po 30-tce

anmario

Spada na dół mój topik o niezwykłości chociaż dotychczasowe wypowiedzi niewiele rozjaśniły mi w głowie. Co jakiś czas wracam myślą do tej niezwykłości i mam kilka spostrzeżeń. Oto jedno z nich:

Pierwsze związane z niezwykłością wspomnienia mam z liceum, my, męska część naszej klasy, byliśmy niezwykli. Koledzy podzielali ten pogląd. Podzielali go również uczniowie innych klas i nauczyciele. Doskonale korespondował on z rzeczywistością: mieliśmy najlepsza drużynę koszykówki w Szczecinie, najlepszego matematyka w województwie (chociaż w międzyszkolnym konkursie matematycznym zajął dopiero IV miejsce

), najlepszą w tej kategorii wiekowej czwórkę brydżową, najlepszy w Szczecinie wskaźnik czytelnictwa, najlepszego w Polsce chemika (tak, tak), najlepsze w województwie kółko strzeleckie, etc, etc. Nauczyciele zwierzali się nam po maturze, że na lekcje z nami przygotowywali się staranniej niż z innymi, o kompromitację było nietrudno. Wciągaliśmy się wzajemnie do góry, kiedy Mikuś oświadczył, że ma za sobą lekturę Braci Karamazow wkrótce później każdy z nas znał Dostojewskiego na wyrywki a co więcej, zapoczątkowało to trwającą do końca szkoły modę na literaturę rosyjską. Nie chce mi się tego wszystkiego opowiadać, ale tak, naprawdę byliśmy niezwykli.
Ale rzeczywistość negatywnie tą niezwykłość zweryfikowała, nikt z nas nie cieszy się ogólnoświatową sławą. Chociaż trzeba przyznać, że niektóre nazwiska z mojej klasy są dość dobrze znane w Polsce.

Większość jednak żyje sobie normalnie, nie mają większych aspiracji, jeżeli w ogóle czegokolwiek chcą to w miarę dostatnio przeżyć do końca swoje życie. Wydaje mi się, że od tych siebie, z którymi wtedy mogłem konie kraść różni ich przede wszystkim to, że nie mają żadnych marzeń.

Spotykamy się czasem i wspominamy stare, dobre czasy. Ale jasno widać, że Lipek to lipa jednak była a Człowiek Zwany Koniem jest szkapą a nie rasowym rumakiem.

Może, próbując przybliżyć pojęcie "niezwykłość", tym tropem trzeba się kierować?

Seeni

znaczy się, że tak spłycę: niezwykłe znaczy najlepsze?????

anmario

Nie wiem

Może jakoś tak, że wszystko co najlepsze jest niezwykłe ale nie wszystko co niezwykłe jest najlepsze? Think

To też warto przemyśleć.

Seeni

Jeżeli niezwykłe jest to wszystko, co nie jest zwykłe to najlepsze jako, że zwykłe nie jest ( jest lepsze od zwykłego dobrego) jest niezwykłe.
Tym sposobem, jednakowoż, wszystko co najgorsze też będzie niezwykłe ( nie zwykłe, bo gorsze od zwykłego)

anmario

W sumie racja, w powszechnym obiegu funkcjonuje zwrot "niezwykły pisarz" ale także "niezwykły grafoman"

Seeni

Wychodzi na to, ze niezwykłe jest wszystko ponad przeciętną albo poniżej przeciętnej.
Eeee ten temat już był

nudziarz

Tina

A u mnie bylo to tak: przeczytalam: niezwykle forum niezwyklych uztytkownikow, dlatego przyjelam, ze dwie negacje tworza - zwykle forum.
Z drugiej strony ten niezwykly zart zaitrygowal mnie na tyle, ze sie zarejestrowalam.

A swoja droga, skoro ktos nie potrafi zartowac, to swiadczy to tylko o jego/jej niskim poziomie inteligencji.

anmario

Celne spostrzeżenia przedstawicieli forowej inteligencji nieodmiennie wprawiają mnie w doskonały humor.

Mati · Gość

no.. czyli mamy logiczny dowód na to, że jesteśmy wszyscy tak zwykli, jak dywanik łazienkowy.. nic dodać nic ująć.. nie ma się nad czym spuszczać

nudziarz

anmario

LampionyZeStarychSloikow

anmario

Kewa

letnisztorm

Kamyki na plaży, dywaniki łazienkowe, niezwykły Anmario, brakuje tylko latającej świni.

To ja kawę mrożoną i ogórka kiszonego poproszę. Anxious

anmario

Ogórek kiszony do mrożonej kawy?

Od razu córka piekarza stanęła mi przed oczami:

- Czego się napijemy, Bronek? - zapytał Wuj Józef.
- Wiśniówki, panie mecenasie.
- Myśl dobra. A co weźmiemy na zakąskę?
- Sałatę śledziową, panie mecenasie.
- Sałatę śledziową do wiśniówki?
- Na befsztyk za gorąco.
- Sałatę śledziową do wiśniówki - powiedział Wuj Józef nie wierząc sobie. - Won od mojego stolika. Za piętnaście minut możesz wrócić.

Mati · Gość

tu nie chodzi o niezwykłość forum a o jakiś kosmos

każdy ma tu swoisty rzut na bani..
to jest forum ludzi, którzy nie są normalni, choć usilnie próbują takimi się jawić.. a świat jest i tak pełen wariatów.. tu mamy tego przegląd.
Problem polega raczej na tym, że z tolerancją dla wariactwa innych sami wariaci mają jakiś problem.

LampionyZeStarychSloikow

bo większość ma jakąś misję, a oddawanie życia w sprawie nie może ulegać mialkim kompromisom

flykiller · Gość