Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O nieszczesciu w samotnosci
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 10:56, 20 Lis 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 12:06, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 11:01, 20 Lis 2007    Temat postu:

Liczy sie odpowiedzialnosc. Bo wg Kanta czlowiek popelniajacy przestepstwo lub czyniacy komus krzywde sam, wlasnorecznie gotuje sobie los, czyli kare. Dla Kanta (co ja podzielam) kara nie ma funkcji naprawczej w stosunku do sprawcy. Kara jest jedynie konsekwencja jego poczynan, a kazdy czlowiek winien odpowiadac za swoje poczynania. Innymi slowy popelniajac czyn zagrozony kara, sprawca jednoczesnie, poprzez swoj czyn, wyraza zgode na konsekwencje.

Wiec jesli kara zostaje wyznaczona przez ofiare, to sprawca (niezalenie od rodzaju i wymiaru tej kary) sam sie wczesniej zgodzil, ze taki fakt nastapi. I jesli Ty bedziesz ofiara, to byc moze puscisz go wolno mowiac: popraw sie czlowieku. A inny (ofiara) zdecyduje, ze sprawca bedzie jego dozywotnim lokajem i bedzie mu do konca zycia uslugiwal i podcieral tylek, bo np. w wyniku przestepstwa popelnionego przez sprawce zostal inwalida na wozku.
I byc moze bedzie tak, ze ow rodzina nowego lokaja zostanie wpedzona przez to w nedze. Ale te nedze zawdzieczaja jemu, bo to on o ich nedzy zdecydowal popelniajac przestepstwo.

PS. Na tym wlasnie polega upodmiotowenie ofiary i uprzedmiotowienie sprawcy. Moim zdaniem sluszne.
PS2. Co do przypadku szwajcarskiego - jasne, ze to byl samosad. Ow Rosjanin powienien byl poczekac, az zostanie ustalony rzeczywisty sprawca, ktokolwiek to byl i dopiero wtedy noz bylby jak najbardziej ok.
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:11, 20 Lis 2007    Temat postu:

Nie, nie uważam by samosąd był sprawiedliwy.
Jednak w dużej mierze zgadzam się z Pasztetem.
Rozśmieszyła mnie miłość Niebieskiego do psa i niewspółmierność jego śmierci w zamian za śmierć kury.
A gdybym ja sobie zamontowała w ogrodzie pole minowe (mój ogród), powiesiła kartkę "nie wchodzić, teren prywatny"...I gdyby temu psu urwało jaja to byłoby dobrze?
Czy winą moją jest, że pies obcy łazi po mojej działce czy raczej właściciela, że psa nie pilnuje?

Ot, takie dywagacje już prawie nie na temat.

PS. Bardzo lubię psy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 11:35, 20 Lis 2007    Temat postu:

Pewna autentyczna historia.

Latem tego roku, znajoma rodzina przygotowywala sie do wakacji. Ojciec, matka i dwoje dzieci. Wynajeli z inna znajoma rodzina wielki camper w Stanach z zamiarem turystycznej wyprawy od Colorado po Kalifornie. W dzien wylotu znajomy robil jakies zakupy i z zakupami szedl od sklepu, chodnikiem do samochodu. Na drodze rownoleglej do chodnika byl korek i jakis spryciarz postanowil przejechac kawalek chodnikiem zeby sobie skrocic droge na parking. Przejechal znajomemu przez stope miazdzac kosci stopy i caly staw skokowy.
Skutki:
- odwolany wyjazd, spieprzone wakacje, poniesione koszty (bilety, zaplacony camper)
- niemoznosc wykonywania pracy przez poszkodowanego, ktory jest konsultantem, czyli kims, kto jest ciagle w podrozy - utracone duze, bardzo duze pieniadze i problem z powrotem do pracy po dlugim okresie absencji.
- wielka niewiadoma jesli chodzi o powrot do calkowitej sprawnosci, a moj znajomy to zapalony i aktywny sportowiec, swietny narciarz i tenisista - teraz nie wiadomo kiedy i czy w ogole wroci do aktywnosci sportowej, czyli jest realna grozba, ze zostala wykasowana wazna czesc jego zycia.
- koszty leczenia i rehabilitacji, nie tylko te bezposrednie, ale rowniez koszty kompletnej dezorganizacji zycia rodziny, ktos musi w domu pelnic role faceta, bo mezczyzna w rodzinie zostal unieruchomiony, ktos musi sie nim opiekowac, wozic na zabiegi, ale takze taszczyc zakupy, dbac o ogrod i wykonywac wszystkie jego dawne czynnosci itp. itd.
- dyskomfort zycia przez co najmniej kilkanascie miesiecy

Jak w obecnej chwili wyglada odpowiedzialnosc sprawcy za ten czyn wg Waszego ukochanego systemu sprawiedliwosci? Pol roku w zawieszeniu. I jakies grosze z jego polisy OC, ktore kompletnie nie uwzgledniaja realnych (glownie finansowych) strat, ktore sa skutkiem czynu sprawcy. Pojecie utraconych dochodow to juz w ogole abstrakcja dla obecnego wymiaru sprawiedliwosci. Co ofierze daje, ze sprawca pojdzie do wiezienia, czy tez moze pojsc? Nic. To dla ofiary nie ma zadnego znaczenia. To jest wlasnie upodmiotowienie sprawcy i uprzedmiotowienie ofiary - sad zajmuje sie sprawca, a ofiara jest nieistotnym elementem dla systemu sprawiedliwosci.

Wg mojego ogladu sprawiedliwosc w takim przypadku to powinno byc zadoscuczynienie przez sprawce wszelkim krzywdom jakie swoim czynem wyrzadzil ofierze. To teoretycznie jest mozliwe w procesie cywilnym, ale tylko teoretycznie - polskie sady pochyla sie wtedy z troska nad sprawca i beda sie zastanawiac skad wezmie pieniadze. A co to za roznica. Niech sprzeda co ma, lacznie z nerka i plucem, a pozniej niech reszte zycia spedzi na odpracowywwaniu dlugu. Bo sam sobie zgotowal ten los. I swoim dzieciom i rodzinie, jesli ja ma.

I to nie jest kwestia zemsty, czy to tak trudno pojac do ciezkiej cholery? To jest kwestia odpowiedzialnosci.
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Wto 13:23, 20 Lis 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 12:06, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 14:18, 20 Lis 2007    Temat postu:

Klasyka

Sady zastanawiaja sie czy ktos cos zrobil umyslnie, czy nieumyslnie, a fakt, ze gosc spierdolil komus zycie nikogo nie interesuje.

A dla mnie wlasnie skutek jest najistotniejszy.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 14:36, 20 Lis 2007    Temat postu:

Skutek ma wielkie znaczenie, ale czy (do licha) nie ma kompletnie znaczenia fakt, czy wina była umyślna czy nie? A gdyby znajomemu zmiażdżył nogę konar spadający z drzewa? W tym konkretnym przypadku uważam, że sprawca powinien zadośćuczynić znajomemu (partycypować w poniesionych kosztach), ale chyba nie chciałbyś, aby znajomy zmiażdżył mu nogę?
Nawet zmiażdżenie nogi każdego dotyka w innym stopniu. Inaczej sportowca, inaczej kasjera, szewca , informatyka. Jak to zmierzyć. Ludzie popełniają błędy, których skutki są czasem opłakane, straszne, tragiczne, jeśli nie ma w tym ich złej woli - wybaczamy. Taka natura humanisty Angel
W aspekcie kury - nic do dodania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 14:46, 20 Lis 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
Skutek ma wielkie znaczenie, ale czy (do licha) nie ma kompletnie znaczenia fakt, czy wina była umyślna czy...


...czy bezmyslna?

Premiowanie idiotow nieprzewidujacych skutkow swojego postepowania jest zabawne. Coraz smieszniejszy jest ten topik.

Wystarczy powiedziec "o jejku, przeciez ja nie chcialem temu panu urwac nozki, nie wiedzialem, ze tak sie stanie", a sad na to "dobrze, juz dobrze, nie placz, wysmarkaj nosek i bedzie cacy". Po czym facet moze pojechac na wycieczke rowerowa, a wieczorem wyskoczy na piwko.
A gosc, ktoremu wyrzadzil krzywde zmaga sie ze skutkami owej krzywdy.

Zajebiste podejscie.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 15:00, 20 Lis 2007    Temat postu:

Mógłbyś sobie darować złośliwości, bo gdybyś dokładnie przeczytał moją wypowiedź to nigdzie nie znajdziesz w niej pochwały bezmyślności.
Czy Pasztet Wielki nigdy nikomu nie wyrządził krzywdy przez przypadek, niechcący?
Dla mnie człowiek jest wielką wartością, ale muszę przyznać, że mi się zdarzało i że starałam się zawsze w miarę możliwości wyrządzoną nieświadomie krzywdę naprawić, nie zawsze się udawało, ale się starałam to się nie liczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Wto 15:04, 20 Lis 2007    Temat postu:

PS. cos mi przyszlo do glowy

Sad: Zasadzam alimenty od pozwanego, na rzecz dziecka, ktore splodzil
Pozwany: Alez wysoki sadzie, ja wcale nie zamierzalem splodzic zadnego dziecka, ja tylko chcialem puknac powodke, bo to fajna dupa. Ja niechcacy...
Sad: Aaaa, to zmienia postac rzeczy. Sad uwaza, ze powodka widzi, iz nie bylo zlej woli ze strony pozwanego i jako humanistka powinna wybaczyc pozwanemu, ktory przeciez wyraza skruche. Sad uznaje roszczenia wobec pozwanego za bezzasadne i niehumanitarne

Smiech z offu.
Kurtyna (czy tam napisy)
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:02, 20 Lis 2007    Temat postu:

O, widzisz jednak coś się znalazło
Akt II
Sędzia: Wstać! Dlatego, że niechcący spłodził pan dziecko powódce oddaję pana w jej ręce. Będzie mogła z panem zrobić wszystko, włącznie ze spłodzeniem panu dziecka. Jeśli nie będzie w stanie zrobić tego oskarżonemu osobiście może zrobić to pańskiej narzeczonej wykorzystując moce posiłkowe swego gacha. Od wyroku nie przysługuje panu odwołanie.


Bardzo śmieszne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:11, 20 Lis 2007    Temat postu:

niebieski napisał:

Dla mnie napastnikiem był ten który wszedł na teren właścicieli psa, bo on jest wszak istotą rozumną i zrobił to świadomie, a pies raczej nie wszedł z rozmysłem na cudzy teren. Też by całe zajście wyglądało dla mnie inaczej gdyby pies został celowo napuszczony na biedną kurę. Celowość działania jest dla mnie kluczowa, ale o tym już pisałem poprzednio.


Pójdźmy w takim razie dalej.
Na czyjąś posesję wszedł napastnik. Chciał się włamać do domu w środku nocy, ale mu się to nie udało gdyż przerażony o rodzinę właściciel dźgnął go w dupę nożem (w obronie tejże rodziny).
Nieszczęśliwie trafił w tętnicę i bandzior umarł.
Właściciel odsiedział w więzieniu kilka lat zanim został uniewinniony. W tym czasie stracił wszystko łącznie z domem.
Oskarżyciel w czasie rozprawy przekonywał sąd, że napastnik miał tylko zamiar porozmawiać z właścicielem, ewentualnie pomylił domy.

Czy to jest normalne?
Po tym co tutaj przeczytałam - tak.
Społeczeństwo czyli My uważamy, że tak powinno być. Bo to właściciel powinien stawiać płot, zatrudnić straż, a najlepiej przeprosić, że żyje i przy nocnym napadzie strzelić sobie w łeb.
Dlaczego on? Dlaczego prawo nie daje mu narzędzi do obrony, a daje je agresorowi?

Czy wyobrażaliście sobie kiedykolwiek siebie w takiej sytuacji?
Czy gdybyście mieli w domu karabin to nie użylibyście go w obronie swoich dzieci? Czy może w środku nocy zastanawialibyście się czy ten facet w kominiarce nie przyszedł przypadkiem rozegrać partyjki brydża?
Przykład kury jest dokładnie takim samym przykładem. Tylko strata niewspółmierna.
Prawo daje narzędzia przestępcy, a odbiera poszkodowanemu.
A my to popieramy.
Dziękuję i dobranoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:24, 20 Lis 2007    Temat postu:

lulka napisał:


Czy to jest normalne?
Po tym co tutaj przeczytałam - tak.

Prawo daje narzędzia przestępcy, a odbiera poszkodowanemu.
A my to popieramy.
Dziękuję i dobranoc.

Daleko posunięte wnioski. Nie możesz mylić prawa do obrony z zemstą. Jestem zdania, że jeśli ktoś czuje się zagrożony może mieć broń i może zastrzelić napastnika.
Ta mi się przypomniało. Mały kotek mojej siostry przeszedł przez szparę w płocie do ogrodu sąsiada, tam był pies - wilczur. Rozszarpał kota na oczach właścicielki, która widząc zagrożenie nawoływała go do powrotu, ale... kot jak to kot. Oczywiście, że siostra nie miała pretensji do nikogo. Gdyby jednak weszła po tego kota, czy powinien właściciel ją zastrzelić? Dla porządku - pies był uwiązany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:43, 20 Lis 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
Gdyby jednak weszła po tego kota, czy powinien właściciel ją zastrzelić? Dla porządku - pies był uwiązany.


Nie, ale ona powinna wiedzieć, że to zdarzyć się może.

Przy okazji wiedzieliby i przestępcy.
Ale nie. Prawo zakłada (Ty w tym momencie także) , że dając narzędzie do ręki ewentualnemu poszkodowanemu stworzy przestępcę.
I to właśnie jest chore. Nie dając mu tej broni sztaby prawdziwych przestępców robią co chcą bo pozostają praktycznie bezkarni.

To już wszystko w tym temacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 19:55, 20 Lis 2007    Temat postu:

Lulka, no przecież napisałam, że powinien móc użyć broni, nie wkładaj mi w głowę poglądów, których tam nie ma.
Jeszcze raz: 1.jestem za prawem do posiadania broni przez zwykłych
obywateli
2. można jej używać do obrony
3. mój dom - moja twierdza.
Jasne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:23, 20 Lis 2007    Temat postu:

Ha ha ha...Kewo,
na wstępie gdzieś tam napisałam, że odnoszę się do posta Niebieskiego, tak? Tak.
Bardzo się cieszę, że podzielasz moje zdanie (nie, nie wiem czy mam racje. To jest tylko mój punkt widzenia)...tylko co w takim razie z postem Niebieskiego, który też popierasz?

niebieski napisał:
To ja o mojej kurze słów kilka. Otóż gdyby ów rozwścieczony właściciel kury odpowiednio ogrodził teren to pies by tam nie wszedł. .


kewa2 napisał:

W aspekcie kury - nic do dodania


Przeciez gdyby tą nieszczęsną kurę (też za nimi nie przepadam), zamienić na ukochanego kotka lub dziecko....
TO WŁAŚCICIEL PSA POWINIEN POSTAWIĆ DWUMETROWY PŁOT!!!

Teraz już chyba wszystko jasne?

Co do zemsty mam takie samo zdanie jak Ty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
Gość





PostWysłany: Wto 20:52, 20 Lis 2007    Temat postu:

Pasztet napisał:
Klasyka

Sady zastanawiaja sie czy ktos cos zrobil umyslnie, czy nieumyslnie, a fakt, ze gosc spierdolil komus zycie nikogo nie interesuje.

A dla mnie wlasnie skutek jest najistotniejszy.


Nie było mnie dawno to i mogę zacytować post sprzed jakiegoś czasu...

Pasztet > rozumiem, ze tym z lekka prowokujacym stwierdzeniem podgrzałeś atmosferę ( i bardzo dobrze )...ale na Boga kodeks Hammurabiego jednak z lekka trąci juz.

Facet wchodzi mi do mieszkania otwierajac drzwi siekiera.. w domu zona i dzieci.. wiec wysyłam go na łono Abrahama pierwszym ostrym przedmiotem który wpadl mi w rece. Skutek.. cóz... ludność naszego kraju właśnie zmniejszyła sie o jednego fana siekier. I twierdzisz, ze to dokladnie to samo jesli bym go spokojnie zaciukał tylko dlatego, ze stał na przystanku i czytał gazetę ????.

A pojęcie czynu nieumyslnego ( akurat pominietego w moim przykladzie ) to nic innego jak danie nam marginesu na popełnie błedu. Bo nie jesteśmy doskonali. Nikt.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Wto 20:55, 20 Lis 2007    Temat postu:

Lulka tośmy sobie pogadały
Z kurą zrozumiałam, że to kura przelazła do psa d'oh! , no ale może się mylę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:29, 20 Lis 2007    Temat postu:

Nie
Winien był posiadacz psa. I poniósł odpowiedzialność.
(szkoda, że kosztem psa).
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Dobranoc Kewo, teraz już naprawdę idę spać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 23:08, 20 Lis 2007    Temat postu:

kewa2 napisał:
1.jestem za prawem do posiadania broni przez zwykłych
obywateli

po kompleksowych badaniach psychiatrycznych
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin