, że oni nie chcą.
Odchodzą bo w tym nieszczęsnym momencie* nie ma nikogo kto podałby im rękę.
*nieokreślony bliżej czas.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:15, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przyznaję,że oczekiwałam czegoś innego, ale...trudno. Widać powinnam inaczej tłumaczyć o co mi chodzi.
Wyjaśnienie nr 1: Inspiracją były słowa z postu na "Bez identyfikatora"
Wyjaśnienie nr 2: 80% ? Mogłam napisać "wiele" lub "sporo nastolatków" lub " w pewnym wieku" ...bla bla bla....to bez znaczenia, bo przyczerpić się można i do wszystkiego.
Durna baba, po cholerę bierze się za coś, skoro nie ma pojęcia, prawda?
Chyba jednak pora na dłuższy urlop. Mam dość.
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:43, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Illunga, czytałam rano to na "bez identyfikatora".
Tylko nie bardzo rozumiem czego się tutaj spodziewałaś?
Że wierzymy iż każdy dostaje tyle ile może unieść?
Nie, to nie jest prawda. Jeden może unieść wiele, inny bardzo mało.
No chyba, że kierować się będziemy jakimś wzorcem człowieka, którego następnie umieścimy w Sevres?
Może Bozia ma taki wzorzec bo indywidualnie to raczej do sprawy nie podchodzi.
Owszem, dla wierzacych każde cierpienie zostanie wynagrodzone, ale nie na ten temat miało przecież być.
Dla mnie samobójca to nie bohater i nie tchórz. Dla mnie to ktoś tak bardzo nieszczęśliwy, że samobójstwo jest jedyną (w jego mniemaniu) ucieczką. Jak to Iskra napisała - gdy nie ma już cienia nadziei?
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:34, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak można próbę samobójstwa rozpatrywać w kategoriach tchórzostwa lub bohaterstwa?
Mając 15-16 lat próbowałam samobójstwa.(hmmm będę żałowała tej spowiedzi ....)? Nie zastanawiałam się wtedy nad tym czy to dobrze czy źle . Chciałam mieć życie za sobą bo nie udźwigałam.....a byłam i jestem silna , mam jednak takie wrażliwe "strefy" , które pod byle naciskiem załamują sie . I to nie było tchórzostwo ani odwaga. To był bunt przeciwko życiu.
...ale co może wiedzieć nastolatka o życiu, prawda? ....
W póżniejszych latach pewnie powtórzyłabym to jeszcze kilka razy, ale świadomość tego, że znowu mogę mnie uratować sktecznie mnie przed tym powstrzymywała.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 11:08, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
illunga napisał: |
Chyba jednak pora na dłuższy urlop. Mam dość. |
Eee tam. Wracaj.
Illungo, nie każdy temat rozwija się zgodnie z oczekiwaniami autora, a na forum, być może, w ogóle mało który.
Napisałaś - nie pytam nikogo o nic - ale podejrzewam, że liczyłaś na bardziej osobiste podejście do tematu, aniżeli tylko na bezcelowe teoretyczne rozważania, co się komu wydaje na temat samobójców.
Tylko że jest to temat wybitnie drażliwy, w jakiś dziwny sposób wręcz wstydliwy i intymny bardziej niż np. opowieści o pierwszym razie czy o małżeńskich problemach. Może dlatego, że trudno się wycofać i uciec w śmiech.
Nie chce mi się żyć! , w konwencji żartu, można pomarudzić w KRZYCZALNI, ale żeby napisać coś autentycznie osobistego w takim temacie, trzeba mieć, jak beata, dużo odwagi. No i chęci, oczywiście. |
|
Powrót do góry |
|
|
lulka Ewa chce spać
Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 11227 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1364 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:30, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No i Anima mnie ubiegła. Chciałam przywołać Illungę do porządku i powiadomić, że to jeszcze nie jest pora urlopowa.
Beata...Szesnaście lat...Jakie ja wtedy głupie rzeczy robiłam!
A czy ich żałuję? Nigdy w życiu!
Siedzi to sobie gdzieś tam w zamkniętej szufladce, którą czasami otwieram. Ku radości, ku przestrodze...
I w sumie w kwestiach podstawowych niewiele mnie życie nauczyło. Nadal, a może jeszcze bardziej mam czasami ochotę walić głową w mur, czasami usnąć i się nie obudzić.
Takie tam ludzkie sprawy.
Na całe szczęście to mija i znowu trawa jest cudownie zielona, a kawa taka pyszna.
Tak strasznie mi żal tych co odeszli z tego świata na własne życzenie.
Być może dlatego, że nie wierzę w tę obiecaną nagrodę?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
bobro gryźliwy behemot
Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 20179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z boku trochę Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:21, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
animavilis napisał: |
Eee tam. Wracaj. |
przecież ja nigdzie nie poszedłem
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
illunga Procyon Lotor
Dołączył: 06 Lip 2006 Posty: 8282 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 473 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Ankh-Morpork Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:24, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przepraszam. Jestem zwyczajnie bardzo zmęczona. I w zasadzie nie powinnam gadać, kiedy tak ciągnę już tylko na "oparach paliwa".
Czasem jakieś zdanie wywołuje ciąg skojarzeń. I finałowe stwierdzenie jest często bardzo odległe od tego co było impulsem. Może stąd to plątanie się w niedopowiedzeniach.
Przychodzą czasem do głowy różne myśli, które chciałoby się skonfrontować. Bo niekoniecznie to co sami naprodukujemy, jest od razu dogmatem i prawdą objawioną. I nie chce się mówic, ale chce się słuchać.
Nie, nie prowokuję do zwierzeń. Zastanawiamy się po prostu nad tak wieloma rzeczami. Pewnie czasem i nad tym tematem.
Zaskoczyło mnie kiedyś stwierdzenie, które padło w jakimś filmie,że człowiek, kiedy odchodzi ( z własnej ręki, lub nie) nie chce być sam. Jakoś nigdy mi się tak nie myślało.
To właśnie tego typu zaskoczenia.
Tworzy się sobie coś, jakiś pogląd, jakąś rzeczywistość, a nie widzi,że można o całej sprawie pomyśleć na przykład od ogona. I tak wielu sytuacji to dotyczy. Nie tylko tej jednej.
Wrócę za jakiś czas, bo na razie muszę "poukładać układanki".
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Kasztanka Gość
|
Wysłany: Pią 13:41, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
illus,
ja tez jestem zmeczona. Czasem nawet bardziej, niz potrafie sobie wyobrazic ten stan wtedy, gdy wyjatkowo nie jestem zmeczona. Samych powodow zmeczenia wymieniac nie bedziemy, poniewaz jest ich zbyt wiele.
Czasem czlowiek musi sie probowac podniesc o jeden raz za duzo, prawda? Ale ja nie o tym chcialam. Mialam napisac, ze chcialabym (?) uslyszec historie samobojstwa ze szczescia. By juz wiecej niczego zlego, glupiego czy wypaczajacego nie przezyc. By umrzec ze swiadomoscia zatrzymania z wlasnego wyboru cudownej chwili.
Uwielbiam Thelma & Louise. Niby tylko film, ale lubie sie do niego usmiechnac.
I czasem zazdraszczam bohaterkom.
I ponoc nie mam 16 lat.
PS.
Prawiek i inne czasy.
Nieukladalne, niezakonczone, niezmierzone, nieprzewidywalne.
Zycie.
Ostatnio zmieniony przez Kasztanka dnia Pią 13:45, 11 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
animavilis Gość
|
Wysłany: Pią 13:51, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Kasztanka napisał: |
Uwielbiam Thelma & Louise. Niby tylko film, ale lubie sie do niego usmiechnac.
|
Uhm, ja też to lubię. Właściwie to był film z happy endem. |
|
Powrót do góry |
|
|
bea.ta apiratka
Dołączył: 27 Sie 2005 Posty: 3801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 219 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:03, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Il dobrze, że.... napisałaś "wrócę za jakiś czas".......
Pozdrawiam )))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|